Wstęp: sytuacja w Rosji i Królestwie Polskim w przeddzień powstania
Powstanie styczniowe wybuchło na terenie Królestwa Polskiego 22 stycznia 1863 i objęło swoim zakresem zimie Królestwa, Litwy, Białorusi i części Ukrainy.
Powstanie w zaborze rosyjskim poprzedziła zmiana polityki rosyjskiej po klęsce Rosji w wojnie krymskiej. Ze względu na złagodzenie polityki okres ten (od 1856 roku) nazywa się "posewastopolską odwilżą". Nowy car, Aleksander II, by uniknąć zamieszek i wojny domowej przyjął na początku swojego panowania politykę reform ekonomicznych i sądowniczych. W 1861 roku wydał ukaz uwłaszczeniowy chłopów rosyjskich, który jednak nie dotyczył Królestwa Polskiego. Tam jednak, częściowe carskie ustępstwa w Rosji wzięte zostały za nadzieje na uzyskanie większej autonomii. Obudziły się nastroje niepodległościowe, szczególnie po amnestii zesłańców powracających teraz z Syberii. Prócz wzrostu nastrojów niepodległościowych, o napięciu decydowała potrzeba reform ekonomicznych, szczególnie reformy agrarnej, dlatego gdy ukaz carski nie objął Królestwa napięcie jedynie rosło.
Nastroje patriotyczne manifestowane były w czasie wieców, mszy. Obchodzono rocznice wydarzeń historycznych. W czasie odwilży powstały nowe organizacje konspiracyjne, złożone głównie z ludzi młodych. Tworzyli oni tajne związki na uczelniach.
Polityka cara skoncentrowała się na przekazaniu niektórych urzędów w polskie ręce. Obsadzał je Polakami o poglądach lojalistycznych. Naczelnikiem cywilnego rządu została hrabia Aleksander Wielopolski, znany ze swoich ugodowych poglądów, wcześniej przewodniczący Komisji Wyznań i Oświecenia Publicznego. zajął się on reformami społecznymi i oświatowymi. Zniósł m.in. dyskryminację Żydów. Jego największym osiągnięciem było otworzenie w Warszawie Szkoły Głównej o statusie uniwersyteckim. Mimo to, nie cieszył się sympatią społeczną i był traktowany jako posłuszne narzędzie w rękach cara.
W okresie odwilży doszło do wykształcenie się w Królestwie dwóch stronnictw niepodległościowych różniących się w poglądach społecznych i opiniach na temat potrzeby powstania. Obóz umiarkowany, biali, jednoczył głównie ziemiaństwo, bogatą burżuazję, finansistów. Jednym z jego głównych działaczy był warszawski bankier Leopold Kronenberg a także postępowy ziemianin hrabia Andrzej Zamoyski. Biali mieli umiarkowane poglądy społeczne, uznawali konieczność reformy agrarnej, ale po odpowiednim uregulowaniu odszkodowań dla właścicieli. W kwestii powstania wypowiadali się ostrożnie. Uważali, że należy działać na polu pracy organicznej i za pomocą negocjacji uzyskać jak największy zakres autonomii. W związku z kontaktami z emigracją na zachodzie, liczyli na sukcesy działań dyplomatycznych i poparcie ze strony Anglii i Francji.
Czerwoni skupili ludzi o poglądach radykalnych, często rewolucyjnych. W sprawach społecznych byli za pełnym uwłaszczeniem i zniesieniem stanowych różnic. W sprawie polskiej wypowiadali się za walka zbrojną o niepodległość. W sieci organizacyjnej przygotowywali powstanie. Do czerwonych należeli głównie ludzie młodzi, studenci uczelni: wojskowych (spisek Sierakowskiego w Petersburgu), medycznych i innych. Do 1861 roku udało im się stworzyć dobrze zorganizowaną sieć konspiracyjną, kierowana przez warszawski Komitet Centralny Narodowy (m.in. J. Dąbrowski, S. Bobrowski, A. Giller, Z. Padlewski ). Głównym ideologiem ruchu był przebywający na emigracji Ludwik Mierosławski. Ze względu na swoje poglądy, współpracowali z organizacjami rewolucyjnymi z innych krajów, np. Z rosyjską "Ziemla i Wola"
- Wybuch powstania. Pierwsze walki. Bilans przygotowań
Młodzież zrzeszona w szeregach czerwonych, pracująca nad przygotowaniem powstania była zagrożeniem w oczach hrabiego Wieloposlkiego. Uważał on powstanie za pewien polityczny ekstremizm i narażanie Polaków na niepotrzebne straty. Aby osłabić czerwonych ogłosił przymusowy pobór do rosyjskiej armii. Listy rekrutów były imienne i znalazło się na nich około 12 tysięcy "podejrzanych" młodych ludzi.
