Rzeczpospolita jedna z potęg europejskich pod koniec XVII wieku zmierza ku upadkowi, przyczyn tego należy szukać w czynnikach wewnętrznych i zewnętrznych. Niesprzyjająca sytuacja międzynarodowa liczne wojny z sąsiadami z Rosja, Szwecja czy problem z kozakami oraz najazdy ze strony Tatarów osłabiaj sile rzeczpospolitej. Ale gorzej wygląda sytuacja w samym królestwie, gdzie wobec zbyt uprzywilejowanej pozycji szlachty, która panoszy się po kraju dbając tylko o swoje dobro, przyczynia się do upadku polski a także chłopów i mieszczan.
Jednak zanim doszło do upadku rzeczpospolitej warto przypomnieć czasy świetności kraju nad Wisłą. Od czasów Jagiellonów i połączenia się wielkim Księstwem Litewskim, polska była mocarstwem w tej części europy. Sukces grunwaldzki był dowodem narodzenia się nowej potęgi w europie, co musiały zaakceptować kraje zachodnioeuropejskie, dodatkowo siłą polski została potwierdzona na soborze wystąpieniem Pawła Włodkowica. Europa musiała liczyć się z potęga rzeczpospolitej obojga narodów, o czym najdotkliwiej przekonali się krzyżacy, który stawiać opór skończyli swój żywot jako lennicy polski.
Natomiast na wschodzie Polsce zagrażali Tatarzy, którzy pomimo kilku zwycięstw zostali poskromieni przez Jagiellonów i poniechali plany zawojowania europy. Na wschodzie wrogiem polski jest pastwo moskiewskie, które spiera się o hegemonie nad obszarami Rusi. Czekając na swoja szanse wróg atakuje, gdy Kazimierz Jagiellończyk uwikłany w zachodnie sprawy doprowadza do upadku przyjaznego Nowogrodu, lecz jest to chwilowe potkniecie. Moskwa liczy się z potęgą mocarstwa polskiego, i nawet sporadyczne sukcesy zdobycie Smoleńska za panowania Zygmunta Starego, są tylko małymi zaczepkami.
Kryzys przejawia się już w okresie lat 1587 - 1668, pomimo bogactwa i powagi w europie, znaczącej jeszcze siły militarnej w europie, czego dowodem są bitwy pod Kircholmem, Kruszynem, Chocimiem czy Smoleńskiem, to powoli zaczynać destabilizacja wewnętrzna. Porzucenie reform, upadek znaczenia króla i rządu, brak tolerancji w sprawach religii i dominująca pozycja szlachty nad reszta społeczeństwa to zapowiedzi rychłego końca polskiej potęgi. Polska pomimo jeszcze kilku znaczących zwycięstw m.in. pod Beresteczkiem ze Szwedami powoli kieruje się ku upadkowi. Pierwsza oznaka nadchodzącej klęski jest potop szwedzki, który rujnuje kraj pomimo uratowania niepodległość jest bankrutem gospodarczym.
Przełom XVI i XVII pogłębił ten kryzys poprzez wprowadzenie bardziej zacofanej gospodarki zwanej renta odrobkowa. Dominuje gospodarka folwarczno - pańszczyźniana, gdzie dominowały duże gospodarstwa rolne produkujące na zbyt wykorzystujące przymusowa prace chłopów.
Katastrofalne skutki takiej gospodarki wynikają z jej podstawowego motta, gdyż prowadzona produkcja towarowa jest dokonywana przy jak najniższych nakładach finansowych. Pociągało to cofanie i stagnacje w rozwoju uprawy roli, a wysiłek ekonomiczny przerzucano na zwiększanie obciążeń chłopów pańszczyźnianych. Do tego dochodzi niekorzystna sytuacjach na międzynarodowych rynkach, spadek popytu na polskie zboże, polska przestaje być spichlerzem europy oraz upadek gospodarki chłopskiej.
Następstwem braku reform i licznych wojen jest spadek ludności królestwa sięgający na niektórych terenach blisko 60% populacji. Brak siły ludzkich rak do pracy powodował ze część ziem stawała się bezużyteczna, wiec spadała coraz bardziej produkcja rolna, która i tak była za duża na potrzeby kraju wobec załamania się eksportu zbożu na zachód europy.
Pokazują to dane dla przykładu w pierwszej połowie XVII w. Przeciętnie w każdym roku wywożono z Polski ok. 100 tys. Łasztów zboża. Podczas gdy w 1651roku liczba ta spadla do 55 tys., by w kolejnych latach drastycznie spadać 11 tys. w roku 1656 osiągając najniższy poziom w roku 1659, gdy udało się wyeksportować jedynie 541 łasztów.
Dodatkowy upadek gospodarstw chłopskich a także postępująca pauperyzacja chłopów wpływała destabilizującą na popyt wewnętrzny, co miało swoje przełożenie do upadku miast.
Kolejny kryzys gospodarczy w połowie wieku spowodowany był, podobnie jak w Rosji, nadmierna inflacja pieniądza. Miało to być rozwiązanie dla skarbca królestwa, który miał w wydatkach konieczność wypłaty zaległego żołdu dla wojska. To stało się przyczyna, zalążkiem do pierwszych wojen domowych i zawiązania się pierwszy konfederacji z lat, 1659 - 1663 co jeszcze bardziej osłabiało państwo.
Siły polskiego orędzia przeżywają kryzys, nie wystarcza już sukces pod Wiedniem dla zachowania respektu dla naszej armii w europie. Sukces Sobieskiego, w poważnym stopniu uznano za wynik jego osobistych cech, nieprzeciętnego talentu i zdolności.
Próby reform podjęte przez obóz dworski, podjęte w latach 70tych XVII wieku nie powiodły się. Próby zmiany sytuacji bez względu na ich motywy dokonywane przez Jana Kazimierza, Ludwika Marii i ich adherentom, w postaci reformy sejmu i próby wzmocnienia władzy królewskiej była dla Rzeczypospolitej koniecznością. Klęską dworskiego obozu w połowie XVII wieku, dla wielu oznacza koniec nadziei na odrodzenie się Rzeczpospolitej.
Osłabienia władzy centralnej w Rzeczpospolitej i decentralizacji ustroju szukano w braku pomocy dla średniej szlachty, która gotowa była na zmiany i poparłaby reformy. Ich drogi rozeszły się a wszelkie porozumienie zostało zaprzepaszczone za panowania pierwszych wazów i tzw. okresu rokoszu sandomierskiego z 1606 roku.
Wielka wojnę domowa, która wszczął marszałek wielki i hetman polny koronny Jerzy Lubomirski dla ochrony przed wszelkimi reformami a zwłaszcza zmian elekcji w zasadę vivente rege, położyła kres na wszelkie porozumienia. W zacieklej walce oraz krwawej bitwie pod Matwami z dnia 13 lipca 1666 roku pogrzebano wszelkie nadzieje na jakiekolwiek zmiany sytuacji wewnętrznej w Polsce.