W swoim opracowaniu O. Hehir, poszukując zależności pomiędzy religią i problemami z jakimi boryka się współcześnie środowisko międzynarodowe, wyraził stwierdzenie, iż nasze przygotowanie do tego nie jest dobre. Przez długi czas nie dostrzegano potrzeby spojrzenia ze strony religii, aby zrozumieć problemy nurtujące świat współczesny.
Pogląd ten zapoczątkowany został już w XVII w., kiedy to narodził się znany dzisiaj system niezależnych i niepodległych państw. Nowy porządek poprzedzony był okresem bardzo długich i niezwykle okrutnych, mających podłoże religijne, wojen, w wyniku których niemalże 1/3 wszystkich ludzi zamieszkujących wówczas Europę Środkową pozbawiona została życia, niejednokrotnie właśnie ze względu na religię. Stąd pojawił się pogląd, iż religia oddzielona powinna być nieomal całkowicie od obszaru jakim zajmuje się polityka międzynarodowa. Zagadnienia związane z religią postrzegane były jako coś w rodzaju mieszanki wybuchowej, której nie da się być może nigdy opanować.
Sekularyzacja światowej polityki jaka pojawiła się wówczas ma trwające niezwykle długo konsekwencje, które sięgają nawet i współczesnych czasów. Bardzo ciężko znaleźć mającą istotne znaczenie książkę o polityce światowej lub stosunkach międzynarodowych, w której rola religii traktowana byłaby poważnie. W mającej 600 stron pracy mówiącej o globalizacji, która uważana jest za jedno z najbardziej wyczerpujących opracowań, półtorej zaledwie strony poświęcone zostało dla wszystkich religii świata. Tak więc zarówno w teoretycznym, jak i praktycznym obszarze jakiego dotyczą stosunki międzynarodowe, przyjmowane jest, że nie ma potrzeby uwzględniania religii w celu zrozumienia sytuacji na świecie. Nie traktuje się religii jako istotnego elementu polityki światowej.
Takie stanowisko związane jest z panującymi niejednokrotnie opiniami, iż o ile znaczenie jakie ma religia w życiu osobistym pojedynczego człowieka może być istotne, to o tyle jej znaczenie w życiu publicznym nie jest duże. Poglądy takie reprezentują opinię mówiącą, iż w celu zrozumienia procesów jakie zachodzą na świecie, wymagana jest znajomość aspektów dotyczących takich dziedzin jak polityka, ekonomia, strategie militarne, prawo, czy kultura, bez potrzeby uwzględniania zagadnień religijnych. Według O. Hehira takie podejście jest błędne, ponieważ tym sposobem nie jest możliwe wyjaśnienie w pełni wydarzeń jakie miały miejsce w świecie w ciągu minionych 25 lat. Nie jest możliwe przecież zrozumienie w jaki sposób rozwijała się sytuacja w krajach Ameryki Łacińskiej, nie uwzględniając roli jaką odgrywa Kościół w tamtym rejonie. Nie jest możliwe zrozumienie mających charakter pokojowy przemian, jakie zaszły w Południowej Afryce, nie biorąc pod uwagę roli jaką odegrał biskup Desmond Tutu. Wreszcie, czy bez Papieża Polaka oraz Solidarności możliwe jest zrozumienie upadku komunizmu?
Jaką więc rolę odgrywa religia i jakie miejsce jest jej należne w światowej polityce? Ten problem uwzględniony być musi w przebiegu procesu globalizacji. Wkład jaki Kościół wnieść może w dyskusję dotyczącą roli jaką odgrywa religia w kontekście polityki jest bardzo duży. Konieczne jest przekonanie analityków zajmujących się światową sceną polityczną oraz decydentów do tego, że możliwe jest zrozumienie religii posługując się kategoriami analitycznymi oraz włączenie wspólnot religijnych w rozwiązywanie problemów dotyczących zagadnień polityki na świecie.
Na początek, powinniśmy zrozumieć, iż w zjawisku globalizmu w naszym pełnym różnych współzależności świecie, być może najważniejszym, a na pewno jednym z ważniejszych czynników jest wielka rola ponadnarodowych podmiotów. Podmioty te to organizacje, które nie są państwami, ale których wpływ na światowe wydarzenia jednakże jednoznacznie przypomina wpływ jaki dawniej wywierały państwa. Organizacje te charakteryzują się następującymi cechami: jedno miejsce przeznaczone na siedzibę i prowadzenie działalności w międzynarodowej skali, personel o wysokich kwalifikacjach, ujednolicenie filozofii działania, skomplikowany model komunikacji. Na liście podmiotów tego rodzaju przedstawionej przez O. Hehira znajdują się m.in. na przykład IBM oraz Jezuici! Tego typu podmioty mają możliwość prowadzenia działań na całym świecie w sposób jaki nie był wcześniej znany.
Cechą wielkich religii jest to, że mają one wszystkie zdolności do działania w globalnej skali i tak też oczywiście działają. Jest to zjawisko, z którym zarówno dyplomaci, jak i politycy muszą się liczyć i to nie ważne, czy podoba się im to, czy też nie.
Kontynuując O. Hehir przeprowadza analizę sposobu funkcjonowania grup religijnych oraz wywierania przez nie wpływu na elementy wewnętrznego funkcjonowania społeczności a także stosunki panujące pomiędzy społeczeństwami. Wyraża on zdanie iż można wyróżnić trzy istotne elementy wnoszone przez grupy religijne i mające duże znaczenie dla różnych społeczności. Są to instytucje, idee oraz wspólnota. Znaczy to, że religia może pomagać ludziom w zrozumieniu świata, nadawać sens ludzkiemu życiu a także cierpieniom, rozwijać dobroć ludzką, itd. Niestety religia daje ludziom także pretekst aby zabijać czy też budować różnorakie bariery.
Pozarządowe organizacje religijne stanowią obecnie istotny element wśród pozarządowych instytucji, będących często jednymi z głównych podmiotów, których celem działania jest rozwiązywanie konfliktów współczesnego świata oraz łagodzenie skutków jakie pozostawiają one po sobie. Jeśli więc rozważymy elementy które wymienia ojciec Hehir, to można powiedzieć, że wspólnota ludzka, dzięki czerpaniu sił z religijnych idei, daje wsparcie odpowiednim organizacjom, czy instytucjom.
Pozycja Kościoła Katolickiego na międzynarodowej scenie jest bardzo istotna, co wynika m.in. z dobrego przygotowania do rozwiązywania różnych problemów nurtujących współczesny świat. Autor wyraża opinię, iż Kościół może także wpływać na przebieg procesu globalizacji. Spróbujmy spojrzeć na efekty procesów jakie miały miejsce w ciągu ubiegłego wieku oraz ocenić w jaki sposób i dlaczego przyczyniły się one do ukształtowania roli Kościoła we współczesnym świecie, w erze globalizacji.
W katolickim Kościele wystąpił bardzo ważny proces wzmocnienia oraz pogłębiania świadomości społecznych spraw, a także struktur katolicyzmu. Wyróżniamy trzy zasadnicze etapy w tym procesie. Pierwszy z nich nazywany jest dziedzictwem społecznych nauk Kościoła katolickiego. Drugi to wpływ jaki wywarł Sobór Watykański Drugi. Ostatnim etapem jest pontyfikat Polaka, Jana Pawła II.
Społeczne nauki Kościoła starają się zajmować stanowiska wobec różnych zjawisk występujących w dwudziestym wieku. Zjawiska te to między innymi rewolucje przemysłowe, internacjonalizacja świata po drugiej wojnie, a także tak zwane społeczeństwa postindustrialne. To właśnie wymienione wcześniej trzy fazy rozwoju określają trzy zasadnicze pytania stawiane przez Kościół. Pierwsze z nich to pytanie o konsekwencje moralne przemysłowej rewolucji. O to kogo należy chronić, a także co należałoby zmienić. Kolejne pytanie dotyczy określenia "międzynarodowy" w przypadku warunków przejścia po drugiej wojnie do globalnego systemu, odchodząc tym samym od społeczeństwa, które opierało się na państwie. Ostatnie pytanie dotyczy problemów powstających w państwach postindustrialnych. Jest ono szczególnie ważne gdyż to właśnie te społeczeństwa dały początek procesowi globalizacji, a także z nich wywodzą się instytucje oraz idee, które kształtują globalizm.
Próbując znaleźć odpowiedzi na te pytania, społeczna nauka katolicka opracowała sporą ilość różnych koncepcji. Mogą one okazać się niezwykle pomocne podczas debat dotyczących globalizacji i zjawisk z nią związanych.
Swoistym węgielnym kamieniem katolickiego obrazu społeczeństwa można nazwać godność osób ludzkich. Była ona stale podkreślana przez polskiego papieża, Jana Pawła II. Wszystkie systemy polityczne, ekonomiczne, narodowe oraz międzynarodowe można oceniać właśnie poprzez odpowiedź na to jedno proste pytanie. Co ten system czyni dla ludzkiej godności.
Nie można zapomnieć iż godność ludzka jest również stale związana ze społecznością ludzi. Oczywiście katolicy dostrzegają poszczególne państwa wraz z ich liniami granicznymi, regiony, a także istniejące różne struktury. Niemniej jednak z punktu moralnego podstawowa rzecz, która zdecydowanie powinna znaleźć się w centrum naszej uwagi, to powszechna ludzka społeczność. Dzieje się tak z powodu faktu iż ludzka godność posiada różne znaczenia w innych miejscach naszej planety. Osoba ludzka to najwyraźniejsze odbicie Boga, który jest obecny wśród nas. I Jego obecność jest zawsze ta sama, nie zależnie od kultury, kraju czy ludzkiej społeczności.
