Głód jest jednym z najpoważniejszych problemów jaki dotyka współczesny świat, a zwłaszcza kraje słabo rozwinięte i będące w fazie rozwoju. Szczególnie niebezpieczna sytuacja występuje w południowo-wschodniej Azji, krajach środkowej i południowej Afryki, oraz niektórych częściach Ameryki Łacińskiej. Wbrew temu co często jest powtarzane, gospodarka światowa wytwarza obecnie ilości żywności, które mogłyby być wystarczające na wyżywienie wszystkich mieszkańców naszej planety. Nawet tylko zboża (jęczmień, pszenica, kukurydza, ryż, proso, sorgo) przy odpowiednim wykorzystaniu, mogłyby zapewnić ludziom dostateczną ilość protein i kalorii. A poza zbożami społeczeństwa na świecie uprawiają wiele innych odmian i gatunków roślin. To wszystko świadczy o tym, że w rzeczywistości nie istnieje problem niedoboru jedzenia, ale problem nieodpowiedniego wykorzystywaniem. W krajach najlepiej rozwiniętych produkuje się zbyt dużo żywności, a tym czasem w państwach najbiedniejszych mamy do czynienia z sytuacją odwrotną. Są takie kraje, w których głód można by znacząco ograniczyć dzięki równomiernej dystrybucji jedzenia. Według ekspertów Banku Światowego, taki równomierny podział żywności przykładowo w Indiach, zlikwidowałby problem głodu w tym państwie. Przy końcu lat 80. XX wieku setki tysięcy Hindusów odczuwało niedożywienie, a w tym czasie magazyny mieściły w sobie 16 mln. ton nadwyżki zboża. Indie są jednym z największych eksporterów artykułów rolnych na świecie, podczas gdy prawie 300 mln. obywateli głoduje. Pojawiają się słuszne głosy mówiące, że nawet gdyby w takich państwach nie brakowało żywności, to najprawdopodobniej biedni i tak nie dysponowaliby wystarczającą ilością środków finansowych by ją kupić. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Kenii, Etiopii, Sudanie, Somalii, Ugandzie i Tanzanii. W tych państwach wartość żywności eksportowanej także jest wyższa niż wartość żywności importowanej. Ludzie, aby prawidłowo funkcjonować muszą zadać dostateczne ilości białek zwierzęcych, białek roślinnych, tłuszczów, węglowodanów, witamin i innych substancji odżywczych. Niedobór, albo nawet całkowity brak któregoś ze składników prowadzi do rozwoju niebezpiecznych dla zdrowia i życia chorób, np. na skutek zbyt małej ilości witaminy A w organizmie, często dochodzi do pogorszenia widzenia, a nawet całkowitej utraty wzroku.
W krajach Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i innych rozwiniętych gospodarczo państwach świata, naukowcy zauważają zwiększający się stopniowo odsetek ludzi, którzy cierpią na choroby spowodowane nadmiernym spożywaniem pokarmów. Natomiast w znacznej części państw Afryki, Azji i Ameryki Południowej, ludzie chorują na skutek niedoboru jedzenia. Główną tego przyczyną jest zbyt mała, w stosunku do potrzeb, produkcja żywności. Wzrost liczby ludności jest zwykle większy niż wzrost produkcji żywności, a złą sytuację w takich krajach często pogłębiają klęski żywiołowe, przyczyniające się do powstania klęski innego rodzaju, ale równie groźnej - klęski głodu. W ostatnich 50-ciu latach niedostatki produkcji rolnej w tych państwach próbowano uzupełniać wykorzystując żywność importowaną z państw posiadających jej nadwyżki. Z reguły jest jednak tak, że kraj posiadający zbyt mało żywności, nie ma z czego zapłacić, aby sprowadzić jakikolwiek towar z zagranicy. Wsparcie krajów rozwiniętych, które starają się dostarczyć