Życie człowieka składa się z kilku faz. Każdy z nas przeżywa okres dzieciństwa, młodości, wieku dojrzałego i starości. Według mnie najważniejszy jest okres wczesnej młodości. To właśnie wtedy młody człowiek kształtuje swój światopogląd i uczy się odróżniania tego, co wartościowe, od tego, co wartości nie posiada. Kiedy spojrzymy w przeszłość, zauważymy, że niegdysiejsza młodzież pielęgnowała swoje poglądy pośród dziejowego zamętu. Zwykło się uważać, że okres młodości to czas buntu i niezgody wobec zastanego porządku. Już w czasach antycznych zanotowano przypadki buntu młodych ludzi. Jego wyrazicielem jest z pewnością mitologiczny Ikar, syn Dedala. Dedal był uważany na Krecie za tak zwaną złotą rączkę. Był też bardzo uparty. Pewnego razu postanowił, że ucieknie razem ze swoim synem z Krety. W tym celu wykonał dwie pary skrzydeł z ptasich piór, które posklejał woskiem. Przed lotem Dedal ostrzegł Ikara, żeby nie wzbijał się zbyt wysoko, ponieważ słońce roztopi wosk, ani żeby nie leciał zbyt nisko, gdyż pióra staną się ciężkie od wilgoci. Ikar snuł marzenia o nowym życiu po ucieczce z Krety. Jednak nie zdążył ich zrealizować, ponieważ wzleciał za wysoko i słońce roztopiło spajający pióra wosk. Ikar spadł z dużej wysokości i poniósł śmierć na miejscu. Jego zachowanie było lekkomyślne i pozbawione zdrowego rozsądku. Zgubiła go bezmyślność i młodzieńcza brawura. Zachwyt spowodowany lataniem przyszło mu przypłacić własnym życiem. Zabił się, lecz udało mu się zrealizować marzenie. Uważam, iż Ikar jest niesłychanie bliski współczesnej młodzieży, ponieważ działa ona często pod wpływem impulsu i nie chce słuchać rad osób mających pewne doświadczenie. Młodzież jest też dość uparta, jednak jej upór jest często nieprzemyślany. Kiedy młody człowiek coś postanowi, trudno odwieść go od zamierzonego działania. Mimo wszystko będące przedmiotem krytyki zachowanie młodzieży jest cechą charakterystyczną tej grupy wiekowej, o czym wiedział nawet Jan Kochanowski, autor fraszki "Na młodość":
"Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,
Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli".
Literatura nie poskąpiła nam również pozytywnego wizerunku młodej osoby. Jest nią święty Aleksy, bohater średniowiecznej "Legendy o świętym Aleksym". Był on synem Eufamiana i Aglias - członków znakomitego rodu rzymskiego. Kiedy Aleksy był w wieku dwudziestu czterech lat, jego ojciec uznał, że nadszedł czas, aby znalazł sobie żonę, na co posłuszny syn przystał bez słowa sprzeciwu. Podczas ceremonii celebrowanej przez samego papieża pojął za żonę cesarską córkę. W czasie nocy poślubnej Aleksy zostawił żonę w dziewictwie i poinformował ją, że wyrusza w świat. Nakazał jej żyć zgodnie z nauką Chrystusa, ponieważ wierzył, że po śmierci spotkają się w niebie. Jak obiecał, tak też zrobił: opuścił dom i udał się statkiem do Syrii. Tam leżał przez wiele lat pod schodami jednej ze świątyń, nie przejmując się niewygodami, zimnem i niepogodą. Bóg wynagrodził mu dobrowolne cierpienie, czyniąc go świętym. Warto dodać, że Aleksy rozdał swój majątek ubogim, a sam żył jak żebrak. Wyrzekł się życia w luksusie, ponieważ głęboko wierzył, że tak czyniąc, zasłuży sobie na pobyt w niebie. Wszelkie cierpienia i niewygody znosił z pokorą, a nawet z radością. Jednak takie były średniowieczne wzorce osobowe. Dzisiejsza młodzież jest diametralnie inna niż Aleksy. Zresztą chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie praktykuje tego rodzaju zachowań, a wręcz są one potępiane przez Kościół. Dziś młodzież chętnie angażuje się w pomoc potrzebującym, działając w różnego rodzaju organizacjach dobroczynnych. Statystyki podają, że z roku na rok rośnie liczba wolontariuszy, co pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Także literatura oświeceniowa wzięła sobie do serca los młodzieży i ich wychowanie. Obraz zepsutej młodzieży przedstawia satyra Ignacego Krasickiego pod tytułem "Świat zepsuty". Poeta posługuje się kontrastem, porównując zachowanie młodzieży w przeszłości i w teraźniejszości. W jego oczach pozytywne cechy charakteryzują przodków, natomiast pokolenie współczesne cechuje nieprawość, kłamstwo, rozpusta i bezbożność:
"Wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne.