Przestrzeń, która znajduje się pomiędzy pojedynczymi osobami, a społecznością powszechną, jest wypełniona przez obowiązki oraz prawa, tak pojedynczych osób jak całych państw. Owe prawa oraz obowiązki ocenia się poprzez pryzmat wielu koncepcji. Należą do nich między innymi: wspólne dobro, działanie mające na celu wspieranie ubogich, a także solidarność, nazwaną przez papieża Polaka "cnotą konieczną" dla współczesnego świata. Koncepcje te oczywiście nie wyczerpują nauk katolickich. Są jednak niezwykle pomocne w zrozumieniu podejścia Kościoła katolickiego do całego procesu globalizacyjnego. A podejście to można streścić w następujący sposób. Zjawisko globalizacji ma charakter globalny. Katolicy posiadają za to globalną wizję. Zjawisko globalizacji to ogromne ekonomiczne zjawisko. Katolicy posiadają ludzkie miary oceny, co ono czyni dla ludzkiej godności. Zjawisko globalizacji można szczegółowo przeanalizować w ekonomicznych kategoriach. Katolicy analizują je, zwracając uwagę na obowiązki oraz prawa poszczególnych podmiotów, które występują na świecie.
Zdefiniujmy teraz znaczenie słowa globalizacja. Globalizacja jest to pojęcie, które po raz pierwszy pojawiło się w 1961 roku. Wcześniej używany był termin "globalny" o ekologicznych i społeczno-ekonomicznych konotacjach. Globalizacja jest pojęciem używanym aby opisać zmiany w społeczeństwach i gospodarce światowej, które wynikają z gwałtownego wzrostu międzynarodowej wymiany handlowej i kulturalnej. Opisuje zwiększenie handlu międzynarodowego oraz inwestycji zagranicznych spowodowanych znoszeniem barier oraz rosnących współzależności między państwami. W ekonomii termin ten oznacza głównie zjawiska związane z liberalizacją wymiany handlowej lub "wolnym handlem". W bardziej szerokim znaczeniu odnosi się do rosnącej integracji i współzależności między jednostkami działającymi globalnie, czy to na platformie społecznej, politycznej czy ekonomicznej. Obecnie można wyróżnić trzy główne obszary globalizacji: gospodarczy, kulturowy i polityczny.
W wymiarze gospodarczym globalizacja oznacza rozszerzanie się systemu kapitalistycznego na coraz większy obszar kuli ziemskiej oraz transformację lokalnych gospodarek w jeden "globalny" system. Globalizacja finansowa w znacznej mierze została w ostatnim ćwierćwieczu dwudziestego wieku wsparta przez proces rozwoju technologii informacyjnej, który umożliwił elektroniczny przepływ środków finansowych oraz dokonywanie transakcji gospodarczych na całym świecie w czasie rzeczywistym. Znaczący wkład w proces globalizacji wniósł również szybki rozwój międzynarodowych korporacji, które obecnie często dysponują budżetem wyższym niż budżety małych państw oraz w dużej mierze pozostają poza kontrolą rządów krajowych. Ten aspekt globalizacji jest również opisywany jako globalizacja produkcji.
Globalizacja w wymiarze kulturowym jest rezultatem rozwoju masowej turystyki, wzmożonych migracji, komercjalizacji produktów kulturowych oraz rozprzestrzeniania się ideologii konsumpcjonizmu. Do jej rozwoju przyczyniają się również działania marketingowe międzynarodowych korporacji oraz rozwój masowych środków komunikacji. W tym kontekście często wspomina się również o tak zwane "makdonaldyzacji" społeczeństwa.
W wyniku procesu globalizacji politycznej powstały takie organizacje międzynarodowe jak: Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Światowa Organizacja Handlu. Organizacje te wpływają na gospodarkę światową, a przez to ograniczają niezależność państw narodowych. W tym kontekście często wymienia się również Unię Europejską. Niektórzy politolodzy dostrzegają w tym wymiarze również proces powstawania nowej międzynarodowej burżuazji, ale kwestia ta pozostaje sporna.
Zwolennicy tak zwanego wolnego rynku twierdzą, iż globalizacja to proces pozytywny. Twierdzą oni także iż rozpowszechnianie zasad, które obowiązują w liberalnych, kapitalistycznych gospodarkach może tylko sprzyjać coraz większemu dobrobytowi.
Tak zwani nacjonaliści ekonomiczni mają poglądy przeciwne do zwolenników wolnego rynku. Można ich spotkać przede wszystkim w przemysłowych krajach. Wywodzą się oni z prawej tak jak i z lewej strony politycznej sceny. Zjawisko globalizacji jest według nich zagrożeniem dla gospodarek ich krajów, a konkretnie ich integralności. Upatrują także w tym zjawisku przyczynę zmniejszenia ilości miejsc pracy w przemysłowych krajach.
Sprubujemy teraz obiektywnie wymienić pozytywne oraz negatywne strony procesu globalizacji. Z drugiej strony w procesie globalizacji dostrzeżono wiele pozytywnych cech. Globalizacja może prowadzić do rozwoju nowych form rządów oraz rozszerzenia demokracji na wszystkie państwa świata, a w rezultacie - do powstania nowego pokojowego systemu światowego. Jednakże część intelektualistów uważa za błąd narzucanie systemu kapitalistycznego i demokratycznego. Globalizacja wymusza wprowadzenie i życie według standardów Zachodnich, nie patrząc czy świadomość "oswobadzanych" społeczeństw jest zainteresowana przyjęciem takiego modelu życia.
Lista problematycznych kwestii związanych z tym procesem jest długa. Do najczęściej wymienianych należą: rozpad państw narodowych, kwestie obywatelstwa, wzrost bezrobocia, migracje, zniszczenia środowiska, konflikty międzyrasowe i międzyetniczne, tak zwane choroby cywilizacyjne, napięcie pomiędzy prawami człowieka i obywatela, powstanie i rozrastanie się globalnych dysproporcji, w wyniku czego znaczna część kapitału należy do niewielkiej liczby państw, stanowiących globalne centrum, a niewielka część kapitału do krajów peryferyjnych. Często podkreśla się, że globalizacja zagraża ciągłości i autentyczności państw narodowych, ich niezależności, jak również niszczy lokalną kulturę i tradycje. Może to prowadzić do powstawania ruchów antyglobalistycznych. Wydaje się iż wszystkie te problemy są ze sobą niezwiązane, okazuje się jednak, iż nie są one od siebie tak odległe. Łączą je ze sobą przyspieszające procesy ekonomicznej globalizacji. Dzięki tym procesom, wspierane są elity biznesu oraz polityki, aby zmaksymalizowały swoje przychody. Niestety zazwyczaj dzieje się to poprzez przerzucanie znacznej części ich kosztów na pozostałych obywateli.
Podamy teraz kilka przykładów globalizacji. Pierwszy z nich to autostrady. Są one zazwyczaj budowane z pieniędzy podatników. Buduje się je aby wzmacniać rozwój, co ma służyć całemu społeczeństwu. Tak naprawdę służą one jednak olbrzymim korporacją. Dzięki nim przejmują rynki. Korporacje te mają możliwość transportowania towarów na spore odległości. Dzięki temu osiągają bardzo wysoki poziom produkcji. Pozwala to na zdecydowane zredukowanie jednostkowych kosztów. Korporacje te osiągają zatem bardzo wiele korzyści nie płacąc jednocześnie za nic. Ani za samą budowę, ani za zniszczenia środowiska, ani za pomoc w leczeniu ofiar drogowych wypadków, ani za rozwój tak zwanych cywilizacyjnych chorób. Koszty te, które nazywają się kosztami zewnętrznymi, zostają przerzucone na same społeczeństwa. Taka sytuacja sprzyja eliminowaniu z rynku firm lokalnych. Zazwyczaj dochodzi do takiej sytuacji, iż rynek światowy, jakiejś konkretnej branży, zostaje w całości podzielony pomiędzy kilka lub kilkanaście firm. To z kolei daje możliwość późniejszego porozumiewania się w kwestii ustalania cen. W ten sposób rozwijać mogą się jednak tylko firmy z odpowiednio wysokim początkowym kapitałem. Obowiązuje tu zasada iż bogatsi się bogacą, a biedni ubożeją.
Następny przykład to rolnictwo. Rolnictwo pod swoją tradycyjną postacią, gdzie niezależny, lokalny rolnik, wyhodowane przez siebie towary sprzedaje bezpośrednio konsumentom to dla dużych korporacji spora ilość pieniędzy leżąca na ulicy. To także rynek, który z łatwością można przejąć. Do wyeliminowania tradycyjnych rolników przyczyniają się między innymi wielkie farmy, ogromna skala produkcji, przemysłowy rozwój technologii hodowli, wykorzystywanie nawozów sztucznych i innych chemicznych substancji, a także możliwość transportu po kontynencie. Dzieje się to kosztem ogromnej redukcji w zatrudnieniu. Inne skutki to znaczne pogorszenie się jakości sprzedawanej żywności poprzez stosownie chemikaliów, pogorszenie się stanu zdrowia osób spożywających takie produkty. Rolnictwo takie niszczy również środowisko, między innymi z powodu stosowania pestycydów. Tutaj podobnie jak w poprzednim przypadku obowiązuje zasada mówiąca o tym iż bogaci bogacą się a biedni staja się biedniejsi.
Ostatnim przykładem będzie redukcja miejsc pracy. Podczas otwarcia każdego nowego zakładu jednej z międzynarodowych korporacji mówi się o liczbie nowych stanowisk pracy, które zostały utworzone. Nikt jednak wtedy nie wspomina o tych wszystkich, którzy utracili pracę, o firmach, które zostały wyeliminowane przez ową korporację w celu zmonopolizowania rynku. Paradoksalnie prawdę odkrywają politycy, którzy chwalą się ciągle rosnącą wydajnością pracy tych zakładów. Mówią nam oni tym samym, chociaż oczywiście nie dosłownie, iż podczas produkcji takiej samej ilości towarów, pracuje wciąż mniejsza ilość ludzi. Doskonałym poparciem tej tezy jest fakt, iż w sześciu wybranych krajach tak zwanego Eurolandu bezrobocie wzrosło z dwóch procent, na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, do jedenastu procent w chwili obecnej. Osobom tym wypłacane są zasiłki, a te stanowią kolejne już obciążenie społeczeństwa.
