Nowela "Latarnik" ukazała się po raz pierwszy w czasopiśmie "Niwa" w 1881 roku. Utwór powstał w inspiracji autentycznymi wydarzeniami z życia polskiego emigranta, którego losy Sienkiewicz poznał przebywając w Ameryce.

Losy Skawińskiego poznajemy z opowiadań jego samego oraz narratora. Po raz pierwszy spotykamy go, gdy stara się o posadę latarnika w Aspinwall. Jego zachowanie i wygląd wzbudzały zaufanie:

"Był to człowiek już stary, lat siedemdziesiąt albo i więcej, ale czerstwy, wysportowany, mający ruchy i postawę żołnierza. Włosy miał zupełnie białe, płeć spaloną, jak u Kreolów, ale sądząc z niebieskich oczu, nie należał do ludzi Południa. Twarz jego była przygnębiona i smutna, ale uczciwa (...)".

To właśnie jego przyjazne usposobienie sprawiły, że otrzymał posadę latarnika. Prosił o nią skruszony, gdyż bardzo pragnął swoją starość spędzić w spokojnym miejscu. Jego wcześniejsze życie było pełne burzliwych wydarzeń, a prześladujący Skawińskiego pech nie pozwalał mu na osiągnięcie poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa.

Latarnik w pełni oddał się wykonywanym obowiązkom. Tylko czasami przypominał sobie swoje bujne życie:

"Był kopaczem złota w Australii, poszukiwaczem diamentów w Afryce, strzelcem rzędowym w Indiach Wschodnich (...) założył w Kalifornii farmę, próbował handlu z dzikimi plemionami (...) Założył warsztat kowalski w Helenie (...), służył jako majtek na statku (...), później był harpunnikiem na wielorybniku (...). Miał fabrykę cygar w Hawanie (...)".

Jego dotychczasowe, tułacze życie sprawiło, że tym bardziej doceniał swoją nową pracę.

Wszystko zmieniło się w chwil, gdy otrzymał paczkę z książkami między innymi "Panem Tadeuszem" Adama Mickiewicza. To ten utwór przypomniał mu o ojczyźnie, o latach rozłąki z ukochanym krajem. Książka rozbudziła w nim tęsknotę za Polską, za rodzinnymi stronami.

Skawiński bardzo przeżywał czytanie eposu narodowego. Płakał i zapadł w mistyczne uniesienie. Zapomina o swoich obowiązkach, najważniejsza staje się dla niego wizja utraconej ojczyzny. Zupełnie traci poczucie rzeczywistości, nie zapala latarni, co powoduje wypadek na morzu. Stracił posadę, która miała zapewnić mu spokojną starość, jednak zyskuje coś ważniejszego. Odzyskuje swoją tożsamość narodową. Przeżywa na nowo swoją miłość do utraconej ojczyzny, teraz łatwiej będzie mu znosić tułacze życie.

Według mnie Skawiński jest bohaterem, który wzbudza w czytelniku sympatię i współczucie, a jego losy są odzwierciedleniem losów każdego emigranta, człowieka samotnego, który z wielkim trudem znosi swoją trudną dolę.