Utwór C. K. Norwida "Moja piosnka (II)" jest w swej idei nawiązaniem do "Hymnu" Słowackiego. Wizja norwidowskiej Polski to wizja doskonała - Polska jawi się jako kraj religijny, dbający o dobre obyczaje. Jest to wizja idealna, tym bardziej wyidealizowana przez samego poetę, ponieważ Norwid pisze ów utwór będąc na emigracji.
"Hymn" Słowacki pisze będąc w trakcie podróży na Wschód. Przed Bogiem żali się poeta smutny, osamotniony, niewymownie tęskniący, co podkreślają wersy:
Smutno mi, Boże!
Pojawiają się one niczym refren modlitwy, pieśni.
Uczucie przygnębienia zmaga widok bocianów, tak nieodłącznie kojarzących się z krajobrazem Polski.
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!
W słowach:
Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Słowacki jakby przyznawała, że ma świadomość, iż Bóg niejako ofiarował mu możliwość emigracji, że przecież mieszka na zachodzie ( zachód nawet rozumiany w sensie dosłownym, jak i w potocznym, tak utrwalonym w świadomości Polaków synonimie dobrobytu ), niczego mu nie brakuje, oprócz... ojczyzny.
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Poeta również zdaje sobie sprawę, że jest postacią enigmatyczną dal obcokrajowców. W jego duszy rozgrywa się wewnętrzny konflikt i żaden nie - Polak tego nie odgadnie. W duszy więc nosi "cisze błękitu" - niezmierzone morze bólu, tęsknoty, nostalgii.
Norwid inaczej kojarzy Polskę. Raczej z prostymi rzeczami, wyrywkami obrazów: bocianie gniazda, widok okruszyny chleba podnoszony z szacunkiem dla Boga, dla Ciała Chrystusa. Tęskni poeta za ludźmi, za ich prostą życzliwością.
Niemniej jednak obydwaj poeci są na obczyźnie, tęsknią, ta tęsknota jest bardzo silna, wzmagana zwrotami do Boga, który przecież nic nie może. Może tylko wysłuchać zbolałych dusz polskich tułaczy.
Słowacki określa siebie jako pielgrzyma - pielgrzyma, co się w drodze trudzi. Pielgrzyma , który nie posiada swego miejsca, nie posiada wolnej ojczyzny, do której mógłby wrócić.
(...) A ja przecie wiem
że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie.
Norwid w pierwszych strofach używa zwrotu:
Do kraju tego...
Ukazując swoje skojarzenia z ojczyzną: wspomniany widok chleba, gniazdo bocianie, ukłony ludzi. Ma jednak świadomość, że nikt na niego nie czeka:
Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
Zarówno Słowacki jak i Norwid używają formy wyznania lirycznego. Adresatem czynią Boga. Ale i poniekąd nas, aby uświadomić czytelnikom jak wielka jest tęsknota za krajem lat dziecięcych.