Proces globalizacji rozpoczął się od wielkich odkryć geograficznych, którym towarzyszyła rewolucja w komunikacji społecznej dzięki odkryciu czcionki i później prasy drukarskiej, przez co dyfuzja kulturowa mogła ulec skróceniu. Pojęcie liberalizacji oznacza połączenie teorii ekonomicznej leseferyzmu oraz usunięcia barier przeszkadzających w swobodnym przepływie dóbr. Liberalizacja doprowadziła do rosnącej specjalizacji poszczególnych państw w produkcji towarów eksportowych oraz do nacisku na zniesienie innych barier handlowych.
Dziewiętnasty wiek jest zwany złotym wiekiem liberalizacji lub też "pierwszą epoką globalizacji". Globalizacja rozwijała się wówczas wraz z rozwojem przemysłu. Teoretyczne podstawy dał jej David Ricardo w swojej pracy o przewadze porównawczej oraz Jean Baptiste Seay swoim prawem ogólnej równowagi. W skrócie, argumentowano, że narody mogą skutecznie ze sobą handlować, a wszelkie chwilowe zakłócenia w popycie lub podaży automatycznie się skorygują bez ingerencji z zewnątrz. Złoty wiek pierwszej globalizacji rozpoczął się w głównych państwach uprzemysłowionych pomiędzy 1850 a 1880 rokiem, jakkolwiek kiedy dokładnie poszczególne państwa wkroczyły w ten okres rozwoju pozostaje kwestią sporną. "Pierwsza era globalizacji" zakończyła się w okresie pomiędzy wybuchem pierwszej wojny światowej a kryzysem ekonomicznym na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku. Udział w tej erze globalizacji wzięły głównie państwa należące do "rdzenia" Europy, część europejskich krajów peryferyjnych, jak również różne europejskie kolonie w Ameryce oraz Oceanii. Pomiędzy tymi państwami następowało złagodzenie nierówności, gdyż towary, kapitał oraz praca pomiędzy nimi przepływały nad wyraz łatwo.
Nowoczesny proces globalizacji rozpoczął się po drugiej wojnie, początkowo pod auspicjami GATT, co doprowadziło do serii porozumień w celu usunięcia ograniczeń wolnego handlu. Runda "urugwajska" doprowadziła do stworzenia Światowej Organizacji Handlu czyli WTO, której celem jest pośrednictwo w sporach handlowych pomiędzy państwami. Inne dwustronne porozumienia handlowe, włączając w to traktat z Mastrich oraz Północnoamerykańskie Porozumienie Wolnego Handlu, zostały zawarte w celu redukcji ceł i barier handlowych. W 1960 roku Marshall McLuhan wprowadził do teorii kultury oraz mediów pojęcie globalnej wioski, aby zilustrować "kurczenie się" świata w wyniku wprowadzania nowych technologii komunikacyjnych.
Na rozwój globalizacji wpływa wiele czynników. Najważniejszy z nich to bez wątpienia postęp techniczno-naukowy. Przykładami takowego są między innymi Internet, a także nowoczesne środki telefonii oraz transportu. Kolejny ważny czynnik to rozwój międzynarodowej konkurencji, a także liberalizacja międzynarodowego handlu. Przykładem może być przynależenie wielu państw do WTO. Następny czynnik to ekonomiczna polityka danego państwa, a także regionalna, gospodarcza integracja. Przykładami mogą być Europejska Unia czy NAFTA. Warty podkreślenia jest fakt iż wyżej wymienione czynniki są ściśle ze sobą związane, a także oddziaływują na siebie wzajemnie.
Skupimy się teraz na podmiotach uczestniczących w procesach globalizacji. Elementarnymi podmiotami, które uczestniczą w tych procesach są bez wątpienia państwa, a także przedsiębiorstwa, które wchodzą w wzajemne relacje pomiędzy sobą. Proces globalizacji gospodarki polega na tworzeniu jednej, światowej gospodarki. Z założenia ma w niej istnieć możliwość swobodnego przepływu usług, dóbr, a także wytwórczych czynników. Są to zarówno jakieś wspólne działania czy interesy, a także rozwijanie, obustronnie korzystnych stosunków, jak i konfliktowe sytuacje, które wymagają udziału trzeciej strony. Dlatego też bardzo często w łagodzenie napięć pomiędzy państwami angażują się takie międzynarodowe instytucje jak na przykład Organizacja Narodów Zjednoczonych, czy Bank Światowy. Pośród krajów, które uczestniczą w procesach globalizacji, bardzo istotne znaczenie ma grupa, którą określa się jako triadę. Mianem tym nazywa się grupę, która obejmuje najsilniejsze pod względem ekonomicznym kraje. Należą do nich oba kraje północnej Ameryki, to jest USA oraz Kanada, kraje zachodnie Europy, takie jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Szwajcaria, a także niektóre kraje Azji, między innymi Singapur, Japonia, Tajwan, Korea Południowa, a także Hongkong (jeszcze przed przyłączeniem go do Chin).
Globalna gospodarka ma kilka zalet. Należą do nich między innymi większa otwartość gospodarek, wyrównanie rozwojowych różnic, poczucie wspólnoty interesów. Nie mniej jednak ma ona też sporą liczbę wad. Główną z nich jest bez wątpienia narażenie narodowej gospodarki na każdy kryzys na rynku światowym, taki jak na przykład finansowy krach, recesja, powiększanie się bezrobocia, czy strukturalne kryzysy.
Powracając do terminu globalizacji, a konkretnie jego znaczenia, musimy stwierdzić iż powinno się je traktować zdecydowanie szerzej. Jest to przede wszystkim intensyfikacja internacjonalistycznych procesów. Oznacza to rozwój ekonomicznych stosunków pomiędzy uczestnikami niezależnej rynkowej gry, a także pomiędzy poszczególnymi krajami. Działanie te nieodzownie prowadzą do powstawania na międzynarodowej płaszczyźnie sieci mocnych oraz słabych współzależności ekonomiczno-społecznych. Mówiąc o zjawisku globalizacji można spróbować wyróżnić zasadnicze obszary jej występowania. Bez wątpienia zjawisko to dotyczy finansów oraz własności kapitałów, różnych rynków, badań naukowych i technologii. Dotyczą one także stylu życia, kultury, społecznej świadomości, a także prawnych regulacji oraz stylów władzy w poszczególnych państwach.
Gdy mówimy o globalizacji jednostek działających swobodnie można zauważyć, iż jest to przejaw poszukiwania przez ludzi takich sposobów na gospodarowanie, które przyniosłyby optymalne efekty. Przedsiębiorca planujący rozwinięcie swojej działalności, a nie znajdujący przy tym w swoim najbliższym otoczeniu odpowiednich środków, które w jego opinii są konieczne aby założony cel osiągnąć, podejmuje zazwyczaj decyzję o poszukaniu lepszych warunków w dalszym otoczeniu. Powoli rozszerza swoją działalność na obszary znajdujące się poza jego rodzinnym miastem, województwem, krajem, czy nawet kontynentem. W takim razie w ten sposób rozumiane zjawisko globalizacji ma swoje początki już na etapie współpracy kilku (zazwyczaj dwóch) jednostek, która staje się impulsem do dalszego rozwoju. Obie te jednostki, to jest producent oraz konsument, dobrowolnie decydują się na współpracę. Obie czerpią korzyści z przystąpienia do umowy (w innym wypadku nie podjęliby współpracy), ale tylko jedna ze stron uzyskuje korzyść pieniężną. Producent otrzymuje wynagrodzenie pieniężne za wytworzone towary. Chęć zarobienia większych pieniędzy, sprawia, iż producent poszerza sukcesywnie grupę konsumentów. Podejmuje decyzję o sprzedaży swoich dóbr nie tylko w mieście rodzinnym ale również w miastach sąsiednich. W przypadku gdy odniesie tam sukces, a jego wyroby dalej będą cieszyć się popularnością, rozwinie on swoje wpływy także na inne miasta, na całe województwo, czy nawet kraj. Ostatni etap opisanego wyżej zjawiska nazywany jest globalizacją. Ten ekonomiczny stosunek jest jak najbardziej dobrowolny, tak więc nie istnieją moralnie uzasadnione argumenty przemawiające za ingerowaniem w nie państwa.
Istnieje również taki termin jak globalizacja na państwowym szczeblu. Można o niej mówić wtedy kiedy władze rządzące na jakimś danym terenie, decydują się w imieniu obywateli na współpracę z podobnymi władzami rządzącymi innym krajem. Ma to na celu realizację wspólnych celi. W ten właśnie sposób tworzą się dobrowolne związki, w których każda ze stron cos zyskuje. Nie liczymy tutaj oczywiście obywateli danych terenów, którzy na powstanie tych związków nie mają zbyt wielkiego wpływu. Doskonałymi przykładami tych międzynarodowych organizacji, na ekonomiczno-politycznym gruncie są między innymi NAFTA, Unia Europejska, OPEC (organizacja, która zrzesza największych eksporterów ropy naftowej, za wyjątkiem Rosji, na świcie), ZbiR, a także nie tak dawno temu powołana pomiędzy Rosją, Ukrainą, Kazachstanem oraz Białorusią Wspólna Przestrzeń Gospodarcza. Integracja krajów zachodzi także, podobnie jak i w przeszłości, na militarnej płaszczyźnie. Najlepszym przykładem takiej integracji jest dzisiaj bez wątpienia sojusz północnoatlantycki, NATO. Warto jednak wspomnieć także o doraźnie tworzonych sojuszach. Jednym z przykładów jest na pewno koalicja państw, które obalił reżim Saddama Husaina w Iraku.
