I. WSTĘP

Życie każdego człowieka to jedno wielkie pasmo wyborów. Wybory te dotyczą najrozmaitszych rzeczy, tych ważnych i tych ważniejszych, np. moralnych. Nie można przed tym problemem uciekać, bo inaczej żyć się po prostu nie da. Podejmowanie różnych decyzji uczy nas przede wszystkim odpowiedzialności, gdyż czasem trzeba ponieść srogie konsekwencje nietrafionych wyborów. Powszechnie też uważa się, że uczymy się na własnych błędach, więc na drugi raz będziemy wiedzieć, co powinniśmy wybrać, jeżeli tym razem popełniliśmy błąd. Jedną z najtrudniejszych decyzji moralnych jest niewątpliwie opowiedzenie się po stronie dobra lub zła. Każdy z nas indywidualnie, zgodnie z własnym sumieniem i wyznawanym przez siebie kodeksem wartości, musi zdecydować o tym, w jaki sposób chce postępować. Dobro i zło istnieje na świecie od samego początku. Gdyby nie było zła, człowiek nie potrafiłby docenić dobra. Z tego też powodu, jak to zauważył Mahatma Gandhi (jeden z twórców współczesnej państwowości indyjskiej i propagator pacyfizmu), muszą one występować obok siebie, a my musimy wybierać. D.H. Lawrence sądził, że cała wielka literatura opowiada o moralności. Uważam, że jest to słuszne stwierdzenie, gdyż literatura praktycznie wszystkich epok kulturowych kreowała przeróżnych bohaterów, którzy zmierzali się z przeróżnymi moralnymi wyborami, i przedstawiała konsekwencje podejmowanych przez nich decyzji. W ten sposób czytelnicy dostawali pewne wzorce właściwych i niewłaściwych zachowań, które stanowiły odpowiedź na wiele nurtujących ich pytań. Losy poszczególnych postaci literackich i ich rozterki moralne często były swoistego rodzaju wskazówkami, drogowskazami dla człowieka żyjącego w danej epoce i czasach późniejszych dotyczące tego, jak żyć dobrze i co jest złe.

II. ROZWINIĘCIE

1. "Antygona" Sofoklesa - jeden z jej głównych bohaterów - Kreon, władca Teb, skazał na śmierć tytułową Antygonę za to, że sprzeciwiła się jego zarządzeniu i pochowała zabitego brata. Chcąc postępować dobrze, czyli według jego mniemania zgodnie z prawami ziemskimi, zapomniał on o prawach boskich, o tradycji, która nakazywała grzebać zwłoki każdego zmarłego. Zaślepiony powierzoną mu władzą, obrał złą drogę, z której nie było już niestety powrotu. Gdy zrozumiał swój błąd, było już za późno. Konsekwencje tego złego wyboru były tragiczne, ponieważ stracił żonę, syna i stał się człowiekiem przegranym. Z kolei Antygona również została postawiona przed bardzo trudnym wyborem moralnym. Z jednej strony chciała pochować brata, gdyż tak nakazywała jej religia, a z drugiej wiedziała, że powinna się również podporządkować decyzji swojego władcy. Znalazła się w sytuacji bez wyjścia, gdyż w tym wypadku każde wyjście było złe. W końcu wybrała mniejsze zło, kierując się miłością do rodziny i szacunkiem dla praw boskich.

