Jako moralność określamy zbiór pewnych praw i norm postępowania, które są uważane za właściwe w danym środowisku oraz epoce. Moralność jest więc czymś, co się zmienia, co innego było uważane za moralne w średniowieczu, a co innego jest uważane za moralne współcześnie, choć oczywiście są takie zasady, które pomimo upływu czasu są niezmienne. Moralność wskazuje nam drogi postępowania. Na pewno wiąże się ona z naszą kulturą i tradycją. Do tego moralność jest złączona z wyborami. Podejmowanie decyzji to często wybieranie wyjścia moralnego, słusznego lub negatywnego, złego. Można więc powiedzieć, że moralnością posługujemy się na co dzień, choć w bardzo różnym stopniu, nie zawsze przecież wybory są wielkie, czasem chodzi o drobiazgi, jednak nawet drobiazgi mogą mieć moralne znaczenie.
Egzystencja człowieka jest drogą, na której pojawiają się rozstaje, należy wybrać nowy kierunek podróży. Czy mamy dane jakieś wzory, autorytety? Czy możemy o kimś powiedzieć, że ta osoba jest wzorem jak należy postępować, a druga osoba jest żyje w sposób nieetyczny? Myślę, że są takie sytuacje, kiedy bardzo trudno nam kogoś ocenić. Trudno nam też ocenić samych siebie.
Jednak wzorce możemy znaleźć w sztuce, w dziełach literackich, które bardzo często sięgają do zagadnień związanych z moralnością oraz z ludzkimi wyborami. Oczywiście książki nie zastąpią nam żywych wzorów, nie zastąpią nam też właściwego wychowania. Moralność musimy mieć w sobie, jednak niektórych sytuacji nie doświadczymy w życiu więc w pewnym stopniu można się jej uczyć, można czerpać z literatury. Obok niej o moralności rozprawiają filozofowie oraz religioznawcy. Już w antyku sięgano do nauk filozoficznych, aby szukać odpowiedzi na pytania co jest dobre, a co złe? Wtedy podpowiadały człowiekowi takie systemy jak epikureizm, stoicyzm, cynizm.
Świat określa się często jako miejsce walki między sprzecznymi siłami. Wśród tych sił znajduje się dobro i zło. Czasem człowiek staje w takiej skomplikowanej sytuacji, nie jest w stanie stwierdzić, co jest dobrem, a co złem… Jednocześnie nie zawsze możemy wybór takiego człowieka ocenić jako dobry lub zły. Ludzka psychika jest bowiem bardzo skomplikowana i nie ma sposobu aby w nią wniknąć i przejrzeć ludzkie zamysły, zrozumieć czynniki, które na człowieka wpływają. Myślę, że istota ludzka zawsze będzie zagadką.
Ludzi dzieli się najczęściej na dobrych i złych. Jest to bardzo prosty podział. Choć nie wiem, czy jest możliwy zawsze i wszędzie do przeprowadzenia. Każdy człowiek znajduje się miedzy tymi dobrymi i złymi siłami. Czasem, choć chcemy dobrze, postępujemy źle. Innym razem zdajemy się całkowicie na los, albo też na innych, zrzucamy swoją decyzję na drugiego człowieka. Raz jesteśmy więc tchórzami, zdrajcami i oszustami, innym razem jednak działamy bardzo odważnie i podejmujemy trudne ale słuszne decyzje. Jesteśmy istotami, których życie przebiega między dobrem a złem. Podobnie rzecz ma się z literackimi bohaterami. Są oni często bardzo podobni do żywych ludzi, tak też ich zachowanie oceniamy: szanujemy wybory pozytywne moralnie, a sprzeciwiamy się złym.