Państwowa globalizacja rozważana w aspekcie ekonomiczno-społecznym, dotyczy kilku polityk. Mianowicie polityki fiskalne, polityki handlowej, polityki społecznej, a także polityki monetarnej. Przykładem na związek z polityką monetarną jest chociażby wydarzenie z 2002 roku. Wtedy to znaczna część państw wchodzących w skład UE wprowadziło w obieg wspólną walutę. Nazywa się ona EURO. Rok później, w październiku roku 2003 wysunięto propozycję, aby dwa największe obszary walutowe, to jest europejskie EURO oraz amerykański dolar współdziałały. Owa współpraca prowadziłaby do skoordynowania polityki, handlowej, monetarnej, a także interwencji na walutowym rynku, której celem byłoby zapobiegnięcie niepożądanych zmian kursów. Globalizację państwową można zatem odczytywać jako działania mające na celu obronę swoich własnych władczych przywilejów. Znacznie łatwiej jest wspólnie ścigać nie płacących podatków państwu obywateli, to znaczy takich którzy zagrażają władzy, a także przemytników, to znaczy takich, którzy konsumentom umożliwiają dostęp do zdecydowanie tańszych, jednak nie oclonych towarów.
Jak już wcześniej było mówione, to nie jedynie pojedyncze państwa i formy wzajemnego ich zorganizowania są podmiotem globalizacji. Podmiotem tym są również tak zwane korporacje transnarodowe, w skrócie KTN, czyli grupy przedsiębiorstw. Przykładami takich grup są między innymi koncerny samochodowe takie jak General Motors czy Ford, a także gigant na rynku elektronicznym, Microsoft. Grupa blisko trzystu korporacji transnarodowych, której działalność opiera się na pogłębianiu oraz poszerzaniu działań przedsiębiorstw, które zmierzają do produkowania oraz sprzedaży produktów, a także usług na szczeblu ogólnoświatowym, kontroluje blisko dwadzieścia pięć procent światowej gospodarki. W dzisiejszej gospodarce, stale nasila się tendencja, przenoszenia przez państwa lepiej rozwinięte poza swoje granice tradycyjnych gałęzi przemysłowej produkcji, przy jednoczesnej stymulacji rozwoju bardziej zaawansowanych dziedzin swojej gospodarki. Należą do nich takie dziedziny jak między innymi usługi obejmujące projektowanie, finanse, doradztwo oraz media.
W chwili obecnej popularna jest także teoria, iż duży wpływ na gospodarczy rozwój świata będzie mieć trzecia grupa podmiotów, a mianowicie pozarządowe organizacje. Uzupełniają one, a w niektórych przypadkach nawet zastępują działalność konkretnych państw. Ich działania obejmują przede wszystkim zakres dostarczania co po niektórych publicznych dóbr. Jako rezultat tych działań podaje się przyczynianie się do powiększania się ogólnego poziomu efektywności gospodarczego wzrostu, a także sprawiedliwy podział korzyści w światowej gospodarce. Problemy związane z gospodarczą globalizacją są szczególnie aktualne na terenie współczesnej Polski. Chodzi o to iż przed naszym krajem stoją zadania powiązane z dostosowywaniem naszej krajowej gospodarki do unijnych struktur. Poza tym powinniśmy się także starać o zachęcenie przedsiębiorców zagranicznych (indywidualnych oraz ponadnarodowe instytucje), aby inwestowali w Polsce. Możemy tego dokonać poprzez tworzenie odpowiednich warunków. Rozwiązanie to posiada jednak pomimo swoich zalet kilka wad. Podstawowymi zaletami są bez wątpienia: możliwość stworzenia kolejnych stanowisk pracy (co w znacznym stopniu mogłoby się przyczynić do redukcji bezrobocia), a także jest to potwierdzenie posiadania przez nas odpowiednich kwalifikacji do brania udziału w zorganizowanych nowocześnie technologicznych procesach. Jednak istnieje również druga strona medalu. Takie działania mogą zostać odebrane jako grożące rodzimemu przemysłowi (a nawet wyprzedaż kapitału narodowego). Stworzy to także konkurencję dla produktów polskich.
Zagrożenia wynikające z globalnych problemów są zagrożeniami wspólnymi. Dlatego też do rozwiązywania ich powinna angażować się zdecydowana większość krajów. Powinny się one zająć między innymi ochroną naturalnego środowiska, walką z postępującą degradacją ekosystemów. Problemy te nie uznają granic pomiędzy państwami i dotyczy tak regionów jak i kontynentów, czy całej Ziemi. Do problemów tych zalicza się także bardzo szybki przyrost liczby mieszkańców naszej planety. Miasta zaczynają być przeludnione. Powoduje to także skażanie wód, zadłużenia dużej ilości państw, które nie potrafią poradzić sobie z narastającymi wewnętrznymi oraz gospodarczymi trudnościami, analfabetyzm oraz bezrobocie. Bardzo niepokojąca, a w niedalekiej przyszłości zapewne i groźna może okazać się wzrastająca rozwojowa luka między tak zwanym Południem, a Północą. Kraje "południa" to w większości kraje biedne, z reguły postkolonialne, leżące w Afryce, Azji, czy Ameryce Południowej. Kraje "północy" natomiast to kraje bogate, wysoko rozwinięte, które posiadają znaczny , gospodarczy oraz materialny dorobek leżące przede wszystkim w zachodniej Europie, północnej części Ameryki, a także w południowo wschodniej części Azji.
Można powiedzieć iż dzisiejszy świat zdecydowanie wkroczył w postindustrialną erę. W wysoko rozwiniętych krajach charakteryzuje się ona znacznym zmniejszeniem wagi przemysłu w gospodarczym rozwoju. Wyraża się to głównie zmniejszeniem jego udziałów w wytworzonym PKB, przy jednoczesnym wzroście znaczenia różnych usług. Procesem tym charakteryzują się między innymi kraje UE, a także leżące w Ameryce Północnej (to jest USA i Kanada), oraz Japonia. W krajach tych dokonał się bardzo gwałtowny postęp naukowo-technologiczny, upowszechniła się informatyka, a także nastąpiła tak zwana rewolucja techniczna. Kraje biedniejsze, takie jak na przykład Polska, na razie dopiero powoli wchodzą w ten następny etap rozwoju cywilizacyjnego. Gospodarczy wzrost w tych krajach wciąż jest oparty na zwiększaniu udziału różnych usług w Produkcie Krajowym Brutto. Jest to spowodowane tym iż wymienione wyżej kraje, w tym starsi członkowie UE, mają zdecydowanie dłuższą historię przemysłu i jego rozwoju niż kraje takie jak Polska czy inne kraje Europy Wschodniej oraz Środkowej. Natomiast dokonujący się u nich postęp w rolnictwie, przemyśle oraz usługach, tworzy wciąż nowe produkcyjne oraz społeczne potrzeby.
W przypadku państw, które są wysoko rozwinięte, pomniejszenie udziału jaki ma w Produkcie Krajowym Brutto przemysł wiąże się przede wszystkim z wzrastającym zapotrzebowaniem rozwoju usług w dziedzinach takich jak między innymi służba zdrowia, oświata oraz nauka, kultura, a także wypoczynek. Wiąże się to także z potrzebami, które łączą się ze strefą przemysłu, to jest finansami, marketingiem, doradztwem oraz zarządzaniem. Bardzo duża ilość tego rodzaju działalności została sprywatyzowana. Część została wyłączona z państwowych przedsiębiorstw. Działania te w sporym stopniu przyczyniły się do zmniejszenia udziału przemysłu przy tworzeniu PKB.
Kraje wysoko rozwinięte, które przodują w efektywności pracy, charakteryzują się również dynamicznym rozwojem przemysłów zaliczanych do nowszej generacji. Należą do tego również branże intensywnych technologii, zwanych także czasem wysoką technologią (w skrócie hi-tech). Gałęzie przemysłu takie jak górnictwo, hutnictwo, energetyka czy przemysł płynnych paliw przestano uważać za wiodące gałęzie. Pomimo tego gałęzie te wciąż tworzą infrastrukturę, która często decyduje o tym jak efektywna jest cała narodowa gospodarka.
W dzisiejszym świecie, decydujące znaczenie w pozycji zajmowanej przez dany kraj na arenie międzynarodowej ma nie powierzchnia przezeń zajmowana, ani nie naturalne bogactwa, lecz najważniejszy jest ekonomiczny potencjał. A także jego zdolność do gospodarczej ekspansji oraz konkurencyjności na międzynarodowych rynkach. W chwili obecnej na świecie nie można zaobserwować dążeń do walk w celu zdobycia nowych terytoriów. Takie powody zbrojnych konfliktów były charakterystyczne w minionych epokach (szczególnie w średniowieczu), a jeśli chodzi o historię współczesną to w czasach obu wielkich wojen światowych. D dzisiejszych czasach liczy się technologiczna, handlowa oraz gospodarcza rywalizacja.
