Nazywam się Agnes Gonxha Bojaxhiu. Urodziłam się 26 sierpnia 1910 roku w Skopoje. Dziś jest to stolica Macedonii Północnej. Zawsze byliśmy religijnymi ludźmi. W wieku 9 lat straciłam mojego kochanego ojca. Bardzo nam go brakowało. Całymi dniami chodziłam smutna i miałam łzy w oczach, ale starałam się to ukrywać i pomagać mamie z całych sił. Radziliśmy sobie i wspieraliśmy się w trudnych dla nas chwilach. W wieku dwunastu lat postanowiłam poświęcić swe życie Bogu.
Starałam się jak najwięcej czasu spędzać na modlitwie. Po sześciu latach opuściłam swój dom rodzinny i wstąpiłam do Instytutu Błogosławionej Dziewicy Maryi w Rathfarnham. Nauczyłam się języka angielskiego, aby tak jak Siostry Loreto uczyć w szkołach w Indiach. W październiku 1928 roku postanowiłam rozpocząć 6-tygodniowy postulat. Siedem miesięcy później wreszcie przybyłam do Indii. Bardzo się wtedy cieszyłam. To było moje wielkie marzenie.
Ważną datą w moim życiu był 24 maja 1931 roku, ponieważ wtedy złożyłam swoje pierwsze śluby zakonne. Przyjęłam imię Teresa po Teresie z Lisieux - patronce misjonarzy.
Miałam bardzo dobry kontakt z dziećmi i młodzieżą, więc zaczęłam nauczać w szkole przy klasztorze Sióstr Loreto w Dardżylingu. Następnie zostałam przeniesiona do szkoły Entally prowadzonej przez Instytut w Kalkucie.
Następnie w 1937 roku złożyłam śluby wieczyste. Wyznaczono mnie także na stanowisko dyrektorki szkoły dla Bengalek oraz przełożoną kilku loretanek i grupy córek świętej Anny.
W latach powojennych Indie stały się miejscem głodu i nędzy. Byłam wrażliwą osobą, więc postanowiłam pomóc. Zorganizowałam dla potrzebujących materialne i duchowe wsparcie. Narażałam trochę swoje życie, ale pomoc dla innych jest bardzo ważna.
7 października 1959 roku postanowiłam założyć Zgromadzenia, a dokładnie "Kongregacja Misjonarek Miłości". Kilkanaście lat później, w 1965 r. uzyskało pozycję zgromadzenia na prawie papieskim. Byłam zadowolona, że miałam odwagę stworzyć taką grupę.
Od tego momentu praca nabierał coraz większego tempa. W 1952 r. założyłam dom opieki dla tych, których nie chcą przyjąć szpitale. Dom przepełniony był miłością i troską. Utkwiło mi najbardziej w pamięci, jak pewien człowiek powiedział: „Dotąd żyłem jak zwierzę na ulicy, teraz umieram jak anioł”. Wzruszyłam się i nie umiałam ukryć łez. Cieszyłam się, że moja praca nie poszła na marne.
W 1970 r. dowiedziałam się z listu od siostry, ze ich matka jest ciężko chora. Niestety nie mogłam się tam udać. Bałam się o mamę. Dwa lata później dowiedziałam się, że nasza kochana matula zmarła. Rok później zaskoczyła mnie wiadomość o śmierci siostry .
Mijały lata. W 1979 roku otrzymałam Pokojową Nagrodę Nobla. To była dobra wiadomość, ale później dowiedziałam się, że mój starszy brat Lazer. Straciłam wtedy moich wszystkich najbliższych. Pozostali mi tylko przyjaciele i inni wierni...
kow_ola7
Wschodząca gwiazda
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
kow_ola7
Wschodząca gwiazda