Jedną z podstaw kultury jest Biblia. Chrześcijanie są przekonani o świętej wartości tej księgi, uważają, bowiem, że autorzy pisali ją pod natchnieniem Ducha Świętego, dlatego nazywana jest też Pismem Świętym. Jednak nie tylko ludzie wierzący czytają Biblię. Interesuje ona bardzo wielu, ponieważ jest wielką opowieścią o człowieku. Zawiera ona bardzo dużo historii, na podstawie których można snuć wiele rozważań. Księgę tę stworzyło wielu autorów, nie można nawet dokładnie określić ich liczby. Świadczy to o bogactwie historii ukazywanych zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie. Biblia ukazuje człowieka w bardzo wielu sytuacjach, zarówno tych szczęśliwych jak i bardzo tragicznych. Do tego mówi o ludzkich namiętnościach, wadach i zaletach. Tworzy obraz człowieka jako istoty, którą może bardzo wiele różnych doświadczeń spotkać. Można więc na podstawie Biblii stworzyć pewien kanon ludzkich postępowań, można mówić o moralności jaka się z Biblii wyłania.
Księga Hioba znajduje się w Starym Testamencie. Tytułowy bohater jest człowiekiem bardzo dobrym i bogobojnym. Jest obdarzony przez ludzi ogromnym poważaniem, a przez Boga wielkimi darami. Ma wspaniałą rodzinę, dom, majątek. Do tego żyje w zdrowiu i radości. Jest uważany za wzór, ludzie go szanują. Do tego jest bardzo religijny. Jednak pewnego dnia Stwórca poddaje swego wiernego sługę próbie. Hiob traci swą ukochaną rodzinę, traci majątek, wszystkie dobra materialne, na koniec traci zdrowie - zapada na trąd. Wtedy uważano, że majątek i wszelkie dobra są dawane od Boga ludziom bogobojnym o wzorcowej religijności. Gdy więc Hiob wszystko stracił jego przyjaciele uznali, że popełnił jakiś bardzo ciężki grzech i Bóg za karę odebrał mu majątek, rodzinę, zdrowie. Hiob jednak cały czas upierał się, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Wtedy przyjaciele oskarżyli go o kolejny grzech - grzech pychy i zadufania. Hiob zadawał pytania dlaczego właśnie jego spotyka tak ogromne cierpienie z rąk Boga? Najważniejszy jest jednak fakt, że Hiob nie przestał wierzyć, nie złorzeczył, nie wystąpił przeciw Bogu. Pozostał jego wiernym sługą. Choć nie rozumiał czemu cierpi, nie śmiał się sprzeciwić, wierzył, że musi być w tym jakiś głębszy zamysł. I to jest nauka płynąca z Księgi Hioba: należy przyjąć cierpienia gdy nas spotykają, nie wiemy bowiem co one za sobą niosą, jaki jest ich wymiar. Hiobowi jego wierność została wynagrodzona: Stwórca zwrócił mu wszystko i Hiob ponownie żył w szczęściu. Był jednak bogatszy o nowe doświadczenie: wiedział już, że każde cierpienie ma jakiś sens, tylko nie zawsze ten sens jest człowiekowi objawiony.