Gdzieżeście, o matrony, święte i przykładne?
Gdzieżeście, ludzie prawi, przystojna młodzieży?
Oślep tłuszcza bezbożna w otchłań zbytków bieży".
Krasicki dowodzi, że cesarstwo rzymskie upadło przez brak dobrych obyczajów ("Rzym cnotliwy zwyciężał, Rzym występny zginął".). Jedyną nadzieję na ocalenie wartości widzi w powrocie do dawnych obyczajów. Poeta przyrównuje ojczyznę do tonącego okrętu:
"[...] Grozi burza, grzmi niebo; okręt nie zatonie,
Majtki, zgodne z żeglarzem, gdy staną w obronie;
A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć,
Podściwiej być w okręcie, ocalić lub zginąć.".
Według mnie starsi ludzie narzekali na młodzież w każdej epoce. Tak samo narzekają i dzisiaj. Chyba już zapomnieli, jacy byli, gdy mieli kilkanaście lat.
Kolejne epoki literackie również dały wyraz swojemu zainteresowaniu losem młodzieży. Na przykład w romantyzmie uosobieniem młodzieńca tamtego okresu może być Kordian, tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego. Jest on piętnastoletnim chłopcem cierpiącym z powodu nieodwzajemnionej miłości. Kordiana charakteryzuje delikatność i niespotykana u innych chłopców w jego wieku wrażliwość. Mimo piętnastu lat odczuwa przytłaczająca nudę i niesłychaną rozpacz. Powodem takiego stanu jest lekceważenie ze strony starszej od niego Laury. Kordianem targa mnóstwo żądz i nastrojów: "Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto zwiędłych liści". Po nieudanym samobójstwie wyrusza w podróż po Europie. Tak naprawdę Kordian wyrusza w poszukiwaniu sensu życia. Jednak po odwiedzinach u papieża traci wszelkie złudzenia co do sprawiedliwości i innych cnót. Warto zwrócić uwagę na jego wewnętrzne przeobrażenie, które dokonało się na szczycie Mont Blanc. To właśnie w tym miejscu z jego ust padły pamiętne słowa: "Jam jest posąg człowieka na posągu świata". Kordian czuje w sobie moc przywódcy, który ma wyzwolić Polskę spod jarzma zaborców. Jego ideę wyraża hasło "Polska Winkelriedem narodów". Po przybyciu do Polski Kordian nadal cierpi. Przyświeca mu tylko jedna myśl: zabić cara. Jednak próba zamachu nie odnosi skutku. Wyobraźnia Kordiana stwarza fantastyczne obrazy, które go przerażają. Strach i Imaginacja podpowiadają mu, żeby tego nie robił, ponieważ jeszcze nigdy polski tron nie został splamiony krewią władcy. Zdezorientowany Kordian mdleje w progu sypialni cara. Tam też zostaje schwytany i skazany na karę śmierci.
Według mnie dzisiejsza młodzież przypomina swoim rozdarciem wewnętrznym romantycznych bohaterów. Zadania, jakie stawia rzeczywistość przed młodymi ludźmi, bardzo często przerastają ich możliwości. Uważam, iż młodzież ma prawo wyrazić swój bunt, ponieważ wiele rzeczy wymaga dopracowania, nic nie jest idealne. Poza tym uważam, że wszelkie nieporozumienia wynikają z tak zwanego konfliktu pokoleń, który istnieje nie od dziś. Widocznie tak został urządzony świat, że młody człowiek nie zrozumie starego i odwrotnie.
Na zakończenie chciałbym zaprotestować przeciwko jednoznacznej ocenie młodzieży. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że młodzież myśli tylko o seksie, alkoholu i narkotykach. Gdyby tak było, już dawno mielibyśmy przepełnione szpitale i pustki w szkołach i na wyższych uczelniach. Należy bardzo uważać, wypowiadając się na temat złego wychowania młodzieży. Prawda, że coraz więcej młodych ludzi ugania się za pieniędzmi, ale takie są czasy. I to nie młodzież wymyśliła taki system. Jeżeli ktoś uważa, że młodzież oddala się od wartości, niech popatrzy, ile młodych osób przychodzi na spotkanie z Ojcem Świętym. Dla upamiętnienia wspaniałego dialogu pomiędzy Janem Pawłem II a młodzieżą utworzono specjalny termin "pokolenie JPII". Mam nadzieję, że ludzie dorośli zaczną inaczej postrzegać młodzież, ponieważ takie stereotypowe myślenie jest niesprawiedliwe i wyrządza tej grupie wiekowej ogromną krzywdę. Kończąc, pozwolę sobie zacytować trafną myśl Tadeusza Kotarbińskiego: "Chcąc, żeby młodzież była lepsza, żeby nie była cyniczna, trzeba, żeby społeczeństwo zachowywało się tak, by je można było słusznie szanować".