"Latarnik" to nowela Sienkiewicza, której akcja toczy się na małej wyspie z latarnią morską położoną obok miejscowości Aspinwall, nieopodal Kanału Panamskiego.
Józef Skawiński to stary człowiek, główny bohater sienkiewiczowskiego utworu. Poznajemy go, gdy ma ponad siedemdziesiąt lat. Na jego wiek wskazują siwe włosy, które bardzo kontrastują z opalenizną i błękitnymi oczami. Jego życiorys był bardzo urozmaicony, a poplątane ścieżki życia mogłyby stać się inspiracją dla niejednego scenariusza filmowego.
Sienkiewicz przedstawia go jako patriotę, który potrafi zapomnieć o własnych interesach i poświęcić się ojczyźnie. Brał on udział w powstaniu listopadowym, po którego upadku musiał udać się na emigrację. Walczył podczas Wiosny Ludu, wsławił się również podczas działań bojowych stanów południowych z północnymi w USA. Jego czyny były niejednokrotnie doceniane, był nagradzany medalami.
Niestety, jego sukcesy podczas zagrożeń nie przekładały się na powodzenia w życiu osobistym, gdy na świecie panował pokój. Nie mógł zrealizować swoich marzeń o domu, bezpiecznym miejscu, gdzie mógłby odpocząć, stworzyć swoją enklawę spokoju harmonii.
Takim miejscem miała się właśnie okazać latarnia morska, w której dostał posadę latarnika.
Początkowo wszystko wskazywała na to, praca sprawiała mu przyjemność, lubił patrzeć na zmieniające się morze, rozmawiać z mewami, wspominać ojczystą ziemię wpatrzony w horyzont. Niestety ten sielankowy okres nie był długi. Skawiński otrzymał paczkę z polskimi książkami od Polskiego Towarzystwa w Nowym Jorku. Jedną z nich był "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza. Pod wpływem tego utworu powróciły wszystkie wspomnienia z przeszłości. Pojawiły się przed oczyma latarnika obrazy z dzieciństwa, młodości, powstania. To upojenie polskością sprawiło, że Skawiński zapomniał zapalić latarnię. Właśnie tej nocy rozbiła się łódź, gdyż zgubiła drogę nie widząc światła latarni.
Bohater został wyrzucony z pracy i tak oto rozpoczął się kolejny okres tułaczki Józefa. Jego towarzyszem podróży stał się "Pan Tadeusz", którego mocno przyciskał do serca.
Według mnie Skawiński jest osobą, którą można naśladować. To człowiek o wielkiej ciekawości świata, kochający ojczyznę (umiejący się dla niej poświęcić), niepoddający się przeciwnościom losu. A naszym mottem życiowym powinny stać się słowa autora noweli Sienkiewicza: "Był on jak okręt, któremu burza łamała maszty, rwała liny, żagle, a który jednak zawinął do portu".