Nikt nie wie dokładnie jacy jesteśmy, co kryje dusza nastolatka. Codziennie słyszymy krytyczne opinie, a naprawdę nikt nas dobrze nie zna. Rodzice się martwią o nas, rozmawiają z nami, ale nie zawsze potrafią nas zrozumieć i dokładnie wysłuchać. Dzisiejsze nastolatki przyjmują świat taki, jaki jest, ale mówią o nim bardzo krytycznie. W dużym stopniu zachowanie zależy i wychowania przez rodziców, od tego, co wyniosło się z domu i od własnej kultury. Jeżeli od dziecka zostaną nam wpojone solidne wartości, to sami dalszymi krokami będziemy tworzyć mocne fundamenty naszej osobowości. Dom rodzinny ma decydujące znaczenie w procesie kształtowania osobowości. Od atmosfery i stosunków panujących w domu zależy poczucie bezpieczeństwo dorastającego nastolatka i pewność siebie. Dzieciństwo człowieka ma bardzo ważny wpływ na to jakim będzie w przyszłości człowiekiem. Niewielu młodych ludzi w wieku dojrzewania czuje miłość i akceptację tak, jak tego oczekują. Dziecko mając głęboką więź z rodzicami wie, że jest kochane i odnosi pozytywne efekty w edukacji i nie tylko. Czasami zachowanie młodzieży dziwi, ale każdy z nastolatków ma inne poglądy niż rozumowanie rodziców czy wujków. Oni właśnie powinni starać się nas zrozumieć. Młodzież potrafi być miła, uczynna, potrafi być bezinteresowna, wielu młodych się angażuje we wszelkie imprezy charytatywne. Dorośli nie powinni być dla nas tacy surowi. Obie strony muszą się nauczyć wzajemnie ze sobą rozmawiać i współpracować, a wtedy będą mogli się porozumieć. Młodzi ludzie często czują się zakłopotani, czasem warto wysłuchać drugiej osoby. Młodzieży trudno porozumieć się z rodzicami i nauczycielami.

Młodzi ludzie różnią się między sobą charakterem, upodobaniami. Czasami lepiej zwrócić się do obcej osoby, niż do kogoś bliskiego.

Jednakże tylko druga osoba może im pomóc, wytłumaczyć, wesprzeć, niektórzy traktują rodziców jak swoich przyjaciół, do których można zawsze się zwrócić, porozmawiać i zwierzyć z osobistych problemów i sekretów. Młodzi mają swoje problemy, o którym nikomu nie mówią, popadają w apatię lub depresję. Apatia najczęściej przejawia się u ludzi młodych, który w pewnym momencie zatracają poczucie własnej wartości. Jednakże w takim przypadku tylko druga osoba może im pomóc, wytłumaczyć. Nie da się depresji pokonać, potrzebny jest tu drugi człowiek. Trzeba sobie umieć z nią radzić i najgorsze jest to, że nie każdy umie to robić. Ale trzeba się starać z nią walczyć.

Wielu ludzi uważa, że młodzież popada w nałogi, pali papierowy, pije alkohol, zażywa narkotyki, wdaje się w bójki, awantury. Entuzjazm i bunt to cecha młodości. Czasami młodzi nie potrafią poradzić sobie z brakiem uczucia, prawdziwym rodzinnym domem i wtedy alkohol czy narkotyki są według nastolatków jedynym wyjściem z sytuacji i drogą ucieczki. Bardzo dużo nastolatków postrzega siebie w negatywny sposób. Sądzą, że nikt ich nie docenia i czują się bezwartościowe. Ale pamiętajmy, że nie każdy z nas ulega nałogom czy awanturom. Wielu z nas bardzo dobrze się uczy, pomaga w domu. Każdy z nas ma jakieś kłopoty, a często rówieśnicy pomagają nam się z nimi uporać. Pomagają nam w chwili zawodu miłosnego, złych ocen, nieciekawej sytuacji w domu. Dają nam oparcie w trudnych sytuacjach, dobra zabawę, miło spędzony czas. Nie wszyscy jesteśmy nierozsądni, każdy szuka swojego miejsca, uczy się, by kiedyś cos w życiu osiągnąć. Porażki możemy traktować jako wyzwania, jako energię do dalszych działań. Młodego człowieka spotykają chwile słabości czy zwątpienia. Popełniamy błędy tak jak dorośli, nie zawsze pokazujemy rozsądek. Współczesna młodzież częściej uważa, że do szczęścia potrzebne jest życie urozmaicone, pełne przygód i ryzyka. Zasługujemy na miłość i szacunek. Wszystkie instytucje, które zajmują się młodzieżą powinni pomyśleć nad tym wszystkim. Młodzi z natury są pełni wiary we własne możliwości, wierzą, że mają szansę osiągnąć sukces. Dorośli powinni to zauważać.

Każdemu z nas trzeba dać szansę, by pokazać nasze dobre strony, a nie tylko widzieć te złe. Jesteśmy otwarci na ludzi i świat, chcemy rozmawiać i porozumieć się właściwie.