Zupełnie nowe w światowej gospodarce jest zjawisko polegające na tworzeniu się elektronicznych, finansowych rynków. Są one spowodowane głównie znacznym postępem w dziedzinie informatyki. Rynki te pozwalają na błyskawiczny transfer kapitałów nawet pomiędzy najbardziej od siebie oddalonymi krajami. Umożliwiają także uczestniczenie w giełdowych operacjach oraz zawieranie handlowych transakcji. Niektórzy ekonomiści, znani z liberalnych poglądów, uważają iż współcześnie, gospodarczy sukces uzależniony jest od ustroju danego państwa. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż techniczny postęp, innowacyjność przemysłu, handle zagraniczny, a także efektywność pracy zależą przede wszystkim od warunków instytucjonalnych panujących w danym społeczeństwie. Zaliczają się do tego obowiązujące prawa, ustrój gospodarczy, organizacja zarządzania, zasady podatkowe, system oświaty, i tym podobne. W krajach o mniejszych podatkach obserwuje się zdecydowanie większą aktywność gospodarczą. Przedsiębiorcy chętniej tam inwestują duże pieniądze, powstają nowe miejsca pracy, zmniejszeniu ulega bezrobocie. Zupełnie inaczej sytuacja ma się w krajach gdzie podatki wciąż rosną. Budżet takiego kraju obciążony jest sporymi kosztami, które przeznaczane są między innymi na socjalne cele oraz dotacje dla osób, które nie potrafią poradzić sobie z dużą konkurencją między innymi na rynku przedsiębiorstw. Charakterystyczna jest wtedy niska dynamika wzrostu produkcji w przeciągu roku, a także stały wzrost bezrobocia oraz inflacja.
To główna przyczyna dla której w krajach takich jak na przykład Niemcy, Szwajcaria czy Austria realizowany był model rynkowej gospodarki społecznej. Polegał on przede wszystkim na łączeniu mechanizmów oraz regulacji rynkowych z różnymi, społecznymi celami takimi jak na przykład opieka nad ludźmi, który znaleźli się w ciężkich materialnych warunkach, pomoc dla niezatrudnionych, finansowanie oświaty oraz służby zdrowia. Działania takie musiały oczywiście łączyć się z obciążeniem państwowego budżetu, a także większymi podatkami. W krajach gdzie panuje gospodarka rynkowa, prowadzona jest różna, ekonomiczna polityka. Są także powszechnie stosowane różne rozwiązania, które zależą od możliwości danego kraju, a także porozumienia jaki ma rząd z politycznymi partiami oraz zawodowymi związkami. Zależą one także od poziomu zawodowego przyzwolenia.
Państwa dzisiejszego świata można także podzielić ze względu na przynależność do różnych gospodarczych organizacji. Przykładami takich organizacji są między innymi Unia Europejska, NAFTA - Stowarzyszenie Północno amerykańskiego Wolnego Handlu, OECD - Organizacja do spraw Współpracy Ekonomicznej i Rozwoju. OECD grupuje dokładnie dwadzieścia dziewięć najbardziej pod względem gospodarczym rozwiniętych krajów świata. Polska została do niej przyjęta w 1966 roku.
Kolejny podział jak stosuje się w dzisiejszym świecie to podział wg wielkości PKB, który przypada na pojedynczego mieszkańca. Wskaźnik ten jest wyrażany w dolarach. Jego wysoka wartość świadczy o wysokim poziomie życia mieszkańców danego kraju. Jedna z poważniejszych, międzynarodowych, finansowych instytucji, jaką jest Bank Światowy, podzieliła wszystkie kraje świata na grupy właśnie wg wielkości PKB przypadającej na jednego mieszkańca.
Pierwsza grupa to grupa najuboższa. Zaliczono do niej między innymi kraje takie jak Ruandę, Kenię, Chiny, Gruzję, Ugandę, Azerbejdżan, Pakistan, Etiopię, Albanię, Wietnam, Nikaraguę, a także Ukrainę.
Do drugiej grupy należą kraje, których mieszkańcy są średnio zamożni. Są to kraje takie jak między innymi: Boliwia, Wenezuela, Indonezja, Filipiny, Mołdawia, Tunezja, Algieria, Rosja, Polska oraz Łotwa.
Trzecia grupa to grupa krajów, w których poziom życia mieszkańców jest wyższy niż średni. Należą do niej między innymi: Brazylia, Czechy, Republika Południowej Afryki, Węgry, Słowacja, Grecja, a także Meksyk.
W grupie czwartej znajdują się przede wszystkim kraje najbogatsze. Są to między innymi: kraje Europy Zachodniej, USA, Kanada, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Australia, Japonia, a także Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Znacznie bardziej szerokie spojrzenie na rozwój społeczny danych krajów oraz jego poziom pokazują tak zwane wskaźniki HDI. Uwzględniają one takie czynniki jak, przewidywana długość życia, poziom alfabetyzacji, stopień edukacji, a także wartość Produktu Krajowego Brutto na jednego mieszkańca.
Istnieje sporo krajów, które przez jakiś okres (zazwyczaj było to kilka do kilkunastu lat) miały ujemny przyrost Produktu Krajowego Brutto, czyli po prostu regres gospodarczy. Było to związane przede wszystkim okresowym, gospodarczym załamaniem, kryzysem strukturalnym, a także niezbyt wydolną gospodarką. Przykładami takich krajów są miedzy innymi Armenia (PKB wynosiło minus trzynaście procent), Ruanda (PKB wynosiło około minus sześć i pół procenta) czy Szwecja (PKB wynosiło około minus jedna dziesiąta procenta). Liczby te jednoznacznie wskazują na bardzo nierównomierny rozwój naszego świata. Wskazują także na spore dysproporcje, nie jedynie pomiędzy konkretnymi krajami, ale także i pomiędzy regionami.
Bardzo dużo pisze się i mówi o ekonomicznych aspektach zjawiska globalizacji, jednocześnie zdecydowanie za mało rozważa ten problem w politycznym kontekście. Bardzo często nie jesteśmy przez to zdolni zrozumieć tego jak zjawisko to jest postrzegane przez ludzi z uboższych regionów.
W chwili obecnej globalizacja w coraz większej liczbie miejsc świata traci swój blask. Zjawisko to i związane z nim procesy coraz częściej są postrzegane nie jako przyjaciel dobrobytu. Ludzie zaczynają dostrzegać wady tego zjawiska i zaczynają je traktować jako swojego "wroga". To zjawisko nie jest już wyłącznie postrzegane jak czynnik stymulujący rozwój.
Globalizacja światowej gospodarki jest zjawiskiem obejmującym niezwykle rozmaity zbiór tendencji oraz procesów. Samo pojęcie globalizacji nie ma jednej, konkretnej definicji, która byłby powszechnie przyjęta i uznana. Warty zauważenia jest fakt, iż wielu ludzie rozumie pod pojęciem tym silnie zaawansowaną formę mającą na celu umiędzynarodowienie gospodarczej działalności. Jest ona w ich opinii realizowana na kilku płaszczyznach: sektorów, rynków oraz przedsiębiorstw. Miano globalizacji otrzymało także wiele innych zjawisk, takich jak na przykład umiędzynarodowienie kapitałów i rynków, masowa kultura, finanse, a także przeróżne podmioty międzynarodowego życia.
Duża liczba autorów, podczas definiowania pojęcia globalizacji, wykorzystuje pojęcie ekonomicznej współzależności międzynarodowej, który oznacza określoną sytuację, w której istnieje wzajemna zależność lub wzajemne poleganie danego państwa bądź regionu na zasobach jakichś innych państw, czy regionów, które wywołane zostało dotychczasowym rozwojem międzynarodowej wymiany. Mówiąc prostymi słowami, chodzi o to, że globalizacja jest to forma integracji ale o skali obejmującej całą planetę. Bardzo często spotyka się jednak określanie jej (zwłaszcza przez antyglobalistów) jako "mcdonaldyzacji", czyli innymi słowami uniformizacji konsumpcyjnego modelu. Omawiane przez nas zjawisko ma liczne grono zagorzałych przeciwników, postrzegających zjawisko globalizacji jako narzędzie, przy pomocy, którego nieliczna, lecz niezwykle wpływowa grupka oligarchów ma pod kontrolą finanse na rynkach światowych. W dzisiejszym świecie, w którym ogromną rolę odgrywa prywatna własność środków produkcji oraz maksymalizacja zysków, stale zwiększa się przepaść między krajami biednymi oraz bogatymi. Już od kilkunastu lat gospodarczemu rozwojowi naszego świata przewodzi tak zwana Triada. Są to kraje Europy Zachodniej (jak na przykład Francja czy Wielka Brytania), Ameryki Północnej (USA i Kanada), a także kraje Azji (takie jak Japonia, Korea Południowa czy Singapur) oraz Australia. Pomimo iż Triada stanowi zaledwie około dwadzieścia procent całkowitej światowej populacji, aż osiemdziesiąt procent światowej produkcji pochodzi właśnie z tych krajów. Ze względu na swoją dominację techniczną oraz gospodarczą, kraje należące do Triady stanowią swoiste centrum globalnej gospodarki.
Globalizacja ze względu na ciągłe nasilanie się stała się jednym z poważniejszych problemów, z jakimi musi się uporać współczesna cywilizacja. Wyzwanie owo dotyczy oczywiście wszystkich państw świata. Proces ten jest co prawda nieuchronny, nie ma dla niego też żadnej alternatywy. Musimy się jednak nauczyć problemem tym kierować we wspólnym interesie całego świata i wszystkich jego mieszkańców, nie zapominając przy tym o interesach poszczególnych społeczności krajowych. Jak na razie nie udało się jednak niestety znaleźć sposobu na sterowanie tym zjawiskiem.
Wiodące tendencje w globalnej gospodarce to między innymi: procesy związane z integracją regionalną (można to zaobserwować na przykładzie Unii Europejskiej, czy organizacji takich jak NAFTA, LAFTA oraz APEC), otwartość oraz dostępność rynków, wielopłaszczyznowa współpraca międzynarodowa, stały rozwój gospodarczych organizacji międzynarodowych (doskonale widać to na przykładzie Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, czy organizacji takich jak na przykład OECD albo GARR), a także powstawanie nowych (na przykład Światowa Organizacja Handlu). Do jej podstawowych zagadnień należą systemy walutowe oraz finansowe, które są w dużym stopniu od siebie uzależnione. Uwidacznia się to przede wszystkim w sytuacjach zadłużeń bądź finansowych kryzysów. Jeśli zaś chodzi o jej problemy, to jednym z ważniejszych są ogromne różnice, które powstają w regionalnym rozwoju, a wyrażają się w podziale krajów na bogatszą Północ oraz biedniejsze Południe. Prognozy na przyszłość nie są zbyt jednoznaczne. Jedne mówią z niekrytym optymizmem o wielkich szansach globalnej gospodarki w procesach związanych z globalizacją. Inne z kolei mówią o pogłębiających się w przyszłości lukach rozwojowych, które mogą doprowadzić nawet do gospodarczej wojny, czy protekcjonalizmu, co może w końcu zaowocować konfliktem gospodarczo-politycznym o charakterze globalnym.
