Antygona jest najdoskonalszym dziełem Sofoklesa i jedną z najwspanialszych tragedii w naszej literaturze. Sofokles pisząc swój dramat w 440 r. p.n.e. nawet nie sądził, że stanie się dziełem monumentalnym, które przez 2500 lat będzie obwiązywało dzięki swym wzorcom postaw i zachowań. Nie przypuszczał nawet, że problematyka, którą opisał, będzie poruszała i intrygowała naszych filozofów. Ów tragedia zainspirowała również Anhouille`a, którego libretto: "Bez małej Antygony wszyscy żylibyśmy spokojniej", stanowi główny temat tej pracy. Nim ostatecznie przystąpię do przemyślenia jego zdania, w krótkich słowach przypomnę historię, którą stworzył Sofokles.

Żeby w zupełności wyjaśnić sens sofoklesowskiego dramatu, musimy dotrzeć do jego korzeni. Antygona została napisana na motywie tebańskiego mitu o Edypie. Dlatego, że Antygona była jego córką. Historia Sofoklesa jest opowieścią o losach Edypa, który był synem Lajosa i Jokasty. Przez przepowiednię wyroczni (według której miał zabić Lajosa i ożenić się z Jokastą) rodzice porzucają swojego małego wówczas syna w górach. Chłopca znajdują w górach pasterze i oddają pod opiekę parze królewskiej Koryntu. Mimo troskliwej opieki przybranych rodziców Edyp nie czuje się szczęśliwy w miejscu, w którym dorasta. Postanawia więc udać się na spotkanie z wyrocznia delficką, która przepowiada mu jego dalsze losy (czyli zabicie własnego ojca i ślub ze swoją matką). Ponieważ bohater nie wiedział, że Korynt nie jest jego ojczyzną, postanowił opuścić to miejsce i rozpocząć życie na "własną rękę" z daleka od swoich przybranych rodziców. Wędrując w poszukiwaniu swojego miejsca, spotyka Lajosa. Między nimi dochodzi do kłótni (o pierwszeństwo na wąskim wąwozie), której skutek jest tragiczny. Edyp zabija własnego ojca i jego współtowarzyszy i udaje się w dalszą podróż. Dociera do miejsca swoich narodzin, które zostało sterroryzowane przez okrutnego Sfinksa. Jednym sposobem na jego przepędzenie jest odgadnięcie zagadki. Król wydał więc decyzję, że kto pokona potwora, ten otrzyma rękę Jokasty. Tą próbę podejmuje także Edyp, któremu udaje się rozwiązać łamigłówkę Sfinksa. W nagrodę bohater pojmuje za żonę Jokastę, swoją matkę i zaczyna rządzić królestwem. Dochowuje się licznego potomstwa (dwie córki i dwóch synów). Jednak królestwo Edypa obciążone jest klątwą bogów. Panuje w nim nieurodzaj, a jego kolejne dzieci rodzą się martwe. Bohater, za sprawą Terezejasza, postanowił rozwiązać zaistniałe okoliczności. Jasnowidz odkrył przed nim prawdę, mówiąc mu, że w rzeczywistości jest synem Lajosa i Jokasty. Gdy Edyp dowiedział się, że zabił własnego ojca i zaczął żyć w związku kazirodczym, "wykuł sobie oczy". Natomiast Jokasta popełniła samobójstwo.

Dramat Sofoklesa przywołuje ów wydarzenia, albowiem zaczyna się dialogiem Antygony i Ismeny o zgonie ich brata Polinejkesa, którego Kreon nie pozwolił pochować. Argumentował ten czyn swoją władzą, której nikt nie mógł się sprzeciwić. Dlatego nie rozumie działania Antygony, która staje naprzeciw jego rozkazom i zamierza z nim walczyć. Zdaniem Kreona, króla Tebów, brat Antygony był zdrajcą ojczyzny, co według niego znaczyło, że nie zasługuje na honorowy pochówek. Ustalone przez niego zasady w Tebach powinne być przestrzegane, a nie łamane i obalane. Toteż uważa, że Antygona zamiast dostarczać mu wielu trudnych wyborów, winna była się do nich przysposobić. Kreon zastanawia się nad motywem złamania przez Antygonę ustalonych przez niego praw. Jego zdaniem podwładni mają obowiązek wykonywać jego rozkazy, a gdy ktoś posunie się do ich złamania musi ponieść karę. Antygona wystąpiła przeciw władzy tyrana i tym samym wydała walkę państwu, które nie chciało uszanować religijnego (naturalnego) obowiązku człowieka: Zmarłych czcić - czcigodny czyn, ale godny kaźni błąd. Łamać prawo, walić rząd, tyś zginęła z własnych win  - tak mówił chór, który potępił czyn Antygony. Więc skoro dziewczyna złamała rygory króla i pochowała brata, tym samym musiała zostać ukarana. Król argumentuje swoją decyzję tym, że jest reprezentantem władzy państwowej i wszelkie jego ustalone decyzje powinne być uszanowane. Dlatego jeśli ktoś dopuścił się zdrady kraju, swojej ojczyzny (czyn Polinejkesa) powinien zostać poddany surowej karze. Według Kreona jego orzeczenie było słuszne. Będąc głową państwa, potępił zdradę i nielojalność. Prawy człowiek powinien cechować się praworządnością i sprawiedliwością społeczną. Dobro ojczyzny zwycięża, jest ważniejsze niż apel najbliższych. Kreon swoją decyzją pokazał konsekwentność swojej decyzji, tym samym uważając, że miał całkowitą słuszność w takim postępowaniu; Swoim zakazem Kreon przestrzegał przed sprzeciwianiem się jego prawom i rozkazom.

Dlatego zastanówmy się teraz czemu Anhouille w swych słowach nadał Antygonie przymiotnik "mała"? Miał na myśli jej wzrost? Nie wydaje mi się. Uważam, że w tych słowach ukryty jest głębszy sens, czyli wolna wola istoty ludzkiej, jej sumienie, etyka. Ale czy bohaterka nie wiedziała, jaki los spotka ją za złamanie prawa? A może gdyby wcześniej poznała następstwa swojego uczynku, to może nie sprzeciwiłaby się Kreonowi? Wszystkie te moje domniemania są zbyteczne, gdyż wiemy (dzięki autorowi), że główna postać tego dramatu doskonale wiedziała co robi, jak również miała pojęcie o grożącym jej niebezpieczeństwie. Dlaczego więc podjęła to ryzyko? Ponieważ posiadała wolną wolę, świadomość, która nakazywała jej co ma robić. Dziwi mnie wobec tego uzasadnienie myśliciela, "że bez małej Antygony wszyscy żylibyśmy spokojniej", wszak powyżej przytoczone właściwości dziewczyny są bardzo pozytywne. Może powinniśmy żyć odrzucając sumienie, zasady moralne? Nie wydaje miś, żeby takie rozstrzygnięcie było zadowalające dla nas, istoty ludzkiej obdarzonej inteligencją i zmysłami, gdyż wyzbycie się zasad etycznych jest równoznaczne z ubytkiem sumienia.