WSTĘP:
Rolnictwo od początku osadnictwa odgrywało ważną rolę w życiu ludzi. Stanowiło źródło pożywienia składającego się z pokarmów roślinnych i zapewniało przetrwanie. Wiele państw, które dopiero zaczęły powstawać i rozwijać się, opierały swoją gospodarkę przede wszystkim na rolnictwie. Tak też było w przypadku Polski, w której po dziś dzień rolnictwo jest bardzo ważne.
W europejskiej kulturze głęboko zakorzeniona jest postać chłopa. Jest on niejako wizytówka wielu krajów europejskich. Wynika to z długoletnich tradycji, kiedy to chłopi stanowili podstawę społeczeństwa. Dziś ludność miejska przewyższa liczebnością ludność wiejską. Dlatego też polityka w znacznym stopniu lekceważy problemy wsi i jej mieszkańców, co odbija się znacznie na gospodarce rolniczej naszego kraju. Wymaga to podjęcia odpowiednich kroków i uchwalenia konkretnych postanowień prawnych, aby włożyć w ręce rolników narzędzia, pozwalające im na przeprowadzenie zmian strukturalnych. Państwo powinno zadbać o interesy rolników w taki sposób, aby ich działalność była opłacalna. Wkładając narzędzia polityczne w ręce rolników, państwo może wspierać również inne działy gospodarki, jak np. usługi związane z działalnością rolniczą. Dzięki tym zabiegom produkcja rolnicza stanie się tańsza, nowocześniejsza poprzez zakup specjalistycznych maszyn oraz bardziej opłacalna zarówno dla wytwórcy jak i dla konsumenta. Ponadto będzie stanowiła poważną konkurencję zarówno a rynku lokalnym, jak i krajowym a nawet zagranicznym.
W przeciągu okresu od 1960 do 1996 roku spadł procent ludności zatrudnionej w rolnictwie z 43,3% do 26,8%. W tym samym czasie udział rolnictwa w wytwarzaniu produktu krajowego brutto zmniejszył się z 34% do zaledwie 5,6%. W ciągu okresu od 1970 do 2000 roku spadła również powierzchnia użytków rolnych z 19,6 do 18,4 mln hektarów. Taka sytuacja jest spowodowana szybkim rozwojem miast i ich ekspansją na coraz to nowe tereny rozciągające się na jego obrzeżach.
PRZYRODNICZE ORAZ POZAPRZYRODNICZE CZYNNIKI SPRZYJAJĄCE ROZWOJOWI ROLNICTWA NA TERENIE POLSKI:
Na rozwój rolnictwa ma wpływ wiele różnych czynników, zarówno przyrodniczych, jak i pozaprzyrodniczych.
- Czynniki naturalne - są to czynniki zależne głównie od warunków przyrodniczych. Wyznaczają one wielkość plonów, rodzaj uprawianych gatunków oraz charakterystykę technik stosowanych przy danej produkcji rolnej. Należą do nich między innymi:
a. warunki termiczne - są niezmiernie istotne dla uprawy wielu wrażliwych i wymagających roślin uprawnych. Aby rośliny dobrze się rozwijały ważna jest dla nich długość okresu wegetacyjnego, który wyznacza średnia dobowa temperatura powietrza równa i wyższa od 5°C. Najdłużej okres z taką temperaturą ma miejsce na obszarze Kotliny Sandomierskiej, Niziny Śląskiej oraz doliny dolnej Odry. Tam też trwa od 200 do 225 dni w roku. Takie warunki są odpowiednie dla uprawy między innymi pszenicy, kukurydzy, drzew owocowych, buraków cukrowych a także roślin o krótkim okresie wegetacyjnym na paszę zieloną. Najkrótszy natomiast trwa na Suwalszczyźnie oraz w górach, gdzie skraca się wraz ze wzrostem wysokości nad poziom morza i trwa średnio od 100 do 150 dni. Tutaj w strukturze upraw dominują zboża jare.