Procesy globalizacyjne mogą prowadzić do umacniania pozycji konkretnej jednostki. W wyniku tego procesu powstają możliwości rozwoju. Jest to wynikiem zwyczajnej ewolucji gospodarki. Podstawowym motorem napędowym są tutaj ludzie, a konkretnie ich cele, dążenia oraz środki potrzebne do ich realizacji. Wielką korzyścią wynikającą z globalizacji jest niezwykle szybki rozwój technologii, napływ zagranicznego kapitału, przyspieszony rozwój, a także rozszerzanie dobrobytu na biedniejsze części planety (kraje bogate inwestują w biedniejszych krajach).
Proces globalizacji tworzy doskonałe warunki potrzebne przy wolnym przepływie usług, towarów czy czynników produkcyjnych na skalę światową. Z założenia tworzy także zdecydowanie większe szanse na uzyskanie w konkurencyjnej walce przewagi przez ekonomicznie silniejsze podmioty. Szanse te dotyczą tak międzynarodowych przedsiębiorstw jak i państw.
Zjawisko globalizacji gospodarczej na pewno daje szanse, które związane są ze zwiększeniem otwartości gospodarek, a także zrównywaniem rozwojowych różnic oraz poczuciem wspólnoty interesów. Jednak z drugiej strony sprawia iż gospodarki narodowe stają się wrażliwe na wszystkie załamania na światowych rynkach. Należą do nich między innymi: krachy finansowe, recesje, kryzysy strukturalne, zwiększenie się poziomu bezrobocia. Oprócz tego globalizacja tworzy tym, którzy są bardzo bogaci spore możliwości szybkiego pomnożenia swojego kapitału. Ci ludzie, przy wykorzystaniu najnowszych technologii, operują ogromnymi kwotami pieniędzy. Dzięki elektronicznemu przesyłowi danych, przenoszą je z niesłychaną prędkością z jednego miejsca na inne i spekulują z coraz większymi zyskam. Niestety ta technika w ogóle nie wpływa na życia najbiedniejszych ludzi na naszej planecie. Globalizacja to tak naprawdę wielki paradoks, który zamiast przynosić korzyści większości, marginalizuje lub wyklucza przeszło dwie trzecie światowej ludności. Korzyści wyciągają z niego tak naprawdę tylko nieliczni.
Pomimo, iż pojęcie globalizacji samo w sobie jest stosunkowo nowe, to jednak ekonomiczna, kulturalna czy polityczna integracja była znana już od dawna, a jej początki sięgają starożytności. W przeszłości zjawisko to pojawiło się między innymi jako hellenizm, rzymskie imperium, dziewiętnastowieczny kolonializm, czy dwudziestowieczny, komunistyczny imperializm. Przechodziło ono przez kolejne wieki przechodziło różne etapy oraz kulminacyjne fale. Inaczej przecież należy postrzegać oraz oceniać czasy wielkich, geograficznych odkryć oraz powstania ogromnego, globalnego, gospodarczego układu, który był oparty na podległości oraz państwach zniewolonych w kolonialnym systemie. Zupełnie inny wymiar mają także fazy globalizacyjne, które związane są z rewolucjami techniczno-naukowymi.
W trzydziestych latach minionego wieku nadszedł okres protekcjonizmu. Po jego przeminięciu większa część kapitalistycznych krajów zdecydowała, iż najlepiej pójść w stronę wolnej oraz swobodnej wymiany usług, towarów, a także kapitałów. To właśnie na ostatnie dziesięciolecia dwudziestego wieku przypadł gwałtowny rozwój globalizacji. Jej początki były już zauważalne w końcowym okresie dziewiętnastego wieku. Wtedy to właśnie europejska gospodarka stała się bardziej otwarta. Masowa produkcja w znacznym stopniu przyczyniała się do rozwoju masowych rynków, a w następstwie tego, także i globalnych rynków. Produkcja masowa przyniosła zdecydowany spadek cen przy jednoczesnym wzroście światowej atrakcyjności konkretnych produktów.
Bariery handlu międzynarodowego zostały zmniejszone, a to zaowocowało stałym wzrostem handlu światowego. W roku 1947 GATT (skrót od General Agreement on Tariffs and Trade, czyli Ogólne Porozumienie dotyczące Taryf celnych oraz Handlu) sprecyzowało kilka reguł. Jedna z nich mówiła o nie-dyskryminacji pewnych, określonych państw. Inna mówiła o zakazie dumpingu oraz ilościowych restrykcji w międzynarodowej wymianie.
Także WTO (skrót od World Trade Organization czyli Światowej Organizacji Handlu) w okresie powojennym podtrzymywał tendencje, które ograniczały handlowe bariery. Jako konsekwencję działań tych odnotowano spektakularną obniżkę celnych taryf między wysokorozwiniętymi krajami, ze średniego poziomu (około dwadzieścia pięć procent w roku 1950) do poziomu niskiego (blisko pięć procent w roku 1990). W tym samym czasie spora ilość państw świata zaczęło zacieśniać gospodarcze relacje między sobą. Tworzyły się w ten sposób strefy handlu wolnego. Przykładami mogą być między innymi: EFTA, NAFTA, czy unia celna (kraje Unii Europejskiej). Państwa należące do UE poszły zdecydowanie najdalej w stronę zliberalizowania wzajemnej wymiany. Utworzyły pierwszy rynek, który był naprawdę zjednoczony. Dokonały one tego poprzez wyeliminowanie subtelniejszych barier międzynarodowej wymiany. Należały do nich między innymi: porozumienia, normy, administracyjne formalności.
Poza, opisywanymi wyżej, działaniami politycznymi, bardzo duże znaczenie podczas rozwoju zjawiska globalizacji miało kilka czynników. Szczególnie ważny był fakt, iż w tym samym czasie zdecydowanie rozwinął się transport, w szczególności lotniczy. Do morskiego transportu zostały wprowadzone kontenery. Inny ważny czynnik to niesamowity rozwój w dziedzinie telekomunikacji. Umożliwił on w znacznym stopniu liberalizację kapitałowego rynku, a także natychmiastowy, bezproblemowy przesył kapitału pomiędzy najodleglejszymi od siebie miejscami.
W dzisiejszych czasach globalizacja wspierana jest przez entuzjastów wolego rynku. Ich poglądy, w dużej mierze, opierają się na teorii Ricardo (porównawcza przewaga) oraz Smitha (absolutna przewaga). Zjawisko globalizacji wprowadziło niezwykle silną, międzypaństwową konkurencję. Ta z kolei przyczyniła się do wzrostu jakości oferowanych towarów. Zjawisko globalizacji zmusza także poszczególne państwa do tego, aby zdefiniowały własną przewagę konkurencyjną na regionalnych rynkach, a także na światowym rynku. Konsekwencją tego jest wytwarzanie przez państwa takie produktów, czy też oferowanie usług, które najlepiej potrafią. W taki właśnie sposób powiększa się światowe bogactwo.
Dzisiejsza, światowa gospodarka w coraz mniejszym stopniu przypomina te tradycyjną, która była oparta przede wszystkim na międzygałęziowym sposobie podziału pracy, a także na narodowych, gospodarczych podmiotach. Szczególnie zauważalny jest fakt, iż gospodarka ta przestaje być sumą narodowych gospodarek, przekształcając się w jedną, globalną gospodarkę. To w jej obrębie, integrują się narodowe gospodarki, tworząc jeden, wielki, gospodarczy organizm. W tradycyjnej światowej gospodarce stopniowo ale stale zmniejszało się znaczenie poszczególnych producentów żywności oraz surowców. W podobny sposób w dzisiejszej światowej gospodarce zmniejsza się znaczenie przemysłowego rozwoju. Zdecydowanie za to wzrasta rola techniczno-naukowego postępu.
Techniczny postęp w produkcyjnych procesach oraz w samych produktach najczęściej dokonywany jest na drodze wielu, niezbyt znaczących zmian, usprawnień czy ulepszeń. Oczywiście zdarzają się również innowacje bardziej radykalne, jednak nie są one tak liczne. Pomimo tego są niezwykle znaczące i w zasadniczy sposób zmieniają procesy oraz produkty. Intensywnie oddziaływujący na globalizację postęp techniczno-naukowy może prowadzić od płaszczyzn mikro- oraz makroekonomicznych do płaszczyzn ogólnoświatowych. Dzięki nowym, bardziej zaawansowanym technologiom w wytwórczej bazie oraz infrastrukturze przedsiębiorstw zachodzą znaczące zmiany. Zmiany zachodzą także w strukturze ich rozlokowania przestrzennego oraz własności, w produkcji, a także w sposobach zarządzania oraz organizacji i w ekonomice. Nowe technologie pozwalają na wzrost zasięgu geograficznego, a także różnorodności oraz intensywności działań konkretnych, transnarodowych korporacji, szczególnie w międzynarodowej skali.
