Postępowanie człowieka od wieków jest określane przez liczne zasady, wzorce, wytyczne. Kształtują one osobowość człowieka, budują jego moralność, wskazują, co jest dobre a co złe. Każdy potrzebuje takich "wytycznych", by ciągle rozwijać się ku lepszemu, i by dzięki temu zaznać szczęścia.
Literatura od samych początków kreowała różne wzorce moralne i osobowościowe, wskazywała granice pomiędzy tym, co dobre i co złe. Uczyła, jak postępować by osiągnąć szczęście na ziemi i zbawienie po śmierci. Dzięki niej człowiek mógł zgłębiać tajemnicę swojego człowieczeństwa i dążyć do doskonałości.
Największym zbiorem wzorów i wartości moralnych jest bez wątpienia Biblia. To również najważniejsze źródło kultury europejskiej, z której wyrasta cała nasza tradycja i światopogląd. Dla chrześcijan jest tekstem świętym - księgą, która buduje i wzmacnia ich wiarę. Stary Testament objaśnia stworzenie świata, wskazuje, jak zrodził się grzech. Nowy Testament daje nadzieję na zbawienie duszy człowieka, a także pokazuje wizyjny koniec ludzkości. Biblia jest również ważną pozycją, dla każdego, kto szuka odpowiedzi na nurtujące go, egzystencjalne pytania. Pomaga budować system wartości i daje nadzieje. Pokazuje dwoistość duszy ludzkiej, jej dobrą, pełną miłości stronę i tą grzeszną, złą, "upadającą". Biblia uczy optymizmu, bo wskazuje, że nad grzesznym i upadającym człowiekiem ciągle czuwa dobry i miłosierny Bóg Ojciec. Człowiek został obdarzony przez Niego rozumem i wolną wolą, dzięki temu sam może dokonywać wyborów i decydować o swojej moralności. Biblia porusza w końcu wiele bardzo ważnych i aktualnych do dziś problemów. Jak radzić sobie z cierpieniem, jak akceptować śmierć, jak znaleźć sens życia? Jest jednocześnie odpowiedzią na te pytania. "Czy cierpienie człowieka ma sens?" - w Księdze Hioba znajduje się wyraźna odpowiedź. Ta księga jest swoistym traktatem filozoficznym o ludzkim, niezawinionym cierpieniu. Hiob był człowiekiem sprawiedliwym i dobrym. Żył w kraju Hus. Wielbił Boga, postępował zgodnie z zasadami. Mimo to Bóg zesłał na Hioba wiele nieszczęść. Do tej pory był bogaty, ale został pozbawiony majątku, umierają jego dzieci. On sam zaczyna ciężko chorować. Hiob nie rozumie, dlaczego został tak ukarany. Bóg przecież jest sprawiedliwy, a sprawiedliwość, z punktu widzenia człowieka to karanie tych, którzy czynią zło i nie respektują wskazanych wzorów. Jednak Hiob pomimo tego przekonania nie skarży się Bogu, lecz z coraz większą pokorą przyjmuje swe cierpienie. Mówi tylko:
"Przywdziałem wór na swe ciało,
czołem w proch uderzyłem (...)
Choć rąk nie zmazałem występkiem
i modlitwa moja jest czysta."
Bolesne doświadczenia Hioba otwierają mu szerzej oczy na istotę Boga. Potęga i wyroki Pana są niepojęte dla umysłu ludzkiego. Postać Hioba udowadnia, że cierpienie jest sensem samym w sobie. Uszlachetnia, uczy pokory względem tego, co dobre i piękne. Cierpienie jest również swoistą próbą wiary i moralności. Jeżeli spojrzy się na to z takiej strony można dostrzec, że cierpienie nie jest karą, lecz nauką wrażliwości i pokory wobec tego, co niepojęte i nieogarnione przez umysł ludzki.