b. warunki wilgotnościowe - związane głównie z ilością opadów na danym terenie. W Polsce średni roczny opad to około 600mm. Jest on wystarczający dla potrzeb wielu roślin uprawnych, jednak odznacza się niekorzystnym rozkładem w ciągu roku. Na wiosnę, kiedy rośliny się rozwijają i potrzebują dużo wody, opady są dosyć skąpe. Ich maksimum natomiast związane jest z letnimi opadami w lipcu. Nie sprzyja to niestety uprawom zbóż, za to stwarzają odpowiednie warunki dla roślin okopowych. Dodatkowo rozkład przestrzenny na obszarze Polski jest bardzo zróżnicowany. W centrum kraju średnie roczne sumy opadów wynoszą od 450 do 550mm i zwiększają się zarówno na północ jak i na południe. Najwyższe opady charakteryzują obszary górskie, gdzie niewiele roślin można uprawiać ze względu na różne inne czynniki. Do 1996 roku w około 71% zostały zaspokojone potrzeby melioracyjne na obszarze naszego kraju, przy czym były to zarówno zabiegi osuszające jak i nawadniające, zwane ogólnie zabiegami melioracyjnymi. Wciąż wiele trudności spotykają rolnicy z terenu Karpat, Podkarpacia, Niziny Podlaskiej oraz większości Niziny Mazowieckiej, gdzie ponad 50% gruntów ornych cechuje się nadmierną wilgocią w glebie lub też jej znacznym niedoborem.
c. warunki cyrkulacyjne- czyli zróżnicowanie mas powietrza napływających nad Polskę. Przejściowość klimatu nie jest odpowiednia dla wielu upraw. Zwłaszcza jest to związane z masami napływającymi z północy, które przynoszą wczesnojesienne i późnowiosenne przymrozki, oraz masami z południa i południowego zachodu, które przynoszą susze i upały.
d. rzeźba terenu - ukształtowanie terenu Polski jest bardzo korzystne dla rolnictwa ze względu na niewielkie pofałdowanie i nizinny charakter terenu. Jedynie 25% powierzchni Polski zmusza rolników do zastosowania specjalnych zabiegów agrotechnicznych, aby uprawa na tych obszarach była w ogóle możliwa. Lekkie nachylenie terenu sprzyja wzrostowi i rozwojowi roślin dzięki zwiększeniu dawki energii promieniowania słonecznego.
e. żyzność gleb - od tego parametru zależy rolnicza przydatność gleb dla rolnictwa. W Polsce około 60% gleb jest wykorzystywanych pod gospodarkę rolną. Urodzajność gleb w stosunku do rolnictwa jest określana za pomocą klas bonitacyjnych. W Polsce mamy 48% gleb ornych, a wśród nich 22,6% stanowią gleby średniej jakości a 20,7% to gleby słabe. Gleby o najlepszej przydatności stanowią jedynie 0,5% gleb ornych. Są nimi przede wszystkim lessy, czarnoziemy. Występują one na Nizinie Śląskiej, Kujawach, Przedgórzu Sudeckim, Żuławach Wiślanych, Wyżynie Lubelskiej, Wyżynie Kielecko-Sandomierskiej oraz na Ziemi Pyrzyckiej i Proszowickiej. Oznacza to, iż większość gleb polskich jest uboga w próchnicę i związki sprzyjające rozwojowi roślin. Posiadają one również nieodpowiedni odczyn (pH) oraz niekorzystną strukturę. Zatem przeważają gleby średnie, czyli gleby bielicowe, mady, rędziny oraz brunatne, które wytworzyły się na iłach i glinach. Pozostałe gleby, czyli te najsłabsze i nienadające się właściwie wcale pod działalność rolniczą, to bielice powstałe na piaskach i gleby obszarów górskich. Znajdują się one głównie na terenie Karpat, Podlasia, a także północno-wschodniej części Niziny Mazowieckiej.
f. podłoże geologiczne - determinuje ono warunki wilgotnościowe gleby. Jeżeli skałą macierzystą jest skała szczelinowa, o dużej porowatości lub niezbyt dużej zwięzłości, wówczas woda szybko będzie przesiąkać przez glebę i nie będzie zatrzymywana na granicy kontaktu skały i gleby. W takim przypadku woda będzie niedostępna dla roślin. Jeżeli natomiast skała macierzysta nie będzie przepuszczalna, wówczas woda będzie zatrzymywana w glebie. Przykładem może być tu problem wilgotnościowy gleb Małopolski, gdzie w podłożu znajdują się skały wapienne oraz Wyżyny Lubelskiej z przepuszczalnymi glebami na lessach oraz wapieniach.
