Charakterystycznym elementem polskiej literatury romantycznej jest jej patriotyczny wydźwięk. W literaturach innych krajów nie ma tak bardzo, albo w ogóle, zaznaczonych tendencji narodowo-wyzwoleńczych. Jest specyficzny rys dla polskiej literatury, dlatego też trzeba o nim wspomnieć. Przecież, kiedy mówimy o romantyzmie, od razu nasuwa się nam "Pan Tadeusz", patriotyczne wyznania Mickiewicza, Słowackiego czy też Norwida. Do utworów, które najmocniej podjęły tę tematykę zaliczyć z pewnością można "Dziady" Mickiewicza, a już na pewno ich III. część.
Ich geneza wiązana jest z klęską zrywu niepodległościowego, jaki miał miejsce w listopadzie 1830 roku. Kiedy wybuchło powstanie Mickiewicz znajdował się wtedy w Rzymie. Bardzo chciał wziąć udział w walkach, ale niestety nie udało mu się dotrzeć na czas. Kiedy przybył do Wielkopolski było już za późno. Stamtąd udał się więc do niemieckiego Drezna i to tam stworzył jedno ze swych największych dzieł - "Dziady" część III.
Przedmiotem utworu nie są jednak zajścia z czasu powstania, ale okres wcześniejszy, przedpowstaniowy, kiedy poeta przebywał jeszcze w Polsce i działał w stronnictwie Filomatów, za co został skazany w procesie wileńskim na przymusowy wyjazd do Rosji - Petersburga.
Na początku utworu przedstawionych mamy grupę młodzieży, która przebywa w więziennej celi. Jednym z nich jest Konrad, który właśnie przeszedł wielką przemianę z romantycznego kochanka Gustawa, w patriotycznego Konrada.
Mamy tu scenę w czasie Wigilii Bożego Narodzenia, kiedy to wszyscy osadzeni w więziennej celi zasiadają przy stole i opowiadają historie swego życia. Jak każdy z nich znalazł się na tym miejscu. W tym czasie do aresztowania nie był potrzebny żaden specjalny dowód. Czyniono to pod byle jakim pozorem, nie siląc się na żadne wyjaśnienia. Wystarczyło niewielkie podejrzenie o działalność konspiracyjną albo znajomość z kimś, kto został aresztowany. Nie oszczędzano nawet dzieci. Opowiada o tym Jan Sobolewski jeden z wielu osadzonych w więzieniu. Mówi, że kiedy prowadzono go tutaj widział okropne rzeczy, jakie działy się na ulicy. Na jego oczach żołnierze prowadzili poranione dziesięcioletnie dziecko zakute w kajdanach, których nie miało siły nieść. Widział też jak ruszają kibitki wiozące ludzi na Syberię. Kiedy przyglądał się tłumowi więźniów dostrzegł w nim twarz swego kolegi Janczewskiego. W pierwszej chwili go nie poznał, dopiero kiedy się przypatrzył, dostrzegł w nim przyjaciela - Wasilewskiego Teraz był bardzo wychudzony i zniszczony. Jednak widać ciągle było na jego twarzy dumę. Spostrzegł również innego kolegę, który był wleczony przez żołnierzy. Wymęczony i poraniony po przesłuchaniu nie miał siły by iść, jak mówi młodzieniec:
"Niesiony jak słup sterczał i jak z krzyża zdjęte
Ręce miał nad barkami żołnierza rozpięte".
Poeta przedstawia tu w taki sposób młodego Wasilewskiego, by porównać go do Chrystusa. By wskazać na ogrom cierpienia i poświęcenia, jaki byli w stanie dać ci młodzi ludzie dla swej ojczyzny.
W dalszej części utworu Mickiewicz ukazuje nam dalsze postawy patriotyczne młodzieży, równocześnie konfrontując je z działalnością arystokracji, która daleka jest od haseł patriotyzmu i walki wolnościowej - tak oglądamy to w "Salonie warszawskim".
Widzimy tu salon, w centrum którego przy stoliku siedzi elita, bardzo ważne towarzystwo. Damy ubrane są w piękne i bogate suknie, towarzysza im oficerowie, urzędnicy. Widać, że spędzają beztrosko czas, popijają herbatę i bawią się. Z dala od nich, przy drzwiach siedzą ludzie mniej zamożni, młodzież patriotyczna i dwu starszych Polaków. Autor przedstawia nam na przemian rozmowę jednych i drugich. Nie ulega wątpliwości, że rozmawiają na całkowicie różne tematy.
Młodzież omawia sytuację i sprawy polityczne w Polsce i na Litwie. Komentują przesłuchania i wywózki na Sybir. Duża część rozmowy dotyczy tragicznej historii Cichowskiego. Dla kontrastu poeta pokazuje teraz przebieg rozmowy przy stoliku arystokracji: tutaj tematem konwersacji jest rozczarowanie nieudanym balem i opuszczeniem Warszawy przez Nowosilcowa. Tymczasem arystokracja narzeka na bal i żałuje, że Nowosilcow opuszcza Polskę, gdyż organizowane przez niego bale były najlepsze i najważniejsze. Mówią oni również o literaturze. Damy wydają negatywne i pogardliwe opinie na temat literatury polskiej, ale podziwiają kunszt poetów francuskich.
