Wiersz przedstawia historię postaci legendarnej - św. Jerzego, który walecznie zwyciężył smoka. Struktura utworu przypomina piosenkę, zwłaszcza, że po każdej zwrotce pojawia się refren. Dlatego też utwór jest łatwy do zapamiętania, ale także przyjemny w odbiorze i od razu zwracający na siebie uwagę. Posiada rymy i dużą ilość środków artystycznych.
Można przypuszczać, że smok jest symbolem ciemnych, piekielnych mocy, może nawet szatana, czy diabła, zła w ogóle. Ale ta poważna tematyka jest potraktowana przez autora w nieco ironiczny sposób, co sprawia, że wiersz staje się bliższy każdemu człowiekowi. Jacek Kaczmarski powie, że bohater: "odrąbanym skrzydłem gadzim odpędza się od muchy". Widać wyraźnie, że autor ma duży dystans do życia, problemów i trudnych sytuacji z nim związanych. Utwór nie jest zresztą jedynym wiersze, w którym sprawy poważne opisywane są w komiczny i krotochwilny sposób. Jest to swoista dla tego poety nauka przez śmiech.
Poeta drwi, że skoro św. Jerzy potrafił pokonać smoka, to dlaczego później w dalszym ciągu nie walczył ze złem. Dlaczego nie ośmielony tak wielkim i znaczącym sukcesem zaniechał swojej walki o dobro i sprawiedliwość. Autor potępia to, że w nieskończoność wychwalany jest tylko za ten jeden czyn. A skoro był taki odważny mógł, gdyby tylko chciał, zrobić jeszcze wiele dobrego dla ludzi. Ale on nic już więcej nie robił, oprócz przyjmowania zaproszeń na dwory i pławienia się w dobrobycie. Początkowo wychwalany i podziwiany bohater, za sprawą przedstawienia go przez poetę w innej perspektywie, zmienia się w oczach czytelnika. Widać wyraźnie jego słabości i małe grzeszki - zbytnią dumę, fałszywość, małą skromność, zwyczajne lenistwo. Wiersz jest niezwykle miły, a momentami nawet śmieszny mimo, że opowiada o rzeczach, które należy traktować niezwykle poważne. Mianowicie o tym, jak łatwo będąc zbytnio wychwalanym zmieniamy się i stajemy się zupełnie innym człowiekiem.