Cierpienie przyjmowane z pokorą, paradoksalnie daje człowiekowi ogromną wewnętrzną siłę i spokój. Hiob jest symbolem mądrości życiowej. Jego postać uczy współczesnego, niecierpliwego i nieodpornego człowieka, że przeciwności losu należy przyjmować z podniesionym czołem. Adekwatne do sytuacji Hioba jest potoczne powiedzenie, często używane przez ludzi:, " co cię nie zabije, to cię wzmocni". Przez ból i cierpienie człowiek staje się mądrzejszy, bardziej cierpliwy, częściej korzysta z uroków życia i cieszy się każdą podarowaną mu przez Boga chwilą.
Cierpienie uszlachetnia i ma moc zbawczą. Jezus Chrystus umarł na krzyżu, cierpiąc okrutne męki dla wybawienia ludzkości od grzechu. Nauka Chrystusa zawiera bogatą i niezwykle głęboką interpretację istoty człowieczeństwa. Bóg stworzył wszystkich ludzi równych sobie, nie ma dla Niego znaczenia podział społeczny, bogactwa, wykształcenia. Miarą człowieka nie jest to, co wie i posiada, lecz to, co ma w sercu. Miarą człowieczeństwa jest miłość i umiejętność czynienia dobra. Dlatego na miłości został oparty kodeks etyki chrześcijańskiej. Jego podstawowa zasada to "będziesz miłował bliźniego swego", a z niej wypływają pozostałe: "miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują". Chrześcijańskie normy etyczne różnią się od Kodeksu Hammurabiego - zbioru praw, które miały normalizować sytuację społeczną w Babilonie. Odpowiedzią na zasadę Hammurabiego "oko za oko, ząb za ząb", jest pełna pokory chrześcijańska idea:, "jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi". Nie sztuką jest kochać swych przyjaciół, lecz akceptować i szanować tych, którzy są inni, którzy czynią nam zło, powodują cierpienie. Św. Paweł w Hymnie o miłości podkreśla, ze obok wiary i nadziei najważniejszą cnotą człowieka jest miłość. Prawdziwa "(…)nie zazdrości, nie szuka poklasku nie unosi się pychą, (…) nie unosi się pychą, nie pamięta złego(…), we wszystkim pokłada nadzieje, wszystko przetrzyma". Jeśli człowiek kieruje się w swoim życiu miłością będzie potrafił z godnością znosić niezasłużone cierpienie, będzie nieustannie dążył ku lepszemu.
Średniowieczny światopogląd opierał się przede wszystkim na Biblii. Człowiek bał się potępienia i piekła. Ówczesna sztuka, literatura i ikonografia umacniały w człowieku przekonanie, że jego życie jest nietrwałe i ulotne. Jedynie całkowite zawierzenie swojego życia Bogu może ocalić duszę ludzką. Dlatego trzeba było żyć według zasad moralnych nakreślonych przez Biblię. W średniowieczu powstawała również literatura parenetyczna, która utrwalała w świadomości ludzkiej określone wzorce postępowania. Przybieranie tych postaw miało pomóc człowiekowi w zbliżeniu się do Boga. Sławiono ideał rycerza i dobrego władcy, powstał także wzór człowieka pobożnego, całkowicie poświęcającego swoje życie Bogu. Wzór rycerza charakteryzował się odwagą, honorem i posłuszeństwem wobec swego władcy, kochał Boga i swe państwo. Dla tych idei był gotowy do najwyższych poświęceń. Popularna w średniowieczu hagiografia opisywała dzieje świętych i wskazywała prostym ludziom, jak żyć by zbliżyć się do Boga. Legenda o św. Aleksym wykształtowała wzorzec ascety - człowieka, który poprzez umartwianie się dąży do całkowitego wyzwolenia się od grzechu.
