Dla tych, którzy tytuł kojarzą raczej z bajką dla dzieci, musi być szokiem zetknięcie z prawdziwym obliczem tej historii. Trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czy powieść Orwella śmieszy, czy przeraża. Mam nadzieję, że uda mi się to na końcu mojej pracy.
Głównymi bohaterami swojej książki uczynił Orwell zwierzęta, które możemy spotkać w każdym gospodarstwie. Mamy wiec konia, świnki, owce, kury... Każdy mimowolnie się uśmiecha na sama myśl o takiej historii, która pozornie pozwala powrócić do czasów dzieciństwa, kiedy to bombardowani byliśmy przez naszych rodziców takimi właśnie historiami. Autor wykorzystał zabieg personifikacji zwierząt, nadając im cechy ludzkie i sprawiając, że kierują się w życiu ludzkimi celami - żądzą posiadania dóbr materialnych i żądzą władzy. Dzięki temu zabiegowi prawdziwe przesłanie tego utworu ukryte jest pod śmiesznym zachowaniem zwierząt.
Personifikacja pozwoliła autorowi wyrazić własne zdanie na temat totalitaryzmu, który go przerażał i który traktował jako największe zagrożenie dla ludzkiej wolności. Prawda o mechanizmie działania systemów totalitarnych została sprytnie ukryta pod postaciami zwierząt. I choć niektórzy czytają "Folwark Zwierzęcy" jedynie jako bajkę, przekazuje on niezwykle istotne informacje o czasach niesprawiedliwości, cenzury, niezawinionych kar i śmierci.
Stwierdzam, że "Folwark Zwierzęcy" jest bardzo ciekawą książką. Mnie chyba bardziej przerażał, niż śmieszył. Przeraża brutalność świata w nim ukazanego, śmieszy natomiast forma przekazu, przypominająca bajkę.