- Czynniki antropogeniczne - inaczej mówiąc czynniki antropogeniczne, czyli takie czynniki, które są wywołane działalnością człowieka i rozwojem cywilizacji. Takie czynniki to przede wszystkim:
- struktura agrarna - obejmująca zarówno strukturę własności ziemskiej jak i strukturę wielkości gospodarstw rolnych w Polsce. Ponieważ w Polsce tradycją było przekazywanie części posiadanych ziem równo między wszystkie dzieci, przed wybuchem II wojny światowej większość gospodarstw rolnych stanowiły niewielkie gospodarstwa o powierzchni nie większej niż 5 ha. Łącznie stanowiły one ponad 65% wszystkich gospodarstw rolnych w kraju. Natomiast gospodarstwa przekraczające powierzchnię 50 ha, czyli tzw. gospodarstwa wielkoobszarowe tworzyły 0,5% ogólnej liczby wszystkich gospodarstw rolnych. Do sporych zmian w dziedzinie wielkości i własności ziemskiej przyczyniła się reforma rolna, podjęta we wrześniu 1944 roku. Na jej mocy zlikwidowano niemal wszystkie majątki ziemskie, których powierzchnia była większa od 50 ha. Po wojnie nastąpiło skumulowanie wielu działek w wielkoobszarowe gospodarstwa państwowe, czyli tzw. PGR-y (Państwowe Gospodarstwa Rolne) posiadające w swoich granicach nawet do 3 000 ha. Poza nimi funkcjonowały także Spółdzielnie Produkcyjne oraz Spółdzielnie Kółek Rolniczych. Nie można zapominać również o gospodarstwach indywidualnych znajdujące się w rękach prywatnych rolników. Znaczna liczba PGR-ów funkcjonowało do niedawna na terenach województw północnej i zachodniej Polski, głównie w województwach: lubuskim, zachodniopomorskim oraz warmińsko-mazurskim. Dziś należą one do różnych firm zajmujących się produkcja rolniczą lub są oddawane pod dzierżawę indywidualnym rolnikom i tworzą charakterystyczne olbrzymie pola, często zasiane jednym rodzajem upraw (np. kukurydzą). Robi to niesamowite wrażenie, kiedy tworzą one morze falujące złotem aż po sam horyzont. Znacznie natomiast różni się krajobraz, tworzony przez gospodarstwa rolne w województwach małopolskim i podkarpackim. Tam mamy do czynienia ze znacznym rozdrobnieniem gruntów ornych między wiele osób. Często zdarza się tu również, iż jedna osoba ma kilka działek, lecz są one położone w różnych miejscach. Wiele z nich zajmuje powierzchnię poniżej 5 ha. Natomiast gospodarstwa spółdzielcze charakteryzowały się wielkością 300-400 ha i posiadały znacznie większą wydajność, aniżeli PGR-y. W 1996 roku najwięcej gospodarstw indywidualnych znajdowało się w obrębie województw: małopolskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego, mazowieckiego, lubelskiego i podlaskiego. Najmniejszym udziałem tych gospodarstw odznaczały się województwa: lubuskie i zachodnio-pomorskie. Jeżeli natomiast bierzemy pod uwagę wielkość gospodarstw indywidualnych, to największą średnią powierzchnię posiadały wówczas gospodarstwa w województwie zachodnio-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim. Mimo upadku PGR-ów, do dziś wielkoobszarowe gospodarstwa odznaczają się znacznie mniejszą produktywnością, gdyż SA to tereny o niewielkich możliwościach rolnych a gleby, na których są umieszczone, nie należą do najżyźniejszych. Często wręcz bywało tak, iż po II wojnie światowej ludność, która zaczęła napływać na tereny północne i wschodnie zasiedlała najpierw mniejsze gospodarstwa o najlepszych warunkach naturalnych dla działalności rolniczej. Z pozostałych wielkich majątków utworzono właśnie Państwowe Gospodarstwa Rolne. Nic więc dziwnego, że nawet dziś, kiedy są one w rękach prywatnych, ani też w czasach, kiedy były wspomagane przez państwo, gospodarka rolna na tych obszarach nie daje wymiernych korzyści.