2. "Makbet" Williama Shakespeare'a - historia tytułowego bohatera jednej z najbardziej znanych tragedii angielskiego dramatopisarza pokazuje, w jaki sposób różne okoliczności i wpływ najbliższych osób mogą zmienić system wartości człowieka i negatywnie wpłynąć na jedne z najważniejszych decyzji moralnych. Dla wiernego rycerza króla Duncana zbrodnia zawsze była czymś abstrakcyjnym i niemożliwym do po­pełnienia. Makbet był dzielny, mężny, odważny i ambitny. Wystarczyła jednak tylko jedna przepowiednia i namowy żony, aby tak inteligentny człowiek zszedł na drogę zła. Długo się wahał i nie mógł się zdecydować, ale wpływ ukochanej kobiety zrobił swoje. Wspólnie zabili króla, by przyśpieszyć wypełnienie się proroctwa. Z założenia miał to być jednorazowy, wyjątkowy czyn, który już nigdy więcej miał się nie powtórzyć. Okazało się jednak, że zbrodnia zmieniła wew­nęt­rznie winowajcę. Raz jej zakosztowawszy, Makbet stał się człowiekiem żądnym krwi i władzy. Zło opanowało go z całą swoją siłą. W oczach swoich poddanych zaczął się jawić jako tyran i niesprawiedliwy władca. To, czym się wcześniej kierował w życiu, przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Teraz liczyło się już tylko utrzymanie lub powiększenie władzy - za wszelką cenę. Losy Makbeta pokazują, jak słaby jest człowiek w obliczu różnych wpływów i pokus i jakie są tego konsekwencje. Zejść na złą drogę jest bardzo łatwo, ale powrócić z niej - wprost przeciwnie.

3. "Lord Jim" Josepha Conrada - tytułowy Lord Jim był synem prowincjonalnego pastora. Od dzieciństwa chłonął opowieści o przygodach i romantycznych ideałach. Został tak wychowany, że za najważniejsze wartości w życiu człowieka uważał uczciwość, wierność, odwagę i współczucie dla krzywdy innych ludzi. Dziecięce lektury znacząco wpłynęły na jego późniejsze życie. Pragnął zostać marynarzem, by wykazać się bohaterstwem. Żył wyobraźnią i marzył o bohaterskiej sławie, wielkich czynach i chwalebnej śmierci. Rzeczywistość szybko jednak rozwiała jego marzenia. Gdy dowodzona przez niego "Patna" idzie na dno, Jim jako kapitan powinien zejść ze statku ostatni. Tymczasem pod wpływem impulsu skacze do wody, nie dbając o resztę załogi oraz pasażerów i pozostawiając wszystkich na pewną śmierć. Wprawdzie ratuje własne życie, ale w istocie okazuje się zwykłym tchórzem. Wyznawane przez niego ideały w ułamku sekundy gdzieś odeszły. Tragedia "Patny" spowodowała, że okrył się hańbą. Od tej pory przez resztę życia uciekał. Uciekał przed spojrzeniami ludzi, a przede wszystkim przed samym sobą. Za wszelką cenę próbował naprawić swój błąd. Udało mu się dokonać tego przynajmniej częściowo w czasie pobytu na Patusanie. Zyskał tam szacunek, zaufanie i spotkał miłość swojego życia - Jewel. Kolejne wydarzenia pokazały, że znowu poległ, gdyż za bardzo zaufał wrogom. Tym razem jednak, nauczony doświadczeniem, nie okazał się tchórzem i z godnością przyjął na siebie karę - śmierć. W przypadku Lorda Jima nie udało się zrealizować młodzieńczych marzeń. Popełnił w swoim życiu mnóstwo błędów, ale cały czas liczył się dla niego wpojony mu od dzieciństwa kodeks moralny i to powodowało, że był on człowiekiem zdumiewającym. Całe życie starał się postępować według tego, w co wierzył. Tragedia na "Patnie" znacząco przyczyniła się do jego upadku moralnego.

Joseph Conrad bardzo często w swoich utworach poruszał problematykę moralności człowieka, jego odpowiedzialności za własne postępowanie i podejmowane decyzje. Interesowały go zagadnienia związane z wiernością własnym przekonaniom i wyznawanym przez sobie ideałom. Bohaterów swoich dzieł stawiał przed trudnymi wyborami i zastanawiał się, co najczęściej wpływa na decyzje podejmowane przez ludzi. Czy były to czynniki wewnętrzne jak emocje (np. strach, wrażliwość, współczucie), czy też czynniki zewnętrzne jak presja otoczenia, wymuszenie itp? Ciekawiło go również to, czy jest się w stanie przewidzieć własne zachowanie w sytuacjach kryzysowych.

