Pomimo tego, ze jeszcze niewiele przeżyłem w swoim życiu, to uważam, że miłość jest najlepszą rzeczą jaka może człowieka spotkać. Przecież to nie zdobyta wiedza, ale właśnie silne uczucie jest motorem wielu, nawet najtrudniejszych działań. Może też spełniać rolę pobudki, która wyrywa jednostkę z letargu i pokazuje cele, do których należy się wspinać. Literatura w różnych okresach zwracała uwagę na odmienne aspekty miłości. Z jednej strony w wielu tekstach znajdziemy przykłady niespełnionego, odrzuconego uczucia. Wtedy zakochany odczuwa wiele cierpienia i nie może się pogodzić z zaistniałą sytuacją. W skrajnych przypadkach może nawet targnąć się na własne życie, bo nie widzi powodu dla którego należałoby dalej funkcjonować. Z drugiej strony są opisy uczuć, które stopniowo wygasają i w ludzkiej duszy pozostaje po nich prawdziwa pustka. Tak więc są przypadki szczęśliwego finału, jak i bardzo dramatyczne zakończenie spotkania dwojga ludzi. Wiele czynników musi na to wpłynąć, aby uczucie zakwitło pewnym blaskiem.

Niemniej jednak właśnie to uczucie miało największy wpływ na dzieje ludzkości, bieg historii i jednostkowe losy, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Tak więc artyści, malarze, czy pisarze wiele swoich dzieł poświęcili analizie tej problematyki. W ten sposób jeszcze bardziej podkreślili, że człowiek w gruncie rzeczy nie potrafi funkcjonować bez miłości. Wtedy prowadzi nędzną egzystencję, bezsensowną i szarą. Natomiast kiedy tylko zjawia się uczucie wszystko nabiera dodatkowych barw. Tak więc nie ma co się dziwić, że ludzie przede wszystkim pragną być kochani. Mogą poświecić poszukiwaniom drugiej swojej połówki wiele energii i swojego własnego czasu. Kiedy już znajdą ukochanego czy ukochaną to starają się partnera obdarzyć wszystkim, co najlepsze. Miłość jest - jak powiedział Wokulski "radością życia, wesołą melodią na pustyni". Tak mogą czuć te osoby, które kochają.

Mimo wszystko czasami rzeczywistość potrafi być dla zakochanych prawdziwie brutalna i może bezwzględnie rozwiać ich marzenia. Wszak nie wszyscy są w stanie docenić ten dar i mogą nawet pozwolić mu zniszczeć. Tak było w przypadku Romea i Julii. Zakochani nie mogli znaleźć szczęścia, bo na przeszkodzie stała rodowa kłótnia. Rodziny nie mogły dojść do porozumienia i nie wyrażały zgody na taki związek. Wobec tego młodzi wzięli inicjatywę w swoje ręce. Wszystko zaaranżowali w wielkiej tajemnicy przed najbliższymi. Jednak los im nie sprzyjał i po wielu perturbacjach doszło do tragedii. Miłość zakończyła się śmiercią. Tylko zwaśnione rody w końcu się pogodziły.

Świetnym literacką egzemplifikacją niespełnionej miłości wydaje się historia Gustawa z IV część "Dziadów". Jego ukochana znalazła szczęście w ramionach innego. Gustaw nie mógł się z tym pogodzić i w końcu popadł w obłęd, co doprowadziło do próby samobójstwa. Widać więc, że niełatwo jest pogodzić się z niesprzyjającymi okolicznościami. Do serca też nie docierają racjonalne argumenty.

Ciekawe wnioski można wysnuć z wiersza "Świtezianka". Bohater szybko się przekonuje, że nie wolno igrać z uczuciami i rzucać słów na wiatr. W tej dziedzinie łatwo innych zranić i sprawić komuś cierpienie. Należy odpowiedzialnie podchodzić do tego, co się przyrzeka. Bohater ballady przysiągł ukochanej dozgonną miłość, ale szybko złamał obietnicę. W zamian spotkała go bardzo surowa kara, która powinna być przestrogą dla wszystkich nieroztropnych. Miłości nie wolno traktować lekceważąco.

W wielu wierszach czy to romantycznych, czy współczesnych widzimy, że największym problemem jest nieodwzajemnione uczucie. Wtedy na porządku dziennym są cierpienia i ludzie nie potrafią się zapomnieć o tej drugiej osobie. Przeżywają prawdziwy koszmar, nieraz łamią ustalone zasady byle tylko zbliżyć się do partnera. Kiedy jednak nie udaje się wpłynąć na serce drugiej strony, trzeba starać się pogodzić z sytuacja. Może wszystko byłoby łatwiejsze, gdy od początku obydwie strony jasno postawiły sprawę i szczerze przedstawiły swoje odczucia. Wtedy da się uniknąć późniejszych rozczarowań i uczucia niewdzięczności. Wszystko zależy do dojrzałości obydwu partnerów.

Właśnie takiej mądrości i rozsądku zabrakło Barbarze z "Nocy i dni" Dąbrowskiej. Kobieta ciągle żyje w świecie młodzieńczych porywów serca i nie może zapomnieć o swej dawnej sympatii. Co prawda wyszła za mąż za Bogumiła, ale w tym związku czuje się nieszczęśliwa. Porównuje męża ze swoim dawnym ukochanym i zarzuca mu brak romantyzmu. Co prawda Bogumił bardzo się stara, by sprostać zachciankom Barbary i bardzo się o nią troszczy, jednak ona tego wszystkiego nie widzi i nie docenia. Tym nie zaznała miłości, chociaż była ona na wyciągniecie ręki.

Z kolei Zenon Ziembiewicz wykorzystuje uczucie, które żywi do niego Elżbieta, aby osiągnąć sukces i ułatwić swoją karierę. Interesownie traktuje też Justynę, którą obsadza w roli kochanki. Takie postępowanie sprawy prowadzi do wielu nieszczęść. Ostatecznie nikt z tej trójki bohaterów nie czuje się szczęśliwy. Na pewno nie wolno traktować innych interesownie, wykorzystywać do własnych celów, bo taka postawa wcześniej czy później się zemści.

Według mnie nie wolno odrzucać miłości innej osoby w imię jakichś wzniosłych celów. Nie akceptuję zachowania Konrada Wallenroda w stosunku do Aldony. Karygodna jest też postawa Judyma - bohatera "Ludzi bezdomnych". Uważam, że nikt nie powinien się bawić uczuciami drugiej strony. Przecież Judym poświęcił uczucie Joanny, kiedy zajął się niesieniem pomocy ubogim. Co prawda miał szczytny cel, ale przecież nie powinien go realizować przez krzywdzenie innej osoby.

Miłość jest najpotężniejszym uczuciem, z którym styka się człowiek. To także jest wielki dar losu i nie wolno go zmarnować nieodpowiedzialnym podejściem, bo może to prowadzić do zguby jednej ze stron. Obowiązkiem każdego w takiej sytuacji jest troska o drugą stronę, jej uczucia i emocje. W końcu przez miłość prowadzi droga do pełni szczęścia. Jednak kiedy w związku zaczyna dominować egoizm, wtedy tylko rodzą się kłótnie, sprzeczki. Trzeba więc to wszechpotężne uczucie powinno się szanować i cierpliwie pielęgnować. Należy zrobić wszystko, aby go nie stracić i nie zniszczyć. Wtedy staniemy się prawdziwymi ludźmi i podkreślimy nasze pozytywne cechy.