Św. Franciszek jest symbolem innej świętości. Poświęcił całe swe życie Bogu, jednak szukał go nie poprzez umartwianie swojego ciała, ale poprzez miłość do wszelkiego stworzenia boskiego. Kwiatki św. Franciszka to przejmująca historia, skreślona przez anonimowego pisarza. Franciszek pochodził z bogatej, kupieckiej rodziny. Nie mogąc odnaleźć się w życiu pełnym wygody i komfortu zaczął szukać sensu istnienia w Bogu. Porzucił rodzinę, wszystkie bogactwa, jakie posiadał i stał się apostołem ubóstwa. Uważał, że wszyscy ludzie są równi, bo wszyscy zależą od miłosierdzia boskiego. Poświęcił swe życie służbie ubogim i chorym. Cieszył się życiem i w każdym stworzeniu dopatrywał się ducha Boga. Wszystko, co stwarza Bóg jest piękne a zatem godne podziwu i szacunku. Ziemia była mu "siostrą", a wszystkie żyjące stworzenia "braćmi najmniejszymi". Jego postać pokazuje, że ubóstwo nie jest cierpieniem, lecz pozwala odnaleźć prawdziwy sens stworzenia i prawdziwą istotę Boga. Franciszek był założycielem trzech zakonów: franciszkanów, klarysek i zakonu świeckiego. Nie zmykał się jednak w murach klasztornych, lecz wędrował po świecie głosząc miłość Boga. Swoistym wyznaniem wiary św. Franciszka jest Pieśń słoneczną, którą podyktował anonimowemu pisarzowi, na rok przed swoją śmiercią. Był już wtedy niemal całkowicie niewidomy i bardzo cierpiący z powodu otrzymanych stygmatów (ran ukrzyżowanego Chrystusa). Kwiatki… do dziś dnia stanowią bardzo cenny zbór wartości i wytycznych, dzięki którym człowiek może uzyskać szczęście. Więź z naturą, pokora wobec tego, co przynosi los, miłość do człowieka nie tracą swojej aktualności i są dla nas, ludzi XXI wieku nadal bardzo cenne. Mało kto rozumie idee ascezy czy postępowanie Rolanda, który dla obrony swego honoru poświęcił życie swoich towarzyszy, lecz wartości przekazane przez św. Franciszka są wciąż żywe.
Wiliam Szekspir w swoich dramatach bardzo często pokazuje jak człowieka może zniszczyć brak zasad lub świadoma rezygnacja z wyznawanego kodeksu moralnego. Szekspir opisuje losy ludzkie według maksymy Terencjusza: "Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce". Dotyka głębokich problemów, jak miłość (Romeo i Julia), samotność i odtrącenie ( Król Lear), cierpienie i zazdrość (Otello), zemsta (Hamlet) i wreszcie morderstwo. Dramaturga interesuje wszystko, co dotyczy człowieka, to, co jest w jego naturze. Opisuje uniwersalne problemy, które są tak samo aktualne dziś, jak pięćset lat temu.
Makbet to interesująca analiza psychiki człowieka, który dla swych marzeń rezygnuje z systemu wartości, jakie kiedyś wyznawał. Początkowo jest wzorem rycerza: waleczny, odważny, kocha swego władcę i ojczyznę, dla których jest gotów poświęcić życie. Jest młody, inteligentny, pełen dobrych ideałów. Na wrzosowiskach, znajdujących się obok pola bitwy, Makbet dostrzega wiedźmy. Jest w szczytowym okresie swojego życia, zwyciężył bitwę, czekają go zaszczyty i honory. Ale czy to mu wystarczy do szczęścia? Nagle w Makbecie rodzi się chęć władzy, które zostaje podsycone przez przepowiednię wiedźm. Od tej pory jest gotów na wszystko byleby jego marzenie spełniło się. Z człowieka dobrego, kierującego się honorem zamienia się w bezwzględnego mordercę, który pozbywa się każdego przeciwnika stojącego mu na drodze. Najpierw zabija króla Duncana, potem świadków tego zabójstwa. Musi również pozbyć się tych, którzy podejrzewają Makbeta o królobójstwo. Bohater zapada się w zło, z którego nie może się już wydostać. Staje się niewolnikiem swojej własnej namiętności, zamienia swoje życie w koszmar, traci swoje człowieczeństwo. Wyrzuty sumienia są ogromne i jedynym sposobem na ich zagłuszenie jest śmierć. Szekspir zaznacza, że zło tkwi w każdym człowieku. Kiedy ludzie poddają się swoim namiętnościom tracą wartości, zagłuszają dobro, które w nich jest. Zło ma niesamowitą potęgę, zawsze niszczy i prowadzi do degradacji człowieczeństwa.
