Zorganizowane formy zaczęła przyjmować polska opozycja w latach siedemdziesiątych. Była to reakcja i nieuchronny rezultat wypadków roku 1968, wydarzeń w roku 1970 i 1976. W 1976 roku na Wybrzeżu powstało z inicjatywy Zdzisława Najdera Polskie Porozumienie Niepodległościowe domagające się przywrócenia suwerenności i demokracji. W tym samym roku powstał Komitet Obrony Robotników (KOR) utworzony m.in. przez Adama Michnika, Jacka Kuronia, Stanisława Barańczaka. W 1978 roku na Wybrzeżu, na Śląsku i w Ursusie powstały Wolne Związki Zawodowe na czele z Lechem Wałęsą i Anną Walentynowicz. Leszek Moczulski w 1977 roku założył Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCIO), przekształcony następnie w 1979 roku w Konfederację Polski Niepodległej (KPN).

Na skutek tak zdecydowanej aktywności opozycji raz po raz zaczęły w kraju wybuchać strajki. Nasiliły się one zwłaszcza w 1980 roku. Szczególne znaczenie miał strajk w Stoczni Gdańskiej, powstał tam, bowiem pierwszy Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Kierował nim Lech Wałęsa. MKS przedstawił 17 sierpnia 21 postulatów, w których żądano zalegalizowania wolnych związków zawodowych, prawa do strajku, respektowania wolności słowa, przywrócenia do pracy osób zwolnionych po 1970 i 1976 roku, zwolnienia więźniów politycznych, podwyżki płac i lepszych warunków pracy. MKS przejął właściwie władzę w mieście. Strajki objęły cały kraj, nigdzie nie sprowokowano jednak władz manifestacjami czy wystąpieniami ulicznymi. Przy gdańskim MKS powstała komisja ekspertów złożona m.in. z Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, Bohdana Cywińskiego. Wspierała ona MKS w kwestiach prawnych i ekonomicznych. Rzecznikiem prasowym gdańskiego MKS został przedstawiciel Związku Literatów Polskich w Gdańsku - Lech Bądkowski. Wciąż dołączały do strajku kolejne przedsiębiorstwa w kraju, powstawały komitety strajkowe. Z gdańskim MKS-em rozmawiał Mieczysław Jagielski, ze szczecińskim- Kazimierz Barcikowski, a jastrzębskim- Aleksander Kopeć. Na skutek podpisania 30 sierpnia w Szczecinie porozumienia między strajkującymi na czele z Marianem Jurczykiem a delegacją rządową z Barcikowskim, zezwolono na legalną działalność związków zawodowych. Postanowienia te zatwierdziło V Plenum KC PZPR. 31 sierpnia porozumienie podpisano z delegacją Jagielskiego, akceptujące właściwie wszystkie żądania strajkujących. Po ogłoszeniu przez Wałęsę końca strajku, następnego dnia powrócono do pracy, a 3 września analogiczne porozumienie podpisano w Jastrzębiu między MKS-em z Jarosławem Sienkiewiczem a komisją rządową, której przewodniczył Kopeć.

Tzw. porozumienia sierpniowe opozycji z władzą doprowadziły, więc do zalegalizowania związków zawodowych. Na skutek porozumień sierpniowych od początku września zaczęły powstawać bardzo szybko wolne związki zawodowe. 17 września 1980 roku przedstawiciele związków zawodowych powołali do życia Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność", którą to nazwę zaproponował Karol Modzelewski. NSZZ "Solidarność" liczyła wtedy około 3,5 mln. członków, a liczba ta wciąż rosła. Organem naczelnym została Krajowa Komisja Porozumiewawcza na czele z Lechem Wałęsą. Wkrótce powstało opozycyjne Niezależne Zrzeszenie Studentów (NZS) i NSZZ Rolników Indywidualnych, a władze "Solidarności" złożyły w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie wniosek o rejestrację. NSZZ "Solidarność" został zarejestrowany 24 października. Zezwolono na wydawanie organu prasowego oraz audycje radiowe i telewizyjne. Jednak do statutu władze wprowadziły pewne poprawki, na które KKP się nie godziła, grożąc nawet ponownie strajkiem. W obawie jednak o możliwość interwencji radzieckiej, KKP zgodziła się na poprawki, ale ujęte w formie załącznika do statutu.

Pod koniec 1980 roku doszło do uspokojenia sytuacji w kraju, a symbolem porozumienia i zgody między społeczeństwem a władzą miało stać się odsłonięcie Pomnika Poległych Stoczniowców w grudniu 1980 roku transmitowane nawet przez telewizję. Pomnik w formie trzech krzyży i kotwic umieszczono przy bramie nr 2 Stoczni w Gdańsku. Na uroczystości byli obecni Lech Wałęsa, kardynał Franciszek Macharski, a władzę reprezentował Henryk Jabłoński- ówczesny przewodniczący Rady Państwa. Apel Poległych odczytał Daniel Olbrychski.