Innym starożytnym dziełem, gdzie moralność jest bardzo istotnym zagadnieniem jest Antygona Sofoklesa. Bohaterka ta staje do duchowego pojedynku z władcą Kreonem. Zostaje uwikłana w układ sił sobie przeciwnych i musi wybrać swoją drogę. Z jednej strony ma ona przed sobą prawa ustanowione już wieki temu, prawa boskie, które są uniwersalne, które obowiązują każdego. Z drugiej strony stoją prawa ustanowione dosłownie przed chwilą, prawa stworzone przez człowieka, przez Kreona, prawa ludzkie. Ów ludzki zakaz stoi w sprzeczności z nakazem boskim. Kreon zabronił chować zmarłego brata Antygony. Natomiast odwiecznym zwyczajem jest pochówek, inaczej dusza nie zazna spokoju. Jej decyzja jest bardzo trudna, jednak bohaterka nie widzi dla siebie innego wyjścia jak tylko postąpić w zgodzie ze swoim sumieniem. Świadomie więc łamie zakaz władcy, występuje przeciwko prawom ludzkim, opowiadając się za prawami boskimi. Za ten postępek zapłaci Antygona najwyższą cenę. Jednak ona musi wybrać miłość braterską i odwieczne prawa nawet jeśli karą za to jest śmierć. Antygona jest bardzo wytrwała i gotowa ponieść wszelkie możliwe konsekwencje. Rzadko mamy do czynienia z tak odważną i zdeterminowaną postacią. Gdy Kreon dowiaduje się o jej czynie, ona nie ugina się, odważnie przyznaje się do swego postępowania, do tego jest z niego dumna. Jednak i Kreon jest bardzo zadufany w sobie. On jest gotowy skazać Antygonę choć jej syn jest w niej zakochany. On więc popełnia grzech pychy. Jednak decyduje się ostatecznie na zamurowanie Antygony żywcem. Podczas prowadzenia Antygony ta nadal nie wykazuje skruchy, jest bardzo odważna. Natomiast za namową wieszcza Kreon decyduje się uwolnić bohaterkę, nie chce sprowadzić na miasto nieszczęścia. Jest jednak za późno: Antygona powiesiła się… Bohaterka była więc od końca oddana temu, w co wierzyła, nie chciała wycofać się z raz obranej drogi.
Kto w tym wielkim starożytnym sporze miał słuszność?
Antygona zachwyca swoim uporem i postępowaniem, które nie boi się ponieść konsekwencji. Jest bardzo odważna. Kreon natomiast nie ma w sobie już takiej wytrwałości. Choć to akurat można mu przypisać na plus: bowiem zmienia zdanie nie chcąc sprowadzić zła na miasto którym włada. Jednak robi to za późno. Zbyt długo jest zaślepiony. Władza i jej autorytet są dla niego ważniejsze. Nie liczy się z wolą swojego ludu. Nie zważa nawet na uczucia swego syna. Dla tego wszystkiego: dla tworzenia szacunku i utrzymywaniu swego autorytetu ustanawia prawo niezgodne z odwiecznym prawem boskim. Brakuje mu się pokory. Jest dumny i to stanowi o jego klęsce. Wprawdzie Antygona poniosła śmierć - tak jak tego chciał Kreon, jednak jej śmierć pociąga za sobą samobójstwo jego syna, a potem jego żony. Czy taką sytuację można nazwać zwycięstwem? Antygona wprawdzie też umiera, jednak odnosi moralne zwycięstwo. Była wytrwała i pełna pokory wobec bogów. Kreon natomiast uległ władzy, chciał być uznany za silnego władcę, za autorytet, jednak nie udało mu się, do tego przypłacił to wszystko śmiercią dwóch ukochanych osób.
Antygona Sofoklesa nie jest więc tragedią tylko o tytułowej bohaterce, opisuje też bowiem dramat Kreona. On kieruje się interesem ludu, jednak w rzeczywistości rządzi nim jego własna ambicja oraz chęć udowodnienia swej siły. Ona kieruje się swym sumieniem i jest całkowicie szczera w swym postępowaniu.
Innym wielkim dramatem o władzy jest Makbet Williama Szekspira. Ten angielski dramaturg bardzo często poruszał kwestie, które były bardzo trudne, jego postacie są stawiane przed bardzo skomplikowanymi i trudnymi pod względem moralnym wyborami. Wybierają różnie. Dlatego też dzieła Szekspira są tak bardzo ciekawe: ukazują człowieka i różne jego działania. Makbet ukazuje nam bohatera, który z całą pewnością dokonał błędnego wyboru w swoim życiu. Na samym początku nie potrafi on sobie wyobrazić, że miałby popełnić zbrodnię i to pod własnym dachem. Makbet jest przecież rycerzem, co oznacza, że powinien postępować zgodnie z kodeksem rycerskim. Łamie jednak ten kodeks. Popełnia straszliwą zbrodnię, a potem kolejną i kolejną. Z czasem więc znikają wszystkie początkowe hamulce. Makbet przeistacza się z dzielnego, odważnego i wzorowego wojownika w mordercę, zbrodniarza i despotę, którego naród się bardzo obawia oraz którego nienawidzi. Makbet zatraca całkowicie zmysł moralny, wyrzeka się norm etycznych, całkowicie traci wrażliwość oraz współczucie. Zbrodnia, której dokonał kieruje jego los na całkowicie nowe tory, gdzie nie ma miejsca na myślenie etyczne. Kieruje się teraz jedną myślą: "władza". Przypłaca to nawet swoim zdrowiem psychicznym, ma omamy, jednak i tak ciągle dąży do tronu i korony. Oczywiście utwór kończy się jego śmiercią.