Romantycy opierali swój światopogląd na przekonaniu o słuszności wyznawanych przez prosty lud zasad moralnych. Ballady i romanse Adama Mickiewicza można określić mianem swoistego, ludowego kodeksu moralnego. Prosty lud wierzył, że należy postępować z pierwotnymi zasadami wynikającymi z praw natury. Każda zbrodnia zostanie ukarana, bo na straży moralności stoi natura. Kto nie przestrzega jej praw, jest skazany na potępienie. Do najpopularniejszych ballad Mickiewicza należą: Świtezianka i Lilie. Obie traktują o tym, że każdy występek, każda zbrodnia zostanie ukarana. Świtezianka to historia niewiernego strzelca. Po spotkaniu z ukochaną, której przysięga miłość, dostrzega piękną dziewczynę. Jej wdzięk i uroda budzą jego zachwyt i młodzieniec biegnie za nią. Nagle w pięknej nieznajomej rozpoznaje swoją ukochaną. Świtezianka - nimfa wodna wystawia strzelca na próbę wierność, której ten nie przetrwał. Próbował uciec przed rozgniewaną dziewczyną, ale wzburzone fale wciągnęły go w otchłań jeziora. Od tej pory:
"Ona po srebrnym pląsa jeziorze,
On pod tym jęczy modrzewiem.
Któż jest młodzieniec? - Strzelcem był w borze.
A kto dziewczyna? - Ja nie wiem."
Ballada ta ma oczywisty morał. Człowieka słabego, który ulega własnym namiętnościom i wyrządza krzywdę innym ludziom, zawsze czeka kara.
Podobną wymowę posiada ballada Lilie. Porusza motyw winy i kary. Morderstwo to największa zbrodnia na świecie a dusza zamordowanego nie zazna spokoju póki sprawiedliwości nie stanie się zadość. Wymierza ją metafizyczny porządek. Morderczyni musi zapłacić nie tylko za popełnienie największej zbrodni, ale również za złamanie i brak poszanowania dla praw natury. Sadzi bowiem lilie - symbol niewinności na grobie zamordowanego męża.
Ludowy kodeks moralny wykorzystał Mickiewicz również w II części Dziadów. Nie tylko zbrodnie zostaną ukarane, ale również brak cierpienia i nieumiejętność kochania. Jeśli nie potrafi się być dobrym człowiekiem "nie zazna się słodyczy w niebie". Kodeks wartości jest wyraźnie ustalony. Trzeba postępować zgodnie z prawami natury i prawami człowieka, trzeba być człowiekiem dobrym i kochającym. To jedyny warunek spokoju po śmierci.
Mianem polskiego Makbeta określa się dramat autorstwa Juliusza Słowackiego - Balladyna. Podobnie jak dzieła Mickiewicza wykorzystuje motyw ludowej moralności. Balladyna, z młodej, pięknej dziewczyny, która marzy o lepszym życiu staje się bezlitosną zbrodniarką. Ale tak jak u Szekspira, również tym razem nie ma ucieczki od zła, które tkwi w człowieku. Balladyna osiąga stopniowo wszystko, o czym marzy, ale cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za złamanie wszelkich praw rządzących światem ( zabójstwo, zaparcie się matki), jest bardzo wysoka. Natura upomina się i żąda zapłaty. Balladyna ginie rażona piorunem. Sprawiedliwości staje się zadość. Słowacki podkreśla, że jeśli człowiek nie postępuje zgodnie z zasadami, czeka go potępienie. Każdy człowiek ma w swoim życiu moment, kiedy może zadecydować o drodze, jaką wybierze. Nie wolno mu zapomnieć, że za zło trzeba będzie zapłacić. Bóg dał człowiekowi wolną wolę i pozwolił mu decydować o swoim losie. Ignacy Krasicki pisał: "sameś sprawcą twych losów". Człowiek sam określa siebie i wybiera zasady, zgodnie, z którymi będzie postępował. Wywołuje zło i za to zło musi odpowiadać, bo jak pisał Wiliam Golding: "zło przychodzi na świat przez człowieka, żadna inna istota nie jest za to odpowiedzialna".