- polityka państwa - odgrywa bardzo ważną rolę w rolnictwie. W czasach powojennych Spółdzielnie Produkcyjne otrzymały ziemię nie tylko w wyniku zrzeszania się rolników w tych instytucjach, ale również pochodzącymi z Państwowego Funduszu Ziemi. Przy czym należy zauważyć, iż rolnicy najczęściej byli zmuszani do wstępowania do Spółdzielni Produkcyjnych przez władze państwa z pobudek czysto politycznych. Ważną dla rolnictwa publicznego była inicjatywa władz, które podjęły się wspierania tego sektora rolnictwa. Dlatego też zarówno Spółdzielnie Produkcyjne, jak i PGR-y mogły liczyć na pomoc państwa. Oferowało ono między innymi spore ulgi podatkowe oraz nisko oprocentowane kredyty. Pozwalało to na szybkie wprowadzanie nowoczesnych sprzętów rolniczych. Dodatkowo państwo bardzo ułatwiało im dostęp do wszelkich produktów przemysłowych ułatwiających pracę lub będących wręcz niezbędnych dla produkcji rolnej. Jednak mimo takiego programu wspierającego sektor państwowy nie było wymiernych efektów w postaci chociażby zwiększonej wydajności plonów. Nie można jednak zapominać o stronach pozytywnych. Po zakończeniu II wojny światowej państwo znaczną część przejętych ziem podzieliło między sektor prywatny i sektor państwowy. Przeprowadzono gruntowną reformę rolną i oddano ziemię chłopom. Dodatkowo umożliwiono dzieciom wiejskim dostęp do edukacji, wprowadzono emerytury dla rolników oraz zapewniono im bezpłatną opiekę medyczną. Jednak mimo wielkich starań ze strony władz kraju sektor państwowy nie spełnił oczekiwań, jakie w nim pokładano i nie przetrzymał konkurencji ze strony gospodarstw z sektora prywatnego.
- kształtowanie cen na produkty rolne - jest częścią polityki państwa wobec wsi. Co prawda w znacznym stopniu są one zależne od popytu oraz podaży, to mimo wszystko cena minimalna zależy ściśle od decyzji państwa.
- mechanizacja rolnictwa - ponieważ po wojnie szybko i dynamicznie zaczął się rozwijać przemysł, w krótkim czasie wyprodukowano wiele ciągników i innych maszyn rolniczych. Zanotowano znaczny wzrost użytkowanych maszyn z 28 tysięcy w roku 1950 do 1 310 tysięcy w roku 1994. Wśród maszyn znajdują się głównie kombajny, przyczepy samozbierające, ciągniki, prasy zbierające, traktory oraz inne. W 1994 roku według statystyk jeden ciągnik przypadał na zaledwie 16 ha ziemi, przy czym w krajach UE jeden przypadał średnio na 13 ha. Jest to znaczny postęp Polski w mechanizacji rolnictwa. Jest to pewnego rodzaju wyznacznik rozwoju rolnictwa. Im większy stopień mechanizacji tym bardziej rozwinięte rolnictwo i nowocześniejsza produkcja. Ponad 95% maszyn będących w użytku przypada na gospodarstwa indywidualne. Biorąc pod uwagę przelicznik ilości ciągników przypadających na 100 ha w 1996 roku, widać wyraźnie, iż największa liczba maszyn (ponad 10 sztuk) przypada na województwo małopolskie i podkarpackie. Mniej więcej zaznacza się tendencja malejąca w kierunku północnego zachodu, gdzie w województwie zachodnio-pomorskim na 100 ha przypada mniej niż 4 ciągniki. Jednocześnie było to województwo o najmniejszym stopniu mechanizacji.
