Wiersz dotyczy miłości. Początkowe zwrotki, mające opisowy charakter, przedstawiają zakochanego człowieka. Mówią o jego zmiennych nastrojach i uczuciach. Zakochany potrafi być szczęśliwy, a już za chwilę smutny, "lata w obłokach", kiedy za chwilę może "pełzać po zagonie". Potrafi być niewiarygodnie radosny, myśli, że może "zagarnąć świat", że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, ale czar pryska kiedy okazuje się, że miłość zakochanego jest jedynie jednostronnym uczuciem: "dłoń mam pustą przecie".

Utwór opowiada o miłości nieszczęśliwej i nieodwzajemnionej. Uczucie to jest symbolicznie przedstawione jako więzienie. Mężczyzna ukazany jest jako ten, który zniewolony jest przez złą kobietę. To ona odrzuca miłość mężczyzny, określa go jako "nędznego" i sprawia, że staje się on najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Odrzucony, nieszczęśliwy mężczyzna czuje się tak strasznie, że gdyby mógł wybrałby śmierć, która wyzwoliłaby go od takiej niespełnionej miłości. Taka miłość przypomina kajdany, z których nie sposób się oswobodzić.

Końcowe dwie zwrotki, o charakterze filozoficzno - refleksyjnym, zawiera całą gamę środków artystycznych, z których większość to: antytezy, zestawienia słów oparte na paradoksie, czy oksymorony: "widzę bez oczu, bez języka wołam", "śmieje się łzami", "pragnąłbym zginąć, a ratunku wołam". Dobieranie takich słownych zestawień ma świadczyć o tym, że człowiek nieszczęśliwie zakochany nie ma w życiu nic stałego. Nie wie co jest dla niego dobre, a co mu szkodzi. Jest zupełnie zagubiony. Uważa, że wszystkiemu winna jest kobieta, którą kocha. To jej zarzuca swoje nieszczęścia i smutki. Poeta uważa, ze przez nią mężczyzna utracił radość i ochotę do życia.

Utwór mówi o miłości nieszczęśliwej. Takiej, która powoduje zniewolenie psychiczne i cielesne. Od takiej miłości nie można się uwolnić i pozbyć się jej. Taka miłość niszczy szczęście zakochanego.