4. "Ludzie bezdomni" Stefana Żeromskiego - młody doktor Tomasz Judym był człowiekiem pełnym ideałów. Dostrzegając okropne traktowanie biednych chłopów i robotni­ków, postanowił za wszelką cenę zmienić tę sytuację. Niestety, każde kolejne podejmowane przez niego działanie kończyło się klęską. Idea poświęcania się i niesienia pomocy najuboż­szym tak nim zawładnęła, że zrezygnował nawet z możliwości założenia rodziny z kobietą, którą kochał i przez którą był kochany. Wydawało mu się, że przyjmując miłość Joasi zakłóci realizowanie idei pomocy potrzebującym ludziom. Uważał, że osobiste szczęście nie służy te­mu i trzeba się go wyrzec. Jak twierdził: "Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jedne". Postawa Judyma może i jest piękna i szlachetna, ale oddając się w zupełności tylko jednej idei nie można zapominać o pozostałych wartościach. Dlatego bohater "Ludzi bezdomnych" tak naprawdę przegrał swo­je życie. Odrzucił miłość Joasi i zrujnował jej życie. Nie zrobił kariery. Ciągle sprzeczał się ze współpracownikami, którzy mieli odmienne poglądy na rzeczywistość.

5. "Granica" Zofii Nałkowskiej - Zenon Ziemkiewicz zdecydowanie wybiera w swoim życiu drogę kariery i wszystko jej podporządkowuje. Jako młodzieniec wyjechał do Paryża, by tam studiować nauki społeczno-polityczne. Doskonale wiedział, że ukończenie tych studiów otworzy przed nim drzwi do lepszego życia. Gdy brakowało mu pieniędzy na kontynuowanie nauki, zdecydował się pożyczyć je od Czechlińskiego. Oznaczało to jednak podjęcie współpracy z jego czasopismem i pisaniem tego, czego życzyli sobie przełożeni, nawet jeśli to przeczyło jego własnym przekonaniom. Zenon był typem człowieka podatnego na wpływy innych. Przez całe swoje życie szedł na najróżniejsze kompromisy. Z czasem zaczęło się dla niego liczyć tylko zrobienie kariery. Wiedział, z jakimi osobami powinien się zadawać, aby osiągnąć swój cel życiowy. Kosztem własnej moralności szybko pnie się po szczeblach kariery. W końcu dostaje urząd prezydenta miasta. Niestety nie jest już tym samym człowiekiem, którym był kilkanaście lat wcześniej. Teraz jest osobą pozbawiona wszelkich skrupułów. Ideały i wartości, w które dawniej wierzył, zaginęły gdzieś po drodze. W życiu Zenona Ziembiewicza dużą rolę odegrały trzy kobiety. Przebywając na studiach w Paryżu, poznał Adelę. Nie kochał jej, ale było mu jej żal i czuł się winny wobec niej. Potem pojawiła się Justyna Bogutówna. Dziewczyna była w nim bardzo zakochana, ale on tego niestety nie odwzajemniał. Tę znajomość traktował jako czysto fizyczny związek dwojga osób. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo ją krzywdził. Posunął się nawet do tego, że kontynuował z nią romans, będąc już zaręczonym z Elżbietą Biecką. Swoją przyszłą żonę Zenon kochał i szanował, ale traktował ją też jak matkę i chciał, aby wszystko mu wybaczała. Nieświadomy niczego Ziembiewicz zaczął w swoim życiu prywatnym powielać schemat znajomy z rodzinnego domu. Schemat, który tak potępiał, a przyrzekał sobie przecież, że nigdy nie popełni błędów ojca. Gdy okazało się, że Justyna zaszła w ciążę, ze strachu przez konsekwencjami główny bohater "Granicy" podejmuje pewne decyzje. Namawia kochankę do usunięcia ciąży i daje jej na to pieniądze. Przez to wszystko przyczynia się do jej choroby psychicznej. Na dodatek zrzuca z siebie winę za zaistniałą sytuację i o wszystko oskarża Elżbietę. Widać wyraźnie, że cały czas brakuje mu silnej woli. Zenon Ziembiewicz nie jest postacią jednoznaczną. Z jednej strony jest to człowiek inteligentny, wykształcony i wrażliwy, ale z drugiej strony nie zdaje sobie sprawy z tego, że swoim postępowaniem krzywdzi coraz więcej osób. Do zguby doprowadza go to, że daje się ponosić namiętnościom i złudzeniom. Są momenty, w których czuje wewnętrzne rozterki i wyrzuty sumienia, ale nic nie robi, by temu zapobiec. Tak naprawdę jest bardzo słabym człowiekiem, który w dość specyficzny sposób odbiera świat. Uważał on bowiem, że to rzeczywistość narzuca człowiekowi pewne sytuacje i okoliczności, a on może je tylko biernie przyjmować. Dlatego tak często ulega wobec różnych sytuacji. To właśnie uległość, bierność i ciągłe kompromisy powodują, że Zenon przekracza kolejne granice. W końcu doprowadza się do stanu, w którym nie jest w stanie odróżnić dobro od zła.

