Henryk Sienkiewicz (1846-1905) w wydrukowanym w "Słowie" w 1889 roku (nr 98-91) artykule podkreślał:

"Stanowisko piszącego u nas, jak i wszędzie jest służbą polityczną. Służymy literaturze, a przez nią i społeczeństwu(...)". Podobnie rozumiał swoje posłannictwo Stefan Żeromski (1864-1925), budzący sumienia Polaków pisarz - patriota. Dlaczego więc ich twórczość jest tak różna? Ten sam cel, a jednak dwa spojrzenia na literaturę. Sienkiewiczowskie pisanie "ku pokrzepieniu serc", mitologizacja historii, z którą dyskutował w swoich utworach i dziennikach Wiotold Gombrowicz. I budzenie sumień, ostra krytyka, pokazywanie prawdy jako przesłanie twórczości Żeromskiego.

Sienkiewicz swoje stanowisko na temat literatury ogłosił m.in. w odczytach: Z Paryża" (1879), "O naturalizmie w powieści" (1881), "O powieści historycznej" (1889), "Listy o Zoli" (18893).

W pierwszym z artykułów akceptował naturalizm, który poznał w Paryżu, gdzie zatrzymał się w 1878 roku po podróży do Stanów Zjednoczonych. Pisał nawet: "Dla powieści naturalizm był w zasadzie znakomitym, niezbędnym i może jedynym krokiem naprzód". Takie rozumienie kierunku obecne jest w niewielkich, lecz mistrzowsko krytycznych "Szkicach węglem" (1887) - opowieści o dramacie prostych chłopów Rzepów z Baraniej Głowy.

W roku 1881 pisarz odrzucił taką wizję literatury i zwrócił się do powieści historycznej. I chociaż w swoim założeniu "Powieść historyczna maluje zarówno strony dodatnie jak i ujemne strony przeszłości", to w sienkiewiczowskim wydaniu - mitologizuje przeszłość. Pisarstwo jest wiec dla Sienkiewicza służba ojczyźnie, lecz inna niż u Żeromskiego. Wspólna cecha ich twórczości jest koncepcja patriotyzmu jako ciągłości tradycji, co oddaje np. nowela "Latarnik"(1880), wzruszająca opowieść o losach starego emigranta Skawińskiego. Jednak w powieściach historycznych pisarza z Woli Okrzejskiej "objaśnianie i dopełnianie" prawdy dziejowej jest zupełnie inne niż w "Przedwiośniu", "Popiołach", "Ludziach bezdomnych", opowiadaniach Żeromskiego.

Pisał Sienkiewicz:

(...)powieść historyczna nie tylko nie potrzebuje być powielaniem prawdy dziejowej, ale może być jej objaśnieniem i dopełnieniem. Ona powlecze odpowiednią barwą szare mury historii(...)". Stąd artysta, który tak wyraźnie widzi krzywdę społeczną, współodczuwa ją, nie szczędzi krytyki społeczeństwu ("Szkice węglem", "Na marne" "Bez dogmatu") uciekł w świat mitologizacji, Optymistycznie tłumaczy polską przeszłość. Po wydaniu "Ogniem i mieczem" pisze w roku 1884 do Stanisława Tarnowskiego: "(...) tak by mi się chciało pozostać na tej drodze, bo tam wszystko takie wyraźne i wielkie w przeciwieństwie do marności życia dzisiejszego. Sam pierwszy, i może na szczęście dla mnie, uczułem niesmak do noweli, do bohaterów liliputów, do rozczulania się na kwincie cienko brzmiącej, do swoich i cudzych utworów tego typu."

"Ogniem i mieczem", "Potop", "Pan Wołodyjowski" wskrzeszają więc narodową historię, ich bohaterowie kreowani są na rycerzy, herosów (Skrzetuski, Michał Wołodyjowski). Nawet sarmackie wady Onufrego Zagłoby mają bawić, a nie zmuszać do refleksji nad szlachecką anarchią, nad przyczynami upadku Polski.

Tworzy więc Sienkiewicz mit dawnej przeszłości, w nim szuka nadziei, odrodzenia, optymistycznej wizji przyszłości narodu. Pisze

nawet: "Niechże chociaż literatura stworzy nam światy inne, gdzie wszystko jest wielkie, wzniosłe, zdrowe, nieśmiertelne i młode."

Zatytułowana początkowo "Wilcze gniazdo" pierwsza część trylogii historycznej przywołuje wspomnienie kozackiego buntu Chmielnickiego w latach 1848-1849, "Potop" wskrzesza wydarzenia wojny ze Szwedami w latach 155-1556, a "Pan Wołodyjowski" - wojnę z Turkami w latach 1668-1672, m.in. elekcję Michała Korybuta Wiśniowieckiego, obronę Kamieńca Podhalańskiego, bitwę pod Chocimiem.

Sienkiewicz ukazując przeszłość, konkretne historyczne wydarzenia chciał udowodnić słuszność słów Zagłoby z "Potopu":

"Nie masz takich terminów, z których by się wspólnymi siłami przy boskich pomocach podnieść nie można".

