Na początku nie było czegokolwiek. Nie było nawet ciemności. Dopiero potem zaczęła wyłaniać się noc. Ale nie taka zwyczajna z księżycem i gwiazdami. To była inna noc, gdyż ciał niebieskich jeszcze nie było. Nie było także czasu i nie wiadomo dokładnie, kiedy pojawiło się słońce. A pojawiło się nagle, nie wiadomo skąd. Od razu zrobiło się jasno i ciepło. Jednakże słońce zmęczyło się ciągłym ogrzewaniem i świeceniem. Było same i nie miało kogo ogrzewać. I wtedy przyszedł księżyc. Od tej pory czuwali na zmianę. W dzień - słońce, a w nocy - księżyc. Potem pojawiły się gwiazdy, zaciekawione tym, co robią ich starsi przyjaciele. Chciały być pomocnikami, jednak słońce nie potrzebowało pomocników. Świeciło wystarczająco mocno i jasno. Zatem gwiazdy postanowiły pomagać księżycowi i od tej pory czuwały razem z nim. Później wyłoniły się planety. Nad jedną z nich zgromadziły się chmury. To była Ziemia.
Najpierw nie było na niej nic. Jednak słońce ogrzewał ją swoimi promieniami. Była bardzo gorąca i zaczęła parować. Z chmur lunął deszcz i na Ziemi pojawiły się oceany, morza i raki. Kiedy przestało padać słońce wysuszyło część zbiorników wodnych i wtedy powstały lądy. Zerwał się wiatr. Po pewnym czasie pojawiła się pierwsza roślinność. Podlewana deszczem i ogrzewana słońcem rozwijała się w bardzo szybkim tempie. Była soczyście zielona i niezwykle bujna. W dzień lśniła w słońcu, a nocą srebrzyła się w świetle księżyca.
Pewnego ranka, kiedy wstało słońce zobaczyło, że na Ziemi rosną piękne bujne lasy, łąki mienia się tysiącami kolorów, a w powietrzu słychać brzęczenie owadów i śpiew ptaków. Okazało się, że to księżyc spłatał figla i nudząc się w nocy, obudził śpiące w ziemi owady, zwierzęta i ptaki. Panował ład i porządek. Słońce było zachwycone, jednak postanowiło udowodnić księżycowi, że też może wpłynąć na rozwój życia na Ziemi. Następnego ranka zbudził swoimi promieniami śpiącego pod drzewem człowieka. Była to kobieta. Zamieszkała w przepięknym gaju, pełnym kwiatów i drzew owocowych. Opiekowała się zwierzętami, mieszkała w jaskini i wydawało się, że jest bardzo szczęśliwa. Nocami płakała, chociaż sama nie wiedziała dlaczego. Księżyc zauważył jej rozpacz i postanowił jej pomóc. Przeszukał w nocy całą Ziemię i w najdalszym zakątku lasu odnalazł drugiego człowieka. Był to mężczyzna. Pewnego dnia wyruszył na polowanie. Tropiąc zwierzynę, zapuścił się w rejony, których nie znał i zgubił się. Znużony zasnął pod drzewem. Popołudniu obudził się i zobaczył, że znajduje się w jaskini. Było w niej bardzo przyjemnie. U sufitu suszyły się wonne zioła, w kącie paliło się ognisko, a przez otwór w ścianie skalnej przedostawały się promienie zachodzącego słońca. Po jakimś czasie pojawiła się kobieta. Mężczyzna zdziwił się bardzo. Był oszołomiony jej pięknem. Zamieszkali razem. Tak rozpoczęło się życie człowieka na Ziemi.