Tadeusz Różewicz

Problematyka

„Kartoteka” Tadeusza Różewicza jest szczególnego rodzaju zapisem doświadczenia określonego pokolenia. To dramat, który został uznany za jeden z najważniejszych głosów pokolenia, które przeżyło II wojnę światową. Luźna, fragmentaryczna, programowo wręcz rozbita struktura dzieła ma odpowiadać rozbiciu wewnętrznemu Bohatera, ale przez jego postać ma przemawiać poczucie emocjonalnego chaosu, który był zdaniem Różewicza charakterystyczny dla całego pokolenia, które musiało się jakoś „pozbierać” po doświadczeniach II wojny światowej.

„Kartotekę” Tadeusza Różewicza można czytać jako sposób prezentacji szczególnego rodzaju osobowości na miarę XX wieku. Mamy do czynienia z Bohaterem, który momentami przypomina dziecko, dziwi się temu, co wokół siebie zastaje. To kontakty z innymi kształtują jego cechy, natomiast nie mamy tu do czynienia z procesem kształtowania się spójnej osobowości, tylko z jej ogromnym rozbiciem. Kolejne „spotkania” Bohatera pokazują, że wpisując go w kolejne konteksty, pozostałe postaci doprowadzają do jeszcze większego rozbicia wewnętrznego u protagonisty. Bohater zaś sam w sobie zdaje się zupełnie nijaki, wręcz pusty, co zresztą podkreśla wielokrotnie, mówiąc o swojej niemocy. Można podejrzewać, że ta pustka, rozbicie i niemoc są wynikiem doświadczeń II wojny światowej, o której w dramacie w oryginalny sposób co najmniej kilkukrotnie się wspomina.

Bohater jest wieloimienny, przez co wpisuje się w tradycję takich bohaterów jak Konrad Wallenrod, Jacek Soplica, Andrzej Kmicic. W przypadku bohatera „Kartoteki” jest to jednak zdecydowanie przerysowane. W trakcie trwania sztuki zostaje on określony kilkoma imionami, za którymi nie stoją jednak żadne rozbudowane historie. Różewicz zdaje się w ten sposób eksperymentować z pewną tradycją konstruowania protagonisty utworu, bohatera narodowego. Co ciekawe, Bohater prawie zupełnie został pozbawiony wyglądu, nie ma do tego określonego wieku czy zawodu. Pojawiają się jedynie krótkie narracje na jego temat, rzucone hasła, z których trudno wyciągnąć jakąś spójną opowieść. Wrażenie szczególności Bohatera potęguje fakt, że jest on bierny, odmawia zarówno działania, jak i mówienia. Czasami to milczenie uzasadnia, próbując tłumaczyć je zwątpieniem w język (niektórych doświadczeń po prostu nie da się opowiedzieć). Właściwe działania Bohatera „Kartoteki” Różewicza ograniczają się właściwie do kilku (choć bardzo znaczących) gestów: próby samobójczej, zamordowania Chóru Starców, obmycia stóp Wujkowi.

Tadeusz Różewicz przez Bohatera bardzo wiele mówi o pokoleniu przedwojennym, wpisuje także siebie samego w opowiadaną historię (pojawia się w dramacie sporo nawiązań autobiograficznych: historia ojca Różewicza, młodzieńcza walka Tadeusza w walkach partyzantów, ukrywanie się w lesie itd.). Bohater dramatu jest jednak przede wszystkim reprezentantem całego pokolenia, które zostało porażone wojną. Wojną, która pozostawiła ocalonych wewnętrznie pustymi i biernymi. Bohater nie tłumaczy w ten sposób wprost swojego zachowania i stanu emocjonalnego, natomiast w dramacie pojawia się sporo sygnałów, które uprawniają postawienie wniosku, że Tadeusz Różewicz opowiada historię pokolenia, które wojna pozostawiła porażonym, bezsilnym, a także wewnętrznie pustym i biernym. Nieustanne przerzucanie się po łóżku, leżenie na nim w pozycji horyzontalnej, prawie całkowite ograniczenie działań do siadania na łóżku, odpowiada historii doświadczeń opowiadanych w inny sposób, niż robiono to bezpośrednio po wojnie.