Pobór miał się rozpocząć w Warszawie w połowie stycznia. Wielopolski liczył na to, że złe warunki zimowe uniemożliwią bojkot i ucieczką rekrutów. Pomylił się, młodzież opuściła Warszawę i ukryła się w lasach. Komitet Centralny Narodowy zdecydował się podjąć walkę pomimo nieukończonych przygotowań. W nocy 22 na 23 stycznia KCN przemianował się na Tymczasowy Rząd Narodowy, wzywając w manifeście narody polski, rosyjski, litewski, białoruski do wypowiedzenia posłuszeństwa carowi. W dwóch dekretach nowy rząd ogłosił uwłaszczenie chłopów z odszkodowaniami dla ziemian oraz nadział trzech morg ziemi dla chłopów bezrolnych, którzy wezmą udział w walce.
Walki wybuchły jednocześnie w wielu punktach kraju (w czterech na osiem województw), zaatakowano w sumie około 17 rosyjskich garnizonów. Jedyna szansą powstania było podówczas zaskoczenie Rosjan, którzy mieli ogromną przewagę liczebną. Armia w Królestwa liczyła 100 tysięcy żołnierzy. Powstańców było zaledwie około 6 tysięcy (co zaskoczyło samych organizatorów), poza tym dysponowali jedynie strzelbami i bronią białą. Były to poza tym tworzone często na poczekaniu oddziały, podczas gdy w armii rosyjskiej służba wynosiła 25 lat, Rosjanie dysponowali więc również przewagą doświadczenia i organizacji.
Pierwszej nocy stoczono około 28 potyczek, rząd pragnął opanować Płock i tam się ujawnić oraz zająć duże obszary, by wprowadzić w życie dekrety uwłaszczeniowe. Te plany nie zostały zrealizowane, mimo zaskoczenia Rosjan. Powstańców czekało 15 miesięcy walk partyzanckich. Władze rosyjskie skoncentrowały swoje wojska w najważniejszych garnizonach, co dało duże możliwości dywersji i atakowania tyłów Rosjan z zaskoczenia.
- Przebieg walk. Władze powstańcze.
Walko początkowo toczyły się bez naczelnego dowództwa. Czerwoni zadecydowali o powierzeniu stanowiska dyktatora Ludwikowi Mierosławskiemu. Wysłano emisariuszy i oczekiwano na przybycie dyktatora. Tymczasem faktycznie dowodził naczelnik Warszawy Stefan Bobrowski. Dbał on o wprowadzanie wżycie rozporządzeń uwłaszczeniowych.
Pierwsza noc nie przyniosła oczekiwanych skutków, jak określa to historyk powstania S. Kieniewicz: "spaliła na panewce". Przewaga rosyjska była ogromna, polskie oddziały były źle lub wcale nie wyszkolone i liczyły najwięcej po kilkaset osób. W takiej sytuacji starano się uniknąć walki w otwartym polu. Początkowo namiestnik, książę Konstanty był zaskoczony dywersją (jak donosił carowi w listach), ale już w kwietniu większość oddziałów została rozbita. Walki toczyły się z różnym nasilenie, największe w okresie marca (w czasie dyktatury Langiewicza) oraz w lecie, kiedy stoczono około 500 (z 1200).
Ludwik Mierosławski szybko zrezygnował z walki i stanowiska dyktatora. Wyruszył na Kujawy i tam został pokonany pod Krzywosądzem i Nową Wsią. Zniechęcony, uciekł z powrotem do Paryża. Kolejnym dyktatorem został Marian Langiewicz. Został powołany 11 marca za poparciem białych, którzy w marcu przystąpili do powstania i pragnęli przejąć kierownictwo. Langiewicz dowodził oddziałem w Górach Świętokrzyskich. Jego celem było opanowanie Krakowa. Podczas wyprawy stoczył zwycięskie potyczki (Małogoszcz, Pieskowa Skała). Zmuszony był jednak pod naporem rosyjskim rozwiązać swoje oddziały. Zbiegł do Galicji po tygodniu zaledwie dowodzenia powstaniem.
Od kwietnia walki obejmowały duże obszary Litwy i Białoorusi. Sytuacja na Ukrainie była gorsza: doszło do wystąpień chłopów przeciwko powstaniu. W licznych potyczkach, które trudno dziś nazywać bitwami dowodzili często wybitni oficerowie: na Litwie i Żmudzi Zygmunt Sierakowski, konstanty Kalinowski na Białorusi, gen. Józef Hauke Bosak na Kielecczyźnie. W Lubelskiem dowodził Walery Wróblewski. Większość oddziałów została rozbita, dowódcy zostali internowani lub straceni.
