Większość ludzi zapytana, co stanowi sens ich życia odpowie, że marzenia o lepszej przyszłości. Każdy człowiek marzy. Jedni o sławie i bogactwie, awansie zawodowym, wysokiej pozycji społecznej, inni zaś o szczęściu rodzinnym, miłości lub zdrowiu. Nasze życie, zwłaszcza w młodości wypełnione jest ideami. Marzymy o tym, aby podbić świat, aby dokonać czegoś wielkiego. Młodość charakteryzuje się też walką w obronie wyznawanych wartości. Wraz z upływającym czasem coraz częściej zadajemy sobie sprawę z tego, że niektóre marzenia są nie realne, nie mają szans na spełnienie lub realizację. Czasem jednak nasze idee weryfikuje zwykła szara rzeczywistość. Zderzenie naszych marzeń, wyobrażeń i idei jest wtedy brutalne i często bardzo rani. Trudno się po takim upadku podnieść i znów żyć marzeniami. Ludzie twardo stąpający po ziemi nazywają marzycieli "bujającymi w obłokach". Czy zatem warto mieć marzenia? Czy warto być idealistą wierzącym w możliwość naprawy świata? Czy istnieją tylko nieodpowiednie marzenia i nierealne idee, aby mogły się spełnić?

Literatura stworzyła mnóstwo portretów bohaterów - idealistów i marzycieli, którzy walczyli o ich realizację wbrew wszystkiemu co stanęło im na drodze. Niestety bardzo często przegrywali tą walkę, bo ich ideały, nie zostały zaakceptowane przez społeczeństwo.

Jednak marzyciele zawsze będą walczyć w obronie ideałów, w które wierzą, bo wtedy świat przestał by dla nich mieć wartość, a życie straciłoby sens.

Bohaterowie powieści Stefana Żeromskiego to bez wątpienia idealiści. Jest nim Tomasz Judym z Ludzi bezdomnych i Cezary Baryka z Przedwiośnia. Obu charakteryzuje gotowość do najwyższych poświęceń w imię lepszej przyszłości. Obaj również kilkukrotnie boleśnie doświadczają zderzenia ich ideałów z rzeczywistością.

Cezary Baryka to młody Polak, który został wychowany w Baku w Rosji. Tam, po wybuchu rewolucji przyłączył się do walczących. Uważał idee rewolucjonistów za słuszne i chciał wierzyć, że dzięki rewolucji ludzie staną się wolni i równi sobie. Jednak tu po raz pierwszy przyszło mu skonfrontować swoje wyobrażenia i nadzieje z rzeczywistością. Zobaczył, że rewolucja niesie ze sobą przede wszystkim cierpienie i śmierć. Gdy udaje mu się odnaleźć ojca, jedzie z nim do Polski. Ojciec w trakcie podróży, aby zachęcić Cezarego do kraju, którego ten nie znał, opowiada mu wizję Polski, jako kraju "szklanych domów", gdzie rządzi dobrobyt, szczęście i pokój. Po przyjeździe do Polski, Baryka weryfikuje swoje marzenia o ojczyźnie i ojcowskie opowieści. Styka się z surową prawdą życia. Kraj jest biedny, ludzie żyją w skrajnej nędzy a wpływowe warstwy nie interesują się losem Polski. Cezary przeżywa również osobiste porażki. Jego nieodwzajemniona miłość do Laury Kościenieckiej burzy wyobrażenia bohatera o szczęśliwym uczuciu. Rozczarowany ojczystym krajem i porażkami osobistymi waha się pomiędzy różnymi ideami naprawy kraju. Żadnej nie potrafi zaakceptować i przyjąć jako swojej.

Życie Cezarego to nieustanna konfrontacja marzeń i ideałów z prawdą rzeczywistości. Jest w tych swoich porażkach zupełnie sam. Dlatego postać Baryki jawi nam się jako postać tragiczna.

Maria Konopnicka, pisarka doby pozytywizmu, w noweli Mendel Gdański pokazuje problem nietolerancji i skutków, jakie ona może wywołać. Bohater noweli, stary Żyd Mendel to mieszkaniec Warszawy. Kocha swoje miasto, bo bardzo dużo w nim przeżył. Czuje się w nim dobrze. Był dumny ze swego pochodzenia i starał się również wpoić swojemu wnukowi, że nie warto wstydzić się swoich korzeni i religii. Wśród swoich sąsiadów cieszył się szacunkiem i poważaniem ze względu na wierność swoim wartościom. Jednak w tym czasie w Warszawie zaczęły szerzyć się nastroje antysemickie. Mendel nie dowierzał swoim sąsiadom, którzy próbowali nakłonić Mendla do zawieszenia katolickiego krzyża na ścianie, że ze strony współmieszkańców może mu coś grozić. Zostaje jednak bardzo skrzywdzony. Antysemici tłuką szybę domu Żyda i ranią w głowę Jakuba. Wtedy pęka serca starego Mendla. Pęka jego przekonanie o dobroci w sercach ludzi, zostaje zniszczona jego miłość do miasta i wiara w ludzi. Rzeczywistość okazała się być brutalna, Mendel nigdy nie będzie się mógł poczuć pełnowartościowym Polakiem, bo zawsze będą tacy, którzy wytkną mu jego żydowskie pochodzenie. Została zniszczona miłość do ludzi.

