Królestwo Polskie, jako zależne od Rosji, odczuło pierwsze zapowiedzi odwilży (tzw. odwilż posewastopolska) po zakończeniu wojny krymskiej, która przyniosła wiele zmian także w samej Rosji. Nowy car, Aleksander II, ogłosił amnestię, która pozwoliła na powrót do domów wielu zesłańcom i emigrantom, wysłanym na Sybir po 1830 roku. Inne ustępstwa ze strony cara to na przykład złagodzenie cenzury, dzięki czemu ożywiło się życie kulturalne. Symboliczny charakter miało powołanie do życia Towarzystwa Rolniczego - była to legalnie działająca organizacja, skupiająca przedstawicieli ziemiaństwa i otwarcie Akademii Medyko - Chirurgicznej w Warszawie - czyli oficjalnie działającej wyższej uczelni (jedną z kar wymierzonych w Polaków po 1830 roku było zamknięcie uniwersytetu), oraz zniesienie stanu wojennego. Zmiany były dostrzegalne również na ziemiach litewskich - w szkołach średnich przywrócono jeżyk polski. Złagodzono zakaz dotyczący obejmowania urzędów przez Polaków. Nowy kierunek w polityce caratu reprezentował także świeżo powołany na ten urząd namiestnik, hrabia o poglądach liberalnych, Michał Gorczakow.

Niestety mimo wprowadzonych po 1856 roku zmian i swobód, niemal każdą grupę społeczną społeczeństwa polskiego zaboru rosyjskiego ciągle nękało wiele problemów. Najgorzej przedstawiała się sytuacja chłopów, którzy byli, co prawda osobiście wolni od 1806 roku, ale nie posiadali ziemi na własność, poza tym w dobrach prywatnych 40% gospodarstw było oczynszowanych. Problem reformy agrarnej podjęła w 1857 roku szlachta litewska, zwracając się do cara z prośbą o zniesienie poddaństwa. Odpowiedzią Aleksandra II było powołanie komitetów gubernialnych, które miały zająć się reformą włościańską. Polskie ziemiaństwo dyskutowało nad problemem reformy przede wszystkim na posiedzeniach Towarzystwa Rolniczego. Była to z założenia organizacja apolityczna, w rzeczywistości faktyczna reprezentacja środowiska ziemiańskiego. Na czele towarzystwa stał Andrzej Zamojski. Część członków towarzystwa opowiadała się za oczynszowaniem, inni bardziej radykalni, byli wprost za likwidacją pańszczyzny i nadaniem chłopom ziemi na własność. Warto zauważyć, że obok ziemiaństwa, którego szeregi powoli topniały, wyrastała stopniowo nowa grupa społeczna - inteligencja, mogąca się poszczycić równie dobrym wykształceniem, które pozwalało jej zdobywać środki na utrzymanie dzięki pracy umysłowej. Obok inteligencji wykształciła się w tym czasie jeszcze jedna grupa - burżuazja. Wśród burżuazji najważniejszą rolę odgrywało bogate mieszczaństwo Warszawy, skupione wokół Leopolda Kronenberga. Postulaty reform proponowane przez zwolenników Kronenberga były jak na owe czasy bardzo postępowe. Domagano się przede wszystkim uwłaszczenia chłopów, równouprawnienia Żydów (Żydzi stanowili w omawianym okresie aż 12 % społeczeństwa!), rozwoju szkolnictwa, powołania do życia samorządu miejskiego i wprowadzenia szeroko zakrojonej autonomii w Królestwie Polskim. Podobny program reprezentowała wspomniana wcześniej inteligencja, której przewodził Edward Jurgens. Oprócz m. in. rozwoju szkolnictwa proponowali prowadzenie pracy organicznej, rozwój gospodarki, byli przeciwni walce zbrojnej na rzecz wprowadzenia zmian i w obronie swobód politycznych. Inne poglądy reprezentował hrabia Aleksander Wielkopolski.

Oprócz wymienionych do tej pory stronnictw i ugrupowań działających na ziemiach polskich, istotną rolę odgrywały organizacje skupiające głównie młodzież we Francji i w Rosji. We Francji ciągle żywe było środowisko emigracyjne po Powstaniu Listopadowym i z czasu Wiosny Ludów. Z kolei w Rosji studiowało wielu młodych, rewolucyjnie nastawionych Polaków. Niektórzy byli studentami uczelni wojskowych. Część z nich brała żywy udział w rosyjskim ruchu rewolucyjnym. Spośród ważnych postaci tego okresu należy wymienić oficerów: Zygmunta Sierakowskiego, Zygmunta Padlewskeigo, Jarosława Dąbrowskiego. W myśl działających na terenie Rosji organizacji rewolucyjnych, Polacy, Rosjanie i Ukraińcy mieli wspólnie wystąpić przeciwko władzy carskiej i obalić ją dzięki współdziałaniu. Jako, że na ziemiach polskich nie brakowało młodych ludzi, którzy nie chcieli walczyć z caratem za pomocą pracy organicznej, ale z bronią w ręku, to w Warszawie szybko zaczęły powstawać nielegalne kółka konspiracyjne. Nastroje rewolucyjne podsycał dodatkowo przebywający na emigracji Ludwik Mierosławski, który jedyne rozwiązanie problemu widział w szybkim uwłaszczeniu chłopów i zbrojnym powstaniu. W ten sposób stopniowo ukształtowały się dwa obozy: zwolenników powstania, których nazywano czerwonymi i przeciwników walki zbrojnej, opowiadających się raczej za ugodą i pracą organiczną, którzy przeszli do historii pod nazwą ugrupowania białych.