Moim zdaniem ludzie obdarzeni pogodą ducha żyją znacznie dłużej. Potwierdzają to także różne badania naukowe. Najlepszym tego przykładem jest mój pradziadek, który zmarł w wieku 107 lat. Zawsze uważał, że "śmiech to zdrowie", był do wszystkiego nastawiony pozytywnie i chyba to pomogło mu tak długo cieszyć się dobrym zdrowiem.

Osoby posiadające poczucie humoru są najczęściej optymistami, w każdym zdarzeniu potrafią dopatrzyć się czegoś dobrego i roztaczają wokół siebie przyjemną atmosferę. Dzięki temu, że widzą życie w jasnych kolorach - czują się o wiele lepiej, nie narzekają i tym samym nie doprowadzają do pojawienia się w ich organizmie czynników powodujących choroby. To sprawia, że długie lata mogą żyć w dobrym zdrowiu. Natomiast tzw. "ponuraki", dożywają przeciętnie sześćdziesięciu lat. Zwykle są to ludzie znudzeni codziennością, odbierający wszystko zbyt poważnie, nie umiejący się cieszyć nawet z drobiazgów. Stałym zamartwianiem się, pogarszają tylko swój nastrój, szybciej się denerwują, co negatywnie wpływa na ich zdrowie - częściej ulegają chorobom i przez to żyją krócej.

Uważam, że przedstawione tutaj argumenty dowodzą, iż ludzie weseli, umiejący cieszyć się każdą chwilą, na pewno mogą żyć o wiele dłużej.