Programy

Rozpocznę od programów telewizyjnych. Być może jestem inny, ale jeśli usłyszę w telewizji "zostańcie z nami", nie zastanawiam się ani chwili, tylko wybieram inny kanał. Podobna sytuacja jest z niektórymi reklamami, na przykład reklama biedronki lub media marktu, coś mi się dzieje jak je widzę. Wynika to stąd, że nie cierpię programów skierowanych do idiotów, których prowadzi się za rękę, jak mają postąpić. Ludzie mechanicznie przełączają na coś innego, nawet gdyby ta reklama była ładna. Ludziom trzeba dużo rzeczy podpowiadać. Jest tak na przykład z komediami. Śmieją się sporadycznie, lub nie wtedy co powinni, dlatego w tle puszcza się im nagrany wcześniej, sztuczny śmiech. Ja też kiedyś robiłem to co mi "kazała" telewizja. Śmiałem się na zawołanie, byłem idiotą, bo tak miało być. Teraz jednak pragnę oglądać naturalność. Oczywiście nie potrzebny jest do tego telewizor, ale dzięki niemu ta nasza rzeczywistość staje się barwniejsza.

Tak więc program, jaki by nie był, ma duże znaczenie. Myślę jednak, że największe problemy sprawiają programy komputerowe. One czasem mogą doprowadzić do szału.

Miałem niegdyś coś takiego, jak Windows 98, no i oczywiście komputer. Wspaniały program, który w mojej kolekcji jest do teraz i tylko się czasem dziwię, że działa mimo wielu niedociągnięć. Dlatego zdecydowałem się kupić sobie nowszego Windowsa, niestety wersję piracką, bo na licencjonowaną mię nie stać. Może wówczas moje problemy się skończą. W ten sposób postępują setki milionów osób na całym świecie. Trochę dziwna tendencja zaistniała wśród programów komputerowych, ponieważ jeżeli coś jest nie do końca dobre, to raczej powinno się z tego rezygnować, a ludzie czekają na kolejną wersję i kupują z nadzieją, że tym razem będzie już wszystko w porządku. Kolejne wydanie Windows Millenium również posiadał dużo błędów, a gazety komputerowe wyliczały jeden po drugim, chcąc udowodnić, pewnie producentom, że znowu program jest do niczego. Ja zdecydowałem się jeszcze poczekać na nowszego. Nie wiem czy wcześniej nie przejdę jednak na Linuksa, dającego nawet większe możliwości, bo czasami mam już dość pojawiającego się pustego ekranu i komunikatów, typu "wystąpił błąd, jeśli ten problem będzie się powtarzał...". No nic, poczekam jeszcze na Windowsa 2000, lub ewentualnie na Windowsa XP.

Jeśli chodzi o sprzęt, to jest trochę lepiej. Są problemy, ale zdecydowanie rzadziej. Ciągle się słyszy, że ktoś zmodernizował swój stary komputer. Według mnie jest to trochę przesadzone, bo w takim starym pececie to co najwyżej można dołożyć więcej pamięci i to nie zawsze się też udaje. Ulepszać tak naprawdę można nowy komputer, ale powstaje pytanie, po co mielibyśmy to robić?

Chciałbym zastanowić się tutaj również nad nami samymi, ludźmi. Przecież Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, to można powiedzieć, że Bóg miał... taki swój program, który również posiadał kilka błędów, dlatego ludzie różnią się między sobą. Praktycznie każdy człowiek jest inny. Jeśli faktycznie jesteśmy stworzeni na podobieństwo Stwórcy, to można wnioskować, że On sam był pewnie... Chińczykiem, bo ich jest najwięcej na świecie. Niewiadomo jak w końcu było, ale może trzeba zainteresować się językiem chińskim i rozpocząć jakiś kurs jego nauki.

Nie można zapomnieć także o programach politycznych, badań i obserwacji uczelnianych. Jest też program leczenia uzależnień, itp. Słyszałem nawet, że Polacy stworzyli najlepszy na świecie program leczenia alkoholizmu. Oczywiście programy tego typu powstają tam, gdzie pojawiają się takie istotne problemy.

Jeśli się tak do końca nad tym wszystkim zastanowimy, to łatwo zauważyć, że błędy w programach, zwłaszcza tych komputerowych, przynoszą ogromne... zyski. Błąd skłania człowieka do zakupu kolejnego wydania, już poprawionego i lepszego. Dlatego producentom tak nie do końca zależy nad tym, żeby ich produkt był bezbłędny.

Znam dwa powiedzenia o błędach, które faktycznie oddają całą swoją prawdę. Pierwsze z nich, to: "każdy uczy się na błędach", a kolejne, to: "za błędy trzeba płacić". Pozostawiam to bez komentarza, bo chyba każdy je dokładnie teraz zrozumiał.