Renesans, nazywany "złotym wiekiem" był dla państwa polskiego czasem spokoju. Od stu pięćdziesięciu lat Rzeczpospolita nie musiała prowadzić żądnych wojen, przez co za panowania Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta swobodnie mogły się rozwijać sztuki piękne, powstawały jedne z najlepszych dzieł literackich w Polsce. Jednak już pod koniec panowania Jagiellonów wzrastające przywileje szlacheckie i powoli pogłębiająca się izolacja państwa na arenie europejskiej stały się powodem do niepokoju wśród wielu pisarzy. Owszem, bogacenie się szlachty i wspaniały rozwój mieszczańskich miast pozwalały na fundowanie wielu nowych szkół, odnowienie Akademii Krakowskiej, lecz coraz bardziej pogłębiał się brak poczucia odpowiedzialności za państwo, zwłaszcza pierwszego z tych stanów. Już Jan Kochanowski, najwybitniejszy poeta renesansu pisał w pieśni "O spustoszeniu Podola" o ważnej sprawie, jaką była odpowiedzialność szlachty za losy całego państwa. Opisany jest w tym wierszu najazd Turków na ziemie polskie i kompletny brak zainteresowania ze strony szlachty by bronić granic jako pospolite ruszenie czy choćby sfinansować zaciężne wojska. Już w tamtych czasach prywata stawała się o wiele ważniejsza, szlachta nie mogła zdobyć się na szersze myślenie o sprawach państwa, była tylko jego mieszkańcami, nie obywatelami.

Jednym z pierwszych zagranicznych pisarzy, który przywiózł ze sobą nowego europejskiego ducha renesansu do Polski był Kalimach. Dzięki zaś ślubowi Zygmunta Starego z włoską księżniczką Boną, Polska już na dobre wpisała się w renesansową mapę Europy. Młoda małżonka przywiozła ze sobą cały swój dwór, na którym byli liczni poeci i architekci. To wtedy powstały w naszym kraju najwspanialsze renesansowe budowle, żeby tylko dla przykładu wymienić gruntowną przebudowę zamku na Wawelu.

Już jednak pod koniec szesnastego wieku dał się odczuć wyraźny kryzys państwa. Obrosła w przywileje szlachta zrezygnowała z płacenia podatków, przez co podupadło wojsko, nasze granice stały się coraz bardziej dostępne, zaś gospodarka weszła w okres stagnacji. Dodatkowo nieodpowiedzialne w większości rządy królów elekcyjnych, jak na przykład czas panowania Sasów na tronie Polskim, doprowadziły w konsekwencji do rozbiorów Rzeczpospolitej, którym nie były już w stanie przeciwdziałać reformatorskie dążenie ostatniego z królów Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego.

W odpowiedzi na problemy państwa i zawirowania polityczne w literaturze wyraźnie wyodrębniła się nowa jej gałąź, jaką stałą się publicystyka. Wyrosłą ona z poczucia konieczności zmian i reform wśród pisarzy, którzy na państwo spoglądali z perspektywy wielu lat, nie zaś tylko danego momentu historycznego. Jednym z najważniejszych polskich publicystów doby odrodzenia w Polsce, a także i w Europie był Andrzej Frycz Modrzewski. Pierwszym jego ważnym dziełem społeczno - politycznym był traktat "Łaski, czyli o karze za mężobójstwo" wydany w 1543 roku. Zrodził się on z poczucia niesprawiedliwości społecznej autora w momencie, gdy szlachcic ponosił mniejszą odpowiedzialność za morderstwo (w tym wypadku groziła mu co najwyżej kara pieniężna), niż chłop, który za takie samo przewinienie otrzymywał zwyczajowo karę śmierci. Najważniejszym jednak pismem Modrzewskiego pozostaje wielki, tłumaczony już w chwili wydania na europejskie języki tekst "O poprawie Rzeczpospolitej". Dzieli się on na pięć ksiąg, z których nie wszystkie mogły się ukazać w naszym kraju, gdyż zawierały wybiegające o lata w przód pomysły zmian, nie do zaakceptowania w momencie ich sformułowania. Pierwsza część mówiła o prawach, o konieczności nowego ich sformułowania. W dużej części było to powtórzenie poprzedniej publikacji autora. Wyrastała z poczucia równości wszystkich obywateli państwa, niezależnie od ich statusu społecznego czy majątku. Modrzewski widział Polaka zarówno w ubogim chłopie, jak i w wielkim magnacie, których przez to obowiązuję te same prawa jak i obowiązki. Występował tez przeciwko tzw. sądom patrymonialnym, w czasie których chłop był osądzany prze swojego pana, co powodowała rozdźwięk z niezawisłością takiego wyroku.

