Sens ludzkiej egzystencji to temat zawsze aktualny. Wystarczy mieć choćby elementarną wiedzę literacką i filozoficzną, żeby się o tym przekonać. O sens istnienia "zahaczył" też William Szekspir w jednym z monologów Makbeta. Makbet, dokonawszy mordu na Dunkanie, utracił chęć do życia, głównie z powodu dręczących go wizji i wyrzutów sumienia:

"Ciągle to jutro, jutro i znów jutro

Wije się w ciasnym kółku od dnia do dnia,

Aż do ostatniej głoski czasokresu".

Taki stan rzeczy nie służył Makbetowi, który przestał widzieć swoją przyszłość w jasnych barwach. Jego życie straciło wszelki sens:

"Życie jest tylko przechodnim półcieniem,

Nędznym aktorem, który swą rolę

Przez parę godzin wygrawszy na scenie

W nicość przepada - powieścią idioty,

Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą".

Do pogorszenia się samopoczucia Makbeta przyczyniło się najpierw zabójstwo Dunkana, a potem liczne zbrodnie popełnione w celu osiągnięcia władzy.

Najwybitniejszy polski poeta renesansowy - Jan Kochanowski - w "Pieśni XX" jako lekarstwo na sens istnienia zaleca dobra zabawę. Jest przeciwny rozmyślaniom, ponieważ życie jest zbyt krótkie, by trwonić je na zbędne rozważania. Z racji niepewności jutra liczy się każda chwila radości. A zatem poeta zgadza się z horacjańskim "carpe diem" (chwytaj dzień).

Kolejnym utworem opowiadającym o niedoli ludzkiej egzystencji jest barokowy wiersz Daniela Naborowskiego pod tytułem "Krótkość żywota". Jego podmiot liryczny rozmyśla o upływie czasu, o przemijaniu i o śmierci. Wyjątkowe wrażenie robi kunsztowna budowa utworu. Niemal każdy użyty w nim wyraz wydaje się niezbędny i zawiera w sobie głębszy sens. Przedstawiony w utworze czas jest nieodłącznym towarzyszem człowieka:

"Godzina za godziną niepojęcie chodzi

był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.

Krótka rozprawa: jutro, coś dziś jest, nie będziesz,

a żeś był - nieboszczyka imienia nabędziesz".

Następowanie po sobie pokoleń potęguje wrażenie przemijania: "był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi". Co ciekawe - w wierszu nie znajdziemy ani jednego zdania w czasie teraźniejszym. Podmiot liryczny używa jedynie czasu przeszłego lub przyszłego. Życie zostaje przyrównane do "cienia, dymu, wiatru". "Krótkość żywota" jest metaforą nieubłaganego upływu czasu i marności ludzkiej egzystencji: "Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie".

Także współcześni twórcy nie pozostają obojętni na problem sensu życia. Na przykład Wisława Szymborska, która w wierszu "O śmierci bez przesady" poleca wszystkim optymistyczne myślenie. Poetka uważa, że pomimo zła i obecności śmierci w naszym życiu, nie możemy porzucać nadziei. Tak naprawdę nie wiemy, kiedy przyjdzie nam umrzeć, więc ta myśl może nie dawać nam spokoju:

"W nasze rozmowy o planach na jutro

wtrąca swoje ostatnie słowo

nie na temat".

Śmierci nie da się przewidzieć, jest zagadkowa i niespodziewana:

"Zajęta zabijaniem,

robi to niezdarnie,

bez systemu i wprawy.

Jakby na każdym z nas uczyła się dopiero".

Jednak nasze życie nie może być w żadnym wypadku zdeterminowane przez myślenie o śmierci. Należy trwać w wierze, że śmierć nigdy nie wygra z życiem:

"Serca stukają w jajkach.

Rosną szkielety niemowląt.

Nasiona dorabiają się dwóch pierwszych listków,

a często i wysokich drzew na horyzoncie".

Cztery pierwsze strofy wiersza nie napawają nas optymizmem, jednak pozostałe są dowodem na optymizm poetki. Według Szymborskiej sensem naszej egzystencji jest nieustanna walka z myślą o śmierci i rychłym końcu naszego życia.

Jak widać, sens ludzkiej egzystencji jest tematem ważnym nawet w dzisiejszych trudnych czasach. Wisława Szymborska nie jest jedyną poetką poruszająca to zagadnienie. Podobne rozważania znajdziemy w poezji Czesława Miłosza, Jarosława Marka Rymkiewicza i wielu innych wybitnych poetów i pisarzy.