Zło to zagadnienie dopasowujące się do wszystkich ludzi z osobna. Dla każdego, pod tym pojęciem kryje się coś innego, posiada odmienną wymowę sens oraz rangę. Można natomiast powiedzieć, iż według innej miary oceniani jesteśmy w świecie realnym, a inaczej będzie to wyglądać po naszym odejściu do wieczności. Wszyscy zostaniemy zrównani, niezależnie od wieku, majątku, profesji, wyznania, czy przynależności etnicznej. Wyznacznikiem będą nasze uczynki.
Analizując ten problem, mianowicie "Czy cokolwiek jest w stanie zmusić człowieka do złego czynu?", można bez wahania powiedzieć na to przytakująco, wyjaśniając, że "nie można inaczej". Lecz zastanawiając się nad tym poważniej, można się z tym nie zgodzić, posługując się np. historią.
Prócz Stwórcy, na tej samej płaszczyźnie pojawia się i diabeł. Tak naprawdę to on jest inicjatorem wszelkich złych zachowań człowieka. Swoją potęgę okazuje właśnie poprzez ludzi oraz ich czyny. Najbardziej groźne są pokusy typu - zamożność (głownie), młodość albo władza. Przywołane przykłady, najlepiej obrazują słabości ludzkiej natury. Są oni zniewoleni diabelskimi pętami ze wszystkich stron i trudno im się z tego oswobodzić. Człowiek umie przeciwstawić się tym pokusom, lecz jest to niezwykle ciężkie, nie wszyscy potrafią sprostać presji wszystkich poczynań diabła, zwycięstwo w tym boju odnoszą jedynie najwytrwalsi.
Człowiek z natury chce upraszczać swoje życie, jednak trudno mu te ułatwienia opanować, gdyż często wymykają się spod jego wpływu albo dostają się w nieodpowiednie sidła, np. sidła zła. Wówczas to właśnie zło zaczyna kierować wszelkimi jego czynami. Zło albo grzech nie wymagają od nas aż takiego wysiłku. Nie jest ono związane z żadnymi męczarniami, ofiarnością itp. Natomiast dobro wymaga walki, starań oraz cierpliwości. Trzeba nauczyć się mądrze nim gospodarować, gdyż moment zapomnienia niweczy wszelkie dążenia do zwalczania złego i powracamy do punktu wyjścia.
Z tego powodu każdy człowiek, zmuszony jest do baczniejszego zwracania uwagi na krzywdy innych i rozumnie pokonywać ten "nieład" do samego końca, chociażby miało się to wiązać z niełatwym życiem, bo Stwórca i tak oceni nasz udział oraz zaangażowanie w ten ciągły pojedynek.