Czy współczesny pisarz i filozof miał rację twierdząc, że bez miłości świat jest martwy? Oczywiście. Miłość jest przecież podstawą naszego istnienia, bez niej nie potrafilibyśmy funkcjonować. Czym jest to uczucie, potrafiące kierować ludźmi w dość nieoczekiwany sposób? Miłość to uczucie łączące dwoje lub więcej ludzi, cechujące się głębokim oddaniem, wielką sympatią i wiernością. Istnieje wiele rodzajów tego uczucia: miłość do Boga, ojczyzny, dzieci, przyrody, zwierząt. Czasami mówimy, że kochamy życie oraz wszystkie radości i smutki, jakie ze sobą niesie. Jest to najpiękniejsze uczucie, jakie może przytrafić się człowiekowi. Potrafi obdarzyć wyjątkowym szczęściem i radością, ale bywa też destrukcyjne i potrafi doprowadzić do szaleństwa, a nawet śmierci zakochanej osoby.
Jest to z pewnością najsilniejsze uczucie, jakim może obdarzyć człowiek inną osobę. Dlatego też tak wielu twórców poruszało ten temat na wszystkie możliwe sposoby, tworząc najpiękniejsze i najbardziej wzruszające historie. Niemalże w każdym dziele literackim, muzycznym, filmowym, plastycznym została ukazana miłość w różnych postaciach. W tej pracy skoncentruję swą uwagę na literackich wizerunkach miłości.
W średniowieczu głównym prądem filozoficznym był teocentryzm, czyli stawianie Boga w centrum życia zarówno każdego człowieka, jak i całych społeczeństw. Wielbiono Stwórcę i w tym postrzegano sens całego istnienia ludzkiego. Miłość do Boga potrafiła być niezwykle silna i mocno wpływała na losy bohaterów. Św. Aleksy, bohater jednej z legend poświęconych świętym, właśnie z powodu wielkiego umiłowania Boga postanowił całkowicie odmienić swoje życie. Jest dzieckiem świetnej, książęcej rodziny rzymskiej. W dzień swego ślubu porzuca młodą żonę, zostawia rodzinny dom, porzuca wszelkie bogactwa, zaszczyty i dostatnie życie. Składa śluby czystości, a cały swój majątek rozdaje ubogim. Wybiera samotny żywot żebraka, poniewieranego i przez nikogo nie szanowanego. Cierpi, gdyż sądzi, że w taki sposób przypodoba się Panu. Po śmierci Bóg wynagradza jego miłość, wierność i poświęcenie, umieszczając go w gronie świętych w niebie.
Średniowiecze było wprawdzie okresem, w którym powstawały przeważnie dzieła religijne, zalecające raczej do ascetycznych praktyk niż podążania za głosem serca. Mimo to stworzono dzieła opiewające wielką, tragiczną miłość lub też pieśni sławiące odważnych, mężnych rycerzy walczących o damę swego serca. Nieszczęśliwe jest uczucie, jakie połączyło Tristana i Izoldę, najsławniejszą średniowieczną parę kochanków. Legendę znamy dzięki przekazowi Josepha Bediera. Zostali połączeni szalonym uczuciem właściwie przez przypadek, gdyż wypili napój przygotowany dla Izoldy i jej męża, króla Marka. Tristan nie mógł pozwolić sobie na związek z Izoldą dlatego, że chciał być lojalnym, uczciwym rycerzem swego władcy. Jednak ich miłość okazała się silniejsza niż jakiekolwiek głosy rozsądku. Gdy zostali rozłączeni, okazało się, że jedno nie może żyć bez drugiego. Oboje umarli, a ich miłość okazała się silniejsza niż śmierć. Ich groby zostały połączone krzewem głogu, który wyrósł na grobie rycerza i oplótł swoimi pnączami grób Izoldy. W przypadku legendarnych kochanków rozum okazał się kiepskim doradcą, a ich uczucia nic nie mogło zwalczyć ani pokonać.
Tragiczna była miłość, jaką przeżyli tytułowi bohaterowie dramatu Williama Szekspira pt. "Romeo i Julia". Młodzi kochankowie pochodzą ze skłóconych ze sobą rodzin Montekich i Kapuletów. Ich miłości nie zaakceptowali zatem rodzice i zabronili się im spotykać. Pod wpływem tego uczucia młodzi dojrzewają, lepiej poznają samych siebie i przekonują się, że bez siebie nie potrafią żyć. Ich uczucie jest w stanie pokonać wszelką przeszkodę. Młodzi giną przez fatalne nieporozumienie. Dopiero ich śmierć pogodziła zwaśnione rody z Werony.