Pozytywiści, po klęsce powstania styczniowego, postanowili dokonać szeregu zmian społecznych i gospodarczych, które wzmocniłyby kraj a ostatecznie doprowadziły do wolności. Projekt zmian wynikł z określonego przez europejskich pozytywistów organicyzmu i utylitaryzmu. Uważano, że należy "wyleczyć" najbardziej potrzebujące warstwy społeczne, bo jeśli jednostka będzie "chora", to "chory" będzie cały organizm społeczeństwa. Dlatego należy za pomocą pracy organicznej i pracy u podstaw uczyć ludzi i uświadamiać im potrzeby społeczne. Praca u podstaw miała na celu oświecenie i zreformowanie biedoty i mieszkańców wsi. Wtedy możliwe byłoby wzmocnienie gospodarki. Proponowano też szereg innych zmiana, takich jak: emancypacja kobiet, asymilacja Żydów, filantropiom społeczny. Literatura stała się narzędziem, za pomocą, którego szerzono te hasła. Stała się kodeksem norm postępowania. Określa się ją mianem "tendencyjnej" i często zarzucano, że artyści krzewiąc zasady pozytywizmu zapomnieli o artyzmie.
Do najpopularniejszych pisarzy doby pozytywizmu zalicza się Bolesława Prusa. W swoich utworach prozatorskich opisuje rzeczywistość kapitalistyczną i na jej tle wskazuje czasem bardzo dramatyczne losy jednostki. W noweli Powracająca fala pokazał bezwzględność ludzi, którzy kosztem innych dążą do szybkiej kariery. Gotlieb Adler był bogatym przemysłowcem. Jego syn Ferdynand prowadził hulaszczy tryb życia, bawił się, zaciągał długi, nie dbał o innych ludzi. Gottlieb, aby spłacić długi syna, obniża płace swoim robotnikom. Gdy w fabryce dochodzi do dramatycznego wypadku Ferdynand odmawia odwiezienia rannego do szpitala. Pokrzywdzony wykrwawia się na śmierć. Prus przekazuje czytelnikowi bardzo ważną prawdę: zło jest jak "powracająca fala", raz wyrządzone zawsze wraca - dlatego syn Gottlieba musi zginąć. W świecie, w którym nie ma żadnych zasad, a jedyną wartością jest pieniądz, nie ma szczęścia. Za zło natomiast trzeba zapłacić.
Modernizm to epoka zaniku wartości i sensu życia. Wszechobecny dekadentyzm opanował umysły inteligentów, poetów i pisarzy i zwykłych ludzi. Poeci często występowali przeciwko filistrom - kołtuńskiemu mieszczaństwu, które zatraciło system wartości. Świetnym przykładem krytyki kołtuństwa jest tragifarsa Gabrieli Zapolskiej Moralność pani Dulskiej. Do potocznego języka na trwałe wszedł termin"dulszczyzna", oznaczający mieszczańską obłudę. Główna bohaterka to kobieta o podwójnej moralności. Bardzo dba o poprawny wizerunek swojej rodziny w oczach innych. Zezwala na romans Zbyszka ze służąca, byleby tylko syn się nie "lumpował", nie przesiadywał w kawiarniach i nie zadawał z "podejrzanymi moralnie" osobnikami. Dla Dulskiej ważne jest również by romans był "cichy" i nikt się o nim nie dowiedział. Ale nagle "uporządkowany" świat pani Anieli zostaje naruszony. Służąca Hanka zachodzi w ciąże, a Zbyszko chce wywołać skandal towarzyski żeniąc się z Hanką. Moralność pani Dulskiej jednak wygrywa: Hanka odchodzi z domu z finansową "rekompensatą" a Zbyszko wraca do swego filisterskiego trybu życia. Wymowa dramatu Zapolskiej nie napawa optymizmem. Pani Dulska tkwi w ludziach, rozmnaża się i jest stale obecna w społeczeństwie. Ma nawet swą godną następczynię. Hesia z powodzeniem przejmuje cały kodeks moralny matki. Fałsz, obłuda, zakłamanie to główne jego zasady. Rodzina Dulskich jest przykładem niezwykle ograniczonych i wyrachowanych ludzi, którzy żyją tak " by własne brudy prać we własnym domu". Mimo upływu stu lat od premiery, sztuka nie straciła niestety swojej aktualności. Wciąż jest bardzo wielu ludzi o podwójnej moralności, którzy tak naprawdę nie mają żadnych zasad a ich życie jest jednym wielkim spektaklem.