Makbet po pewnym czasie przestał zasługiwać na miano "człowiek". Zło przesiąkło całe jego życie, wszystkie jego myśli i dążenia. To zło jest jednym z głównych tematów dramatu Szekspira. Autor wprowadza na scenę czarownice, które przepowiadają Makbetowi panowanie najpierw w zamku a potem królowanie w całej Szkocji. Makbet przyjmuje bezkrytycznie ich słowa i robi wszystko aby "pomóc" ich przepowiedni. Wiedźmy symbolizują zło jakie tkwi w człowieku. Wystarczy tylko jakiś mały impuls, aby je wyzwolić. Jest więc Makbet dramatem o złu, które istnieje w każdym człowieku. Jednak nie każdy zdobyłby się na tak okrutne czyny jak tytułowy bohater oraz jego żony, o której wpływie na losy i działania Makbeta nie należy zapominać. Zło nie jest więc siła, która panuje obok człowieka, jest czymś co znajduje się w nim. Jeśli człowiek pozwoli sobie na to, aby zapanowało ono nad jego życie, zatraci wszelkie moralne wartości. Człowiek powinien być w stanie opanować to zło, zwalczać je w sobie, walczyć ze swymi chorymi pragnieniami lub wybierać słuszną drogę ich realizacji. Jednocześnie Szekspir zdaje się nauczać, że za każdą zbrodnię będzie udzielona kara. Angielski pisarz ukazuje więc całe studium psychologiczne człowieka, który poddał się złu i dał się owładnąć ambicji władzy: od początkowych wahań do wymierzonej na końcu kary.
Powieść pod tytułem Dżuma Alberta Camusa jest wielką rozprawą na temat moralności człowieka. Miasto portowe Oran w roku 194. zostaje dotknięte zarazą dżumy. Postacie wybierają różne drogi postępowania wobec tej okrutnej choroby. Powieść jest parabolą, a więc przypowieścią, ukazuje sytuacje uniwersalne, odwołuje się do odwiecznych praw ii wartości. Oczywiście można ją rozumieć dosłownie jako powieść o dżumie, jednak jest to tylko podstawowe rozumienie tego pięknego tekstu literackiego. W rzeczywistości ma on wiele znaczeń, które nie tracą na wartości wraz z upływającym czasem. Bohaterowie walczą z dżumą - należy tu rozumieć, że walczą ze złem. Dżuma to właśnie zło, a ludzkie postępowanie to sposoby postępowania z tym złem. Doktor Rieux to główny bohater. Jest lekarzem, a więc gdy przychodzi zaraza zmaga się z nią cały czas. Dżuma jest czymś, co go przeraża, co mu pokazuje jak bardzo bezradnym się jest wobec tak wielkich sił, jednak doktor nie poddaje się i codziennie wypowiada chorobie wojnę. Uważa, że należy bronić człowieka, nie dać się pokonać zarazie. Przypomina trochę Syzyfa, który codziennie podejmuje wielki wysiłek, a którego końca nie widać. Doktor wierzy jednak, że choć ma świadomość siły z jaką się mierzy i jej ogromu, to nie zwalania go to z walki. Rieux jest postacią, która jest bardzo szlachetna i podejmuje zdecydowane działania w walce ze złem. Jest więc postacią, która postępuje w sposób moralny, jak sam mówi: uczciwość to jedyny sposób walki z dżumą. W powieści mamy też zaznaczone, że dżumy, a więc zła nigdy się do końca nie pokona, że ona tkwi w każdym człowieku. Jednak siła człowieka tkwi właśnie w tej podejmowanej walce.