19 marca 1981 roku doszło do prowokacji, która polegała na pobiciu działaczy opozycyjnych m.in. Jana Rulewskiego, biorących udział w posiedzeniu Rady Narodowej w Bydgoszczy. Opozycja zażądała wyjaśnień dotyczących zaszłych wypadków i zapowiedziała strajk ostrzegawczy a następnie powszechny. Zapowiedziany strajk ostrzegawczy przeprowadzono 27 marca. Dzięki mediacji prymasa Wyszyńskiego i porozumieniu między Wałęsą i Rakowskim, na mocy, którego "Solidarność" odwołała strajk powszechny nie doszło w tym czasie do użycia radzieckich wojsk przeciwko społeczeństwu polskiemu. "Solidarność" kierowana przez Krajową Komisję Porozumiewawczą prężnie działała, licząc 7-8 milionów członków. Zaczął ukazywać się tygodnik "Solidarność", którego redaktorem naczelnym był Tadeusz Mazowiecki. W maju zarejestrowano NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", a także NZS. Działacze KOR i ROPCiO zaangażowani w "Solidarność" przejawiali mniejszą aktywność, inaczej niż KPN, która zwoływała zebrania, manifestacje, wydawała legitymacje i tym samym zyskiwała sobie coraz większe poparcie społeczne. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać kluby inteligencji katolickiej w całym kraju. Jednocześnie masowo występowali członkowie z PZPR. We wrześniu 1981 roku w gorącej atmosferze odbywał się I Zjazd NSZZ "Solidarność". Rozpoczęła go odprawiona przez prymasa Glempa msza w katedrze oliwskiej. Obrady odbywały się w hali "Olivia". Przyjęto na Zjeździe "Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej" autorstwa Jana Lityńskiego, w którym wzywano robotników innych krajów do wzięcia przykładu z "Solidarności" w walce o swobody i prawa demokratyczne. Zadecydowano też o rozwiązaniu KOR, którego cele i zadania realizowała już "Solidarność".

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w Polsce wprowadzono stan wojenny. Zablokowano połączenia telefoniczne, wprowadzono godzinę milicyjną, zakazano strajków i manifestacji. Jednocześnie internowano według list przygotowanych już w marcu 1981 roku około 6,5 tys. działaczy opozycyjnych. Kościół nawoływał do spokoju, ale wezwał władze do zezwolenia na działalność "Solidarności" oraz zwolnienia internowanych. Prymas Glemp powołał Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności. Kierował nim biskup Władysław Miziołek, a działał ksiądz Jerzy Popiełuszko. Aresztowano właściwie całe kierownictwo "Solidarności". Wałęsę internowano w Chyliacah, a następnie w Arłamowie. Aresztowanych nakłaniano do podpisywania deklaracji lojalności wobec władz. Na wolności pozostało kilku czołowych działaczy m.in. Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak. Strajki, które wybuchły w zakładach po wprowadzeniu stanu wojennego łamało ZOMO, a ich przywódców skazywano na bardzo wysokie kary więzienia. Podobnie ZOMO poradziło sobie ze strajkiem w Gdańsku. Do starć doszło, gdy pod bramę i pomnik 16 grudnia w rocznicę masakry na Wybrzeżu zaczęli napływać ludzie. ZOMO i MO użyło do rozpędzenia tłumów petard, broni maszynowej, czołgów. Jedna osoba zginęła, a ponad tysiąc zostało rannych. W wigilię pod kościołami rozrzucano ulotki wydrukowane nielegalnie, zaczęły pojawiać się napisy "Zima wasza, wiosna nasza". Strajki najdłużej trwały na Górnym Śląsku. To tam doszło do tragedii w kopalni "Wujek", gdzie zabito 9, a raniono kilkudziesięciu górników. Najdłużej strajkowała kopalnia "Piast" w Tychach.

Już w styczniu 1982 roku zaczęto odbudowywać struktury "Solidarności". Eugeniusz Szumiejko i Andrzej Konarski stworzyli Ogólnopolski Komitet Oporu, a w kwietniu zaczęła działać Tymczasowa Komisja Koordynacyjna złożona z Bujaka, Frasyniuka, Lisa i Władysława Hardek. Wiosną zaczęło nadawać radio "Solidarność", ukazywał się "Tygodnik Mazowsze". Zasadniczo istniały dwie opcje, jedna opowiadała się za stworzeniem władz centralnych "Solidarności", druga popierała strukturę zdecentralizowaną. Pomoc dla podziemnej "Solidarności" zaczęła napływać z zagranicy.

Mimo, że złamano strajki stosowano inne formy oporu. Palono świeczki, bojkotowano prasę, organizowano manifestacje i demonstracje. Na szeroką skalę zaczęły działać podziemne wydawnictwa. Fala demonstracji ogarnęła kraj po olbrzymich podwyżkach cen, żywności o 241% oraz prądu o 171%. Manifestacje te rozpędzało ZOMO, uczestników aresztowano, a także zwalniano z pracy. Czystkę przeprowadzono pośród pracowników administracji publicznej, sądownictwa, szkolnictwa. Przed zwolnieniem chroniła jedynie deklaracja lojalności. W rocznicę podpisania porozumień sierpniowych przeprowadzono największe w czasie całego stanu wojennego manifestacje.