W księdze drugiej, dotyczącej spraw wojennych głosił irenizm, czyli podlą mówiący o szkodliwości wojen. Część trzecia dotyczyła obyczajów. Była to wielka krytyka zachowania szlachty. Widział w niej Modrzewski zbiorowisko nieodpowiedzialnych leni. Postulował on tworzenie domów opieki, dla ludzi starszych i nie radzących w sobie w życiu, zaś tych którzy byliby zdolni do pracy chciał widzieć zatrudnionych w robotach publicznych. Głosił wizję państwa socjalnego, które opiekowałoby się swoimi członkami, przy jednoczesnym wymaganiu od nich pomocy w rozwoju. Chciał zerwania z dożywotnim obsadzaniem urzędów publicznych i wprowadzeniu w nich weryfikacji osiągnięć. W części czwartej, dotyczącej spraw szkolnictwa, postulował rozwój szkół już istniejących i zakładanie nowych, przyparafialnych, dla dzieci najbiedniejszych obywateli, chłopstwa i mieszczaństwa. Majątek na przeprowadzenie tej reformy znajdował w opodatkowaniu dóbr kościelnych. Tego zagadnienia dotyczyła również ostatnie księga "O poprawie rzeczpospolitej", która przez to nie mogła się ukazać w Polsce przez blisko dwa wieki. Te demokratyczne i zbyt nowoczesne postulaty Andrzeja Frycza Modrzewskiego, znalazły oddźwięk w późniejszych pracach publicystów i myślicieli oświecenia. Stanisław Staszic, nazywany "ojcem górnictwa polskiego" swoje poglądy reformatorskie zawarł w dziełach zatytułowanych "Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego", oraz w "Przestrogach dla Polski". Pisarz lękając się upadku państwowości Rzeczpospolitej głosił potrzebę edukowania społeczeństwa, gdyż "taka przyszłość narodu, jakie jej młodzieży chowanie". Koniec rozwoju danej jednostki widzi w jej współdziałaniu dla dobra państwa, ogółu, "końcem edukacji krajowej powinna być użyteczność obywatela". W szkołach dostrzegał konieczność nie tylko teoretycznego wykładania wielu przedmiotów, ale i wiązaniu ich z praktycznym wykorzystanie. Bardzo nowocześnie wyglądały jego myśli polityczne, w sprawie liberum veto pisał, że "szczęśliwość większej części obywatelów jest dobrem publicznym". Wykazywał wielką szkodliwość tej osławionej "źrenicy wolności", pozwalającej zrywać jednym głosem sprzeciwu każdy sejm. W sejmie chciał widzieć na równi ze szlacheckimi przedstawicielstwa mieszczańskie. Co do monarchii był za dziedzicznością tronu i nie popierał wolnej elekcji. W sprawach politycznych chciał utworzenia w sejmie dwóch izb, liczących po tyle samo posłów, jednej szlacheckiej, zaś drugiej mieszczańskiej, oraz wprowadzenie posłów chłopskich. Wykazywał wielka szkodliwość osławionej "źrenicy wolności", czyli szlacheckiego liberum veto, pozwalającego zrywać jednym głosem sprzeciwu każdy sejm.

Chciał oczynszowania chłopów, w zastępstwie często nadużywanej i wyniszczającej pańszczyzny. Nie wspominał o uwłaszczeniu, ale już nawet te jego propozycje wzbudzały krytykę Staszica wśród szlacheckich, konserwatywnych kół. Egoizm, sobiepaństwo, brak elementarnego poczucia odpowiedzialności za ojczyznę, ciemnota, pijaństwo i obżarstwo, hedonizm, czyli cały pakiet przywar ówczesnego szlachcica, był dla Staszica jasnym wyłożeniem tego, kto jest odpowiedzialny za upadek państwa, dlatego w uprzywilejowaniu mieszczaństwa widział szansę dla Rzeczpospolitej. Podobne reformy państwa głosił w swoich pismach Hugo Kołłątaj, który w czasie Sejmu Czteroletniego działał jako publicysta, napisał wtedy rozprawę zatytułowaną "Do Stanisława Małachowskiego, referendarza koronnego, o przyszłym sejmie Anonima listów kilka". Wokół jego postaci zebrała się grupa reformatorsko nastawionych pisarzy, publicystów tworząc "Kuźnicę Kołłątajowska". Jednym z nich był słynny "wulkan gromów kuźnicy", jakim to mianem nazywano Franciszka Salezego Jezierskiego, z racji jego gwałtownych i ostrych krytyk, których zebraniem był jego "Katechizm o tajemnicach rządu polskiego..." wydany w 1790 roku. To on napisał słowa, dotyczące równości wszystkich ludzi w państwie, które mogłyby stać się podsumowaniem całego dorobku tej epoki w sprawach społecznych: "Ludzie urodzeni w stanie szlacheckim nie powinni nigdy pogardzać żadną inną klasą obywatelów, a mając zaszczyt swego własnego urodzenia, obowiązani są tym bardziej starać się o przymioty osobiste".