Obok Rieux są inni bohaterowie, którzy przyjmują inne stanowiska wobec zła. Jednym z nich jest ojciec Paneloux. Na początku epidemii stwierdził on, że dżuma jaka spadła na miasto jest za pewne boską karą za grzechy popełnione przez mieszkańców. Jest w tym stwierdzeniu bardzo stanowczy i nieustępliwy. Jednak pewnego dnia jest przy śmierci dziecka. To zmienia jego poglądy. Nie może bowiem sobie wytłumaczyć, dlaczego Bóg karałby tak małą i niewinną istotę. Zakonnik głosi teraz inne tezy, a mianowicie, że nieznane są nam wyroki boskie, dżuma już nie jest pojmowana prze niego jako kara, ale jako niezrozumiały przez ludzi sposób działania Boga. Nie zawsze jest nam dane zrozumieć dlaczego, tak i tutaj bohaterowie tego nie zrozumieją.
Obok Doktora innym walczącym z dżumą bohaterem jest Tarrou. Już na samym początku epidemii namawia on Rieux do stworzenia oddziałów sanitarnych. On też chce je prowadzić. Należy on więc do odważnych postaci wypowiadających wojnę chorobie. Innym takim pozytywnym bohaterem jest Grand.
Ci bohaterowie nie zastanawiają się, a podejmują działanie. Nie chcą aby dżuma zapanowała nad miastem, aby wygrała. Decydują się na wyraźny sprzeciw wobec jej rozprzestrzeniania, choć zdają sobie sprawę, że mogą ponieść wysoką cenę za swoją bojową i aktywną postawę.
Każdy człowiek powinien taką walkę podejmować, w przeciwnym wypadku jeśli godzimy się na zło, sami się nim zarażamy, nasza moralność ponosi szkody. Obcując ze złem przyzwyczajamy się do niego, co również negatywnie na nas wpływa. Albert Camus w swej powieści ukazuje bardzo różne postawy ludzkie, bardzo różne ludzkie moralności. Według niego najważniejsza jest sama walka. Do tego Camus zdaje się rezygnować z moralności rozumianej jako moralność chrześcijańska. Postuluje ogólną moralność, która jest po prostu właściwa człowiekowi.
Wśród polskich utworów należy zwrócić uwagę na powieść Zofii Nałkowskiej Granica. Tytułowa "granica" to granica człowieczeństwa, granica zasad jakie każdy z nas wyznaje a po przekroczeniu których stajemy się całkowicie innymi ludzi. Wydaje się nam, że są granice nieprzekraczalne, a jednak człowiek jest istotą słabą, więc przekracza pewne granice za każdym razem jakoś się tłumacząc przed samym sobą, wmawiając sobie, że w rzeczywistości nic się nie dzieje, że to tylko drobnostka. Jednak decydując się na rezygnacje z pewnych naszych zasad, zmieniamy swoją moralność, zmieniamy nasz charakter, stajemy się ludźmi, dla których każdy kolejny krok w stronę nieetyczną będzie łatwiejszy. Taką postacią jest Zenon Ziembiewicz - człowiek, który decydował się na ciągłe kompromisy moralne, co doprowadziło do jego porażki jako mężczyzny i jako prezydenta, doprowadziło do jego upadku moralnego, doprowadziło do śmierci. Na początku swej drogi Zenon jest idealistą, chce stać się człowiekiem, który przyczyni się do poprawy bytu innych, do tego chce być uczciwy w swoim prywatnym życiu. Jego ojciec był osobą, która nie potrafiła być wierna swej żonie. Wplątywał się w liczne romanse. Zenon niesamowicie krytycznie podchodził do ojca, nie mógł zrozumieć jego postępowania, chciał być całkowicie inny niż on. Jednak okazuje