artykułów rolnych w czasie klęsk spowodowanych przez naturę, w dłuższym okresie czasu może doprowadzić do zahamowania produkcję rolnej na obszarze dotkniętym kryzysem. Świadomość, że w trudnych chwilach zawsze napłynie pomoc z zewnątrz, może sprawić, że władze poszkodowanych państw będą przesuwać na kolejne lata konieczne reformy gospodarcze. Dlatego, naprawdę przynoszącym rezultaty sposobem pomocy, jest przekazywanie takim państwom sprawdzonych technologii rolniczych, które pozwolą na zwiększenie wydajności produkcji. Poza tym, niezbędne jest przeszkolenie miejscowych rolników, aby nowe technologie szczegółowo poznali i wykorzystywali je w swojej działalności.. Kolejnym sposobem zwiększenia produkcji rolnej jest tworzenie nowych gruntów rolnych, m.in. dzięki zagospodarowaniu nieużytków pustynnych, osuszaniu mokradeł i bagien, czy tworzeniu infrastruktury zapobiegającej wezbraniom rzek. Jednak w większości przypadków pojawia się przeszkoda nie do pokonania, jaką jest za wysoki koszt tego typu przedsięwzięć, które często negatywnie odbijają się na środowisku naturalnym. Grunty orne, które uzyskuje się w podobny sposób, nie charakteryzuje niestety ani odpowiednia żyzności, ani wystarczająca urodzajność. Na dodatek, po kilku latach substancje odżywcze znajdujące się w glebie wymywają deszcze tropikalne. Aby zmniejszyć odsetek ludzi dotkniętych głodem, próbuje się także zwiększać wydajność już wykorzystywanych rolniczo pól uprawnych. Plony upraw mogą znacznie wzrosnąć dzięki zastosowaniu naukowych metod uprawy roślin, korzystaniu z nawozów, melioryzacji i nowoczesnych maszyn rolniczych. Szczególnie wielkie nadzieje wiąże się z wytwarzaniem nowych gatunków roślin uprawnych, takich jak np. zmodyfikowane genetycznie ryż i pszenica. Upowszechnienie uprawy podobnych roślin nawet w dzisiejszych czasach znacznie zwiększa produkcję żywności. Nie bez powodu, wzrost produkcji wynikający z zastosowania zmodyfikowanych roślin przyjęło się nazywać Zieloną Rewolucją. Mimo wszystko i ta metoda ma swoje wady, a największą jest z pewnością znacznie ograniczony zasięg stosowania roślin uprawianych w ten sposób. Nowe odmiany często wykazują sporą wrażliwość na zmiany temperatury i choroby występujące na danym terenie. Stosowanie w rolnictwie środków chroniących przed szkodnikami, czyli niezbędny warunek powodzenia Rewolucji, jest z powodu zbyt wysokich kosztów przeważnie zupełnie niemożliwy. Mieszkańcy rozwiniętych krajów Zachodu jedzą pokarmy bogate w tłuszcze zwierzęce, tłuszcze roślinne i białko, których brakuje ludziom w państwach najbiedniejszych. Ponad połowa spożywanych w krajach rozwiniętych białek i tłuszczów ma swoje źródło w mięsie, jajkach i mleku. W biednych regionach, spożycie produktów zwierzęcych jest o wiele niższe i stanowi jedynie 14 % całego spożycia białek i tłuszczów.
Większość państw będących współcześnie w fazie stagnacji lub niewielkiego wzrostu gospodarczego, gdzie występują korzystne warunki naturalne, to właśnie w rolnictwie powinno upatrywać swojej szansy na przyszłość. Specjalizacja w produkcji kilku gatunków roślin mogłaby wpłynąć pozytywnie na opłacalność produkcji, a z czasem na coraz większe zyski z tego tytułu. Potrzebne są jednak inwestycje, które pomogłyby wprowadzić nowe metody upraw i najnowsze techniki rolnicze. Nie stanie się to jeśli swojej pomocy nie okażą kraje, które takie technologie już posiadają.