Szekspir, tworząc swoje dramaty przekształcił twórczo klasyczny schemat przekazany literaturze przez tradycję antyczną. Autor "Makbeta", "Hamleta", "Romea i Julii" oraz wielu innych dramatów zerwał z najważniejszymi zasadami konstrukcyjnymi tragedii- zasadą trójjedności czasu, miejsca i akcji, wprowadzając do swoich dzieł wiele wątków, rozgrywając akcję w czasie dłuższym niż jeden dzień i w wielu różnorodnych miejscach (np. w Makbecie będzie to las, pole walki, obóz króla Dunkana, pałac Makbeta itd.). Odchodzi również od klasycznej zasady ograniczającej liczbę aktorów przebywających jednocześnie na scenie do trzech. U Szekspira pojawiają się nawet sceny batalistyczne, gdzie liczba aktorów oczywiście jest znacznie większa. Szekspir rezygnuje natomiast z chóru. Tragedia rozgrywa się jedynie między postaciami dramatu, ewentualne refleksje i komentarze, które wcześniej wprowadzały właśnie partie chóralne, ujęte są w monologach postaci. W tragedii szekspirowskiej pojawiają się również postaci fantastyczne- wiedźmy, duchy i zjawy. Wprowadzone zostają także postaci z plebsu, nierzadko mające satyryczną, komiczną wymowę- to oczywiste złamanie kategorii decorum- odpowiedniości stylu, postaci do gatunku stylu wysokiego. To pomieszanie konwencji i stylów jest już dziedzictwem średniowiecznych dramatów ludowych- elementów wprowadzanych do przedstawień misteryjnych i liturgicznych. Najważniejsze zmiany dokonują się jednak w samej postaci bohatera. Po pierwsze, bohater nie jest monolitem, nosicielem niezmiennej wiązki cech charakteru. U Szekspira bohater ulega przemianie (Makbet z uległego żonie, niepewnego swojego postępowania męża zamienia się w krwawego tyrana zaślepionego żądzą władzy). Po drugie, zmianie ulega również motywacja jego postępowania. W dramacie szekspirowskim nie występuje element fatum, los i postępki bohaterów nie są zapisane w gwiazdach. Każdy z nich sam podejmuje decyzje, które potem zaważają na jego losie. Makbet wcale nie musi zabijać Dunkana, nawet przepowiednia czarownic nie musi się spełnić- przecież nie określają, w jaki sposób Makbet posiądzie koronę. To sam Makbet, dając się ponieść ambicji i żądzy władzy spełnia zawarte w niej proroctwo zabijając króla, którego zdradziecko ugościł w tym celu we własnym domu.

Takie przekształcenia formalne i konstrukcyjne tragedii wynikały z obrazu człowieka, jaki chciał w swoich dziełach przedstawić genialny dramaturg. Człowiek nie jest ani dobry, ani zły, zawiera w swojej duszy dwojakiej natury skłonności. To od otoczenia, różnych bodźców, okoliczności i własnej woli zależy, która jego natura- ciemna czy jasna - weźmie górę. Tragizm polega na tym, że nawet jedna decyzja, jeden błąd powoduje kompletne zbłądzenie, pociągając za sobą następne katastrofy. Przed bohaterami nie ma już drogi powrotnej. Jedno zło może już rodzić jedynie następne.

Historię opartą na takich założeniach opowiada "Makbet"- tragedia o winie, karze i rodzącej zło, oślepiającej żądzy władzy.

Dramat ten zrodził się na fali ogromnego zainteresowania historią Szkocji, która z kolei była efektem wstąpienia na tron dynastii Stuartów w osobie Jakuba II. Badając stare kroniki Szekspir natknął się na historię o Makbecie, królu Dunkanie i Banku- założycielu królewskiego rodu Stuartów. Oczywiście, w kronikach wiele było elementów legend, fikcji, jednak sam zrąb historii posłużył Szekspirowi za kanwę jego bodaj najsłynniejszej tragedii.

Tragiczną historię Makbeta ujął w pięcioaktowy dramat. Akcję umieścił w Szkocji i- w końcówce aktu czwartego- w Anglii. Czas akcji przypada na wiek jedenasty.

Szkocja, w dali rozgrywa się bitwa, na pierwszym planie trzy wiedźmy wieszczą przyszłość wodza i dzielnego rycerza- Makbeta, który w tym czasie, ze swoim przyjacielem- Bankiem walczy z Norwegami. Makbet pokonuje wroga i mści się na zdrajcy- tanie Kawdoru. W obozie króla szybko dowiadują się o chwale, jakiej wojskom Szkockim dostarczył dzielny Makbet. W nagrodę za wierność i odwagę król Dunkan postanawia zaraz po powrocie wodza nagrodzić go tytułem tana w zamian za straconego zdrajcę. W tym samym czasie Makbet spotyka wiedźmy, które wróżą mu łaski króla i nowe, wyższe stanowisko i zaszczyty. Wróżą mu, ze zostanie tanem, a później nawet królem. Jednak ojcem królów zostanie nie Makbet, lecz jego przyjaciel Banko. Makbet nie przejmuje się zbytnio niezrozumiałym bełkotem wiedźm, jednak gdy po powrocie do obozu dowiaduje się, że pierwsza część ich przepowiedni już się spełniła- zaczyna się zastanawiać także nad jej dalszą częścią- koroną Szkocji.