Fiodora Dostojewskiego uważa się za najwybitniejszego pisarza - moralistę prozy europejskiej. Dostojewski porusza w swoich utworach niezwykle istotne problemy dotyczące ludzkości. Jego powieści można nazwać wnikliwymi studiami mentalności ludzkiej, ludzkich poczynań i emocji. Zbrodnia i kara to opowieść o poszukiwaniu wartości, to pytanie o granicę dobra i zła w człowieku. Rodin Raskolnikow jest młodym, inteligentnym człowiekiem. Czuje się jednostką wybitną, której nie obowiązują normy moralne. Czuje się uprawniony do wymierzania sprawiedliwości i oczyszczania świata ze zła. Uważa, że jednostki takie jak on, mają możliwość wybierania sobie zasad, jakimi chcą się kierować. Postanawia więc zamordować starą lichwiarkę. Czyni to dla dobra ogółu, bo jest przekonany, że świat odniesie korzyści ze śmierci takiej "wszawej" jednostki. Bardzo szczegółowo planuje zabójstwo, przygotowuje się do niego długo. Analizuje wszystkie okoliczności. Gdy przystępuje do wykonania wyroku nagle w miejscu zbrodni pojawia się siostra lichwiarki. Rodion nie waha się długo przed zamordowaniem zupełnie niewinnej kobiety. Raskolnikow był przekonany, że nie będzie odczuwał wyrzutów sumienia, przecież był jednostką wybitną. Tymczasem to, co czuje po zbrodni jest nie do określenia. Stan psychofizyczny głównego bohatera doprowadza go do całkowitego załamania. Ciągła niepewność, poczucie zagrożenia, przerażenie, wysoka gorączka powodują, że ideologia, którą Raskolnikow wytworzył w swojej wyobraźni, totalnie go niszczy. Nie umie poradzić sobie z udźwignięciem czynu, który popełnił. Każda zbrodnia musi zostać ukarana, nie można bowiem mordować w imię żadnej ideologii. Dla Raskolnikowa większą karą są jego wyrzuty sumienia, które odczuwa, niż zesłanie na Sybir. Bohater narusza podstawowe prawo dekalogu: "Nie zabijaj". Zło pociąga za sobą lawinę cierpienia, którego przecież można było uniknąć. Dostojewski przekonuje czytelnika, że zerwanie ze ściśle określonym kodeksem moralnym wywołuje w człowieku siły niszczycielskie, które są w nim głęboko ukryte.
Zupełnie inaczej rysuje się sylwetka prostytutki Sonii, która dzięki swej głębokiej religijności ocala nie tylko siebie, ale również Rodiona. Słowa Ewangelii "(...) Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie? A wszelki, który żyje, a wierzy we mnie, nie umrze na wieki." okazują się być lekiem na znękane dusze i nadają sens życiu Sonii, pomagają także odzyskać wewnętrzny spokój Raskolnikowi. Tylko wiara, miłość i wyraźne zasady moralne dają człowiekowi stabilizację i mogą zagwarantować szczęście.
Literatura XX - lecia międzywojennego skupiła się na psychologicznych uwarunkowaniach postępowania jednostki. Twórcy literatury, pozostając pod wpływem psychoanalizy Zygmunta Freuda, próbowali wyjaśnić ludzkie wybory, wytłumaczyć zło, które tkwi w człowieku. Do najważniejszych pisarek prozy międzywojennej zalicza się Zofię Nałkowską. Określa się ją mianem artystycznego psychologa, który w swych książkach wnika w duchowość człowieka.
