Stanisław Wokulski nie jest bohaterem literackim, który łatwo poddaje się ocenie. Na jego charakter składają się przymioty, które mieszczą się w kanonie cech znamiennych dla bohaterów romantycznych. Z drugiej jednak strony, jest typowym przedstawicielem pokolenie pozytywistów, którzy walczyli o "rząd dusz" z narodu polskiego z romantykami. Był zatem Wokulski człowiekiem, który cenił porządne wykształcenie, dlatego też pomimo niesprzyjających okoliczności - jego ojciec nie uważał by była to rzecz szczególnie pożądana dla zdeklasowanego, bo zdeklasowanego, ale zawsze szlachcica - zdobył je. Poza tym możemy powiedzieć o nim, że nie brakowało mu odwagi w przedsiębraniu ryzykownych projektów, a jego ogląd sytuacji był niezwykle racjonalny i pragmatyczny (jeśli nie liczyć sfery uczuć). Dużo działał na rzecz dobra ogółu, inwestując przy tym znaczne środki.
Do jego przymiotów typowo romantycznych należy zaliczyć przede wszystkim jego stosunek do miłości i ukochanej kobiety. Wokulski zdaje się bowiem być człowiekiem, którego zewnętrzną "skorupę" stanowi pragmatyzm i racjonalizm, natomiast jądro jego osobowości należy określić zwrotem "pragnienie miłości".
Po tym jak umarła jego starsza żona był on człowiekiem wewnętrznie wypalonym, który nie był w stanie podjąć żadnych konstruktywnych działań, jednakże pewnego dnia zobaczył w teatrze pannę Izabelę Łęcką i świat się dla niego odmienił. To właśnie powodowany uczuciem do niej podjął działania zmierzające do zdobycia majątku i wejścia w sfery arystokratyczne. Dla niej zaryzykował niebezpieczny wyjazd i dla niej po powrocie zaczął się prowadzić jak co najmniej jakiś hrabia (kupił powóz, wynajął stangreta, zaczął bywać na wyścigach konnych i rautach urządzanych przez arystokracje).
Ważnym doświadczeniem w biografii duchowej naszego bohater był również jego udział w Powstaniu Styczniowym, co przepłacił zsyłką na katorgę. Świadczy to o tym, że był on patriotą, który nie wahał się poświecić swego życia dla dobra ojczyzny. Warto tu zauważyć, że jest to wyraźnie romantyczny rys jego biografii. Później nieco zmienił zapatrywania w tym sensie, że nie uważał, że walka z o wiele silniejszym przeciwnikiem była bardziej chlubna niż powolne, stopniowe, budowanie potencjału gospodarczego i politycznego, który kiedyś mógłby zaowocować niepodległością. To już było myślenie pozytywistyczne.
Kazimierza Starskiego trudno by było przypisać którąkolwiek z cech, która była znamienna dla Wokulskiego. Można by wręcz rzecz, że obydwaj ci panowie stali na przeciwległych biegunach, jeśli chodzi o przymioty charakteru. Starski to utracjusz i bawidamek, którego życie składa się prawie wyłącznie z kolejnych podbojów miłosnych - "...Bałamuceniem młodych mężatek. W tym to on mistrz i już ma tak ustaloną reputację, że mężatki wcale mu się nie opierają, a panny wierzą, że do której zacznie się umizgać Starski, natychmiast dostanie męża..." - oraz trwonienia majątku swojego i tych, którzy godzili się mu dawać, względnie pożyczać pieniądze. Był on również światowcem, który zjeździł pół Europy (Niemcy, Włochy, Wielka Brytania), a nawet kawałek świata (Chiny).
Jego plany na przyszłość nie są zbyt wyszukanie: pragnie jak najszybciej odziedziczyć majątek swej ciotki, prezesowej Pasławskiej, a także liczy na ożenek z odpowiednio bogatą kobietą, której pieniądze zapewniłyby mu dostanie życie. Nic zatem dziwnego, że tak przymila się do Wąsowskiej, bogatej wdowy. Interesujący jest stosunek innych do niego. Wszyscy bowiem zdają sobie sprawę, jak marnym jest on człowiekiem, a mimo to nikt stosuje wobec niego żadnego ostracyzmu towarzyskiego. Nie inaczej jest i z Izabelą Łęcką, która postrzega go jako niezwykle atrakcyjnego i zajmującego mężczyznę, z którym jej "nudny" małżonek nie może się równać pod żadnym względem. Nic zatem dziwnego, że wdaje się z nim w płomienny romans.
Porównując obydwie te postacie raczej nie mamy wątpliwości kto jest lepszym człowiekiem. Wokulski to nietuzinkowa osobowość i ciekawa biografia, natomiast Starski to charakter płaski, który tylko w tak zdegenerowanych sferach jak dziewiętnastowieczna polska arystokracja mógł uchodzić za kogoś nietuzinkowego i godnego zainteresowania .