Jednak jak zdobyć upragnioną władzę? Makbet wie, że musi pomóc losowi. Zaczyna kiełkować w nim myśl o zdradzie, i kiedy Dunkan postanawia odwiedzić włości Makbeta i skorzystać z jego gościny, ten godzi się chętnie knując już zdradziecki plan pozbycia się władcy. O swoich planach- zainspirowanych przez wróżby czarownic- informuje listownie żonę. Ta w pełni podziela jego pragnienia, motywuje więc męża do zdecydowanego działania. Makbetowi brakuje jednak zdecydowania żony. Waha się, pomny przysiąg, jakie składał królowi- swojemu dobroczyńcy. Za namową żony postanawia jednak dokonać zbrodni we własnym domu. Podczas pobytu Dunkana w swoim zamku, w nocy, zakrada się do jego komnaty i zabija króla. Jest przerażony własnym czynem, jednak żona zagłusza jego sumienie. Gdy rano okazuje się, że król nie żyje, oskarżenie pada na sługi, którym w nocy przewidująca Lady Makbet podrzuciła zakrwawione sztylety. Makbet szybko zabija podejrzanych, "mszcząc" śmierć króla. Z domu Makbeta uciekają synowie Dunkana- MalkolmDonalbein, którzy wietrzą w całym zajściu zdradę. Ucieczka ratująca ich zagrożone życie również zostaje poczytana jako dowód zdrady. Makbeta coraz bardziej gryzie sumienie. Lady Makbet, zimna i ambitna kobieta stale musi upominać słabego psychicznie męża, aby ten przez nieuwagę nie zdradził ich tajemnicy. Wielki wódz i obrońca króla - Makbet zostaje nowym królem Szkocji. Upragniony tytuł nie przywraca mu jednak spokoju. Obsesyjnie rozważa słowa wiedźm o królewskich potomkach Banka, których on sam będzie pozbawiony. Postanawia pozbyć się swojego dawnego przyjaciela. W dodatku Banko, który znał słowa przepowiedni zaczął podejrzewać, że Makbet pomógł losowi w zdobyciu korony. Zdesperowany Makbet, owładnięty żądzą władzy nasyła na Banka morderców. Banko ginie, ale z zasadzki ucieka jego syn. Podczas biesiady po koronacji Makbetowi ukazuje się duch Banka, nowy król wpada w popłoch, zadziwiając swoim niezwykłym zachowaniem poddanych, którzy podejrzewają, że króla zmogła jakaś choroba. Lady Makbet zatrzymuje gości i strofuje męża, który nie potrafi okiełznać własnej wyobraźni i sumienia.

Makbet ciągle żyje dokonaną zbrodnią, w jego głowie rozgrywa się ona ciągle na nowo. Postanawia odnaleźć wiedźmy i prosić o dalsze wskazówki. Czarownice, chcąc doprowadzić duszę Makbeta do ostatecznej zguby postanawiają zabić w nim resztki sumienia, które od dokonania zbrodni nie pozwala Makbetowi odzyskać spokoju. W widzeniu wiedźmy pokazują Makbetowi trzy zjawy- głowę w hełmie, która przestrzega nowego króla przed Makdufem, dziecko - druga zjawa- przekonuje króla o jego bezkarności, sile, sprzyjającym mu szczęściu, które czyni go niepokonanym. Trzecia zjawa- dziecko z koroną na głowie, wypowiada znamienne słowa: Bądź jak lew śmiały, dumny, przedsiębiorczy; Nie tknie Makbeta żaden cios morderczy, póki las Birnam ku Dunzynańskiemu Wzgórzu nie pójdzie walczyć przeciw niemu. Uspokojony nieco król postanawia zminimalizować wszelkie zagrożenia. Postanawia zamordować także Makdufa. Ten jednak przebywa w Anglii, gdzie usiłuje nakłonić Malkolma do powrotu, obalenia tyrana i objęcia należnego mu tronu. Ofiarami mordu padają więc jego żona oraz maleńki synek.

Makbet odzyskuje spokój, wierzy przepowiedni, że jest niepokonany,jak powiedziały wiedźmy nie zabije go nikt zrodzony z kobiety. A któż nie jest? Słabnie jednak Lady Makbet, która wspominając dokonane zbrodnie popada w szaleństwo. Ciągle widzi na swoich rękach krew Dunkana i kolejnych ofiar mordów, które popełniała razem z mężem, aby zagwarantować mu koronę.

Wojska Malkolma zbliżają się do Szkocji. W samym państwie Makbeta również nie jest spokojnie, bo większość możnych dość ma tyranii króla. W zamku oszalała przez wyrzuty sumienia królowa popełnia samobójstwo. Makbet nie specjalnie się tym przejmuje, działalność wiedźm przyniosła skutek- zabiły w nim wszelkie odruchy sumienia i uczuć.

Przerażenie dopada go dopiero w chwili, gdy dowiaduje się od gońca, że to, co wydawało się niemożliwe właśnie się dzieje- las birnamski zbliża się do murów zamku. To wojska Malkolma zamaskowane gałęziami zaczęły podchodzić do siedziby króla. Makbet w jednej chwili pojął swój los. Do zamku wkracza Makduf, którego rodzinę kazał zabić Makbet i wyjaśnia mu, dlaczego miał się go bać. To on jest mężem nie zrodzonym z kobiety- ponieważ nie urodził się siłami natury, ale w wyniku cięcia brzucha przedwcześnie z łona matki wypruty. Makbet przegrywa pojedynek z Makdufem. Nowym królem ma zostać Malkolm.