Zgodnie z mitologią, która jest opisem wierzeń starożytnych Greków, opis narodzin wszechświata wyglądał następująco:
Wielki Chaos wyłonił dwa potężne bóstwa: Uranosa, czyli boga Nieba i Gaję boginię Ziemi. Ich związek zaowocował narodzinami tytanów, cyklopów i sturękich hekatonchejrów. Zawiedziony szkaradnym i okrutnym wyglądem swych dzieci Uranos, zrzucił je w otchłań Tartaru. Matka zbulwersowana zachowaniem męża ukartowała przeciw niemu intrygę z najmłodszym z olbrzymów, Kronosem, który niebawem strącił Uranosa z majestatu i został rządzącym światem. Lecz i jego spotkał ciężki los, przepowiedziany przez wyrocznię. Jego umiłowany syn, Zeus, zaczął domagać się tronu niebieskiego, co rozpętało straszliwą wojnę, pomiędzy dwiema nieśmiertelnym siłami. Po jednej stronie stał Zeus wspólnie z uwolnionymi braćmi, którzy znajdowali się we wnętrznościach Kronosa, a po drugiej stronie stał ojciec wraz z sojusznikami. W końcowym stadium walki, w momencie, w którym ziemia zadrżała pod nogami olbrzymów, a niebo było zasnute nieodgadnionym obłokami, triumfalny, niezłomny Zeus, stał się właścicielem tronu niebieskiego. Jednakże istoty ludzkie istniały już o wiele wcześniej aniżeli panowanie nad wszechświatem przejął Zeus. O narodzinach rasy ludzkiej mówi wiele odrębnych legend, które zachowały się do naszych czasów. Jedne mówią o tym, że istota ludzka wyszła dosłownie z ziemi, wespół z innymi organizmami, inne, że człowiek wyłonił się z gór i lasów na kształt drzewa i skały. Jeszcze inne podania, które uznają przede wszystkim dynastie monarsze i szlachectwo, mówią że istota ludzka pochodzą od bogów. Jednakże najbardziej uznawana była opowieść o czterech okresach cywilizacji: złotym - za rządów Kronosa, srebrnym - po jego upadku, brązowym - czasie hegemonii herosów oraz żelaznym, który utrzymuje się do dnia dzisiejszego.
wedle znowuż innych legend istota ludzka została stworzona przez Prometeusza, który nadał mu kształt z gliny, stając się również jej nauczycielem w dziedzinie sztuki i rzemiosła. Rasa ludzka była do tego stopnia zauroczona i chciwa życia i poznania świata, że nawet potop nie był w stanie jej zgładzić.
Natomiast opis narodzin świata i człowieka w Biblii opisany jest w zupełnie odmienny sposób: na początku wszystkiego panował koszmarny chaos, przerażający nieład. Gdzieś w ogromnych przestrzeniach ziemia tworzyła malutką, bezkształtną bryłę bez życia. Pan Bóg zadecydował, że należy poukładać wszystko, co z Jego woli już egzystowało. "Niech się stanie światło" - rzekł. I stało się światło. Niech jasność dnia oddzieli się od ciemności nocy. Stało się. Niech woda i ziemia odłączą się od siebie. I zebrały się wody w oceany i powstały duże lądy. Niech światło niebieski zstąpi na ziemie i oświecić ją. Na sklepieniu niebieskim ukazały się: słońce, księżyc, gwiazdy. W ten oto sposób ziemia przygotowała się na przyjęcie istot żywych. Na polecenie Boga morze zaroiło się od ryb, a powietrze napełniło się ptactwem. Kiedy wszystkie zwierzęta zostały stworzone, Pan Bóg postanowił stworzyć istotę najdoskonalszą, która otrzymała nadzwyczajne dary: rozum, mowę i ręce zdolne do wszystkiego. Stworzył człowieka.
Przedstawienie wątku biblijnego o stworzeniu świata, ma określić wartości, na których Wszechmogący opierał się, tworząc swoje najznakomitsze dzieło. To zgoda, harmonia, a przede wszystkim miłość boża, przekonują, że Bóg wypełniał swoje zadanie w imię dobra. Gdyby wszechświat zbudowany został bez uczuć, a tylko po to, by być wartością samą w sobie, nikt by w nim nie zamieszkał. Nawet gdyby Ziemia wyglądała jak zimny ląd, rażący jaskrawo złotem, o idealnie czystych, zastygłych wodach, wzgórzach zbudowanych z doskonałego spiżu, srebrzystych jednolitych drzew, czy doskonałych marmurowych zamków.