Jednocześnie zestawienie Bohatera z Chórem Starców wpisuje „Kartotekę” w dyskusję na temat nowego dramatu narodowego. Chór wyraźnie podkreśla, że bohater nie przystaje do ich wyobrażeń protagonisty ważnego utworu, że nie pasuje, przede wszystkim dlatego, że nic nie robi, nie działa, nie mówi nawet, a więc w żaden sposób nie posuwają akcji do przodu. Jest więc antybohaterem, parodiuje wszystko to, co w tradycji bohatera narodowego do tej pory wypracowano. W wątpliwość podana zostaje zarówno koncepcja jakiegoś mistycyzmu, mesjanizmu, która uruchomiona została przy okazji gestu umycia nóg Wujkowi, jak i walczącego herosa, samotnego buntownika, który działa wbrew całemu światu. Opowieści wojenne, jak choćby scena z Niemką pokazują przerażonego, wystraszonego Bohatera, do którego wracają wszystkie najgorsze wspomnienia. Nie ma on zbyt wiele wspólnego z walczącym Konradem Wallenrodem czy Kmicicem. Chór Starców w pewnym momencie bardzo dobrze to widzi i podkreśla w końcu, że jednak niestety to właśnie Bohater jest tym bohaterem w teatrze „na miarę naszych czasów”. Różewicz w ten sposób pokazuje jednocześnie, że jego zdaniem niemożliwy jest już powrót do tego, co było przed wojną. Niemożliwa jest także po traumie, jaką była II wojna światowa, kreacja silnego, męskiego, walczącego za wszelką cenę bohatera, ponieważ zupełnie nie będzie on przystawał do doświadczenia pewnego pokolenia. Pokolenie to jest zaś poranione, straumatyzowane, bezsilne, a jednocześnie wewnętrznie puste, rozczarowane i zmęczone życiem. To zagubienie i bezradność, o którym mówi Bohater, w końcowych scenach z Dziennikarzem, zdaje się rysem charakterystycznym całego pokolenia. Bohater mówi bardzo wyraźnie, że było w nim wiele rzeczy, teraz nie ma nic. Wojna odebrała temu pokoleniu bardzo wiele, nie tylko zabijając najbliższych, niszcząc dorobek życia kilku pokoleń, ale przede wszystkim doprowadzając do dezintegracji osobowości, której najlepszym przykładem jest właśnie Bohater z „Kartoteki”.

Cały świat przedstawiony w „Kartotece” Tadeusza Różewicza jest z jednej strony jak najbardziej realny, z drugiej – rządzi nim przede wszystkim groteska. Bardzo dobrze obrazują to przede wszystkim postaci, które odwiedzają głównego Bohatera. Zdają się oni karykaturami samych siebie. I co ciekawe, towarzyszy im to poczucie (jeden z bohaterów mówi, że czuje, że czasy są niby duże, a ludzie jednak trochę mali). W ten sposób Różewicz na poziomie rzeczywistości scenicznej rysuje konflikt między traumą wojenną a bohaterami. Niby powinni oni na nowo budować świat po wojnie, a przypominają raczej karykatury samych siebie. Niby przechodzą, rozmawiają, ale nie podejmują żadnych działań. Tylko pozornie wydają się bardziej aktywni niż Bohater. Nie ma tutaj wiary w żadne wielkie idee, nie ma koncepcji, jakiejś wielkiej odbudowy. Jest raczej szara rzeczywistość, jakieś błahe problemy, nijakość codzienności. Pytanie Bohatera, „gdzie ty właściwie idziesz”, można byłoby skierować do niego samego, każdej postaci tego dramatu, całego wykreowanego przez Różewicza świata, jak i tych, którzy po drugiej stronie oglądają ten spektakl.

Potrzebujesz pomocy?

Współczesność (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.