"Promethidion" to utwór którego autorem jest Cyprian Kamila Norwid. "Promethidion" to swego rodzaju traktat o sztuce, próba stworzenia definicji piękna. Utwór rozważający jej zadania, poświęcony rozważaniom celów sztuki, a także roli artysty.
Pierwsza część traktatu poświęcona jest definicji piękna. W dialogu między podmiotem lirycznym a Prometejem toczy się spór o piękno i jego znaczenie w tworzeniu. Prometej jest w utworze ucieleśnieniem nieśmiertelności. Zdaniem Norwida piękno nie może bowiem zaistnieć bez twórcy. To człowiek, stworzony na Boskie podobieństwo, mając w sobie "cień pięknego" może, poprzez swoją pracę, urzeczywistnić pragnienie piękna. To właśnie człowiek, jak zauważa autor, umie także zobaczyć i rozpoznać piękno. Dokonuje się to, w zależności od umiejętności i talentu, który dostał od Stwórcy. Jak czytamy w "Promethidnionie":
"Więc stąd chórzysta w innej prymem jest operze,
A prym- chórzystą- widzem w nie swej atmosferze"
Umiejętność dostrzegania piękna i tworzenia sztuki, nie byłaby jednak możliwa bez pracy. Praca jest niezbędna dla zaistnienia piękna. Stanowi drogę do sztuki i warunek jej powstania. Jednocześnie piękno stanowi inspirację do poszukiwań, do tworzenia więc także impuls do pracy.
Współzależność piękna i pracy wydaje się kluczową tezą w pracy Norwida. Piękno stanowi zwieńczenie twórczych wysiłków. Jednocześnie praca to "najwyższe rzemiosło", wysiłek i trud, jak pisze Norwid "trud trudów". Artysta jest więc także największym rzemieślnikiem. Co za tym idzie twórczość powinna spełniać kryterium praktyczności. Sztuka niepraktyczna hołdująca jedynie kaprysom artysty a więc taka, która nie jest "pożyteczna" dla społeczeństwa lub narodu, zdaniem Norwida nie ma prawa istnieć. Jest bowiem drogą upadku pracy.
Dlatego dużą część rozważań w "Promethidionie" poświęcona jest sztuce ludowej. Sztuka ludowa łączy w sobie artyzm, użyteczność i kult pracy. Jak pisze Norwid sztuka ludowa to "sól ziemi". Dzięki twórczości ludowej, dzięki wysiłkom chłopstwa Polska urośnie w siłę, "rozgorzeje, jak lampa na globie". Twórczość ludowa stanowić powinna inspirację dla wszystkich artystów:
"I stąd największym prosty lud poetą,
Co nuci z dłońmi ziemią brązowemi,
A wieszcz periodem pieśni i profetą(...)."
Jak czytamy dalej:
"I stąd największym prosty lud muzykiem,
Lecz muzyk jego płomiennym językiem(...)"
Cyprian Kamil Norwid nie tylko kieruje uwagę na twórczość chłopstwa ale także jednocześnie piętnuje sztukę szlachecką. Sztuka szlachty to sztuka wspaniała, ale także sztuka, która nie potrafi znaleźć swej prawdziwej formy. Norwid określa ją jako sztukę która " tylko kształtu nie ma dla wnętrzności". Brak "kształtu" to jej przekleństwo i ułomność. Powoduje to bowiem, że artyści sięgają po obce nieprzystające formy. Wszystko to zubaża polską sztukę. Sytuację tę Norwid ze smutkiem opisuje w "Promethidionie":
"(...)więc mi smutno,
Że mazowieckie ani jedno płótno
Nie jest sztandarem sztuce - że ciosowy
W Krakowskiem kamień zapomniał rozmowy -
Że wszystkie chaty chłopskie krzywe - że kościoły
Nie na ogiwie polskim stoją - że stodoły
Za długie - świętych figury patronów
Bez wyrazu- od szczytu wież aż do zagonów
Rozbiorem kraju forma pokrzywdzona woła
O łokieć z trzciny w ręku Pańskiego anioła."
Sięganie po obce formy będące zdaniem Norwida efektem sytuacji politycznej Polski czyli rozbiorów. Polska jest w bardzo trudnej sytuacji, Polacy nie mają swego państwa. Naród jest rozbity. Sięganie po obce, zapożyczone formy sztuki nie przyczynia się do odbudowy kraju i konsolidacji narodu, ale wręcz pogłębia upadek "polskości".
Troska i umiłowanie ojczyzny stanowi jedną z naczelnych wartości podejmowanych w "Promethidionie". Zdaniem autora, to właśnie dzięki oddaniu ojczyźnie rozwijać się może sztuka, a przez to i pielęgnowane będą narodowe wartości. Jednak Norwid zauważa, że wśród Polaków miłości do ojczyzny jest zbyt mała, aby móc pracą i sztuką odbudować silny naród. Tak jak udało się to w starożytności Grekom i Rzymianom. Jak czytamy w "Promethidnionie":
"O Polsko!- wiem ja, że artystów czołem
Są męczennicy- tych sztuka popiołem...
Ale czyż wszyscy wiedzą to w Ojczyźnie
I czy posiadłaś sztuką krwawe- żyźnie?..."
Jak czytamy w "Promethidionie" zbyt mała jest wśród Polaków także wiara, która stanowić powinna fundament budowy silnego państwa. Tak jak silna wiara, umożliwiła powstanie Izraela.
Podjęte przez Norwida rozważania dotyczą najistotniejszych, najbardziej kluczowych problemów. Podejmuje temat miłości do ojczyzny, temat pracy. Przede wszystkim jednak "Promethidion" jest to traktat o sztuce. To właśnie ona stanowi drogę realizacji wszystkich pozostałych wartości i do budowy silnego państwa. Dlatego artysta powinien być także rzemieślnikiem, a sztuka powinna stanowić dobro wspólne. Powinna być użyteczna i dostępna wszystkim. Jak pisze Norwid:
"Bo nie jest światło, by pod korcem stało,
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych"
Takie rozumienie jest dalekie od romantycznego podejmowania sztuki i roli artysty. Przestaje on być wieszczem i dalekim poetą. Nie jest już człowiekiem unoszącym się ponad narodem, a staje się jednym ze "zwykłych ludzi". Kimś, kto poprzez pracę, a co za tym idzie i sztukę pracuje dla wspólnego dobra. Przyczynia się do umacniania narodowej siły.