- stosowanie nawozów sztucznych - wraz z intensyfikacją rolnictwa wiąże się stosowanie nawozów mineralnych i sztucznych. Należą tu przede wszystkim nawozy azotowe, potasowe oraz fosforowe, które zwiększają możliwości odżywcze gleby. Ich użytkowanie było w Polsce związane z dwoma czynnikami. Po pierwsze po II wojnie światowej uruchomiono znaczna liczbę fabryk, które zaczęły produkcję nawozów sztucznych. Po drugie na terenie Polski przeważają gleby średnie i słabe, więc wymagały one nawożenia. W latach 80-tych zanotowano spadek stosowania nawozów sztucznych ze względu na krajowy kryzys. W przekroju lat 90-tych zużycie nawozów sztucznych w przeliczeniu na jednostkę kg na ha wyglądało następująco: na przełomie 1990 i 1991 roku zużycie wynosiło około 95 kg/ha. Na przełomie 1991/92 spadło ono znacznie i osiągnęło wartość w przybliżeniu około 62 kg/ha. W przeciągu następnych lat znów wzrosło zużycie i w 1999 roku wynosiło około 89 kg/ha. Ten ogromny spadek w porównaniu do lat 80-tych był wynikiem zmniejszania się rentowności produkcji rolnej, gdyż ceny nawozów w pewnym okresie przewyższały ceny produktów rolnych. Oznaczało to dla rolników brak możliwości na sfinansowanie zakupu nowoczesnych maszyn oraz innych środków wspomagających produkcję. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym zużycie nawozów sztucznych było gwałtowne i wysokie podniesienie oprocentowania kredytów dla rolników na zakup nawozów od roku 1991. Ponieważ wcześniej dzięki nim rolnicy mogli pozwolić sobie na zakup nawozów biorąc nisko oprocentowany kredyt, który był zagwarantowany przez politykę państwa, po jego zwiększeniu rolnicy całkowicie zrezygnowali z nich, a co za tym idzie w dużym stopniu również z nawozów sztucznych. Spadło również w dużej mierze zużycie nawozów wapniowych w przeciągu lat 90-tych. Jeszcze na początku dekady stosowano średnio 140 kg nawozów wapniowych na 1 ha, tak pod koniec (1999 rok) to zużycie wynosiło już około 104 kg/ha. Najwięcej nawozów zużywały w Polsce gospodarstwa sektora państwowego, najmniej lub wcale gospodarstwa znajdujące się w rękach prywatnych (indywidualnych rolników). Największe zużycie nawozów sztucznych w sezonie na przełomie roku 1998 i 1999 miało miejsce na terenie województwa opolskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego oraz wielkopolskiego. Tu wartości zużywanych nawozów wynosiły powyżej 120 kg/ha. Najmniej nawozów sztucznych było wykorzystywanych przez rolników w województwie podkarpackim (około 55 kg/ha), śląskim (około 65 kg/ha), świętokrzyskim (około 66 kg/ha), warmińsko-mazurskim (około 70 kg/ha) i łódzkim (około 70 kg/ha). Pozostałe województwa zużywały średnio od 75 do 80 kg/ha.
- sterowanie stosunkami wodnymi - ponieważ wiele obszarów Polski cechuje niedostatek wód opadowych lub wręcz nadmiar wilgoci ze względu na nisko zalegające zwierciadło wód podziemnych, aby móc wprowadzić uprawy rolne, należało na tych terenach wykonać odpowiednie zabiegi agrotechniczne. Regulacja stosunków wilgotnościowych i wodnych jest możliwa przede wszystkim dzięki melioracjom. Polegają one zarówno na osuszaniu terenu jak również na jego odpowiednim nawodnieniu. Na północy kraju prawie 90% użytków rolnych zostało w znacznej mierze zmeliorowane. Ogólnie prace melioracyjne w naszym kraju pokryły zapotrzebowanie na odpowiednie zabiegi melioracyjne zostały pokryte w niemal 70%. Wiele zabiegów zostało jednak przeprowadzonych w sposób błędny, co spowodowało zamiast podniesienia plonów, przesuszenie gleby i zanik roślinności. Wynikiem tego jest postępujący proces stepowienia niektórych obszarów na terenie Polski.
- kultura rolna - na nią składają się przede wszystkim takie czynniki, jak ogólna wiedza na temat rolnictwa i tradycje. Wpływa to również na strukturę zasiewów, która przeszła na przełomie lat 1980-2000 bardzo korzystne zmiany. Spadły areały upraw owsa, ziemniaków, jęczmienia oraz roślin pastewnych na korzyść wzrostu powierzchni upraw przeznaczonych pod pszenicę, pszenżyto oraz kukurydzę, przy ciągłym rozwoju zarówno roślin owocowych jak warzywnych.
CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA ZACHAMOWANIE ROZWOJU ROLNICTWA W POLSCE:
Jednym z poważnych czynników powodujących zahamowanie rozwoju rolnictwa na obszarze Polski jest wpływ dekoniunktury w rolnictwie. Powoduje to spadek opłacalności produkcji rolniczej. W dodatku wiele terenów rolnych zostaje powoli wchłonięte przez rozrastające się dynamicznie duże miasta. Zagraża to znacznym kompleksom leśnym, które mogą zostać wycięte pod obszary uprawne. Dodatkowo brak opłacalności to również brak możliwości przeprowadzenie modernizacji oraz technicznej restrukturyzacji.
