Jan Kochanowski był najwybitniejszym poetą polskiego odrodzenia. Urodził się w 1530 roku w Sycynie koło Radomia, zmarł nagle w 1584 roku w Lublinie. Rozpoczął studia w wieku czternastu lat w 1544 roku. Studiował na Akademii Krakowskiej, w Królewcu oraz w Padwie. We Włoszech zdobył wykształcenie filologiczne. Doskonale znał kulturę i literaturę antyczną. Przebywając na południu Europy, rozpoczął twórczość w języku łacińskim. Pisał elegie i epigramaty. Wiele podróżował. Po powrocie do kraju w 1559 roku osiadł w Krakowie. Przebywał na dworach swoich mecenasów (m.in. Jana Firleja i Piotra Myszkowskiego) oraz na dworze króla Zygmunta Augusta. Uzyskał nawet tytuł sekretarza królewskiego. W czasie okresu dworskiego Jan Kochanowski wiele przeżył, uczestniczył w licznych zabawach, był świadkiem wielu doniosłych wydarzeń politycznych oraz spotykał się ze znanymi osobami. W 1570 roku zdecydował się porzucić dwór i przenieść się do swojego majątku w Czarnolesie. Pięć lat później ożenił się z Dorotą Podlodowską. Z dworzanina stał się szlachcicem - ziemianinem. Swój zachwyt nad urokami życia na wsi przedstawił w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce", w której stworzył mit wsi jako polskiej Arkadii - krainy wiecznej szczęśliwości. Tam też przeżył śmierć swoich dwóch córek: Urszuli i Hanny. W czasie pobytu w Czarnolesie powstała większość jego utworów. Pod koniec życia podjął się uporządkowania i przygotowania do druku swojej spuścizny literackiej. Nie dane mu było jednak ukończenie tego zamierzenia, gdyż podjętą pracę przerwała nagła śmierć - prawdopodobnie zawał serca.
Jan Kochanowski przez całe swoje życie bardzo dużo pisał. Spuścizna literacka pozostawiona przez niego jest niezwykle bogata tematycznie i gatunkowo. Tematów do kolejnych utworów dostarczała mu rzeczywistość i codzienne życie. W wielu tekstach poeta czarnoleski poruszał problemy uniwersalne, dlatego też większość z nich nie straciła na swojej aktualności także w dzisiejszych czasach. Mimo iż od czasu jego życia minęło pięć stuleci, to nadal jest on poetą żywym i bliskim ludziom żyjącym w XXI wieku. Przywołując konkretne argumenty, postaram się potwierdzić słuszność tego stwierdzenia.
Dla Jana z Czarnolasu bardzo ważny był kontakt z naturą. Będąc dojrzałą już osobą, zdecydował się porzucić obfite w rozrywki życie dworzanina i przeniósł się do rodzinnego majątku znajdującego się na wsi. Życie na łonie przyrody sprawiało mu nieskrywaną przyjemność. Uważał, że jest ono gwarantem szczęścia i wpływa na pozytywny rozwój człowieka. W dzisiejszych czasach, kiedy większość ludzi żyje w ciągłym biegu, można spotkać także takich, którzy jeśli tylko mogą, opuszczają gwarne miasta i uciekają do swoich domów na wsi. Tam znajdują spokój i możliwość zrelaksowania się na łonie przyrody. Podobnie zrobił Kochanowski w XVI wieku.
W jednej ze swoich fraszek ("Na zdrowie") poeta podkreśla, że nic nie jest tak ważne dla człowieka jak zdrowie. Jest to najważniejsza prawda życiowa. Słowa Jana z Czarnolasu: "Ślachetne zdrowie, / Nikt się nie dowie, / Jako smakujesz, / Aż się zepsujesz" są aktualne także dzisiaj. Dopóki nie zachorujemy, nie doceniamy wartości zdrowia. Ludzie często zapominają, ze wartości duchowe są dużo ważniejsze niż materialne, o które tak wytrwale zabiegają.
Kolejną rzeczą, na którą zwrócił uwagę Kochanowski, jest czyste sumienie. Przypomnijmy sobie stare przysłowie mówiące, że "zdrowe i dobre sumienie to najlepszy majątek". Już w XVI wieku poeta podkreślał ("Pieśń II. Serce rośnie…"), że człowiek mający niczym niesplamione sumienie potrafi bardziej cieszyć się pięknem otaczającego go świata. Radują go nawet drobiazgi, podczas gdy grzesznicy dręczeni są przez cały czas narastające wyrzuty sumienia.
Jan Kochanowski jest także autorem bardzo przejmujących "Trenów". Dziewiętnaście żałobnych utworów zostało napisane po śmierci córki poety - dwuipółletniej Urszulki. Ukazane w nich cierpienie, ból i rozpacz ojca dotkniętego stratą ukochanego, małego dziecka wywierają ogromne wrażenie również na ludziach współczesnych. Wielu z nas musiało nieraz stawać w obliczu śmierci swoich bliskich, którzy swoim odejściem, podobnie jak Urszulka Czarnolesie, uczynili wielkie pustki w naszych domach. Wraz z nimi odchodziła jakaś cząstka nas samych. Takie uczucia towarzyszą ludziom od wieków i nic tego nie zmieni. Kochanowski szukał oparcia w Bogu. Wprawdzie przeżył załamanie wiary, ale w porę się opamiętał i ostatecznie ufność w Bogu pomogła mu przetrwać te ciężkie chwile.
Widzimy zatem, jak wiele łączy Jana Kochanowskiego z naszymi czasami. Minęło wprawdzie kilka wieków, a świat bardzo się zmienił, ale wartości, w które wierzą ludzie, pozostały niezmienione. Wszystko to potwierdza, że twórczość poety czarnoleskiego jest jak najbardziej aktualna w dzisiejszych czasach.