Ludzie wciąż zastanawiają się, w którą stronę podąża świat. Ile ludzi, tyle poglądów. Świat dąży ku dobremu - mówią jedni. Zło ogarnia ten świat - odpowiadają inni. Ja jestem zwolennikiem poglądu wygłaszanego przez drugą grupę.

Świat wciąż pędzi naprzód w rozwoju, nie sposób temu zaprzeczyć. Kultury maleńkich krajów czy grup społecznych zanikają w wyniku tego. To zjawisko da się dostrzec nawet w Polsce. Prawie trzydzieści lat temu znany badacz kultury, Marshall McLuhan, wprowadził do nauki termin "globalna wioska". Nie da się ukryć, że zjawisko, które jeszcze trzydzieści lat temu nie miało takiego natężenia, obecnie przyjmuje przerażające rozmiary. Każda informacja, choćby pochodziła z Australii, po sekundzie może być znana w Ameryce i Polsce. Nietrudno przecież o porozumienie w czasach wszechobecnych telefonów i satelitarnych urządzeń. Kultura ogólnoświatowa łączy w sobie kultury wszystkich krajów i ujednolica je, dążąc do integracji świata. Obecnie mamy nawet takie samo jedzenie: amerykańska sieć barów szybkiej obsługi McDonald's obsługuje prawie cały świat. Każdy więc ma dostęp do hamburgera czy coca coli. Zastanówmy się: czy wszyscy wiedzą, czym jest hamburger? Według mnie tak, wyłączyć z tej grupy można jedynie mieszkańców trzeciego świata. A jeszcze kilkadziesiąt lat temu zjawisko to nie było tak rozpowszechnione, w socjalistycznej Polsce hamburger nie był znany, a coca - cola była symbolem wszelkiego zła, które niesie amerykańskie "kapitalistyczne piekło". Powszechnie panująca globalizacja to zjawisko o potężnych rozmiarach, obejmujące powoli cały świat. Środki masowego przekazu znane są prawie wszędzie, a zbierają informacje z całego świata. Internet obecnie staje się najpopularniejszym medium, od którego uzależniają się tysiące ludzi na całym świecie, nie zauważając, że ma on również swoje złe strony. Warto też wspomnieć o przerażającym zjawisku: rządy różnych krajów próbują prześcignąć się w tym, który ma lepszą broń biologiczną czy atomową. Tak jakby zapominały, że bomby sieją ogromne zniszczenie, najczęściej wśród niewinnych ludzi. Co by było, gdyby ta wciąż ulepszana broń atomowa trafiła w ręce nieodpowiednich ludzi? Najprawdopodobniej zrobiliby z niej użytek, skutkiem którego zginęłyby tysiące ludzi. Oczywiście uznałoby to za jedną z tak wielu katastrof stulecia. Ale po co właściwie ta broń?

Rozwój nauki również jest zastraszający. Mnie osobiście przeraża klonowanie zwierząt, a także odkryte niedawno możliwości decyzji, jakie dziecko ma się urodzić. Co prawda, jest to nadal luksus dostępny tylko wybranym, ale czy ta ingerencja w naturę nie jest straszna? Przecież dziecko jest darem od Boga, z którego powinniśmy się cieszyć, niezależnie od tego jak wygląda. Nie można natomiast decydować, jakie dziecko chcemy! Gdyby to zjawisko stało się szerzej dostępne, świat zaludniłyby identyczne osoby, tak samo piękne i mądre… Świat stałby się nudny.