- Pojęcie heroizacji czy mitologizacji oznacza przyrównanie kogoś, w tym wypadku jakiejś postaci literackiej, bohatera konkretnego utworu do sylwetki jakiegoś herosa, postaci mitologicznej, wielkiego bohatera z przeszłości. Często zabiegom heroizacji towarzyszy nadanie cech reprezentatywnych dla kreacji, do której dana postać jest przyrównywana, bądź osadzenia jej w jakiejś sytuacji, która może przywodzić na myśl sytuację, w której znalazł się ów mityczny heros. Poprzez owe zabiegi zostają wytwarzane nowe ideały, wzorce osobowościowe, które należy naśladować. Są kreowane na tej podstawie narodowe mity o wielkości i poświęceniu danej jednostki słusznej sprawie, nawet za cenę własnego życia. Jeżeli dany bohater zostaje skazany na śmierć, umiera podczas swojej walki, wówczas i ona jest gloryfikowana, staje się symbolem jego oddania, dostarcza mu chwały i czci przyszłych pokoleń.
W nowelce "Gloria victis" E. Orzeszkowej bohaterowie są przyrównywani do wielkich bojowników, patriotów, którzy są gotowi poświęcić własne życie dla dobra swojego kraju: Traugutt swoją konstrukcją nawiązuje do postaci Leonidasa, który stanowi symbol walki, o czym świadczą słowa, że w walce jest czynny zarówno z tarczą, jak i bez niej, natomiast Jagmin koreluje z sylwetką wielkiego Herkulesa, o czym świadczy jego ogromna moc i siła. Obydwaj bohaterowie są nieprzeciętni, stoją ponad innymi poprzez swój zapał, oddanie i poświęcenie, którego są zdolni dokonać podczas walki o dobro ojczyzny.
W noweli możemy napotkać wiele cytatów potwierdzających zabieg sakralizacji Romana Traugutta, jak choćby ten, w którym jest mowa o tym, iż wodzem pamiętnej kompanii był człowiek, którego imię jest święte, ponieważ stosując się do przykazania boskiego nie wahał się zostawić swojej żony i dzieci, swojego gospodarstwa, dobytku, tego wszystkiego, co było mu drogie i co ukochał, i podjął wyzwanie, jakie mu rzucono, wstąpił w szeregi, by walczyć w obronie kraju, by ponieść krzyż polski i doprowadzić kraj do upragnionej wolności.
Nawet zewnętrzność Traugutta świadczy o jego pokorze, ale i sile, determinacji, z jaką kroczył po obranej ścieżce: miał kruczoczarne włosy i oczy myśliciela, które wyrażały powagę, skupienie, ale nieraz i moc potężną, groźną. Jego oczy wyrażały jednocześnie mądrość, ale i smutek (gdyż uważa się, że smutek jest rodzonym bratem mądrości), natomiast uśmiech jego był czysty, dobry, słoneczny, niemalże kobiecy. Nawet jego głos zdradzał moc, siłę, upór, był dosadny, mocny i brzmiał tak, jak zapewne kiedyś głos Leonidasa w Termopilach.
Natomiast Jagmin, poddany zabiegowi mitologizacji, swoim wyglądem przypomina postawę, sylwetkę i rysy wielkiego rzymianina- Herkulesa, istny "scypio rzymski", powiada o nim narrator utworu.
- Stosunek epoki pozytywistycznej do romantycznej:
Nowemu pokoleniu, nowej epoce romantyczne ideologie się znudziły, postanowili z nimi zerwać, oderwać się od nich. Póki, co odkładali idee związane z czynną walką, ze zbrojnym wystąpieniem przeciwko zaborcom. Pozytywiści chcieli najpierw odpowiednio przygotować ludzi na kolejny czynny akt heroiczny. Dlatego skupili się na hasłach, które miały doprowadzić do odrodzenia wewnętrznego państwa, spojenia rozsypującego się organizmu, rozbudowaniu różnych dziedzin, jak gospodarki, przemysłu, edukacji. Postulowali kult pracy, wyrażający się w hasłach "pracy u podstaw" i "pracy organiczne", zwracali uwagę na ważność nauki i techniki, na użyteczność wszystkich działań, mających służyć nie prywacie a rozwoju państwa. Podkreślali konieczność nauki, edukacji zwłaszcza warstw najniższych, które nie miały pojęcia o swych prawach, przywilejach i obowiązkach. Chciano gruntownej zmiany polskiej mentalności, chciano by ludzie "oświeceni" zwrócili uwagę na zacofaną i ciemną biedotę i pomogli im wdrożyć się do zasad, które powinny obowiązywać w nowym, pozytywistycznym kraju. Dlatego zmieniła się również rola i funkcja artysty. W pozytywizmie pisarz ma być nie narodowym wieszczem romantycznym, ale nauczycielem, pedagogiem, metodykiem. Jego utwory mają proklamować popularne hasła, mają dawać wytyczne, pokazywać nowe wzory i ideały, drogi, którymi Polacy powinni kroczyć. Dlatego też spada zainteresowanie liryką, poezją, a na jej miejsce wchodzi fascynacja utworami z gatunku epiki: zwięzłymi i klarownymi nowelami oraz wielkimi realistycznymi powieściami, sumującymi i łączącymi wiele wątków i problemów. Tutaj ciekawa postacią jest poeta A. Asnyk, który należał do pokolenia jakby dwóch epok: dorastał w romantyzmie a w dorosłe życie wkroczył już w pozytywizmie. Jego sztandarowym utworem o właściwościach romantycznych i pozytywistycznych jest wiersz pod tytułem: "Do młodych", opublikowany w 1880 roku:
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia,
I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok!