Uchwalona 8 października 1982 roku ustawa dotycząca związków zawodowych oznaczała w praktyce likwidację NSZZ "Solidarność", a nowe związki zawodowe miały być budowane od początku. W odpowiedzi w Stoczni Gdańskiej wybuchł strajk, a pod bramą nr 2 zorganizował się wiec szybko rozpędzony przez ZOMO. Również strajk został spacyfikowany.

W listopadzie 1982 roku zwolniony z więzienia został Wałęsa. Była to zapowiedź kolejnych zwolnień jesienią tego roku. Powołany przez władze Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego (PRON) mający pozorować dialog ze społeczeństwem, zwrócił się w listopadzie do Sejmu o zniesienie stanu wojennego. 31 grudnia 1982 roku zawieszono stan wojenny, jednak dalej obowiązywały szczególne uregulowania dające władzom dużą swobodę działania. Zwolniono prawie całą resztę osób internowanych.

Podczas pielgrzymki w czerwcu 1983 roku Jan Paweł II w swych wystąpieniach podkreślił m.in. prawo do istnienia wolnych związków zawodowych, mówił o solidarności, nawiązywał do zaszłych wypadków. Podczas wycieczki do Doliny Chochołowskiej spotkał się z Wałęsą.

Wkrótce po pielgrzymce Jana Pawła II do ojczyzny władze zniosły stan wojenny 22 lipca 1983 roku. Jednocześnie nastąpiła amnestia aresztowanych, oprócz członków KOR i "Solidarności", którym zamierzano wytoczyć procesy. Wraz ze zniesieniem stanu wojennego zmieniono konstytucję tak, że umożliwiała ona wprowadzenie stanu wyjątkowego. Wybory, w których w 1984 roku wybierano rady narodowe "Solidarność" zbojkotowała. W maju 1983 roku zaatakowano członków Komitetu Pomocy Internowanym przy kościele Św. Marcina w Warszawie, a trakcie przesłuchania przez MO na śmierć pobito maturzystę Grzegorza Przemyka. Lech Wałęsa otrzymał w październiku 1983 roku pokojową nagrodę Nobla. Przy tej okazji Wałęsa zwrócił się do USA o zniesienie sankcji ekonomicznych. Wstrząsem dla społeczeństwa było zamordowanie w 1984 roku wspierającego opozycję księdza Popiełuszkę. Padł on ofiarą nagonki przeciwko księżom związanym z opozycją. By zrobić wrażenie na społeczeństwie zabójcom wytoczono rzekomo rzetelny proces.

Młodzież coraz częściej odmawiała odbywania służby wojskowej, inspirowała ją w tej dziedzinie organizacja "Wolność i Pokój". Czynnie działała "Solidarność", podjęto wysiłki dla jej rejestracji i legalizacji. Zagraniczni goście w czasie swych wizyt w Polsce zaczęli spotykać się z przedstawicielami "Solidarności", na co władze patrzyły zdecydowanie niechętnie. W 1987 roku powołano do życia Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ "Solidarność" z Wałęsą, Bujakiem, Lisem i Frasyniukiem. Na ulicach polskich miast zaczęła działać Pomarańczowa Alternatywa ośmieszająca w happeningach działania władz. Duże znaczenie miało powołanie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Pierwsza objęła tą funkcję Ewa Łętowska. Pośród władz znajdowało się coraz więcej osób popierających porozumienie z opozycją.

W czerwcu 1987 roku z kolejną pielgrzymka przybył do Polski Jan Paweł II. W swych kazaniach Papież często posługiwał się słowem "solidarność".

W wyniku strajków w 1988 roku, których naczelnym postulatem była legalizacja "Solidarności", w sierpniu gen. Kiszczak oficjalnie wysunął propozycję rozmów z opozycją przy tzw. Okrągłym Stole. Rezultatem rozmów Okrągłego Stołu było porozumienie, na mocy którego w wyborach parlamentarnych zagwarantowano siłom opozycyjnym 65% miejsc w Sejmie, a wybory do Senatu miały być zupełnie wolne. Przed wyborami zarejestrowano ponownie "Solidarność", powstał też jej organ prasowy "Gazeta Wyborcza". W czerwcowych wyborach opozycja zdobyła 161 miejsc w Sejmie oraz 99 w Senacie. Z godnie z zasadą "Wasz prezydent nasz premier" Zgromadzenie Narodowe prezydentem wybrało Wojciecha Jaruzelskiego, a premierem pierwszego demokratycznego rządu został Tadeusz Mazowiecki. W pierwszych wolnych wyborach prezydenckich w 1990 roku urząd zdobył symbol solidarnościowej opozycji Lech Wałęsa.