Od najdawniejszych czasów literatura wywierała ogromny wpływ na człowieka. Począwszy od czasów starożytnych przypisywano jej kolejne funkcje i obarczano kolejnymi zadaniami, które miała realizować. Przypomnijmy sobie chociażby "Poetykę" Arystotelesa, w której autor rozpisywał się nad rolą funkcji oczyszczającej w tworzonych wówczas tragediach. Według Arystotelesa tragedia antyczna miała wzbudzać w odbiorcach litość i trwogę, miała wywoływać katharsis i skłaniać widzów do refleksji nas nieszczęściem innych. Z czasem zaczęto od tego odchodzić. W średniowieczu liczyła się funkcja parenetyczna, która dawała wskazówki, jak należy żyć i jakimi ideałami się w życiu kierować. Literatura dydaktyczna miała wówczas za zadanie kreować wzorce godne naśladowania. Wynalazek druku dokonany przez Gutenberga spowodował, że teksty stawały się bardziej dostępne oraz mogły dotrzeć do szerszej rzeszy odbiorców. Literatura stanowiła wówczas doskonałe medium służące do rozpowszechniania konkretnych poglądów, przekonać i propagowanych postaw. Twórcy powoli zdawali sobie sprawę z tego, jak wielki wpływ może wywierać literatura na czytelników. Już w "Pieśni Wajdeloty" pochodzącej z "Konrada Wallenroda" Adama Mickiewicza powiedziane jest, że literatura ma tę zaletę, że pozostaje niezniszczalna. Gdy nie ma warunków do oddziaływania, to pozostaje uśpiona, by w odpowiednim czasie obudzić się na nowo. Literatura więc nie tylko naucza, pokazuje pewne wzorce, które powinno się naśladować i zachęca np. do walki w obronie wyższych interesów, ale także może napominać, karcić, przypominać o błędach, by uchronić ludzi przed powtarzaniem ich oraz ostrzegać. Może pełnić rolę pocieszycielki, ale też może zganić i skrytykować błędne zachowania. Jedno jest pewne ma ogromną władzę nad ludźmi.
Przykładem wpływu utworów na świadomość ludzką może być tutaj twórczość naszego wieszcza narodowego - Adama Mickiewicza. Czas jego życia przypadł na trudny okres w dziejach naszego narodu. Polska tak naprawdę w XIX wieku nie istniała na mapach Europy. Swoimi dziełami starał się on więc podtrzymywać ducha narodowego tkwiącego w Polakach, którzy coraz bardziej podupadał po klęsce powstania listopadowego. Mickiewicz przebywając na emigracji, jak zresztą wielu ówczesnych Polaków, był wówczas pod silnym wpływem Andrzeja Towiańskiego. W tekstach, które wówczas powstawały można odnaleźć koncepcje mesjanizmu ("Polska Chrystusem narodów"), które w jakiś sposób przynosiły ukojenie naszemu bardzo zresztą religijnemu narodowi. Mickiewicz zdawał się mówić, że jesteśmy narodem wybranym, któremu wszystkie doznane krzywdy będą wynagrodzone. Polska przez swoje cierpienia miała przyczynić się do zbawienia całego świata. W niesłychany sposób oddziaływało to na Polaków, a samego Mickiewicza traktowano z ogromna czcią. Widzimy zatem, jak ogromny wpływ może mieć literatura na odbiorców. W tamtych czasach niosła ukojenie i pocieszenie, które tak bardzo było potrzebne naszemu narodowi.
Gdy zawiodły wzorce romantyczne spowodowane m.in. tragicznym upadkiem kolejnego wielkiego powstania (1863), szukano innych sposobów na poprawę losu Polaków. Nastał czas pozytywizmu. Literatura powstająca w tej epoce literackiej pokazała, że nie musi ona służyć tylko kształtowaniu się ducha odbiorców, ale także może realizować bardziej utylitarne zadania. Chodziło o propagowanie na kartach utworów nowych postulatów (praca u podstaw, praca organiczna), przekonań oraz namawianie do podejmowania konkretnych działań. Miała ona stanowić ilustrację pozytywistycznych haseł, aby łatwiej trafiały one do odbiorców. Przykładem może tu być "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Powieść ta wpisuje się w nurt literatury tendencyjnej, tak silnie propagowanej w tamtych czasach. Powieściopisarka postulowała zgodnie z założeniami pozytywistów zmiany w sposobie postępowania Polaków mające doprowadzić do skutecznego odzyskania niepodległości. Chodziło przede wszystkim o wprowadzenie w zniewolonym kraju zmian społecznych, które miałyby doprowadzić do polepszenia sytuacji ekonomiczno-gospodarczej. Nawoływano również do zjednoczenia się narodu polskiego i zniwelowania postępującego coraz bardziej rozwarstwienia społecznego. Najbardziej interesowano się problemem chłopów polskich, których do tej pory pomijano i nie zastanawiano się nad ich losem. Orzeszkowa pokazuje problem zacofania i ciemnoty warstwy najuboższej i postuluje podjęcie jakiegoś działania w celu naprawienia tego stanu rzeczy. Kreśląc w "Nad Niemnem" różne postawy, jakie wówczas przyjmowali Polacy, pokazuje, które z nich są godne naśladowania, a których należy się wystrzegać. Literatura tendencyjna, która dość szeroko rozwinęła się w owym czasie, miała oprócz Orzeszkowej także wielu innych przedstawicieli. Warto tu wspomnieć chociażby Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza czy Aleksandra Świętochowskiego. Twórczość każdego z nich odcisnęła swoje piętno na ówczesnych czytelnikach. Henryk Sienkiewicz obrał trochę inną taktykę niż Orzeszkowa. Widząc narastające powoli zniechęcenie Polaków do podejmowania kolejnych prób walki o niepodległość, które cały czas kończyły się klęską, postanowił w jakiś sposób pocieszyć ich. Wtedy to napisał "ku pokrzepieniu serc" trzy powieści wchodzące w skład trylogii ("Ogniem i mieczem", "Potop" i "Pan Wołodyjowski"). Opisując i nieco ubarwiając minione sukcesy, jakie naród polski odnosił w siedemnastym wieku, chciał po raz kolejny zaszczepić wolę walki w sercach Polaków.
