Giambattista Marino (1569 - 1625), jeden z najsłynniejszych włoskich poetów okresu baroku i twórca nowego nurtu w poezji, w jednym ze swoich utworów stwierdził, że: "Celem poety jest wzbudzać podziw [...]. Kto nie potrafi zdumiewać, nich idzie do stajni". Nowatorska siedemnastowieczna poezja miała przede wszystkim wywoływać zachwyt, zadziwiać i zaskakiwać niezwykłością pomysłu i językowych operacji.
Utwory ojca marinizmu odznaczają się poetyckim kunsztem, rozbudowaną i wyszukaną metaforyką. Europejscy zwolennicy Marina cenili sobie głównie błyskotliwość twórczą, która przejawiała się w konstruowaniu oryginalnych konceptów (wł. concetto). Te oryginalne pomysły stanowiły podstawę utworu, zazwyczaj opierały się one na nietypowych znaczeniowych skojarzeniach słów, między którymi budowało się napięcie. Odkrywczość tego typu zestawień, opartych głównie na kontraście, antytezie, paradoksie i oksymoronie, zaskakiwała czytelnika. Formalna strona wiersza brała górę nad jego treścią i przesłaniem, dlatego wiele czasu poświęcano na kunsztowne rzeźbienie w słowie, tematyka utworów zaś była dosyć prozaiczna.
Polska także posiadała wybitnych przedstawicieli marinizmu, jednym z nich był niewątpliwie Jan Andrzej Morsztyn, autor takich utworów jak: "Niestatek", "O swej pannie", "Do tejże" oraz słynnego sonetu "Do trupa".
W "Niestatku", który jest kunsztownie skonstruowanym poetyckim żartem, pojawia się bardzo rozbudowane porównanie. W pierwszym członie owego porównania, liczącym 15 wersów niepodzielonych na strofy, podmiot liryczny wymienia zjawiska i czynności, których nikt w rzeczywistości nie jest w stanie dokonać: bo "…kto wiatr w wór zamknie…", kto "…zamknie w garść świat ten…"? itd. Część wyliczanych wersów rozpoczyna anaforyczne słowo: "prędzej": "Prędzej niemy zaśpiewa…, "Prędzej prawdę poeta powie…", "Prędzej słońce na nocleg skryje się w jaskini…", które sugeruje pojawienie się następnego członu wypowiedzi, rozpoczynającego się od "niż". Poszczególne wyrażenia charakteryzują się paraleliczną budową - czyli posiadają analogiczną, podobną konstrukcję składniową. Na końcu utworu widnieje zaskakująca puenta: "Niźli będzie stateczna która białogłowa", która uzmysławia, że niemożliwością jest stateczność i wierność kobiet w miłości. Wyraźnie mamy tutaj do czynienia z hiperbolizacją kobiecego tytułowego "niestatku". W wierszu zawiera się także krótka i przewrotna charakterystyka poety, który włada nieposkromioną wyobraźnią i nie zawsze mówi prawdę.
Kolejne przykłady kunsztownych rozwiązań poetyckich niosą inne wiersze, które stanowią piękne artystyczne komplementy. W utworze "O swej pannie" osoba mówiąca w wierszu wylicza rzeczy charakteryzujące się bielą. Wersy wiersza rozpoczynają się od przymiotnika "biały", użytego w różnych formach gramatycznych: "białe", "biała", "bielsza". Znowu widoczna jest tutaj anafora i paralelizm składniowy poszczególnych wersów. Bielą niewątpliwie charakteryzują się: marmur (alabaster), mleko, łabędź, perła, śnieg i kwiat lilii, ale skojarzona z nimi biel, to nic w porównaniu bielą "twarzy i szyi" panny podmiotu lirycznego ("mej panny"), która niewątpliwie jest bielsza od "marmuru, mleka, łabędzia, perły, śniegu i liliji".
Inaczej skonstruowany został poetycki komplement w krótkim utworze pt. "Do tejże". Urodziwa niewiasta zostaje przedstawiona jako bogini (hiperbolizacja jej urody). Na zasadzie wyszukanych zestawień kochanek stara się ogarnąć cudowne właściwości kobiety: "Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie / świecące…", "Usta twe nie są usta, lecz koral rumiany…", "Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy / kształt…". Wydawać się może, że piękno kobiet jest pretekstem do wirtuozerskich popisów Morsztyna, gdyż celem poezji marinistycznej było rzeźbienie w formie wiersza i zaskakiwanie jego odbiorców.
Sonet "Do trupa" to jeden z najpopularniejszych utworów Polaka - marinisty. Utwór ten także porusza tematykę związaną z miłością, gdyż osobą w nim mówiącą jest nieszczęśliwie i beznadziejnie zakochany człowiek. Podmiot liryczny wygłasza "cierpiętniczy" monolog, w którym zwraca się…do trupa (liryka zwrotu do adresata). Niezwykły i zaskakujący odbiorca wypowiedzi lirycznej oczywiście milczy, podczas gdy czynny rozmówca kształtuje kunsztowną skargę. Nieszczęśliwy kochanek porównuje swoją sytuację do położenia, w jakim znajduje się jego pozorny odbiorca, czyli umarły. Niesamowite zestawienie trupa i zakochanego wprawia nas w zdumienie. Do tej pory często obok siebie stawiano miłość i śmierć, ale nie poprzez tak, wydawałoby się, drastyczną analogię. Treść, wyrażona za pomocą wyrafinowanej formy wiersza, dostarcza informacji o podobieństwach i różnicach, jakie zachodzą między moribundem a kochankiem. Obaj są zabici, jedynie strzała, która im zadała śmierć jest inna, pierwszego bowiem raniła strzała śmierci, a drugiego - miłości. Dalej dowiadujemy się, że nieboszczyk pozornie podobny do kochanka w swym położeniu, okazuje się być w lepszej sytuacji, gdyż to, czego doświadcza nie sprawia mu bólu, on nic nie czuje, jest jak lód, podczas gdy kochanek cierpi pozbawiony wolności, rumieńca. Zakochany cierpi za życia, niespełniona miłość stała się jego udręką. Tak pomyślany koncept uwydatnia potęgę bólu, jaki szarga sercem żywego (hiperbolizacja). Odważna sugestia zdesperowanego człowieka, która głosi, że lepiej umrzeć niż się nieszczęśliwie zakochać, wprawia w zdumienie. Forma utworu świetnie koresponduje z jego niespotykaną treścią: antytetyczne zestawienia, porównania, anafory, elipsy, paralelizmy, wszystkie te zabiegi artystyczne wzmagają oddziaływanie konceptu, którego głównym zadaniem jest zaskoczyć odbiorcę.
W utworach Jana Andrzeja Morsztyna kunsztowne środki poetyckie często kontrastują z ich zawartością treściową. Było to bowiem główne założenie marinistów, którzy zwracali uwagę na formę wiersza, a nie na jego przesłanie. Liczył się przede wszystkim pomysł - koncept oraz odpowiednio dobrane i wykorzystane zabiegi artystyczne. Dlatego też miłość, o której głównie pisał autor, pozbawiona został filozoficznej głębi, charakteryzowała się zmysłowością, chłodem i cudownością. Poezja marinistyczna to zimna poezja intelektu, w której wszystko musiało być udane i z góry wyreżyserowane. Miłość przejawiała się w niej głównie jako gra, mająca przesłonić pustkę życia. Mimo braku spontaniczności uczuć i błahości opisywanych flirtów, poprzez erotyki przemawia lęk przed nicością, a zwłaszcza przed śmiercią.