Antonie de Saint-Exupery stwierdził, że "Tylko człowiek, który kocha, umiera jak człowiek". Miłość towarzyszy nam w każdej chwili życia, to uczucie najpiękniejsze, ale i najtrudniejsze. Miłość spełniona i odwzajemniona daje szczęście, zaś miłość odrzucona potrafi zabić. Miłość jest jedna, ale ma różne oblicza: jest miłość rodzicielska, siostrzana, braterska, miłość kochanków i patriotów. Miłość czasem trwa długo, a czasem tak prędko umiera, że wydaje się tylko ulotną chwilą. To uczucie, to jeden z wymiarów naszego człowieczeństwa. Miłość niesie ze sobą pewne ryzyko, bo jak wiadomo od miłości tylko krok do nienawiści.

O miłości mówili pisarze wszystkich epok. Zacznijmy wędrówkę od antyku i mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Jest to przepiękną historią o głębokiej, silniejszej niż śmierć, miłości małżeńskiej, która rzuca wyzwanie wszechobecnym bogom i wyrokom przeznaczenia. Dla swej żony Orfeusz gotów był zrobić wszystko, po jej śmierci bez wahania przekroczył próg Hadesu, zmierzył się z siłami podziemia, a jego głównym orężem była muzyka. Władca Hadesu zezwolił Eurydyce powrócić na ziemię, warunkiem było jednak to, że w drodze powrotnej Orfeusz nie może się obejrzeć wstecz i popatrzeć na wybrankę swego serca. Warunek z pozoru błahy, dla tej pary okazał się zgubny. Wystarczyło jedno spojrzenie, by utracić ukochaną na zawsze. Jego cierpienie było tak wielkie, że do końca życia nie spojrzał już na żadną inną kobietę.

Miłość to także sens życia dla Tristana i Izoldy. Tych dwoje połączyło najpiękniejsze i najsilniejsze uczucie - miłość odwzajemniona. Niestety świat nie był dla nich łaskawy, na swej drodze napotkali wiele przeszkód, które uniemożliwiły im połączenie się m.in.: Izolda musiała poślubić króla Marka, Tristan spotkał Izoldę o białych dłoniach. Życie z dala od siebie było dla nich jednym długim pasmem cierpień. Połączyła ich dopiero śmierć, a krzak głogu, który wyrósł z ich grobów, stał się symbolem ich pięknej miłości. Miłość Tristana i Izoldy to wzór miłości wiecznej, niepokonanej.

Najbardziej popularna para kochanków w dziejach literatury, to oczywiście Romeo i Julia, tytułowi bohaterowie sztuki Szekspira. Choć byli w sobie zakochani do szaleństwa, to nie mogli pokonać bariery dzielącej te dwa rody arystokratyczne. Nie znaleźli w sobie siły, by walczyć o swe uczucie, bo nie wierzyli w wygraną. Wybrali śmierć, bo woleli zginąć, niż żyć z dala od siebie. Ich miłość jest symbolem wielkiej spontanicznej miłości, która trwa od pierwszego wejrzenia, aż po grób.

Jako przykład miłości spełnionej, można przytoczyć historię Walerego i Teresy z "Powrotu posła" Juliana Ursyna Niemcewicza. W świecie obłudy i fałszu ich miłość okazała się uczuciem zbawiennym. Tych dwoje łączyła nie tylko płomienna miłość, ale także wspólne poglądy, zainteresowania, w życiu byli dla siebie partnerami.

Ideałem miłości jest także uczucie Jana i Cecylii z "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Miłość dała im siłę do pokonania codziennych trudności. Uczucie pchało ich do walki o lepszy byt, nauczyło ich bycia oparciem dla drugiego. O tej parze można powiedzieć, że przysięgli oni sobie miłość na dobre i na złe.

W przykładach przytoczonych powyżej ukazane zostały różne historie kochanków zapatrzonych w siebie. Przyjrzyjmy się teraz losom bohaterów, którzy byli gotowi zrezygnować z własnego szczęścia w imię wyższych ideałów, bądź też ich miłość została zbeszczeszczona. Czy można zapomnieć o wielkiej miłości? Czy można bez niej żyć? Sięgnijmy do takich utworów jak: "Cierpienia młodego Wertera", "Dziady", "Giaur", "Kordian" oraz "Pan Tadeusz". Powodów nieszczęścia było wiele: miłość Wertera i Lotty z utworu Johnana Wolfganga Goethe'go nie mogła się spełnić, ponieważ przeszkodziły jej wcześniejsze zaręczyny Lotty, a w tamtych czasach nie można było złamać raz danego słowa. Miłość Giaura i Leili z utworu Georga Byrona nie mogła doprowadzić do happy endu, gdyż Leila należała do haremu Hassana. Uczucie Gustawa i Maryli nie miało szans powodzenia, bo dla Maryli bardziej liczyły się pieniądze niż miłość Gustawa, i z tego powodu wyszła za mąż za innego. Natomiast uczucie 15- letniego Kordiana do Laury nie zostało odwzajemnione, dla niej był on tylko smarkaczem, ślepo wpatrzonym w swą wybrankę. Jackowi Soplicy stanął na drodze do szczęścia ojciec jego wybranki Ewy, który podał mu czarną polewkę - symbol odmowy i tym samym nie wyraził zgody na ich ślub, a Ewę wydał za kogoś innego.