się, że pewne cechy dziedziczymy: Zenon wdaje się w romans ze służącą Justyną. Później gdy jest już człowiekiem zaręczonym romans ten trwa nadal. Początkowo bohater tłumaczył sobie to wszystko tym, że są wakacje, później, chwilowym zapomnieniem, zawsze znajdywał powód, który pomagał mu przejść nad tym romansem do porządku dziennego. Wszystko skończyło się gdy Justyna zaszła w ciążę. Był to dla Zenona szok. Dał jej pieniądze, za które dziewczyna usunęła ciążę. Oczywiście Zenon nie namawiał jej do niczego, uznał, że jest to jej decyzja, tym samym uciekł od moralnej odpowiedzialności za ten czyn. Jednak po tym wszystkim pomagał Justynie, czuł się do tego zobligowany. Dziewczyna jednak nie miała tak mocnej osobowości, nie potrafiła ze wszystkim tak łatwo się pogodzić. Z czasem zaczęła odczuwać psychicznie skutki całej tej historii. W efekcie załamała się psychicznie i zaatakowała Ziembiewcza kwasem solnym On był już wtedy prezydentem miasta. Miał inne problemy: pomimo, że chciał poprawy losu robotników, wydał rozkaz aby strzelać do nich podczas zamieszek. Nie poradził sobie więc jako prezydent, zrezygnował ze swoich ideałów. Skandal z Justyną doprowadził do jego samobójstwa. Tak kończą ludzie, którzy stają się konformistami, którzy nie potrafią wybierać właściwych moralnie dróg, którzy wciąż rezygnują z jakiś etycznych zasad.
Jeśli chodzi o drogę Ziembiewicza do prezydentury również nie była ona tak idealna. Najpierw aby ukończyć studia, rozpoczęte za granicą potrzebował pieniędzy, nie mógł jednak liczyć na wsparcie rodziców. Rozpoczął więc pisanie dla "Niwy" - czasopisma Czechlińskiego, o którym wcześniej nie miał najlepszego zdania. Wtedy wytłumaczył to sobie tak, że wszystko to robi w imię wyższych celów, jakim są jego zagraniczne studia. Jednak później stał się redaktorem gazety, niejako uzależnił się od Czechlińskiego. Pod jego wpływem, a także pod wpływem jego środowiska Zenon zmieniał się, ale też dzięki tym ludziom robił karierę. Jednocześnie cały czas wmawiał sobie, że jego system ideałów nie ucierpi na tym. Kiedy w końcu został prezydentem chciał owe ideały realizować. Rozpoczęto więc budowę osiedla robotniczego. Ziembiewicz pamiętał o swoich młodzieńczych planach. Jednak budowę przerwano. Zenon nie był tak samodzielny jak mu się zdawało. Robotnicy zaczęli protestować, a on wydał rozkaz strzelania do nich…
Zenon Ziembiewicz opisywany jest w dwóch aspektach: jako człowiek oraz jako działacz polityczno - społeczny. W tych dwóch aspektach ponosi druzgoczącą klęskę. Jako człowiek okazuje się być zakłamanym i zdolnym zdrad mężczyzną. Jako działacz jest konformistą dla kariery rezygnującym po kolei ze swych ideałów i poglądów. Przekracza swoje kolejne granice i robi to z coraz większą łatwością. Rezygnuje ze swej młodzieńczej moralności, nie ma w nim siły, aby iść zaplanowaną drogą. Ludzie, którzy rezygnują z zasad nigdy nie kończą dobrze. Moralność jest czymś, co powinno wyznaczać odpowiednią drogę, nie jest to prosta sprawa, jednak zrezygnowanie z zasad odbiera człowiekowi godność i siłę, dlatego Zenon odebrał sobie życie: nie był w stanie udźwignąć konsekwencji własnych czynów.