Twórczość Zofii Nałkowskiej podejmuje niezwykle istotne tematy dotyczące człowieka. Pisarka próbuje odkryć prawdę o ludzkim postępowaniu. Zadaje pytania o granice, jakie człowiek przekracza w swoim życiu. Według Nałkowskiej człowiek podlega niezliczonym elementom, które czynią go tym, kim jest. Najważniejszy wpływ ma rodzina. To, gdzie się wychowujemy, jakie wzorce odbieramy, określa nas w dorosłości. Na człowieka wpływa również tradycja, kultura, wykształcenie, towarzystwo, w jakim się obraca. Ludzie są kształtowani przez te wszystkie czynniki. Zenon Ziembiewicz - główny bohater powieści - pochodzi z ziemiańskiej rodziny. Urodził się i wychował w Boleborzy. Nigdy nie mógł zaakceptować postępowania swoich rodziców. Ojciec Walerian Ziembiewicz oddawał się głównie dwóm pasjom: polowaniu i zaspokajaniu erotycznym potrzeb. Zdradzał żonę z kobietami z folwarku. Matka młodego Ziembiewicza nie buntowała się przeciw temu, wyrażała nawet cichą aprobatę dla postępków swego męża. Zenon nigdy nie mógł zrozumieć swoich rodziców. Zarzekał się, że nie powtórzy ich błędów. W młodości miał bardzo wyraźnie określone cele, postępował zgodnie ze swym kodeksem moralnym. Jego życiowe motto brzmiało: "żyć uczciwie". Ale stopniowo zaczął się zmieniać. Patrząc na ojca nauczył się, że zaspokajanie swych potrzeb erotycznych nie burzy ustalonych norm. Dlatego nawiązał romans z Justyną i mimo, że ożenił się z Elżbietą, wciąż kontynuował tą znajomość. Po czasie zaczął nawet wymagać od żony akceptacji tego dziwnego układu. Chciał za wszelką cenę wyrwać się ze "schematu boleborzańskiego", w rzeczywistości zaś dokładnie wcielił go w swe życie. Zenon Ziembiewicz był człowiekiem niezwykle słabym, ulegał wpływom, dał się sobą manipulować. Dlatego też szybko piął się po szczeblach kariery. Z posady redaktora "Niwy" awansował na stanowisko prezydenta miasta. Ziembiewicz jest utkany ze schematów. Jego życie zostało ukształtowane przez innych ludzi. W pewnym momencie sam stwierdza: " jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się taki, jak miejsce, w którym się jest".
Pisarka na przykładzie postaci Ziembiewicza pokazuje, że do realizacji swych marzeń nie wystarcza wola. Jest bowiem ustalona granica, której przejście powoduje zatracenie się człowieka, rodzi cierpienie i nieszczęście. Przekroczenie pewnych zasad moralnych skazuje człowieka na porażkę. I taką klęskę ponoszą również bohaterowie Granicy.
Wartości i zasady moralne odgrywają, jak wynika z zaprezentowanych przykładów, niezwykle istotną rolę w życiu człowieka. Literatura jest wielkim zbiorem tych wzorców. Każda epoka wprowadzała odmienne normy, co innego uważała za pozytywne i dobre. Niezmienne było tylko jedno: nie można występować przeciwko człowiekowi, nie wolno zabijać, kłamać, zdradzać. Występuje się wtedy przeciwko swemu człowieczeństwu, zagłusza się dobro i niszczy się innych ludzi. Życie ludzkie jest niepodważalną i najwyższą wartością i pisarze wszystkich epok literackich zawsze wypowiadali się w jej obronie. O wartości człowieka stanowi to, w jakim stopniu potrafi korzystać z dobra i miłości. Człowiek został obdarowany przez Boga wolną wolą i dzięki niej potrafi dokonywać rozmaitych wyborów. Musi również wybierać pomiędzy dobrem i złem, bo te dwie sfery tworzą jego istotę. Można odrzucić normy etyczne, ale wcześniej trzeba zadać sobie pytanie, do czego może doprowadzić życie bez wartości.
Literatura jest skarbcem, w którym każda książka jest brylantem pokazującym piękno i dobro świata, jest uczelnią, na której można wykształcić swoją moralność, jest receptą na szczęście i miłość.