Miłość w okresie romantyzmu ukazywana była jako uczucie nieodwzajemnione lub też niemożliwe do spełnienia. Miłość taka nie dawał szczęścia, lecz była przyczyną rozpaczy lub śmierci. Georgie Byron w powieści poetyckiej pt. "Giaur" ukazał miłość odwzajemnioną, ale całkowicie zniszczoną przez ówczesną sytuację społeczną i normy zachowań panujące w Grecji. Tytułowy bohater pokochał Leilę, żonę Hassana. Jego uczucie było tak wielkie, że zadecydowało o całym jego przyszłym życiu. Gdy jej mąż dowiedział się o zdradzie, kazał zamordować niewierną żonę. Oszalały z bólu Giaur zabił Hassana i kilku niewinnych ludzi. Za swój czyn chciał odpokutować i zamknął się na resztę życia w klasztorze. Z nikim nie utrzymywał bliższych kontaktów, rozpamiętywał przeszłe dzieje. Poniósł klęskę, gdyż nie mógł żyć ze swoją ukochaną. Życie stało się dla niego nieznośnym obowiązkiem, bo nie potrafił funkcjonować bez Leili. Bohater przez całe życie poszukiwał niezwykłych, mocnych wrażeń, a gdy zabrakło jego ukochanej, stracił sens istnienia. Zamknął się w klasztorze, gdzie z nikim nie rozmawiał. Jego życie było pasmem udręki, a konwenanse uniemożliwiły mu przebywanie z ukochaną.
Uczucie do nieodpowiedniej kobiety niszczy również Wertera, bohatera powieści epistolarnej pt. "Cierpienia młodego Wertera" Johanna Wolfganga Goethego. Uczuciowy i nadwrażliwy młodzieniec zakochał się w kobiecie, która była narzeczoną innego mężczyzny. Lotta kocha tego, którego zamierza poślubić, a Wertepowi może ofiarować jedynie serdeczną przyjaźń. Bohater jednak nie potrafi patrzeć na jej szczęście. Powoli traci zmysły i pogrąża się w szaleństwie. Staje się coraz bardziej przekonany o niegodziwości całego świata. W końcu traci kontrolę nad samym sobą i popełnia samobójstwo.
Nie tylko miłość między kobietą a mężczyzną może być wielki, wzruszającym uczuciem. Równie wspaniała i poruszająca może być miłość rodzicielska. W powieści Honoriusza Balzaca "Ojciec Goriot" mamy przykład takiej właśnie miłości. Tytułowy bohater po stracie ukochanej żony całe uczucie poświęca swym dwóm córkom. Jego miłość była tak wielka, że nie widział wad swoich córek i ubóstwiał je nawet za to, że sprawiały mu ból. Nie mógł robić nic, co nie byłoby spowodowane miłością do dzieci. Oddał córkom cały majątek, jaki zgromadził, a sam wynajmował jak najtańsze mieszkanie, chodził ubrany w łachmany i prawie nie jadł. Nie myśli o sobie. Jest poniżany przez córki, które przychodzą do niego tylko wtedy, gdy potrzebują pieniędzy na nowe zachcianki. Gdy zachorował, to żadna z nich nawet nie pomyślała o tym, by mu pomóc. Dopiero w chwili śmierci przyznaje, że źle wychował dziewczęta i ubolewa nad ich egoizmem.
W powieści Zofii Nałkowskiej pt. "Granica" miłość została ukazana jako uczucie niedoskonałe, sprawiające przykrość i ból. Wynika to w znacznej mierze z tego, że bohaterowie powieści nie są ludźmi dojrzałymi i krzywdzą kobiety, które ich kochają. Ojciec głównego bohatera, Walerian Ziembiewicz, nieustannie zdradzał żonę z różnymi wiejskimi dziewczynami. Pani Ziembiewiczowa tolerowała wyskoki męża, potrafiła mu stale wybaczać. Rodzice Zenona trwali przez całe życie w takim chorym układzie, co nie pozostało bez wpływu na ich syna. Zenon, patrząc na postępowanie ojca, obiecał sobie, że nigdy nie będzie robił podobnie. Tymczasem popełnił ten sam błąd, co jego ojciec - wdał się w romans z Justyną Bogutówną, córką kucharki. Nie przerwał kontaktów z kochanką nawet wtedy, gdy ożenił się z Elżbietą Biecką, którą bardzo kochał. Sytuacja skomplikowała się, gdy Justyna zaszła w ciążę. Przekonana była, że Zenon porzuci żonę i zajmie się nią i ich mającym się urodzić dzieckiem. Zenon sprawował funkcję prezydenta miasta i nie mógł pozwolić sobie na taki skandal. Zasugerował Justynie, aby usunęła dziecko. Zrozpaczona dziewczyna przyjęła od niego pieniądze i zrobiła to, czego od niej oczekiwał. W przypływie szalonej złości oblała Zenona żrącym kwasem. Bohater skrzywdził obie kobiety. Justyna staje się szalona i trafia do więzienia. Elżbieta, zdradzana i okłamywana, zawiodła się na mężu i wyjechała z kraju.
Miłość jest tak silnym uczuciem, że działa albo korzystnie, albo też niszczy wszystko, co napotyka na swej drodze. Od czasów homeryckich uczucie to zwodziło ludzi, którzy ulegali jej mocy i dawali sobą kierować. Przeradzała się w namiętność, nienawiść lub głębokie przywiązanie i szacunek pozwalający na szczęśliwe i spokojne życie we dwoje. Camus miał zatem rację twierdząc, że bez miłości stajemy się martwi. Nie potrafimy żyć bez miłości, jedynie uczucia są w stanie zapewnić nam szczęście i poczucie głębokiej satysfakcji. W swoim życiu kochamy nie tylko ludzi, ale również Boga, ojczysty kraj, swoją pasję, zwierzęta. Piękna jest miłość rodzicielska. Nie wolno nam zapominać, że na świecie jesteśmy na świecie właśnie z powodu miłości.