Patrioci dyskutują również o literaturze. Ich pogląd na nią jest całkiem inny niż sąsiedniego stolika. Młodzi uważają, że zadaniem literatury jest opisywać czasy teraźniejsze, nawoływać do batalii o kraj ojczysty, sławić naród i gloryfikować bohaterskość takich, jak Cichowski.
Takie zestawienie miało posłużyć Mickiewiczowi zapewne do ukazania przepaści, jaka dzieli młodych patriotów, którzy chcą walczyć o dobro Polski oraz arystokrację mającą tak duże wpływy, które mogłaby wykorzystać do wyswobodzenia Polski, ale bardziej interesują ją własne sprawy i bale, niż dobro kraju. Dobrze określają to słowa Wysockiego:
"Nasz naród jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi.
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi."
"Lawa" to symbol arystokracji, która będąc najbogatszą warstwa społeczną, znajduje się na samym czele, wierzchu społeczeństwa, niestety, interesują ich bale, stroje, donosy, a nie Polska. "Głębia" natomiast to ukazanie walczącej, patriotycznej młodzieży, która stanowi sedno, centrum Polski i narodu, i to, że w swych działaniach zawsze będzie po stronie ojczyzny.
Jednak najważniejszym elementem tego utworu oraz jednym z największych dzieł poetyckich ukazujących patriotyzm jest bez wątpienia "Wielka Improwizacja".
W niej to Konrad daje upust swej patriotycznej duszy i kieruje swe słowa do największej instancji - Boga. Konrad pyta Boga dlaczego, jeśli jest taki wszechmocny, nie pomoże Polakom w wyswobodzeniu ich kraju w dodatku pozwala na te wszystkie okropne rzeczy, które czynią Rosjanie narodowi polskiemu. Czyżby nie zależało mu na ludziach, skoro nic nie znaczą dla niego obrazy cierpiących dzieci wiezionych na śmierć na Syberię? Na początku Konrad zadaje spokojnie pytania Bogu, później jednak jego gniew się wzmaga, ponieważ Bóg milczy i nie odpowiada Konradowi. Wtedy ten zaczyna bluźnić przeciwko niemu. Mówi, że Bóg może i jest Mądrością, ale na pewno nie jest Miłością, jak mówi:
"Kłamca, kto ciebie nazwał miłością,
Ty jesteś tylko mądrością."
Konrad stawia się na tym samym poziomie, co Bóg. Jest on dla niego równoprawnym rozmówcą - on Bóg, stworzyciel, a Konrad poeta, który również jest twórcą. Tak samo jak Bóg góruje nad społeczeństwem, które go nie rozumie, ale on przyniesie im wolność. Zrobi to, jak tylko Bóg mu na to pozwoli, bo on uważa, że Wszechmocny nie jest dobrym, władcą, a sam uważa siebie za tego, który lepiej spełniałby jego obowiązki, jak mów:
"Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę
Cóż ty większego mogłeś stworzyć - Boże
Patrz jak te myśli dobywam sam z siebie".
Mamy tu przykład rozpowszechnionego w romantyzmie wątku, postawy mesjanistycznej. Mesjanizm, którego uosobieniem jest postać Konrada, zakłada wybitną rolę jednostki w odzyskiwaniu niepodległości Polski. W tym przypadku Konrad kreowany jest na wielkiego patriotę, bohatera, który ma przynieść wolność. Poeta eksponuje jego ogromny zapał do walki, jego wielkość równą wręcz Bogu. Konrad wierzy, że jest na tyle wybitną jednostką, ze podoła swym celom. Z taką postawą łączy się też hasło "Polska Chrystusem narodów". Pogląd ten wiązał się z przeświadczeniem, ze Polska ma wielkie zadanie wyzwolenia wszystkich uciśnionych narodów Europy, że da ona początek wielkiemu zrywowi niepodległościowemu, który spowoduje rewolucję w Europie i przyniesie oczekiwaną wolność. Taki obraz ukazany jest w "Widzeniu księdza Piotra", które jest jakby odpowiedzią na wyzwiska Konrada, który był zbyt pyszny, by Bóg mógł mu odpowiedzieć. Uczynił to jednak pokornemu księdzu.
W objawieniu ksiądz widzi ludzi kroczących ze swym dobytkiem na Syberię. Widzi jak jego naród cierpi. Jawi się on mu na wzór Chrystusa, który umarł za grzechy ludzi, by ich zbawić. Tak też jest rola Polski - stąd hasło "Polska Chrystusem narodów". Z tłumu, który kroczy, przez nieogarnione pustkowia ucieka małe dziecko. W wizji ksiądz dowiaduje się, że kiedyś będzie on wybawicielem narodu, "a imię jego czterdzieści i cztery".
Głównym elementem, na jaki kładł nacisk Mickiewicz, było uwierzenie w siłę Polski, że jest ona zdolna do sprzeciwienia się wrogowi, który odebrał jej wolność. Trzeba tylko silnej jednostki, które będzie potrafiła wziąć na siebie odpowiedzialność i poprowadzić do walki Polskę.