Jeśli nie masz miłości....

Jeśli nie masz miłości, cóż jest, co ja czuję?

Jeśli miłość jest, co to przebóg takowego?

Jeśli dobra, skąd skutku nabywa tak złego?

Jeśli zła, czemu sobie mękę tak smakuję?

Jeśli gorę sam chcęcy, skąd te łzy najduję?

Jeśli rad nierad muszę, na cóż me żałości?

O martwe życie! O ma bolesna radości!

Przecz mię tyranizujesz, jeslić nie hołduję?

Jeśli na to pozwalam, niesłusznie styskuję;

między sprzecznymi wiatry w niewarownej łodzi,

bez wiosła jestem wpośród morza głębokiego,

Która czcza wiadomości, pełna błędu chodzi,

nie wiem, czego chcę ani czego potrzebuję,

wśród zimy gorę, a drżę wśród lata samego.

Pokoju mieć nie mogę....

Pokoju mieć nie mogę, wojska nie szykuję,

bojaźń, otuchę, ogień, lód widzę u siebie

i czołgam się po ziemi, i latam po niebie:

cały świat zagarnąwszy, nic nie obejmuję.

Temu, co mię ni trzyma, ni puszcza, hołduję.

Anim zwiazan od niego, ani rozwiązany;

nibym wolny, a jednak ciężą mi kajdany -

anim zyw, ani troski próżen się być czuję.

Bez oczu widzę, wołam jezyka nie mając,

chcę sam zginąć, a przecie o ratunek proszę.

Sam siebie nienawidzę, a inszych miłuję.

Boleścią się posilam, płacz z śmiechem mieszając,

jednaki smak tak w życiu, jak w śmierci odnoszę,

w takim bycie dla ciebie, pani, się znajduję.

Obydwa sonety autorstwa Petrarki traktują o miłości, o sile tego uczucia. Podmiot prezentuje się tak, jakby był w stanie zakochania po raz pierwszy i nie mógł pojąć tej nowej sytuacji.

W pierwszym sonecie "Jeśli nie masz miłości..." sam siebie pyta:

Jeśli nie masz miłości, cóż jest, co ja czuję?

Jeśli miłość jest, co to przebóg takowego?

Jeśli dobra, skąd skutku nabywa tak złego?

Jeśli zła, czemu sobie mękę tak smakuję?

Nie potrafi zrozumieć czym jest uczucie, które nim zawładnęło. I dlaczego czuje się tak fatalnie, skoro jest zakochany, co może sugerować, iż jest to miłość nieodwzajemniona.

Która czcza wiadomości, pełna błędu chodzi,

nie wiem, czego chcę ani czego potrzebuję,

wśród zimy gorę, a drżę wśród lata samego.

Nawet w sensie samopoczucia fizycznego podmiot odczuwa dziwne stany, chodzi jak obłąkany, ma dziwne nastroje, sam nie wie, czego chce, jest mu gorąco, potem zimno.

Drugi sonet przedstawia równie dramatyczną sytuację zakochanego człowieka.

Pokoju mieć nie mogę, wojska nie szykuję,

bojaźń, otuchę, ogień, lód widzę u siebie

i czołgam się po ziemi, i latam po niebie:

cały świat zagarnąwszy, nic nie obejmuję.

Miłość jest zaprezentowana jako czas niepokojów i skonfrontowana z wszelkimi odczuciami, również niemal fizycznymi: lęk, nadzieja, żar uczuć i obojętność mieszają się ze sobą.

Temu, co mię ni trzyma, ni puszcza, hołduję.

Anim zwiazan od niego, ani rozwiązany;

nibym wolny, a jednak ciężą mi kajdany -

anim zyw, ani troski próżen się być czuję.

Podmiot przedstawia siebie jako więźnia miłości. Takie obrazowanie, pełne paradoksów było typowe dla epoki baroku i tak np. Jan Andrzej Morsztyn będzie nawiązywał do tych koncepcji Petrarki w swoich sonetach. Przypomnijmy sobie sonet Morsztyna 'Do galerników" , równie pomysłowe zaprezentowanie zakochanego, ale w porównaniu z galernikami. Słynne jest również porównanie zakochanego do trupa. Ale wracając do Petrarki. Zakochanego nie porównuje do konkretnej osoby, raczej wylicza wszelkie stany "bytu" - wspomina o więźniu, o żywym człowieku.

Bez oczu widzę, wołam jezyka nie mając,

chcę sam zginąć, a przecie o ratunek proszę.

Sam siebie nienawidzę, a inszych miłuję.

Podmiot ma świadomość, iż zachowuje się dziwnie. Właśnie ta sprzeczność jest dla niego niepojęta. Ma tak ambiwalentne uczucia, że sam nie wie, co robić.

Boleścią się posilam, płacz z śmiechem mieszając,

jednaki smak tak w życiu, jak w śmierci odnoszę,

w takim bycie dla ciebie, pani, się znajduję.

Sam nawet nie potrafi określić, nazwać, bo przecież ani razu nie pada określenie: "jestem zakochany", niemniej jednak na samym końcu podaje podmiot "sprawczynię" owego stanu podmiotu. Okazuje się, ale to wysnuwamy jako wniosek sami, iż podmiot jest w rzeczywistości zakochany w pewnej kobiecie, a sam sonet staje się w tym kontekście poetyckim wyznaniem uczuć.