Jan Kochanowski napisał cykl "Trenów" po śmierci ukochanej córeczki - Urszulki. Zbiór 19 utworów wydany został w Krakowie w 1580 roku. Powstał jako wynik ojcowskiego bólu i rozpaczy po stracie dziecka oraz rozważań nad życiem. Są to zarazem teksty nawiązujące do starożytnej tradycji utworów poświęconych śmierci ważnych osobistości, Kochanowski złamał tę zasadę, bohaterem trenu jest dziecko, nie zaś zasłużona osoba, jak władca czy polityk.
Cykl "Trenów" rozpoczyna dedykacja adresowana do Urszulki: "Orszuli Kochanowskiej, wdzięcznej, ucieszonej, niepospolitej dziecinie, która cnót wszystkich i dzielności panieńskich początki wielkie pokazawszy, nagle, nieodpowiednie w niedoszłym wieku swoim, z wielkim a nieznośnym rodziców swym żalem zgasła".
Treny od I do VIII opisują żal i ból, które opanowały ojca po śmierci dziecka. Poeta porównuje Urszulkę do małej, podciętej oliwki. Ubolewa nad faktem, że śmierć nie pozwoliła rozwinąć się talentom córki, miała być ona dziedziczka jego własnego talentu.
Treny od IX do XI- poeta buntuje się przeciw niesprawiedliwościom, chwieje się jego wiara w Boga, w porządek świata. Rozwija się kryzys światopoglądowy autora, nie wierzy już w nic, chrześcijańska wiara Kochanowskiego ulega zachwianiu, woła do zmarłej córki: "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest".
Treny od XII do XIX stanowią powrót do wspomnień związanych z córka. Ból i żal powoli się uciszają. Poeta godzi się z tragiczną rzeczywistością. W "Trenie XIX" ukazuje się jego zmarła matka z Urszulka na rękach. Zapewnia go, że dziewczynka jest bezpieczna, a on nie powinien ulegać rozpaczy. Matka apeluje do rozumu syna, zapewnia, że Urszulka przez śmierć uniknęła wielu cierpień ziemskich. Cykl "Trenów" kończy się wezwaniem do spokoju.
Kochanowski poddał weryfikacji swoje dotychczasowe poglądy. Filozofia stoicka, która mówi o nieuleganiu rozpaczy, okazała się bezużyteczna, poeta nie potrafił zastosować poglądów w chwili utraty bliskiej osoby. Wiedza i mądrość nie są w stanie ocalić przed rozpaczą. Zdrowy rozsądek nakazał pogodzić się z rzeczywistością, jednak było to bardzo trudne. Całość "Trenów" zamyka epitafium poświęcone Hannie, siostrze Urszulki, która zmarła niedługo później.