6. "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa - postać Poncjusza Piłata opisana w wątku biblijnym. W trakcie przesłuchania Jeszui Ha-Nocri Piłat nie znajduje w oskarżonym żadnej winy. Chciałby go nawet uwolnić, ale pod naciskiem Sanhedrynu skazuje go na śmierć. Wypełnia swoje obowiązki, ale nie jest człowiekiem nieczułym na ludzkie cierpienie. Szczerze współczuje Jeszui, ale jest zbyt słaby i tchórzliwy, aby sprzeciwić się woli większości. Wydaje wyrok niezgodny ze swoimi przekonaniami i odczuciami. Jeszua zostaje zabity i pochowany przez Mateusza Lewitę. Od chwili skazania oskarżonego Poncjusza Piłata dręczą ogromne wyrzuty sumienia. Nie pomaga mu nawet symboliczne umycie rąk. Według autora "Mistrza i Małgorzaty" prawdopodobnie popełnia on w końcu samobójstwo, ale wbrew pozorom śmierć wcale nie uwalnia go od tych cierpień. Prokurator Judei jest symbolem władcy nienawidzącego swoich poddanych i nie rozumiejącego kraju, w którym rządzi. Ciągle targają nim rozterki związane z postępowaniem zgodnie z prawem, które nie zawsze pokrywa się z nakazami własnego sumienia. Przedstawiając losy Poncjusza Piłata, Michaił Bułhakow pokazuje, że według niego największym złem jest tchórzostwo. "Tchórzostwo nie jest jedną z najstraszliwszych ułomności, ono jest ułomnością najstraszliwszą" - dowiemy się z rozmowy toczącej się we śnie między Piłatem a Jeszuą. Tchórzliwy człowiek jest w stanie zrobić wiele złego, bo nie potrafi się niczemu przeciwstawić. Nawet jeśli nie chce, to i tak postępuje wbrew sobie i własnym przekonaniom oraz ulega presji otoczenia. Słabość wywoła zło. Jednak gdy człowiek zrozumie swoją winę i będzie żałował swojego postępowania (tak jak Poncjusz Piłat), to może liczyć on na przebaczeni i akt miłosierdzia. W końcowej części powieści "Mistrz i Małgorzata" z inicjatywy Wolanda Mistrz wybawia prokuratora Judei od trwających przeszło dwa tysiące lat wyrzutów sumienia i cierpień z nimi związanymi.

III. ZAKOŃCZENIE

Przywołane przeze mnie przykłady losów bohaterów literackich z różnych epok kulturowych pokazują, że z problemem moralności człowiek spotyka się praktycznie od początku swojego istnienia. Wybór pomiędzy dobrem i złem nie jest rzeczą łatwą i pociąga za sobą wiele wyrzeczeń, na które nie wszyscy chcą się zgodzić. Ludzie różnie traktują moralność, o czym świadczą chociażby różne systemy wartości. Każdy z nas jest inny i dlatego też są indywidualne kodeksy wartości. To, co dla jednej osoby jest ważne, niekoniecznie jest takie dla kogoś innego. Ważne jest tylko to, aby zawsze starać się postępować dobrze i zgodnie z własnym sumieniem. Literatura, która jest skarbnicą mądrości, daje wiele przykładów różnych losów bohaterów. Jedni z nich opowiadają się po stronie dobra, a inni zła. Śledząc ich losy, człowiek sam wyciąga wnioski z ich postępowań i na ich podstawie ustala swój system wartości.