Rzeczypospolita w XVII wieku wplątała się niestety w wiele bardzo wyniszczających wojen. Już w wieku XVI rozpoczął się polsko-rosyjski konflikt. Był kontynuacją wojen, jakie pod koniec XV wieku Litwa prowadziła z Księstwem Moskiewskim (czyli Rosją). W wieku XVI rosyjski władca Iwan IV Groźny, wykorzystawszy trudności wewnętrzne Rzeczypospolitej, zajął znaczną część Inflant. Tym samym chciał Rosji zapewnić dostęp do Morza Bałtyckiego. Wiek XVII stał się bardzo burzliwym okresem w historii Polski. Jednak problemy zaczęły się już w XVI wieku. Wówczas w Rzeczypospolitej między innymi panował Stefan Batory. Był on utalentowanym wodzem a podczas trzech wypraw zbrojnych przeciw Moskwie opanował twierdze w Płocku oraz w Wielkich Łukach. Wojnę tą zakończył w roku 1582 korzystny dla Polski rozejm, na skutek jakiego Rzeczypospolita odzyskała znaczną część Inflant. Do kolejnej wojny z Rosją doszło za panowania króla Zygmunta III Wazy. Wtedy w Polsce zjawił się pewien człowiek, który podawał się za Dymitra. Poparli go magnaci ponieważ uważali, że dzięki temu zdobędą wpływy na terenie Rosji. Owego Dymitra nazwano Samozwańcem. Przy wydatnym wsparciu polskiego wojska objął on władzę w Moskwie. Jednak zginął a żądni zysków panowie magnaci znaleźli kolejnego oszusta, który podawał się za Dymitra. Jednak nie uzyskał on poparcia ze strony Rosji. Wkrótce król Zygmunt III wypowiedział Rosji wojnę. Polskie wojska pod dowództwem hetmana Stanisława Żółkiewskiego w roku 1610 odniosły znaczne zwycięstwo pod Kłuszynem następnie zaś zdobyły Moskwę. Pobici Rosjanie tron zaproponowali polskiemu królewiczowi Władysławowi. Obawiali się przejęcia tronu przez króla Zygmunta III gdyż mógł chcieć wprowadzić katolicyzm. Niebawem wybuchło w Moskwie powstanie przeciw Polakom. Polskie wojska zostały zmuszone poddać się. Sobór ziemski w 1613 roku carem wybrał Michała Romanowa. Nowa polska wyprawa, na czele której stał królewicz Władysław razem z hetmanem Janem Karolem Chodkiewiczem, nie potrafiła już ponownie opanować Moskwy. Ta interwencja skończyła się niepowodzeniem.
W 1619 roku w styczniu, w Deulinie zawarty został rozejm na czternaście i pół roku, pozostawiał on w polskich rękach ziemię Smoleńską oraz Siewierską, Rzeczpospolita jednak została zmuszona do porzucenia planów podboju w carskiej Rosji. Te rozejmowe postanowienia potwierdził w 1634 r. pokój w Polanowie. Władysław IV, który został już królem Polski, zmuszony był się zrzec roszczeń do carskiej korony. Ta wojna ostatecznie w porównaniu z moralnymi a także materialnymi stratami, nie pociągła za sobą żadnych korzyści dla Polski.
Wiele lat również trwał polski-szwedzki konflikt. Szwecja zmierzała do zapanowania nad wybrzeżami Bałtyku, chcąc sobie zapewnić korzyści, jakie płynęły z handlu. Już podczas panowania króla Zygmunta Augusta obydwa państwa prowadziły walkę o Inflanty. Z końcem XVI wieku Rzeczypospolitą oraz Szwecję złączyła unia personalna. Zygmunt III Waza był wspólnym władcą. Jednak nie cieszył się popularnością pośród Szwedów. Kiedy król Zygmunt III wypełniając obietnice zawarte w pacta conventa, przyłączył do Rzeczypospolitej Estonię wówczas należącą do Królestwa Szwecji, wojska szwedzkie zaatakowały Inflanty. Polacy wtedy odnieśli szereg militarnych sukcesów. Jednak wkrótce zawarty został rozejm, na którego mocy Inflanty zostały podzielone. Większa ich część a także Estonia nadal pozostały w szwedzkich rękach. Szwedzi w latach 1617-1629 atakowali zarówno ujście Wisły jak i Prusy Królewskie oraz Prusy Książęce. Polskie wojska odniosły nawet kilka zwycięstw jak to z roku 1627, pod Oliwą w bitwie morskiej. Rzeczypospolitej niestety zabrakło wystarczających środków na prowadzenie dalszej wojny. Ostatecznie został zawarty rozejm kompromisowy. Szwedzi opuścili Prusy Książęce i Prusy Królewskie, ale w rękach ich pozostała nadal cześć północna Inflant. Szybko jednak zostało złamane porozumienie ze Szwecją. W roku 1655 szwedzka armia dowodzona przez króla Karola X Gustawa wkroczyła na terytorium Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym wojnę nazwaną potopem albo II wojną północną. Ów najazd znacznie przyspieszyła magnacka opozycja. Początkowo nawet najeźdźcy odnosili pewne sukcesy. Wielkopolska szybko została przez Szwedów opanowana. W trakcie czterech miesięcy zajęli Szwedzi część zachodnią Rzeczypospolitej. Król polski Jan Kazimierz zmuszony został opuścić kraj. Jedynie nieliczne miasta oraz