Natura od zawsze fascynowała człowieka. Z tego też powodu opisywali ją twórcy wszystkich epok. Jej obraz zmieniał się w zależności od czasu, w którym utwór powstawał i celu, jaki przyświecał pisarzowi. Przykładem romantycznej wizji natury może być opis sadu w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza. Kilkadziesiąt lat później Brunon Schulz stworzył obraz ogrodu w "Sklepach cynamonowych".
Ogród w "Panu Tadeuszu" pełen jest życia. Nie ma tu miejsca na bezruch. Efekt ten wywołuje przede wszystkim animizacja roślin, które "schylają łysiny", "obracają oczy" czy "podnoszą złotą kitę". Natura w poemacie Mickiewicza jest tworem niezwykle uporządkowanym; każda istota ma tu swoje miejsce i cel istnienia. Pełen epitetów i porównań obraz jest niezwykle plastyczny. Czytelnik ma wrażenie, że znalazł się w tym właśnie litewskim sadzie. Jego oczom jawi się wyidealizowany, sielski pejzaż. Zwykły ogródek warzywny wydaje się dorównywać swoim pięknem najcudowniejszym kwitnącym rabatom.
Ogród Schulza, choć podobny do Mickiewiczowskiego, nie jest jednak z nim identyczny. Nagromadzone liczne epitety porażają wręcz swoim bogactwem. Czytelnik może nie tylko zobaczyć opisane rośliny, ale i dotknąć ich, a nawet powąchać. Sad w "Panu Tadeuszu" był pełen życia, ale i spokoju. Ogród ze "Sklepów cynamonowych" nie tylko jest żywy, ale żyje własnym życiem. Początkowo spokojny i cichy, stopniowo przekształca się w coraz dzikszy i nieucywilizowany. Starannie wypielęgnowany ręką człowieka ogród ustępuje miejsca działaniu samej natury.
Ogród Mickiewicza to miejsce, w którym chciałoby się spędzić niejedno letnie popołudnie. Harmonijny, uporządkowany obraz natury, z którą każdy jest nierozerwalnie związany, uspokaja i pomaga się wyciszyć. Ogród Schulza to z kolei obraz przyrody częściowo tylko okiełznanej przez ludzi. Natura jest tu siłą rządzącą się swoimi własnymi prawami, podporządkowaną ludziom jedynie w pewnych granicach.
Dwa opisy ogrodów to dwa sposoby widzenia natury. Oba te opisy uzupełniają się, ukazując cudowną harmonię natury okiełznanej przez człowieka, jak i piękno jej niczym nie ograniczonego rozwoju poza zasięgiem ludzi.