Wpływ technicznego postępu jest tutaj bardzo znaczący. Kształtuje on przemiany zachodzące w konkurencji międzynarodowej. Są to zmiany przede wszystkim w zakresie podaży oraz popytu, a także w zakresie sposobów działania oraz warunków jakimi dysponują przedsiębiorstwa na międzynarodowym rynku. Jeśli chodzi o popyt, to zmiany w nim dotyczą przede wszystkim jego własności oraz wielkości. Głównym celem tych działań jest przyspieszenie przyrostu, a także wyrównanie średnich poziomów PKB, a także dochodów, którymi rozporządzają ekonomiczne podmioty, to znaczy konsumenci. Jeśli zaś chodzi o podaż to zmiany dotyczą tutaj głównie aspektów handlu oraz produkcji. Miał miejsce duży wzrost zróżnicowania oraz skali produkcji, przy jednoczesnym wzroście elastyczności oraz szybkości dostosowywania podaży do potrzeb dzisiejszego rynku. Zmiany, które się dokonują, polegają przede wszystkim na wzroście nowoczesności oferowanych produktów, a także na dopasowaniu ich do potrzeb konkretnych gron nabywców.
W tym samym czasie, równolegle do procesu globalizacji powstaje tak zwane społeczeństwo informacyjne. Charakterystyczne jest dla niego bogactwo, będące pochodną szerokiego dostępu do wiedzy. Rośnie tutaj znacząco rola intelektualnej własności. Spora liczba autorów uważa, iż dzisiejsze pojęcie technologii, musi zawierać zarówno materialny aspekt (jak na przykład urządzenia, czy maszyny) jak i aspekt niematerialny (jak na przykład zdolności menadżerskie oraz organizacyjne, czy doświadczenie). Także wysokorozwinięte kraje aktywnie angażują się, niosąc pomoc tym, którzy uczestniczą w tej technologicznej konkurencji. Warto zauważyć, iż wydatki, które kraje wiodące w technologicznym postępie przeznaczają na naukowe badania to około dwa do trzech procent PKB. Znaczny udział w owych wydatkach mają własne, finansowe środki różnych przedsiębiorstw. Duże zainteresowanie krajów rezultatem tego wyścigu technicznego postępu jest spowodowane korzyściami płynącymi z eksportu technologicznie zaawansowanych towarów krajowych. Gdy państwo nie dotrzymuje kroku konkurentom, skutkuje to transferem narodowego dochodu do innowatora, na skutek płacenia znacznie wyższych cen. Krajom zależy zatem a zapewnieniu jak najlepszych kondycji do osiągania technologicznych sukcesów przez przedsiębiorstwa krajowe. Znaczne zwiększenie się nakładów idących na rozwój oraz badania w przemyśle, mówi nam o tym, iż najintensywniejszy ich wzrost ma miejsce w dużych, transnarodowych korporacjach. To na nie właśnie przypada blisko osiemdziesiąt procent nakładów prywatnych przeznaczonych na rozwój oraz badania na całym świecie. Finansowy potencjał tych korporacji pozwala im na decydowanie o kształcie światowego, technologicznego postępu.
Jednym ze sprzyjających gospodarczej integracji procesów jest przekaz technologii, który w dużej mierze sprzyja upowszechnianiu się innowacji. Skutkuje to wzrostem gospodarczym oraz poprawą ogólnych warunków życia. Oba transfery technologii, tak pionowy jak i poziomy, są istotnymi elementami konkurencji. Pierwszy z nich, pionowy, jest zwany także pierwszym etapem innowacji. Polega na wdrażaniu oraz pierwszym zastosowaniu danej technologii. Drugi z nich, poziomy, nazywany jest także etapem dyfuzji. Polega on na upowszechnieniu się już zastosowanych rozwiązań. Konkurencja stwarza możliwości do pojawiania się na rynkach produktów, które są podobne do już oferowanych, a niekiedy nawet zdecydowanie lepsze. Zmusza ona także producentów do wdrażania coraz nowszych usług, czy produktów, zmian technologicznych. Pozwalają one na obniżenie kosztów wytworzenia, a także na podwyższenie jakości oferowanych produktów, co owocuje sporym zyskiem.
Zjawisko globalizacji to także przyczyna zmniejszania się stanowisk pracy w sporej ilości tradycyjnych branż gospodarki, które ulegają restrukturyzacji. Ten proces jest jednak uzasadniony ekonomicznie, gdyż związany on jest z postępującą racjonalizacją w produkcji, technicznym oraz technologicznym postępem, redukcją kosztów, jak i również ze wzrostem rentowności oraz wydajności. Rezultatem tego procesu jest w takim razie gwarancja, iż dane przedsiębiorstwo przetrwa przy obecnej konkurencji. Co więcej, zdecydowanie korzystniejsze oraz opłacalne jest uruchamianie nowych w pełni zautomatyzowanych produkcyjnych linii, niż ciągłe zatrudnianie kolejnych pracowników.
Globalizacja finansowych rynków jest zjawiskiem o ogromnym znaczeniu dla gospodarczego rozwoju dzisiejszego świata. Chodzi w nim głównie o funkcjonalne powiązanie ze sobą oraz silne zespolenie walutowych, kredytowych oraz pieniężnych rynków narodowych w jeden, ogromny, finansowy rynek o charakterze globalnym. Rynek ten może jednak funkcjonować tylko i wyłącznie przy ogromnej liberalizacji kapitałowych przepływów, w głównych jego ośrodkach, to jest w Europie, Ameryce oraz Azji. Jak na razie rozwojowa dynamika owych centrów oraz finansowych rynków daje podstawy do powstania wniosku, iż finansowy rynek globalny w chwili obecnej jest zdominowany przez swoje trzy najważniejsze ośrodki. Są to Wielka Brytania, Japonia oraz USA. Mianem finansowych biegunów świata określa się London, New York oraz Tokio. One właśnie nadają międzynarodowym, finansowym operacjom rozmach, a także przyczyniają się do zwiększenia znaczenia brytyjskich, japońskich oraz amerykańskich banków.
Walutowy oraz kredytowy rynek międzynarodowy, kapitałowy oraz pieniężny eurorynek, a także ich najważniejsi uczestnicy trzymają w ciągłym ruchu narodowe gospodarki, a nawet światową gospodarkę. To one właśnie ułatwiają przebieg realnych procesów w światowej gospodarce, a także transformacje oszczędności na inwestycje oraz rozwój międzynarodowego handlu. Prowadzą one także do zacieśniania się ekonomicznych powiązań państw o rynkowej gospodarce. Nie mniej jednak z tymi nowymi zjawiskami w światowych finansach wiążą się również zagrożenia, a nie jedynie korzyści. Do owych zagrożeń należą na przykład walutowe spekulacje. Jest to związane z możliwościami, które posiadają spekulanci. Maja oni możliwości zgromadzenia funduszy, które swoją wartością przewyższą nawet rezerwy centralnych banków walutowych najwyżej rozwiniętych krajów świata. Jeszcze w roku 1975 blisko osiemdziesiąt procent transakcji obejmujących wymianę walut, było prowadzonych w celu uzyskania funduszy na rozwój działalności w jakiejś konkretnej narodowej gospodarce. Powodem na wymianę waluty była chęć zakupu ropy naftowej, przejęcia firmy, czy po prostu zainwestowania pieniędzy w jakąś nowo powstałą firmę. Jednak nawet wtedy, kilka lat po upłynnieniu kursu walut, około dwadzieścia procent zawieranych transakcji nastawionych było na zysk pochodzący z kursowej spekulacji. Jak oszacował Bernard Lietaer, profesor międzynarodowych finansów z University of Louvain w Belgii, udział transakcji, które wiązały się w jakikolwiek sposób z gospodarką realną, uległ spadkowi na walutowych rynkach do blisko dwóch i pół procenta. Pozostałe dziewięćdziesiąt siedem i pół procenta transakcji to spekulacyjne transakcje.
Z końcem lat '60 dwudziestego wieku, proces polegający na szybkim rozwoju międzynarodowych przedsiębiorstw spowodował intensyfikację przepływów kapitału pod postaciami bezpośrednich inwestycji. Stały się one wtedy jednym z głównych motorów napędowych rozwoju światowej gospodarki oraz globalizacji gospodarczych procesów. Szeroko zakrojona liberalizacja, która rozpoczęła się w roku 1986 dzięki tak zwanej Rundzie Urugwajskiej, która odbyła się w ramach GATT. Stworzyła ona wiele nowych możliwości do działania międzynarodowym przedsiębiorstwom na globalnym rynku. Odwróceniu uległy zależności pomiędzy zagranicznymi inwestycjami, a handlem. Jakiś czas temu handel zdecydowanie wyprzedzał bezpośrednie inwestycje. Obecnie natomiast, zauważalne jest, stale rosnące znaczenie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Inwestycje te w silny sposób intensyfikują międzynarodowe kanały wymiany. Istotną częścią zagranicznego handlu jest ta dotycząca wymiany pomiędzy transnarodowymi korporacjami oraz ich filiami. Oznacza to oczywiście, iż tradycyjnie stosowane pojęcie miejsca gospodarek narodowych, w przypadku podziału pracy międzynarodowego jest nieadekwatne do teraźniejszości. Warunki nieskrępowanego przepływu kapitałów, przyczyniły się w dużej mierze do poważnego okrojenia autonomii krajowej, ekonomicznej polityki. Wciąż wzrastające tempo gospodarczego rozwoju w poważnym stopniu przyczyniło się do zaostrzenia się konkurencyjnej walki. Skutkiem tego okazała się selekcja naturalna, która dąży do koncentracji kapitałów. Internalizacja gospodarki postępuje głównie dzięki łatwości przenoszenia kapitałów. Wielkie koncerny szukają najkorzystniejszych kondycji do lokowania zakładów. Jest to powszechnie uważane jako szansa dla tak zwanych krajów nowo uprzemysłowionych. Niestety jak się okazuje zdecydowana część owego kapitału ma spekulacyjny charakter. Przemieszcza się on pomiędzy państwami poszukując jak najkorzystniejszych warunków. W celu przyciągnięcia kapitału, poszczególne państwa prowadzą ze sobą konkurencje. Główna przyczyna, która powoduje, iż rządy większości krajów konkurują ze sobą, tworząc bardziej zachęcające inwestorów warunki to chęć utworzenia nowych stanowisk pracy, a także utrzymanie już istniejących. Aby przyciągnąć zagraniczne, bezpośrednie inwestycje rządy poszczególnych krajów oferują pochodzącym z zagranicy przedsiębiorstwom różne ulgi podatkowe, tanie kredyty, a czasem także tak zwane granty bezzwrotne, służące do realizacji inwestycyjnych projektów. Skutkuje to w ogromnym wzroście kosztów, jakie pochłania utrzymanie pojedynczego stanowiska pracy w jednym z oddziałów zagranicznego przedsiębiorstwa. Korzyści czerpią z tego przede wszystkim akcjonariusze oraz robotnicy ponadnarodowych firm. Kosztami tymi obciążani są oczywiście podatnicy danego państwa, w którym została ulokowana ta inwestycja. Koszty związane z przyciąganiem inwestorów zagranicznych szczególnie odczuwają kraje biedniejsze. Rządy tych państw mają bardzo duże problemy związane ze zrównoważeniem wydatków wpływami do krajowego budżetu. Z tego powodu kraje będące w fazie rozwoju żądają aby kraje zachodnie zaprzestały praktyk związanych z subsydiowaniem bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Prowadzi to w efekcie do skupienia tych inwestycji głównie w wysoko rozwiniętych pod względem gospodarczym państwach. Ostatnie lata przyniosły także spory wzrost zainteresowania tak zwanymi rynkami wschodzącymi, a także dynamicznie rozwijającymi się azjatyckimi krajami.