Niektórzy twórcy znając siłę oddziaływania literatury na społeczeństwo, sięgali po najróżniejsze rozwiązania, by otworzyć ludziom oczy, na to, co się faktycznie w naszym kraju działo. Przykładem może tutaj być próba bezwzględnego opisywania rzeczywistości takiej, jaka ona była naprawdę (bez fikcji) i przez to nawoływanie do opamiętania się czytelników i wymuszanie na nich refleksji dotyczących ich postępowania. Chodzi tutaj głownie o dzieła wpisujące się w nurt naturalizmu. Jednym z pisarzy, który stosował podobną technikę jest Stefan Żeromski. Wiedział on doskonale o tym, że słowo pisane ma ogromną potęgę. Widząc, co się dzieje w Polsce, przeciwny wszelkiemu rozwarstwieniu społecznemu, winą za taki stan rzeczy obarczał warstwę posiadającą, czyli ludzi bogatych. W swoich powieściach i opowiadaniach opisywał w sposób drastyczny i naturalistyczny, jak wyglądała nasza ówczesna rzeczywistość. Powstawały bardzo przejmujące obrazy nędzy, biedy, głodu oraz ciężkiej pracy wykorzystywanych do granic możliwości ludzi należących do najniższych warstw społecznych. Wszystko to miało przemówić do ówczesnego odbiorcy, wpłynąć w jakiś sposób na podejmowane przez niego działania. Za wszelką cenę próbuje obudzić Polaków i popchnąć ich do działania. Aby owo działanie zakończyło się sukcesem, naród musi się zjednoczyć. W "Ludziach bezdomnych" Żeromski opisuje losy Tomasza Judyma. Stanowi on przykład bohatera, który potrafi zrezygnować ze wszystkiego, nawet z własnego szczęścia, byle tylko pomagać biednym. Ale powieściopisarz zdaje się także mówić, że jednostka działająca w osamotnieniu niewiele będzie w stanie dokonać. Należy przeprowadzić reformy zakrojone na szeroką skalę i dopiero wtedy to odniesie jakiś sukces. W przeciwnym razie aktywne osoby i tak poniosą klęskę, która zniechęci ich do dalszego działania. Podobną problematykę porusza pisarz w "Przedwiośniu". Pokazuje różne drogi odbudowy państwa polskiego, które niedawno uzyskało upragnioną niepodległość. Konfrontuje je ze sobą, przedstawia ich plusy i minusy i pozostawia pod ocenę czytelnikom. Obserwując to, co się działo w ówczesnej Rzeczypospolitej, obawiał się, że Polacy ponownie mogą utracić ledwo co odzyskaną niepodległość, dlatego w jakiś sposób stara się nimi "potrząsnąć", by podjęli jakieś działanie. Całą swoją twórczością Stefan Żeromski starał się skłaniać Polaków do zastanowienia się nad problemami, z którymi musi borykać się ich kraj. Próbuje ich obudzić z tego marazmu, w jaki popadli, oraz namówić ich do jakiegoś sensownego działania.
Wszystkie przywołane wyżej przykłady pokazują, jak wielki wpływ ma literatura na odbiorców, w tym także na mnie. W każdej epoce znajdzie się wielu twórców, którzy mówią pięknie i dużo. Poprzez swoje teksty, w których poruszają wiele ważnych kwestii czy to społecznych, czy też politycznych, starają się oni oddziaływać na społeczeństwo. Chwalą ludzi, gdy jest za co chwalić, i ganią, gdy zachodzi taka potrzeba. Poprzez pisane dzieła mają nieograniczoną władzę nad ludzkimi umysłami. Nie jestem w stanie wskazać jednego tylko artysty, który według mnie "mówił rzeczy najważniejsze", gdyż uważam, że w każdej epoce literackiej można by było znaleźć taką osobę.