twierdze jak np. Gdańsk czy Częstochowa nie skapitulowały. Wbrew dawanym wcześniej obietnicom poszanowania przywilejów oraz zachowania kraju w całości Szwedzi traktowali Rzeczpospolitą jak kraj podbity. Na przykład masowe rabunki, jakich dokonywały szwedzkie wojska doprowadziły do wybuchu powstania ludowego. Również walecznego ducha rozbudzała zwycięska obrona Jasnogórskiego klasztoru w Częstochowie. To zwycięstwo znacznie wzmocniło wojenny zapał społeczeństwa. Wojenne zmagania jeszcze trwały przez jakiś czas. W roku 1660 dopiero wyczerpane strony podjęły decyzję dotyczącą podpisania pokoju w Oliwie. I tak w Oliwie 3 maja 1660 r. podpisany został traktat, który kończył wieloletnie zmagania wojenne. Na jego podstawie obie strony utrzymały stan posiadania sprzed wojny. Król Jan Kazimierz zrezygnował z pretensji do szwedzkiego tronu (zatrzymując jednak dożywotnio tytuł króla Szwedów). Polska ponadto zrzekła się
części Inflant zagarniętych przez Szwecję, a zachowała południowo-wschodnią ich część. Ze swej strony Szwecja zapewniała utrzymanie wolności handlu na Bałtyku a także gwarantowała zwrot zrabowanych archiwów i bibliotek, co jednak w pełni nie zostało zrealizowane. W pokojowym układzie zapisano także punkt, który zapewniał wyznaniowe swobody protestantom na terytorium Prus Królewskich.
Od południa Polska graniczyła z bardzo potężnym tureckim państwem czyli Imperium Osmańskim. W wiekach XV i XVI stosunki z Turkami na ogół układały się pokojowo. Ale na początku wieku XVII doszło do wojennego konfliktu. Przyczyn owego konfliktu było parę. Polska oraz Turcja od dłuższego już czasu rywalizowały o polityczne wpływy w Mołdawii. Ponadto też oba państwa nawzajem się oskarżały o naruszenie granic. Poddani Rzeczypospolitej Kozacy dokonywali licznych najazdów na wybrzeża czarnomorskie Turcji. Zaś lennicy Imperium Osmańskiego czyli Tatarzy krymscy bardzo często przekraczali granice Polski, rabując, niszcząc i biorąc do niewoli bezbronną ludność. W roku 1620 do Mołdawii ruszyła wyprawa polska dowodzona przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Celem jej było uprzedzić uderzenie tureckie na tenże kraj. Jednak Polacy odnieśli tragiczną w skutkach klęskę pod Cecorą. Podczas odwrotu wojsk poległ sam hetman. Rzeczypospolita wówczas stanęła przed groźbą najazdu ogromnej turecko-tatarskiej armii. Wyjątkowo skuteczna obrona polskiej twierdzy w Chocimiu, w roku 1621 powstrzymała tureckie natarcie a nieprzyjacielowi nie udało się wkroczyć na terytorium Polski. Podpisany został układ, w jakim obydwie strony uznawały dotychczasowe polskie granice a także zobowiązywały się do powstrzymywania kozackich oraz tatarskich najazdów. W II połowie wieku XVII miał miejsce kolejny wielki polsko- turecki konflikt. W roku 1672 tureckie siły napadły na Polskę. Tym samym rozpoczął się prawie trzydzieści lat trwający okres walk. Początek był dla Rzeczpospolitej bardzo niekorzystny. Kiedy najeźdźcy zdobyli twierdzę w Kamieńcu Podolskim w roku 1672 zawarty został bardzo dla Polski niekorzystny układ w Buczaczu. Rzeczypospolita na jego podstawie musiała oddać prawobrzeżną Ukrainę Turcji, a także Podole razem z twierdzą w Kamieńcu. Na dodatek musiała płacić sułtanowi haracz czyli daninę, co oznaczało, że Polska została tureckim lennikiem. W roku 1683 potężna turecka armia zaczęła oblężenie Wiednia. Dowodzenie nad całością woskowych sił, składających się z armii polskiej, austriackiej i niemieckiej objął polski król Jan III Sobieski. Dnia 12 września roku 1683 miał miejsce atak sojuszników na tureckie pozycje. Turcy odnieśli druzgocącą klęskę oraz zmuszeni zostali do odwrotu.
Skutkami trwających cały XVII wiek wojen było ogromne osłabienie kraju. Liczba ludności Polski uległa zmniejszeniu o prawie jedną trzecią. Bardzo wiele wiosek opustoszało całkowicie, miasta zaś podupadały. Toczone wojny wyraźnie wpłynęły zarówno na świadomość jak i na poglądy mieszkańców Polski. Nasze państwo przestało już być krajem, który słynął z tolerancji. Na przykład protestantów oskarżano często o sprzyjanie nieprzyjacielowi, przede wszystkim Szwedom. Sejm podjął decyzję dotyczącą wygnania arian, których posądzano o prowadzenie współpracy z wrogami. Zaczęto również napadać na protestanckie świątynie.
Oczywiście najpoważniejszym skutkiem toczonych wojen było okropne zniszczenie Rzeczpospolitej, która na kilkadziesiąt lat stała się miejscem przemarszu różnorakich wojsk.
Komentarze (0)