Liberalizacja przepisów, które dotyczą regulacji spraw napływu zagranicznych inwestycji bezpośrednich (w skrócie BIZ) dokonywana przez krajowe ustawodawstwa, w przeciągu kilkunastu ostatnich lat spowodowała przyspieszenie tempa przepływu zagranicznych inwestycji bezpośrednich w globalnej skali. Ich stan uległ zwiększeniu w światowej gospodarce z pięciuset miliardów dolarów w roku 1980 do blisko trzech tysięcy miliardów dolarów w roku 1995. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, tempo, w którym inwestycje te wzrastały wynosiło zaledwie jeden procent. Z kolei już w latach od 1985 do 1990 wzrosło do blisko trzydziestu czterech procent. Dalsze lata (od 1990 do 1994) przyniosły pewną stabilizację. Tempo zaczęło utrzymywać się na poziomie około trzynastu procent. Jednak już w roku 1995 wartość ta urosła do czterdziestu procent. Na początku 1997 roku wartość ogólna bezpośrednich inwestycji zagranicznych (takich jak między innymi fabryki, czy sprzęt) przekroczyła trzy biliony dolarów. Na całej planecie bezpośrednie inwestycje zagraniczne rosną z trzy razy większą szybkością niż całość inwestycji. Nadal jednak stanowią jedynie sześć procent wartości inwestycji bogatszych gospodarek.
Podczas omawiania postępującego procesu globalizacji nie sposób nie wspomnieć o wciąż narastającym zjawisku zwanym protekcjonizmem. Proces ten, polega zasadniczo na tym, iż państwo broni się przed utraceniem narzędzi zwanych naturalnymi (są to między innymi przemysł spożywczy, czy rolnictwo). Narzędzia te w dużym stopniu ochraniają gospodarkę rodzimą przed wpływem innych państw. Można zatem powiedzieć, iż protekcjonizm jest polityką polegającą na ochronie krajowej produkcji oraz handlu przed zagraniczną konkurencją. Kraje, które stosują taką politykę wykorzystują do tego różne narzędzia. Najważniejszymi z nich te bez wątpienia cła oraz ilościowe ograniczenia (na przykład embarga, czy kontyngenty). Kolejnym ważnym narzędziem są tak zwane pozataryfowe bariery. Są to utrudnienia w imporcie poprzez między innymi długotrwałe oraz drobiazgowe odprawy celne. Innym przykładem tych barier jest stawianie wyjątkowo dużych wymagań, dotyczących jakość, importowanym produktom. Mogą to być także zakazy zużywania w państwowych instytucjach oraz przedsiębiorstwach minerałów, surowców, a także innych produktów pochodzących z zagranicy. Natomiast aby pobudzić eksport stosuje się przeróżne dotacje. Korzystają z nich przede wszystkim przedsiębiorstwa podejmujące eksportową produkcję.
Jednak protekcjonalna polityka ma także swoje wady. Podstawową z nich jest powodowanie wzrostu cen. Inne to między innymi ograniczanie dostępności niektórych produktów, obniżanie ogólnogospodarczej efektywności, a także pomniejszenie dochodów krajowej gospodarki. Z reguły stosuje się ją jednak pod presją konkretnych gospodarczych podmiotów, tych, którym przynosi duże korzyści. Jednocześnie jest niezwykle prosta do zastosowania, a także zapewnia pewne dochody idące do budżetu państwa. Koszty takiej polityki ponoszą oczywiście konsumenci. Są oni najliczniejszą grupą we wszystkich społeczeństwach. Dodatkowo grupa ta nie jest zbyt dobrze zorganizowana, jest także rozproszona. Z tego powodu nie ma możliwości wywrzeć jakiegokolwiek nacisku na zmiany w polityce handlowej. Grupa ta jest niezwykle często w ogóle nieświadoma kosztów wynikających z polityki protekcjonalnej. Może być to spowodowane na przykład brakiem dostatecznych, finansowych środków wymaganych do przeprowadzenia potrzebnych analiz.
Najważniejszym argumentem, który przemawia za protekcjonalną polityką jest zapewnienie krajowi obronności poprzez celną ochronę, a także zakazy administracyjne, dotyczące importu produktów mających znaczenie strategiczne (są to miedzy innymi produkcja leków, żywności oraz zbrojeniowa). Kolejnym ważnym argumentem jest fakt, iż polityka ta chroni nowe, dopiero rozwijające się dziedziny wytwarzania i nie dopuszcza do nich konkurencji w postaci produktów zagranicznych. Oprócz tego polityka taka przeciwdziała bezrobociu, a także zapobiega odpływowi większych pieniędzy z państwa.
Korzyści wynikające z polityki protekcjonizmu wyraźnie odczuwają grupy producentów, którzy zainteresowani są ochroną przed, stanowiącym dla nich konkurencję, importem. Bardzo często zdarza się, iż właściciele konkretnych przedsiębiorstw, a także ich pracownicy starają się wywierać polityczną presję. Ma ona na celu wzrost produkcji. Mają znacznie większe szanse na osiągnięcie sukcesu niż konsumenci, gdyż są zdecydowanie lepiej zorganizowani. Posiadają, reprezentujące ich, zawodowe związki, branżowe zrzeszenia, czy własnych przedstawicieli w krajowym parlamencie.
Przyczyny pojawienia się globalnych problemów są związane z postępem cywilizacyjnym. Z tym ostatnim wiążą się natomiast takie zjawiska jak między innymi: postęp techniczny, wzrost liczby mieszkańców naszej planety, czy też umiędzynarodawianie procesu gospodarowania. Techniczny oraz technologiczny postęp prowadzą do rozwoju globalnych problemów także dlatego, że wiąże się z nim zazwyczaj zwiększenie się podziału pracy, a także międzynarodowy handel.
Globalne problemy charakteryzują się przede wszystkim jedną zasadniczą cechą, jest nią charakter światowy, to znaczy sytuacja, podczas której gospodarcze zjawiska, które zachodzą w danym kraju w sposób znaczący oddziaływują na gospodarcze procesy w pozostałych państwach. Wtedy też lokalne problemy przeradzają się w problemy o skali globalnej, wtedy kiedy w istotny sposób dotyczą większości krajów. Nie ma tu znaczenia ich poziom gospodarczego rozwoju czy też ustrój polityczny tam panujący.
W niektórych wypadkach globalne problemy mogą nawet doprowadzić do zagrożenia zdrowia, a nawet życia większej części mieszkańców naszej planety. W najbardziej krańcowych przypadkach nawet do upadku całej cywilizacji. Szczególnie jeśli problemy te nie będą rozwiązywane. Doskonałym przykładem może być tutaj między innymi nuklearna wojna, czy też załamanie się ekologicznej równowagi.
Kolejna cecha globalnych problemów jest bezpośrednio powiązana ze sposobami ich rozwiązywania. Duża złożoność niektórych problemów powoduje powstanie złożonych przedsięwzięć, które mają na celu rozwiązanie tych problemów. Doskonałym przykładem może być problem związany z wyżywieniem. Aby go rozwiązać należy przede wszystkim zintensyfikować produkcję rolną w rozwijających się krajach. Jednak aby tego dokonać konieczne jest techniczne wyposażenie rolnictwa tych państw w odpowiednie maszyny i inne urządzenia. Niezbędna wydaje się również być rolna reforma.
Wymienimy teraz kilka problemów powszechnie uważanych za globalne. Bez wątpienia najważniejszym, a także niosącym za sobą najtragiczniejsze skutki jest wysokie niebezpieczeństwo wybuchu konfliktu nukleranego. Kolejny ważny problem to brak jakiejkolwiek kontroli nad przyrostem ludności na świecie. Taka sytuacja może doprowadzić do przeludnienia naszej planety. Następny problem wiąże się z wyczerpaniem zasobów surowców naturalnych oraz energii. Niepokojąca jest także sytuacja krajów będących w fazie rozwoju. Problem stanowić może także zadłużeniowy kryzys, a także wielkie zagrożenie dla naturalnego środowiska. Ten ostatni problem jest obecnie najczęściej poruszany na międzynarodowej arenie. Wiążą się z nim takie zjawiska jak między innymi: cieplarniany efekt, wyręb lasów, dziura w warstwie ozonowej, erozje gleb oraz braki w wodzie.