Fiodor Dostojewski w swojej głośnej powieści Zbrodnia i kara przedstawia problem morderstwa dokonanego w imię marzeń o lepszej przyszłości. Pisarz dokonuje genialnego rozbioru psychologicznego mordercy. Bohater, Rodion Raskolników to młody student, który marzy o świecie "czystym", pozbawionym "wszawych" jednostek, które niszczą życie ludzi. Aby zrealizować tą idee, Raskolnikow morduje starą lichwiarkę. Jednak wyrzuty sumienia, jakie odczuwa po zabójstwie świadczą o tym, że idea morderstwa w imię dobra nie ma racji bytu. Nie można zabijać w imię jakiejkolwiek idei. Raskolników przekonał się, że śmierć jednej lichwiarki nie zlikwiduje zła na świecie, dlatego też dręczony wyrzutami sumienia przyznaje się do winy. Dostojewski podkreśla, że żadna zbrodnia nie może zostać bez kary. A świata nie można budować w oparciu o ideały sprzeczne z religią chrześcijańską.

Ojciec Goriot to najwyżej ceniona powieść Honoriusza Balzaka, będąca centralną częścią cyklu Komedia Ludzka. Jednym z zasadniczych wątków powieści jest bezgraniczna miłość ojcowska. Tytułowy bohater powieści, Goriot, to ojciec dwóch córek: hrabiny de Restaud i pani de Nucingen, którym poświęcił całe swoje życie. Jest to stary człowiek, który mieszka w pensjonacie pani Vauqer. Po rewolucji burżuazyjnej dorobił się majątku. Chciał, aby jego córki miały zapewnioną lepszą przyszłość, dlatego każdy grosz inwestował w ich wychowanie i wykształcenie. Chciał im wynagrodzić brak matki i biedne dzieciństwo. Córki zawarły "dobre" małżeństwa, weszły w sferę arystokracji, ich każde zachcianki były spełniane przez ojca i licznych kochanków. Jednak ciągle im było mało. Zapominały o ojcu, bo wstydziły się swojego pochodzenia, przypominały sobie o nim tylko wtedy, gdy potrzebne im były pieniądze. Nie interesowały się losem Goriot`a, nie zwracały uwagi na jego zły stan zdrowia, były niewdzięczne i egoistyczne. Balzak ukazuje niszcząca siłę pieniądza. Mówi, że nie wszystko można kupić, a czasem przez pieniądze można wiele stracić. Ojciec Goriot kierowany swoją ogromną miłością do córek chciał zagwarantować im świetlaną przyszłość. Stracił jednak córki, stracił ich miłość i szacunek. Całe życie łudził się, że jest kochany, tylko brak czasu nie pozwala córkom na odwiedziny u starego ojca. Dopiero na łożu śmierci zdaje sobie sprawę, że jego wyidealizowane uczucie do dzieci nie miało odwzajemnienia. Umiera w samotności. Jego ideały zostały zderzone z brutalną rzeczywistością a miłość została pokonana przez pieniądz.

Dżuma Alberta Camus to historia ludzi postawionych w obliczu konieczności walki ze śmiertelną chorobą. Jednym z nich jest dr Bernard Rieux.

Oran staje się miastem - obozem, odciętym od świata ze względu na epidemię dżumy. Mieszkańcy miasta poddają się przerażeniu, wielu z nich postawionych w obliczu śmierci zapomina o ideałach i wartościach, w jakie wierzyli. Tylko nieliczni podejmują walkę z epidemią. Na czele tych nielicznych staje dr Rieux. Walczy, mimo że ma świadomość przewagi dżumy i własnej bezsilności, mimo że jego zadanie sprowadza się do stawiania diagnozy, separowania i selekcjonowania chorych. Możliwości leczenia choroby są, bowiem żadne bez serum, nad którym Rieux dopiero pracuje. Podejmuję walkę z epidemią pomimo osobistych problemów (żona Rieux umiera na dżumę w szpitalu poza Oranem, a on nie może jej nawet zobaczyć a ni się z nią pożegnać) i cały swój czas poświęca tej chorobie. Nie ma pewności zwycięstwa, ale nie rezygnuje. Dla dr Rieux wartością najwyższą jest człowiek i to dla niego całkowicie się poświęca, a jego poświęcenie wynika z głęboko humanistycznego przekonania o wysokiej wartości każdego istnienia ludzkiego, o dobru, jakie tkwi w każdym człowieku. Doktor ma świadomość, że jeśli nie zwalczy dżumy, to na pewno nie pozwoli na jej rozszerzenie się. Czy doktorowi Rieux uda się odnieść sukces? Czy nieustająca wiara w człowieka oraz przekonanie o konieczności walki ze złem i czujnym wypatrywaniem go dookoła jest wystarczająca, aby go pokonać?. Sukcesem dr Rieux i jemu podobnych jest niezgoda na "zarazy i ofiary", czyli na zło i walka o człowieka i o dobro, jakie w nim jest. Ta walka, choć skazana na klęskę jest godna podziwu. Rieux pokazuje, ze warto walczyć o swe wartości pomimo wszystko, bo zawsze jest jakaś nadzieja i szansa na wygrana.

Słowa Stanisława Wyspiańskiego: "Tak, by nam się serce śmiało do ogromnych, wielkich rzeczy. A tu pospolitość skrzeczy...", obrazują smutny fakt, że rzeczywistość niszczy nasze marzenia, niszczy nasz indywidualizm i chęć do działania. Warto jednak, pomimo tego, mieć marzenia, wierzyć, że da się zmienić świat, bo to przekonanie trzyma nas przy życiu. I chociaż czasem się upada i ponosi porażki to zawsze jest nadzieja, że kiedyś odniesie się sukces. Świat dzięki marzycielom i idealistom staje się piękniejszy i lepszy, dlatego warto marzyć, warto być wiernym swoim ideałom.