Po klęsce dyktatury Mierosławskiego i Langiewicza postanowiono o utworzeniu cywilnej administracji, niezależnej od oddziałów wojskowych. W maju powołano Rząd Narodowy, kolegialną, a nie dyktatorską formę władzy. W rządzie przewagę utrzymywali biali, choć cały czas trwały zatargi z czerwonymi. Od czerwca na czele rządu stał Karol Majewski. Biali, zachęceni do udziału w powstaniu zachodnimi obietnicami, wciąż liczyli na interwencję Anglii i Francji. Dlatego powstanie zostało zepchnięte do rangi zbrojnej manifestacji. Państwa zachodnie jednak zawiodły (por. Niżej). Walkę jednak podtrzymywano, licząc na zbrojną interwencję. Plan białych zakładał pokazanie mocarstwom, że Polacy trwają w walce i przystąpią do interweniujących państw. Nadzieje te jednak okazały się płonne.
W okresie Rządu Narodowego ściągały do Polski oddziały wyszkolonych oficerów z innych zaborów. Należy pamiętać o tym że na apel powstańczego rządu odpowiedziało również kilkuset ochotników z armii rosyjskiej, którzy ponieśli za walkę po stronie wroga najwyższe kary.
Walki trwały, oddziały jednak mimo nielicznych zwycięstw były ostatecznie rozbijane. Zwycięskie potyczki nie zmieniały ogólnego bilansu i Polacy powstanie przegrywali. Konstanty uruchomił kolumny wojsk, które atakowały nieliczne polskie oddziały. Tylko niektórym udało się uniknąć walki w otwartym polu. Polacy jednocześnie mogli dysponować 30 tysiącami żołnierzy. Rosjanie zmobilizowali 170 tysięcy. Przybywające z innych zaborów oddziały były do nich spychane lub w ogóle nie przekraczały granic Królestwa.
- stanowisko państw zachodnich
Początkowo starania dyplomacji Hotel Lambert ponosiły porażki i państwa zachodnie odmawiały jakiejkolwiek interwencji. W marcu 1863 sytuacja międzynarodowa zmieniła się. Z inicjatywy Bismarcka, premiera rządu Prus, Rosja i Prusy podpisały konwencje Alvenslebena, gwarantując sobie sojusz i wzajemną pomoc w walce z powstaniem.
Francja zaniepokoiła się i Napoleon III zachęcił białych do podjęcia walki, sam próbował sklecić koalicję z Anglią i Austrią, by zapobiec wzrostowi potęgi Prus i Rosji. Państwa jednak nie doszły do porozumienia, nie chciały wzmocnienia pozycji Francji. Ostatecznie ograniczono się do wysłania dyplomatycznych not z żądaniem autonomii dla Królestwa. Zostały odrzucone w ostrym tonie, państwa zrezygnowały z dalszej interwencji.
Inną postawę wykazywały społeczeństwa europejskie. Sprawa polska cieszyła się ogromnym poparciem, stała się wzorem walki narodowowyzwoleńczej. Była opisywana przez artystów. Ludzie spontanicznie tworzyli koła solidaryzujące się z Polakami. Zbierali fundusze na żywność i broń dla walczących.
Nie brakowało również osobistego wkładu. Przedstawiciele innych uciśnionych narodów walczyli z Polakami "i nasza i waszą wolność". Przybywali Węgrzy, Ukraińcy (Andrzej Potiebnia), Włosi (Francesco Nullo).
- Polityka terroru. Dyktatura Traugutta i upadek powstania.
Rząd Narodowy przetrwał do jesieni. W lecie Rosjanie zmienili politykę, zabierając się za karanie ludności cywilnej. Wielopolskiego w Królestwie zastąpił Fiodor Berg - okrutny i bezwzględny. Na Litwie terror siał S. Murawiew zwany Wiesztielem.