Bogumił Niechcic jest bohaterem powieści Noce i dnie Marii Dąbrowskiej. Powieść ta opisuje losy kilku pokoleń szlacheckiej rodziny. Bogumił wziął za żonę Barbarę, jednak ona w rzeczywistości nie kochała go, bała się jednak samotności, jaka może ją spotkać. Bogumił jest administratorem cudzych majątków, ciężko pracuje. Właśnie w pracy widzi sens i spełnienie, nawet jeśli nie posiada własnej ziemi. Jednak nie jest to istotne, dla niego liczy się tylko możliwość pracy na ziemi. Jest człowiekiem o wielkiej pogodzie ducha, który dzielnie znosi trudy życia. Całym sercem kocha swą żonę, choć zdaje sobie sprawę z przyczyn z jakich zgodziła się ona na ich związek, wie, że ona pokochała innego. On jednak nie poddaje się w swoim uczuciu, stara się aby ego miłość była miłością, która wystarczy za dwoje. Za pewne nie jest mu łatwo żyć z Barbarą, która jest całkowicie inną niż on osobą, ona wiecznie marzy o życiu w mieście, a nie na wsi. Bogumił niejako godzi się na brak miłości z jej strony, przyjmuje to, a jednak ciągle jest z tą kobietą i ciągle ją kocha.
Jak widać kwestie związane z moralnością, z zasadami, które przyjmuje lub odrzuca człowiek stanowią wielką część literackich rozważań. Literatura często wraca do zagadnień moralnych i ukazuje je na nowo. W literaturze można odnaleźć wiele moralnych nakazów, zakazów, po prostu nauk etycznych. Często utwory o takiej tematyce przedstawiają nam bohaterów, którzy mogą stać się naszymi autorytetami, mogą być naszymi nauczycielami w skomplikowanych życiowych sytuacjach. Są też postacie, które odrzucają moralność, nie postępują etycznie. One są dla nas ostrzeżeniem, zwłaszcza, że najczęściej kończą tragicznie. Należy jednak pamiętać, że moralność jest w każdej epoce inna, dlatego należy mieć własne poczucie tego co jest etyczne i dobre, a co jest dla człowieka zgubne pod względem moralnym.
Można się zastanowić kto zasługuje na miano człowieka moralnego.
Z pewnością osoba, która nie sprzeniewierza się swemu sumieniu. Postępuje tak, aby nigdy nie odczuć jego wyrzutów, a jednocześnie idzie za jego głosem. Należy mieć czyste sumienie, a więc żyć w sposób uczciwy, nie krzywdzić innych swoim zachowaniem albo słowami. Należy zawsze myśleć o innych, kierować się współczuciem i braterską przyjaźnią. Egoizm powinien być cechą nieznaną moralnemu człowiekowi. Jednocześnie należy przyjmować godnie wszystko, co niesie los. Czasem nie rozumiemy doznawanego cierpienia, jednak należy umieć je znosić i trwać w nim tak, aby nie ranić dodatkowo innych oraz aby nawet w tak trudnych sytuacjach nie rezygnować ze swych poglądów. Z każdej bolesnej życiowej sytuacji należy wyciągnąć lekcję. Zasadą, którą należy się kierować jest zasada miłości: to uczucie jest każdemu z nas potrzebne. Do tego musimy być zawsze gotowi do podjęcia odpowiedzialności za własne czyny.
Myślę, że podstawą każdej moralności niezależnie od czasów jest biblijny Dekalog, który jest zbiorem zasad, które uznają nawet ludzie niewierzący. Przecież takie nakazy jak nie zabijaj, nie cudzołóż, nie mów fałszywego świadectwa są ponadczasowe i uniezależnione od religii.
Uważam też, że bardzo pomocna jest obserwacja natury oraz naszej rzeczywistości. Istnieją przecież ogólne prawa organizujące życie społeczeństw.