I chociaż współcześni dostrzegali już podstawowy błąd sienkiewiczowskiej koncepcji historii i patriotyzmu, podkreślając, że fałszują one prawdę, to Sienkiewicz nie zrezygnował z pisania "ku pokrzepieniu serc".

W odwołującej się do czasów Jagiellonów i bitwy pod Grunwaldem powieści "Krzyżacy" - wskazał prawdziwą moc i potęgę państwa.

Do historii nawiązywał w swojej twórczości również Stefan Żeromski (1864-1925). Nie mitologizował jednak przeszłości, przeciwnie - wskazywał, podkreślał, krytykował jej błędy. W nich dostrzegał źródło obecnych nieszczęść. Np. w opowiadaniu "Rozdziobią nas kruki, wrony" prosty chłop oskalpował trupa powstańca, Andrzeja Boryckiego, a właściwie - Szymona Winrycha.

W ten sposób ukazał Żeromski podświadoma zemstę biedaka "za tyle wieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu".

Jej ofiarą padł jednak szlachetny człowiek, który mimo szlacheckiego pochodzenia do końca walczył w powstaniu, a jego klęskę ocenił następująco:

"Wszystko przełajdaczone - przegrane nie tylko do ostatniej nitki, ale do ostatniego westchnienia wolnego".

Pisarz, który sam doświadczył wielu upokorzeń i krzywd (pochodził z biednej rodziny szlacheckiej, jako biedny student weterynarii pracował jako korepetytor ziemiańskich dzieci) - potrafił z empatią i mądrością dostrzegać nieszczęścia innych. Ukazywał nędzę i zacofanie pouwłaszczeniowej wsi (np. opowiadania "Zapomnienie", "Zmierzch"), nieludzkie warunki życia robotników, chłopów, nędzarzy.

W modernistycznej powieści "Ludzie bezdomni" (1900) zobrazował życie w dzielnicach nędzy w Warszawie, Paryżu, na krakowskim Kazimierzu. Przedstawił dramat cisowskich chłopów folwarcznych, zmagających się z epidemią malarii, ponieważ zarząd uzdrowiska nie widzi potrzeby osuszenia pobliskich stawów. Kiedy Judym zwraca się do dyrektora Węglichowskiego z projektem melioracji, otrzymuje następującą odpowiedź: "główna rzecz - nie należy o tym wcale mówić". Równie dramatyczne jest życie górników w Zagłębiu. Do tematyki społecznej powraca w "Przedwiośniu" (1924). Opisuje nędzę pańszczyźnianych chłopów w majątku ziemskim Wielowiejskich, pytając dlaczego krzywdzeni ludzie nie zbuntują się przeciwko swojemu losowi. Wskazując im drogę. Literatura - według Żeromskiego - nie tylko budzi sumienia, ukazuje prawdę, analizuje przyczyny, ale wskazuje drogie wyjścia. Zawiera nawet autorskie postawy i refleksje. W zakończeniu "Przedwiośnia" Cezary Baryka samotnie kroczy na Belweder. Nie utożsamia się więc z komunistami, ale dostrzega natychmiastową potrzebę reformy Polski i poszukuje rozwiązania. Uosabia więc postawę samego pisarza, który widząc społeczno-gospodarczą nędzę kraju, nieporadność zmieniających się rządów, wrastającą inflację i niezadowolenie robotników - pragnie ustosunkować się do nowej rzeczywistości, zapytać o przyszłość państwa, a przede wszystkim sprowokować dyskusję nad wizją państwa oraz zachęcić do przeprowadzenia koniecznych reform.

Literatura staję się wiec twórczością zaangażowaną, bezpośrednio związaną z aktualnymi problemami kraju. Staje się obiektywną, uważna, bolesną krytyką błędów.

Żeromski występuje przeciwko mitologizacji historii, usypianiu narodu. W opowiadaniu "O żołnierzu tułaczu" krytykuje np. czasy napoleońskie. Dostrzega heroiczną legendę, a jednocześnie zaprzecza jej, polemizuje. Polscy żołnierze walczący po stronie Francji z Austrią, wracają do swojej wsi ( II część utworu) już po latach jako inwalidzi.

W "Popiołach" krytykuje pisarz ten okres historii za polityczną ugodę i kapitulację wobec zaborców.

Żeromski podkreśla wielkość ofiary walczących Polaków, krytykuje zwycięstwo okupione startami, śmiercią., wielkim zniszczeniem i cierpieniem ludzi. Nie zachwyca go dawna świetność oręża, on widzi prawdę o skutkach minionych wojen: zniszczenie kraju, śmierć wielu ludzi.

Krytykuje sarmatyzm, wskazuje na wady polskiej szlachty: lenistwo, brak patriotyzmu, konserwatyzm.

Postać Napoleona w dalekim tle powieści podkreśla sceptyczne podejście autora do polskiego mitu cesarza Francuzów.

Inne ideały przyświecają walczącym Polakom (niepodległość, wolność), a inny jest charakter prowadzonej przez Francję wojny : agresywnej, zaborczej.

Żeromski i Sienkiewicz w różny sposób postrzegają literaturę, zgadzają się co do jej głównej roli - społecznego zaangażowania, mówienia o sprawach bieżących. Mówią innym głosem, jednak na ten sam temat.