Postawa życiowa jest odzwierciedleniem osobowości człowieka. To, kim tak naprawdę jesteśmy, co robimy w życiu, co posiadamy, do czego dążymy, jak traktujemy innych ludzi, jak oceniamy siebie, a jak rzeczywistość wokół nas to wszystko komponenty postawy życiowej człowieka. Dzięki temu, że ją posiadamy jesteśmy zdolni to aktywnego działania i kształtowania otaczającej nas rzeczywistości. Ale postawy życiowe mogą być różne, tak jak różni są ludzie. Są tacy, którzy idą przez życie dumnie, nie zważają uwagi na dobro innych, nie mają skrupułów wykorzystywać innych do realizacji swoich celów. Są to egoiści, dla których liczy się wyłącznie własne dobro. Są tacy, którzy w ten sposób postępują całe swoje życie i przegrywają je w końcu. Są i tacy, którzy w pewnym momencie swego życia przeglądają na oczy i uzmysławiają sobie negatywne aspekty swojego postępowania i zmieniają całkowicie swoje życie. Tacy ludzie wygrywają w ostatecznym rozrachunku. Ale są i tacy, którym pomimo usilnych starań nic w życiu nie wychodzi, świat obraca się przeciwko nim i są oni z góry, niesprawiedliwie skazani na porażkę. Są to trzy postawy życiowe, których odzwierciedlenia możemy znaleźć w postawach bohaterów literackich.
Bohaterem, który przegrał swoje życie był Zenon Ziembiewicz z "Granicy" Zofii Nałkowskiej. Miał on szansę wiele w swoim życiu osiągnąć. Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej mieszkającej w Boleborzy. Mimo, że jego rodzice nie byli zamożnymi osobami nie szczędzili pieniędzy na syna. Zenonowi nigdy niczego nie brakowało. Otrzymał bardzo dobre wykształcenie - kształcił się w gimnazjum, a następnie studiował ekonomię w Paryżu za ostatnie pieniądze rodziców. Po powrocie do kraju założył rodzinę, miał wspaniałą żonę, cudowne dziecko. Piął się po szczeblach kariery politycznej - został wybrany prezydentem miasta. Nie potrafił jednak docenić tego, co otrzymał od życia. Jeszcze za czasów studenckich wdał się w romans. Przedmiotem jego zalotów stała się młoda córka kucharki Ziembiewiczów - Justyna Bogutówna. Romans ten ciągnął się niestety za nim do tragicznego końca jego dni. Trwał nawet wówczas, gdy był już zaręczony z kochającą go i oddaną kobietą - Elżbietą Biecką. Kiedy ta dowiedziała się o zdradzie narzeczonego postanowiła go opuścić. Jednak po usilnych błaganiach i staraniach Zenona nie uczyniła tego. Zenon niestety nie dotrzymał słowa wierności i nadal widywał się z Justyną, która z czasem zaczęła być zbędnym balastem, a tym bardziej kiedy okazało się, że spodziewa się z Zenonem dziecka. Ten jednak niewzruszony nakazał jej usunięcie ciąży. Po tych wydarzeniach Justyna popadła w chorobę psychiczną, której w żaden sposób nie można było opanować. Tak, więc najpierw życie osobiste Zenona stało się pasmem tragedii, a w końcu i jego kariera polityczna budowana na czczych obietnicach okazała się niemożliwa do zrealizowania. Finał jego przegranego życia był tragiczny - pewnego dnia zrozpaczona Justyna wbiegła do jego gabinetu i oblała mu twarz kwasem, co spowodowało, że Zenon stracił wzrok. W wyniku tej tragedii popełnił samobójstwo.
Bohaterem, który ostatecznie wygrał swoje życie był Kmicic z powieści "Potop" Henryka Sienkiewicza. Bohatera tego jako człowieka zarozumiałego, niepohamowanego, awanturniczego, porywczego. Jest to człowiek, który nie ma szacunku dla nikogo, ani niczego. Sam określa granice swojego postępowania, a trzeba dodać, że bardzo często wykracza poza te, które zwykło się określać moralnymi. Kmicic bez skrupułów morduje i podpala zagrody chłopów, a również domostwom szlacheckim rodaków nie szczędzi zniszczenia. Nie stroni także od libacji alkoholowych i pijackich wybryków. Także wobec najbliższych jest okrutny. Porywa i więzi ukochaną Oleńkę i próbuje siłą zmusić ją do ślubu. Jednak następuje moment przełomowy w życiu tego bohatera. Kiedy wydaje się, że jest już na całkowicie przegranej pozycji doznaje przemiany. Przegląda na oczy i dostrzega, że do tej pory walczył nie po tej stronie, co trzeba. Dlatego próbuje odpokutować swoje złe czyny i staje w obronie klasztoru na Jasnej Górze w trakcie potopu szwedzkiego. Wykazuje się w czasie walk obronnych niezwykłą odwagą. Jego czyny zostały docenione, a dawne postępki wybaczone. Zostaje nagrodzony zarówno przez samego króle, jak i przez ukochaną kobietę, która dostrzega w nim wartościowego człowieka. Ten bohater naprawdę wygrał swoje życie.
Ale są też bohaterowie, którym się nie powiodło w życiu, mimo, iż bardzo pragnęli, by było odwrotnie. Taki był Józef K. z "Procesu" Franza Kafki. Ten bohater pewnego dnie obudził się i nic już nie było takie jak dawniej. Otóż zastał nad swoim łóżkiem dwóch obcych mężczyzn, którzy zakomunikowali mu, że przeciw niemu toczy się proces sądowy. Była to informacja całkowicie absurdalna, ponieważ Józef K. doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wszelkie oskarżenia są bezpodstawne, gdyż nie zrobił on niczego, co mogłoby się klasyfikować, jako zbrodnia, lub czyn godny sądu i kary. Oczywiście bohater próbuje się dowiedzieć, jakie są podstawy wytoczenia procesu, o co się go oskarża, przed jakim sądem ma się stawić. Jednak jego pytania i działania okazują się całkowicie bezowocne. Im większa jest jego chęć odkrycia prawdy, tym bardziej zdaje się od niej oddalać. Wszystkie jego starania nie znajdują pozytywnego oddźwięku. Józef K. wpada w gęstą sieć niewyjaśnionych wydarzeń, jest jak w labiryncie, z którego nie ma wyjścia. W końcu pada wyrok - najwyższy. Jest nim kara śmierci dla człowieka, który nawet nie wie, za co jest sądzony. Ten bohater niestety przegrał swoje życie, chociaż wcale tego nie chciał.