Rozpoczęły się masowe aresztowania, administracja narodowa została osłabiona. Poza tym zaostrzyły się spory między stronnictwami. Ciężka sytuacja spowodowało rezygnację z kolegialnego rządu i przekazanie dyktatury w październiku 1863 Romualdowi Trauguttowi. Był on doświadczonym organizatorem, walczył wcześniej na Polesiu. Miał również wrodzoną siłę i patriotyzm, co pozwoliło mu podjąć się zadania w tej beznadziejnej sytuacji. Siły powstańcze były bowiem na wyczerpaniu. Zostały pozbawione wsparcia przez pacyfikacje pomagających im cywilów. Postanowi o przesunięciu zwołanie pospolitego ruszenia na wiosnę, chciał przetrwać zimę i zreorganizować armię. Uczynił ją regularna , podzielona na korpusy armią polską, każdy korpus miał najwyższego dowódcę. Panowała surowa dyscyplina i kary za dezercję. By pozyskać poparcie chłopów przestrzegał dekretów z 22 stycznia. Karał nieposłusznych dziedziców nawet śmiercią.
Działanie te podjęte były jednak już za późno. Oddziały ponosiły kolejne klęski i były systematycznie rozbijane (na Litwie, Lubelszczyźnie, na Podlasiu dowódcy zostali internowani lub straceni). Najdłużej walczył oddział generała Józefa Hauke-Bosaka na Samdomierszczyćnie i Kieliecczyźnie. Nie udało mu się jednak utrzymać zwycięstwa pod Opatowem z 24 listopada. W grudniu poniósł klęskę pod Bodzechowem, Opatów stracił w lutym. Powstanie dogorywało.
Sąsiednie zabory również były pacyfikowane. Wielkie Księstwo Poznańskie najpierw, później, 24 lutego, niszczenie ognisk niepodległościowych rozpoczęła w Galicji Austria, dotąd pozostająca po stronie Anglii i Francji.
W marcu car ogłosił uwłaszczenie chłopów na warunkach, które podał Tymczasowy Rząd Narodowy, skazując powstanie na niechybną klęskę. 11 kwietnia zatrzymano Traugutta w jego kwaterze, gdy przebywał z najbliższymi współpracownikami. W sierpniu został stracony, zgromadzony lud śpiewał podobnie "Boże coś Polskę...". Utrzymały się nieliczne grupy powstańców: na Podlasiu koło Łukowa dowodził do jesieni ksiądz Brzóska. Warszawa została oddana dopiero wiosną.
- Represje. Znaczenie powstanie
Cały obszar Królestwa objęły represje i krwawe pacyfikacje. Rozpoczęły się wywózki na Syberię. Powstańców skazywano w trybie wojskowym, ponieważ na tych ziemiach ogłoszono stan wyjątkowy na kolejne 50 lat.
Ziemiaństwo zostało ukarane konfiskatą majątków. Cały kraj objęły wysokie kontrybucje.
Resztki administracyjnej autonomii zostały za karę zniesione: kraj nazwano "Krajem Przywiślańskim", podzielono wzorem rosyjskim na 10 guberni. Urzędy zostały zrusyfikowane i podlegały Petersburgowi. Rusyfikacja dotknęła zresztą wszystkich sfer życia. Ograniczono dostąp Polaków do szkół wyższych. Kościół katolicki znalazł się na liście wrogów związanego z caratem prawosławia.
Bilans powstania jest smutny. W czasie walk przez oddziały przeszło 200 tysięcy żołnierzy, z różnych krajów i zaborów. W walkach zginęło 0koło 30 tysięcy, ludzi często młodych i wysokiego pochodzenia, elity. Około 40 tysięcy zostało wywiezionych, 10 zdecydowało się emigrować. Społeczeństwo na długi czas przywdziało barwy żałoby. Z drugiej strony jednak żadne wcześniejsze powstanie nie zjednoczyło tak wokół jednaj sprawy. Powstanie położyło podwaliny narodowej świadomości.
Przy takim bilansie warto usprawiedliwić wybuch powstania przez ukończeniem przygotowań oczekiwaniami zachodniej interwencji, podtrzymywanymi przez Francję później. Jak się wydaje, we własnym interesie.
Polacy zyskali jednak rozgłos w całej Europie, zyskując sobie sławę narodu walczącego o wolność i wzoru dla innych. Zamieszkali na kartach literatury.
Powstanie rozbiło również skostniały i nienowoczesny system gospodarczy tych ziem. Za osiągnięcie powstańców bowiem uznać należy zmianę polityki agrarnej i uwłaszczenie chłopów na lepszych niż w Rosji warunkach.
Przy opisanej wyżej przewadze rosyjskich wojsk czas trwania powstania i tak wydaje się cudem. Gdyby państwa zachodnie zdecydowały się na interwencję, można by spodziewać się sukcesu, gdyż bilans wskazuje na ogromne bohaterstwo i chęci do walki po stronie polskiej.
Ostatnie powstanie trwało 15 miesięcy. Przez ponad 50 kolejnych lat czekano na okazję do odbudowy państwa polskiego.