Wydaje się, że mimo iż Jan Kochanowski żył w wieku szesnastym to wykreowany przez niego obraz władzy jest niezwykle aktualny do dziś - a jest już dwudziesty pierwszy wiek. Nasz polski papież, Jan Paweł II, powiedział kiedyś: "Człowiekowi dane jest wielkie wyzwanie: aby udoskonalić wszystko, to co zostało stworzone". A zatem należy uważać, że warunek ten powinien starć się spełnić każdy człowiek. Także, a może przede wszystkim, powinni na te słowa zwracać uwagę władcy, którzy stoją na czele swoich państw.
Obserwując wydarzenia odbywające się w Polsce po roku 1989, to chyba zgodnie można stwierdzić, że nie brak teraz takich problemów jakie opisał już Jan Kochanowski w swoim dramacie, pt: "Odprawa posłów greckich". Nie jest chyba niczym nowym, bo te fakty znamy już z historii, że wielu ludzi mających w latach 1989 a 2002 władzę i stojących bardzo wysoko w hierarchii rządzenia, wplątanych było w wiele nieprzyjemnych afer politycznych. Tych przykrych sytuacji w naszej polskiej polityce zresztą nie brakuje także teraz. To wszystko wskazuje tylko na to, że portret złego władcy ukazany przez Kochanowskiego jest niewątpliwie aktualny.
Nikt chyba się nie oburzy, kiedy wyrażę swoją opinię, że obrady naszego parlamentu przypominają mi przedstawienie cyrkowe. Członkowie sejmu bez ustanie się kłócą, spierają, jak gdyby zupełnie zapominali, że zostali wybrani przez ludzi, społeczeństwo, którzy im zaufało. Wszyscy ludzie podczas wyborów mają nadzieję, że coś po ich zakończeniu się zmieni. A tu niestety często, zbyt często, okazuje się, że ci ludzie wydają się być zupełnie kimś nieodpowiednim na zajmowanym przez siebie stanowisku.
Zresztą chyba nikt nie ma złudzeń, że zła sytuacja w państwie, w dzisiejszych czasach jest konsekwencją decyzji, które podjęli właśnie wybrani przez nas wszystkich posłów. To oni doprowadzili do tego, że ludzie nie mają gdzie pracować, a często nie mają pieniędzy na to, aby normalnie móc żyć.
Podsumowując to wszystko można dojść tylko do jednego wniosku, że obraz złego władcy stworzony przez Kochanowskiego całkowicie pasuje do ludzi sprawujących władze także dziś.