Ze szczęścia u boku ukochanej zrezygnował także Walter Alf, główny bohater "Konrada Wallenroda" Adama Mickiewicza. W jego życiu najważniejsza była ojczyzna i to jej potrzebom podporządkował on swoje życie:

"szczęścia w domu nie znalazł,

bo go nie było w ojczyźnie".

Tak bardzo kochał Litwę, że gotów był dla niej zrezygnować ze szczęśliwego życia rodzinnego, a tym samy, skazał na nieszczęśliwe życie w samotności swoją wybrankę. Odniósł wiele zasług walcząc o wolność swej ojczyzny, ale czy był szczęśliwy? Czy takie poświęcenie było konieczne?

Do wielkich poświęceń gotów był także Tomasz Judym, bohater "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego. Na swej drodze życia spotkał Joasię Podborską, która, podobnie jak on, chciała pomagać innym, ale jednocześnie marzyła o własnej rodzinie. Judym uznał jednak, że nie można połączyć służby na rzecz społeczeństwa z założeniem rodziny, bo tedy zakiełkowałoby w nim "przyschłe nasienie dorobkiewicza". Tym samym zniszczył on marzenia Joasi i zrezygnował z własnego szczęścia.

Niestety miłość nie przyniosła szczęścia bohaterowi "Lalki" Bolesława Prusa - Stanisławowi Wokulskiemu. W tym przypadku bohater dzielnie walczył o swą miłość, ale jego uczucia nie zostały ulokowane zbyt dobrze. Wybranką Wokulskiego była Izabela Łęcka, początkowo postrzegał on ją jako ideał, kobietę piękną i zarazem mądrą, później odkrył jednak jej próżność i obłudę. On dla niej gotów był poświęcić wszystko, ona patrzyła na niego z góry i upatrywała w nim jedynie pomocnika w ratowaniu rodzinnego majątku. Gdy Wokulski zrozumiał swój błąd, było już za późno, był od tej miłości uzależniony jak od narkotyku, dlatego też, gdy zrozumiał bezsens swych mrzonek, próbował popełnić samobójstwo. Ujawniła się w nim dusza romantyka, który za miłość gotów jest oddać życie.

Czasem strzała Amora trafia na oślep, tak było w przypadku Jagny i Antka z "Chłopów" Władysława Reymonta. Jagna była żoną Boryny, ojca Antka, jej miłość powinna więc mieć odcień miłości matczynej. Oni jednak zostali kochankami. Doprowadziło to do zguby Jagnę, którą ostatecznie wywieziono ze wsi na wozie pełnym gnoju. Antek nie wstawił się za nią, stwierdził: "z gromadą żyję, to i z gromadą trzymam".

Kolejnym mężczyzną, którego miłość pchnęła w ramiona niewłaściwej kobiety jest Zenon Ziemkiewicz, bohater "Granicy" Zofii Nałkowskiej. Z jednej strony kochał on swą żonę - Elżbietę, a z drugiej nie potrafił zrezygnować z kontaktów z Justyną Bogutówną. Jego niezdecydowanie doprowadziło do nieszczęścia całej trójki.

W powieści pt. "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego ponownie spotykamy się z prawdą, że pierwsze zauroczenie szybko mija, a to, co pozostaje, dalekie jest od ideału. Tak było w przypadku Cezarego Baryki, który zakochał się w Laurze Kościenieckiej. Gorący romans pozostawił po sobie tylko niesmak.

Jaką rolę odgrywa miłość w naszym życiu? Raz wprawia nas w euforię, podniecenie, inny razem zaś pcha nas w czarną rozpacz. Wydaje się nam, że potrzebujemy jej niczym tlenu, że bez niej nie można żyć, czasem zaś miłość jest jak trucizna, która zatruwa nasz umysł, nie pozwala logicznie myśleć i trzeźwo działać. Uczmy się od bohaterów literackich, popatrzmy na ich błędy i wyciągnijmy odpowiednie wnioski. Za wzór weźmy sobie Jana i Cecylię czy też Walerego i Teresę od nich nauczmy się kochać i żyć szczęśliwie.