Drugim czynnikiem jest znaczne rozdrobnienie gospodarstw rolnych będących własnością rolników indywidualnych. Wciąż jest zbyt duża liczba niewielkich gospodarstw, zbyt mała natomiast gospodarstw dużych i średnich. W stosunku do ogólnej liczby gospodarstw rolnych w Polsce, małych gospodarstw, zajmujących powierzchnię do 5 ha w 1998 roku było aż 34%, przy niecałym 19% udziale gospodarstw o powierzchni przekraczającej bądź równej 10 ha. Tam, gdzie mamy do czynienia z największym stopniem urbanizacji lub uprzemysłowienia, dominują niewielkie gospodarstwa o powierzchni do od 2 do 5 ha. Są one nastawione jedynie na wielkie i chłonne rynki lokalne, znajdujące się na terenie wielkich miast. Taka sytuacja ma miejsce głównie w południowo-wschodniej i centralnej Polsce (województwa: małopolskie, podkarpackie, podlaskie, lubelskie). Takie spore rozdrobnienie gospodarstw jest bardzo niekorzystne dla rozwoju rolnictwa. Ogranicza miedzy innymi możliwości zwiększenia towarowości produkcji rolnej. Dana sytuacja nie pozwala również na specjalizację danego obszaru.
CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA ROZWÓJ ROLNICTWA W POLSCE:
Takimi czynnikami są przede wszystkim czynniki naturalne. Jak już było wspomniane wcześniej, Polska posiada korzystne warunki w postaci ukształtowania terenu, który cechuje się w większości płaskimi nizinami oraz niewielkimi zniesieniami o niewielkim kącie nachylenia. Poza tym na terenie naszego kraju mamy do czynienia z niewielkim zagrożeniem erozją, zarówno wietrzną jak i wodną gleb. Zagrożonych erozją jest jedynie 28% wszystkich powierzchni użytków rolnych. Na plus trzeba również zanotować stosunkowo duże zróżnicowanie warunków naturalnych, dzięki czemu jest możliwe znaczne urozmaicenie struktury zasiewów.
Innym czynnikiem wspomagającym rozwój rolnictwa są wysokie dopłaty, pochodzące z funduszy Unii Europejskiej. Większość rolników po spełnieniu odpowiednich warunków może otrzymać środki finansowe na modernizację, zakup nowych maszyn, a co za tym idzie na zwiększenie produkcji rolnej.
Silnym bodźcem dla rozwoju rolnictwa jest również wzrost zainteresowania naturalną żywnością pochodzącą z polskich gospodarstw rolnych i hodowanych bez użycia nawozów sztucznych. Szerzący się model zdrowego odżywiania sprzyja wzrostowi produkcji rolnej.
Z tym wiąże się również chęć spędzania wakacji w gospodarstwach agroturystycznych, które nie tylko stają się coraz modniejsze w dobie wszechobecnego rozwoju cywilizacyjnego, ale także mogą liczyć na dopłaty z funduszy Unii Europejskiej. Również polityka państwa idzie w tym kierunku, gdyż ostatnio pojawił się pomysł na wprowadzenie bonów na spędzanie wakacji i urlopów w takich miejscach zamiast bonów żywnościowych dla pracowników. Wskazuje to wyraźnie na politykę państwa, która zmierza do wspierania wsi. Władze chcą zamienić bony żywnościowe na bony wakacyjne, gdyż liczą na to, że letnicy będą zostawiać więcej pieniędzy na wsiach polskich. Taki kierunek polskiej polityki jest za pewne słuszny, jednak pracownicy nie chętnie przystają na ten pomysł. Mimo wszystko agroturystyka jest coraz bardziej modna i istnieje duże prawdopodobieństwo, iż coraz więcej ludzi zmęczonych codziennością i życiem w stresie i hałasie wielkiego miasta, będzie chciało spędzić wolny czas wśród ciszy i na czystym powietrzu. Wzrost zainteresowania takimi wakacjami powoduje wzrost inwestycji na polskich wsiach. Właściciele takich gospodarstw prześcigają się w propozycjach, oferując nie tylko spędzanie czasu na łonie natury, ale również jazdę konną, żywność z własnego gospodarstwa oraz ogniska, grille oraz wspólne prace przy pracach. Prawdziwą atrakcją dla dzieci, zwłaszcza tych z wielkich miast, jest bezpośredni kontakt z żywymi zwierzętami.
To wszystko sprawia, że polska wieś ma szansę na rozwój.