Dane pacjenta:

  Pacjentem jest tytułowy bohater książki Johanna Wolfgang Goethe pt. „Cierpienia młodego Wertera”. Werter to młody mężczyzna, którego wiek można oszacować na ok. 20 lat. Nie miał stałego miejsca zamieszkania, lecz duży wpływ na rozwój choroby wywarł pobyt w Wahlheim, gdzie Werter poznał miłość swojego życia.

Mężczyzna zmarł dnia 21 grudnia 1772 roku o godzinie 12.00 w południe. Pacjent „przestrzelił sobie głowę nad prawym okiem” 20 grudnia 1772 roku o godzinie 24.00. Śmierć była powolna i nastąpiła w wyniku krwotoku oraz wzrostu ciśnienia wewnątrzczaszkowego. Szybka i profesjonalna interwencja mogłaby ocalić życie Wertera, gdyż kula prawdopodobnie ominęła najważniejsze części mózgu, co potwierdza fakt, iż mężczyzna żył jeszcze przez 12 godzin od momentu postrzału.

Objawy choroby z jaką zmagał się Werter oraz diagnoza sporządzone zostały na podstawie listów pisanych przez pacjenta (od 4 maja 1771 roku do 20 grudnia  1772 roku).

Objawy choroby:

  Werter postrzegał się jako jednostkę nieprzeciętną i wyjątkową, a źródeł tego upatrywał w swej nadwrażliwości. Jako człowiek wykształcony, oczytany z niebywałymi umiejętnościami łatwo nawiązywał kontakty, często będąc nawet duszą towarzystwa. Jednak ostatecznie czując swoją wyjątkowość wybierał samotność i alienację. Był to człowiek skłonny do wzruszeń, często płakał z byle powodu niczym kobieta. Rządziły nim uczucia, emocje, zamiast kierować się w pewnych sytuacjach rozumem słuchał głosu serca. Pod wpływem miłości do Lotty życie Wertera stało się ciągłą huśtawką nastrojów. Bezustannie popadał to w graniczący z euforią zachwyt, to w pełne dramatyzmu przygnębienie. Werter był w siebie bardzo zapatrzony, miał ogromne poczucie własnej wyjątkowości i odrębności: „A jednak być nierozumianym to los takich jak my!”. Obwiniał wszystkich za własne cierpienie nie widząc, że tym samym krzywdzi innych. W liście pożegnalnym do Lotty uczynił ją winną swojego samobójstwa: „(…) świadomość, jak beznadziejne i bezradosne jest moje istnienie przy Tobie”, „Jedno z nas trojga musi odejść i tym chcę być ja!”. Wykazywał się postawą egocentryczną i egotyczną, postrzegał świat tylko ze swojego pryzmatu, potrafił mówić głównie o sobie i własnych uczuciach, marginalizując uczucia innych: „Czasami nie rozumiem wprost, jak może i śmie kochać ją inny, gdy to ja przecież kocham ją tak wyłącznie, szczerze i bezwzględnie (…)”.

Diagnoza

  • Nerwica depresyjna

Dotyczy zaburzeń funkcjonowania w społeczeństwie. Wywołana jest zazwyczaj zbyt długo ciągnącym się napięciem emocjonalnym, u Wertera głównym powodem było najprawdopodobniej cierpienie związane z miłością do Lotty. Pacjent nie potrafił przestać myśleć o swojej ukochanej, co wywoływało u niego stany depresyjne, niechęć do świata, myśli samobójcze, poczucie krzywdy, pesymistyczną wizję świata i otoczenia. Charakterystyczną cechą osób chorych na nerwicę, jest postawa egocentryczna, przekonanie, że są najbardziej chorzy, biedni i nieszczęśliwi z wszystkich ludzi.

  • Zaburzenia afektywne dwubiegunowe

Zaburzenia psychiczne cechujące się wahaniami nastroju. Werter raz wykazywał objawy manii a innym razem popadał w stany depresyjne. Mania u Wertera głownie objawiała się nastrojem euforycznym, nadmiernym poczuciem własnej wartości i wyższości, niedopuszczaniem myśli, że może coś nie wyjść. Takie postawy zauważalne były głównie na początku znajomości z Lottą. Początkowo wieść o tym, że ukochana jest przeznaczona innemu nie docierała do niego, był szczęśliwy z miłości: „Nie myślałem i nie śniłem w mym życiu, że spotkam w tak czystej formie tak gwałtowną żądzę i tak gorące i tęskne pożądanie. Przeżywam dni tak szczęśliwe (…)”. Jednak, kiedy dziewczyna poślubiła Alberta zaczęły towarzyszyć mu dziwne i destrukcyjne myśli. Był zazdrosny o rywala: „(...)zepsuł mi całą przyjemność obcowania z Lottą”. Miłość zaczęła być ciężarem, przyczyną smutku i depresji: „Czyż musiało tak być, że to, co tworzy szczęście człowieka, stało się znów źródłem jego cierpienia?”. Kiedy ogarnia go coraz większa melancholia i cierpienie, wyznaje: „Tak, tak jest. Gdy przyroda skłania się ku jesieni, jesień nastaje i we mnie, i dookoła mnie. Moje liście żółkną, a liście sąsiednich drzew już nawet opadły”.

Zachowanie pacjenta wskazuje, iż zdecydowanie nie należał do ludzi zdrowych umysłowo, miał problemy ze sobą i z własnym życiem. Pogłębienie domniemanych chorób Wertera nastąpiło w wyniku nieumiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami, poczuciem odmienności i niezrozumienia. Całkowita alienacja, sprawiła, że pacjent nie miał z nikogo, kto mógłby mu pomóc, doradzić.

Proponowane leczenie

Werter wpierw powinien zacząć od wyleczenia się z chorej miłości do Lotty, co wiązałoby się z zerwaniem z nią jakichkolwiek kontaktów oraz regularnymi wizytami u psychiatry. Następnie pod dokładnym nadzorem lekarskim uczestniczyłby w terapii, która umożliwiłaby mu zbliżenie się do społeczeństwa, wyperswadowała myśli samobójcze oraz pomogła samodzielnie radzić sobie z własnymi emocjami.