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przyszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi -
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W ciemnościach pogasną znów!
w którym poeta próbuje skontaminować ze sobą dwie sprzeczne epoki, gdyż obydwie mają dla niego wielką wartość, nie umie żadnej z nich wyprzeć. Dlatego pisze, że należy budować nową przyszłość, iść do przodu, co symbolizuje pojęcie "przyszłości gmach", ale z drugiej strony twierdzi, że nie można zapominać o przeszłości, zupełnie od niej odchodzić, gdyż to jest pomnik, a nawet "ołtarz", którego nie wolno deptać, niszczyć. Tym stwierdzeniem Asnyk jasno nawiązuje do wielkiej tradycji romantycznej, której nie można tak po prostu pogrzebać, gdyż stworzyła wiele wartościowych rzeczy, wydała wielkich artystów i uczonych, a także stworzyła wielkie narodowe sytuacje, o których nie wolno zapominać. To, co stworzyła historia, poprzednie pokolenia, nie może być pomijane, dewastowane, odrzucane całkowicie, gdyż było okupione wielkim wysiłkiem, trudem i poświęceniem, takim samym, jak i dzisiejsze ideologie, które są stwarzane. Właściwy stosunek do przeszłości, to element kultury, gdyż, jeżeli my nie będziemy szanować poprzednich dokonań, to następne pokolenia nie docenią naszych. Oczywiście należy tworzyć nowe zasady, kryteria, ideologie, trzeba się ustosunkowywać do przeszłości, najczęściej krytycznie, ale nie ma to być odrzucenie ot tak, ale dlatego żeby spróbować stworzyć coś nowego, być może lepszego. Krytyka musi pobudzać nowe myślenie a nie niszczyć tylko stare. Konstrukcja a nie destrukcja- to propozycja poety. Asnyk nie upiera się przy dawnych ideałach, rozumie, jaka jest kolej rzeczy, że świat idzie na przód, że jego ciągła ewolucja jest nieunikniona i każde następne pokolenia będą chciały stworzyć coś nowego, zapisać się swoim pomysłem w historii i to jest jak najbardziej wskazane i decyduje o rozwoju państwa, jego cywilizacyjnym postępie. Jednakże nie może to się odbywać kosztem całkowitego palenia za sobą mostów, niszczenia wszystkiego, co stare i nieaktualne. To jest część historii i musi sobie w jakiś sposób egzystować, choćby przez pamięć o tamtych ludziach, dziełach, wydarzeniach. Tak jak teraz pozytywiści odkrywają nowe możliwości i wydaje im się, że ich odkrycia są genialne a nowe hasła zagwarantują raj na ziemi Polakom, tak i kiedyś sądzili romantycy, a w przyszłości będą myśleć następne pokolenia. Konflikt pokoleń to naturalna kolej rzeczy, jednakże musi odbywać się kulturalnie, z poszanowaniem dawnych wartości. Mimo, że każda nowa epoka, każde nowe pokolenie ma swoje własne cele, swoją własną ideologie, to zawsze w jakimś stopniu przejmuje stare wartości, bez względu na to, czy je następnie rozwija, przekształca czy obala.
Dlatego właśnie zryw narodowowyzwoleńczy z 1863 roku w jakiś reminiscencjach pojawia się w literaturze pozytywistycznej i stanowi główny motyw nowelki "Gloria victis". Pomimo tego, że powstanie przyniosło klęskę, że wynikało jednoznacznie z niepopularnej już ideologii romantycznej, to jednak było wydarzeniem ważnym, tym swoistym "ołtarzem" według, Asnyka, którego mimo potępienia nie można zburzyć, gdyż stanowi pamiątkę przeszłości, świadczy o umiejętności Polaków zjednoczenia się w imię wspólnego celu, podjęcia działania na korzyść własnego państwa.