Zgadzam się z poglądem, że "życie to ciągła podróż", bo jest w nim wiele racji. Człowiek nigdy nie zatrzymuje się w jednym miejscu, jego życie jest nieustającą wędrówką pełną nieprzewidywalnych przygód czekających po drodze. W każdym momencie natrafiamy na nowe miejsca, nowych ludzi, nowe okoliczności i nawet jeśli całe swoje życie spędzimy w jednym mieście, nigdzie nigdy nie wyjeżdżając, to i tak będzie to nieustająca podróż.

Bo życie każdego człowieka to pasmo niespodzianek. Każdy następny dzień różni się nieco od poprzedniego. Codziennie na przykład chodzimy do tej samej szkoły, ale codziennie dzieje się tam coś innego, uczymy się wciąż nowych rzeczy. Nie zdarza się aby kolejny dzień był dokładnie taki sam jak wczorajszy, zawsze dzieje się coś niepowtarzalnego i jedynego w swoim rodzaju. Wiedza, którą zdobywamy dzisiaj, jutro przyda nam się, aby nauczyć się czegoś nowego i zupełnie innego. Oczywiście bywają lepsze i gorsze dni, lepsze i gorsze przygody podczas tej podróży, ale jednak każdy jest wyjątkowy i niesamowity na swój sposób. Nie można się spodziewać, że jutro będzie za każdym razem lepsze niż dziś. Trzeba przeżywać dzień dzisiejszy najlepiej jak się potrafi i wyciągać wnioski ze swoich błędów, aby nie popełnić ich w przyszłości, aby nie zejść z dobrej drogi, która zaprowadzi nas do upragnionego celu. Należy się cieszyć każdą chwilą tej podróży, tak aby każdy na koniec mógł powiedzieć: "Poszłam w takim kierunku, jaki sama wybrałam i nie żałuję tego, że moja podróż potoczyła się tak, a nie inaczej".

Podsumowując te rozważania o życiu, mogę stwierdzić, że życie to rzeczywiście podróż pełna przygód i nie można się poddawać, gdy jakiś etap tej wędrówki nie zakończy się po naszej myśli. Trzeba iść dalej, brać to co najlepsze i rozkoszować się przygodami. A gdy będziemy już starzy, w spokoju będziemy mogli wspominać je, wyciągać z nich wnioski i wspomagać radami naszych bliskich.